Stosowałem słodzik górka przez pół roku bo na tyle mi starczył - praktycznie każdy weekend.
Potem przesiadłem się na melasę i atraktor truskawkowy.
Jak to kolega napisał powyżej ze słodzikiem tylko trochę łatwiej - z melasą trzeba się nauczyc mieszać, dostosować proporcje wody itd.
Nie zauważyłem absolutnie żadnej różnicy w reagowaniu ryby pomiędzy melasą a słodzikiem. Trafiły mi się też dwa wyjazdy gdzie nie było nawet brania i nie wiem czy to wina przesłodzonej zanęty czy niskiego ciśnienia
Wróżenie z fusów .
Nie będę w tym roku inwestował w takie specyfiki, wolę te pieniądze wydać na ziarno ciecieżycy lub zakupić expandery i z nimi eksperymentować.