Autor Wątek: WKW - pogawędki na dwie wędki  (Przeczytany 78047 razy)

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: WKW - pogawędki na dwie wędki
« Odpowiedź #300 dnia: 23.07.2018, 16:26 »
Przepiękny Karaś. Oby więcej takich okazów. Gratulacje

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Marcin

Offline cezarym

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 340
  • Reputacja: 15
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: WKW - pogawędki na dwie wędki
« Odpowiedź #301 dnia: 26.07.2018, 09:51 »
Jeszcze tam nie byłem, gratuluję odwagi
Reszta chłopaków pewnie na wakacje wyjechała, skoro nic nie piszą :-\
Potwierdzam, ja na plaży w słońcu prażę wysportowane części ciała, dziś pierwszy raz włączyłem telefon aby sprawdzić co słychać u Was:)

pozdrawiam Cezary

Pozdrawiam
Czarek


Offline Avein

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
Odp: WKW - pogawędki na dwie wędki
« Odpowiedź #302 dnia: 26.07.2018, 10:10 »
Hey,

To chyba mój pierwszy post w tym temacie i chciałbym się zapytać czy jest może ktoś chętny na wypad na Różany potok? Lub chociaż polecić miejscówki, opisać/porównać zbiorniki i na co najlepiej łowić.

Byłem tam kilka razy i jak do tej pory tylko i wyłącznie udało mi się złapać coś na białe robaki. Próbowałem różnych rzeczy normalna słodka zanęta/mikropelety/pelety 4mm  do koszyka/metody i nic ;) Co do przynęt używałem spicy sausage/ pineaple i tuttifrutti dumbelsów.

Offline Adrian_ess90

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 249
  • Reputacja: 20
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: WKW - pogawędki na dwie wędki
« Odpowiedź #303 dnia: 26.07.2018, 10:26 »
Witaj,
Jeśli chodzi o moje doświadczenia związane z Różanym Potokiem to lepsze wyniki (ilościowe) miałem zawsze na dolnym stawie. Jest tam po prostu większa populacja małych i średnich ryb. U mnie podstawą jest zawsze zanęta na bazie mączki rybnej i mikropellety. Z przynęt głównie waftersy ringersa, dumbellsy drennana żółte lub pomarańczowe. Aktualnie nie mam czasu na wędkarstwo, gdyż przebywam na urlopie ale sezon jest długi i kiedyś można wyskoczyć na wspólne wędkowanie. Mam nadzieję, że pomogłem. Pozdrawiam
Pozdrawiam Adrian ;)


Offline Avein

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
Odp: WKW - pogawędki na dwie wędki
« Odpowiedź #304 dnia: 26.07.2018, 11:22 »
Witaj,
Jeśli chodzi o moje doświadczenia związane z Różanym Potokiem to lepsze wyniki (ilościowe) miałem zawsze na dolnym stawie. Jest tam po prostu większa populacja małych i średnich ryb. U mnie podstawą jest zawsze zanęta na bazie mączki rybnej i mikropellety. Z przynęt głównie waftersy ringersa, dumbellsy drennana żółte lub pomarańczowe. Aktualnie nie mam czasu na wędkarstwo, gdyż przebywam na urlopie ale sezon jest długi i kiedyś można wyskoczyć na wspólne wędkowanie. Mam nadzieję, że pomogłem. Pozdrawiam

Heh :) no właśnie najwiecej na to łowiłem. No nic spróbuję zanętę sonubites + mikropelet. Dzięki za pomoc. Spróbuję tym razem na tym cyplu na wprost domku (rejestracji)

Offline s7

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 624
  • Reputacja: 441
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Stolica Pyrlandii
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: WKW - pogawędki na dwie wędki
« Odpowiedź #305 dnia: 27.07.2018, 10:04 »
Trudne pytanie, praktycznie co wyjazd, to inna przynęta. Najwięcej złowiłem, na połówki przynęt. Łowię najczęściej na .... :-\
Catch cadies  pop - up z Fish KS
Robert

Offline Rednose

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 356
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: WKW - pogawędki na dwie wędki
« Odpowiedź #306 dnia: 27.07.2018, 10:44 »
Drenann pomarańczowy, czasami ananasowy. Nic więcej na różany nie potrzebujesz ;. Najważniejsze to wybrać odpowiednią miejscówkę.
Pozdrawiam
Darek

Offline Avein

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
Odp: WKW - pogawędki na dwie wędki
« Odpowiedź #307 dnia: 27.07.2018, 12:14 »
Drenann pomarańczowy, czasami ananasowy. Nic więcej na różany nie potrzebujesz ;. Najważniejsze to wybrać odpowiednią miejscówkę.

