Jak się można było spodziewać, Brzęczek nie zrobił nic z drużyną, więc wynik nie powinien dziwić, to był niski wymiar kary. Nie rozumiem dlaczego mamy się spodziewać cudu po naszych pod takim przywództwem. Wg mnie gość (pseudotrener Brzęczek) nie powinien nigdy objąć kadry, chyba, że czegoś by dokonał w lidze. Wg mnie wielu zawodników nie ma dla niego respektu, gdyż grając w dobrych drużynach europejskich widzą co sobą reprezentuje.
I bez zrzędzenia, że kibice zawsze powinni być z drużyną. Jeżeli mamy takiego pseudotrenera, to trudno o wielkie wsparcie. To jest strata pieniędzy i czasu. Tu trzeba konkretnego gościa a nie jakiś popłuczyn trenera, co dokonywał 'cudów' z Rakowem
Na polu bitwy najważniejszy jest pomyślunek i dowodzenie, strategia. Podobnie na boisku. Po pierwszej połowie było widać, że nasz generał Brzęczek powinien się wiele jeszcze nauczyć, i trenowanie jakieś ligowej polskiej drużyny (lub litewskiej) to na razie kres jego możliwości.
A akcje Nawałki idą w górę