Wątpie, że duże koncerny pukają do drzwi Pana Solskiego, żeby on zechciał nakleić swoje logo na ich produkt
'Pan' Solski buduje własny koncern
Będą zanęty, większe rozmiary waftersów, potem pójdzie za ciosem... Wątpisz, że będzie się dobrze sprzedawał? Ja nie
Widzę za to, że będzie sporo znaczył w Polsce za jakiś czas. Jak piszesz, jest to monetyzacja popularności, co robią właśnie wyczynowcy. Nie każdy jednak ma taką moc aby mieć swoją firmę przynętowo-zanętową. W UK to głównie bracia Ringers.
Wątpię, aby jedna osoba kompletnie nie zajmująca się na co dzień technologią produkcji pasz dla ryb, właśnie teraz - wśród tysiąca produktów dostępnych na rynku - odkryła coś nowego, czego nie było do tej pory na rynku
Arek, rzecz w tym, ze on jest wyczynowcem, który dostrzega, co jest lepsze
Żaden fachowiec od pasz nie zrobi super pelletów, oni co najwyżej realizują życzenia takich wyczynowców, działających w imieniu firm. Jasne, że taki Skretting jest dobry sam w sobie, ale można go przecież podrasować, na przykład robiąc go słodszym, zmniejszając/zwiększając ilość białka, tłuszczu.
Mi samemu wydawało się to nieprawdopodobne do momentu jak Przemka poznałem. On robił własne kulki dawno temu, jak był karpiarzem, ma więc pewną wiedzę. Do tego jest maniakiem, spędza masę czasu nad wodą, łowiąc z najlepszymi. On wie kiedy ryba podnosi się od dna, kiedy do niego schodzi, jaki jest wpływ słońca, ciśnienia, wiatru. To jest wiedza, jaką bardzo chciałbym mieć. Żaden biotechnolog czy ichtiolog tego nie wie, on sprawdził to na rybach. Startuje regularnie na zawodach od dziesięciu lat, więc zauważa takie niuanse bardzo dobrze.
Nie oceniam jego pelletów póki co, bardziej mi chodzi o to, że
to jest możliwe. Tak jak bracia Ringers wypuścili masę świetnych rzeczy na rynek, tak i on ma dokładnie taką wiedzę, i będzie potrafił zrobić coś swojego, o podobnej skuteczności. Pytanie, czy zdajemy sobie sprawę, że to tej klasy wędkarz co Steve
To nie żaden Lucio, co ryb dobrze łowić nie umie, to fachowiec. Takim ludzie ufają, i trudno się dziwić. Nie myślcie, ze chcę tu słodzić, po prostu jestem pod wrażeniem jego wiedzy, nie miałem pojęcia o jego historii. Dla mnie on jest kimś takim jak Lewandowski. Jeszcze kilka lat temu Roberta opluwało wiele osób, nazywając go 'drewnem' czy 'dobijakiem', zapewne niejeden z was pamięta to z komentarzy pod artykułami. A tu się okazuje, że Poak jest wybrany najlepszym pikarzem roku. Nie jest to może idealna analogia, ale myślę że oddaje pewien obraz.
Żałuję, że wywiad z nim się jeszcze nie może ukazać, bo firma robiąca stronę nie może dopiąć projektu, ciągle coś tam nie działa
Ale obiecuję, że jak tylko to się wydarzy (oby jutro), będziecie mogli go przeczytać, bo się zaraz tam pojawi