Byłem wczoraj na rybach i miałem na jednej wędce tuttti frutti/ ananas a na drugiej robaki. I tylko na robaki były brania. Mógłbyś powiedzieć w takim razie jaka  jest odpowiednia? Ja łowiłem wczoraj na ostatniej miejscówce jak obchodzisz dolny staw dookoła.

Offline Rednose

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 356
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: WKW - pogawędki na dwie wędki
« Odpowiedź #308 dnia: 27.07.2018, 13:59 »
Spróbuj na cyplu usiąść od strony wyspy. Jedna wędka blisko prawej strony wyspy. Lewa wędka na lewo pod trzcinę/ małą zatoczkę w stronę parkingu. Jak na górnym to miejscówka pod drzewem i dwie wędki na prawo pod trzcinę ;. Te miejscówki zawsze dawały karpie i to nie 2,3 sztuki tylko od 8 do 20 na kilka godzin łowienia
Pozdrawiam
Darek

Offline scOOtt

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 48
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lubin
Odp: WKW - pogawędki na dwie wędki
« Odpowiedź #309 dnia: 27.07.2018, 15:21 »
Podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami dotyczącymi bytowania ryb i ich aktywności na podane przynęty.
Mój wpis chciałbym rozpocząć od wszechobecnej manii marketingowej na konkretne typy przynęt. Zawężę temat tylko do przynęt spiningowych. Otóż mamy super fajne wobki produkcji własnej kolegów po kiju, mamy na półkach sklepowych hurtem robione markowe przynęty itp itd. A wczoraj życie pokazało mi, że cały ten marketingowy szum jest ok kant tyłka rozbić. Bo sęk w tym żeby znaleźć miejsce bytowania ryb. A podana przynęta ma tutaj według mnie drugorzędne znaczenie.
Pojechałem nad Odrę do miejscowości Ścinawa. Zacząłem wędkować w porcie tradycyjnie od obrotówki - otwierając mój nie za duży arsenał - wybór padł na obrotówkę firmy Jaxon o rozmiarze 2 z paletką malowaną na wzór okoniowy z tym, że z elementami żółtymi. Pierwsze kilka rzutów pusto ale obławiam dalej. Rzut lekko za daleko w podwodną roślinność - szybkie szarpnięcie - obrotówka spadła z roślin i podczas wybierania powstałego w skutek tego szarpnięcia luzu poczułem opór - po chwili piękny 50 cm szczupaczek powitał mnie na brzegu. Obławiając dalej opaskę tak małą przynętą liczyłem na okonia i faktycznie po kilkunastu rzutach i sprowadzaniu przynęty wzdłuż opaski - melduje się 25 cm pasiasty towarzysz. Miejscówka w której byłem ewidentnie zdradziła mi w ten sposób bytowanie ryb drapieżnych. Toteż nie ruszając się z niej obławiałem ją dalej. Zmieniłem obrotówkę na Spinmada Impulse. Kilka następnych rzutów i siedzi piękny szczupaczek 60 cm. Rzuciłem jeszcze kilka razy i postanowiłem, że pójdę dalej obławiać główki, klatki, warkocze etc. Tego dnia (wczoraj tj 26.08) nie było praktycznie w ogóle widać aktywności bolenia. Mając w głowie więcej teorii niż praktyki dotyczącej rzecznego spinningu wszedłem na pierwszą główkę. Tradycyjnie zacząłem obławiać rejony przybrzeżne sukcesywnie rzucając bliżej środka klatki - nic zero kontaktu. Obławiałem tak stronę napływową, zapływową, warkocz, granice nurtu i spokojnej wody i wszystkie głębsze miejsca w klatkach - przeszedłem tak z 10 główek bez kontaktu z rybą. Toteż pomyślałem, że wrócę na miejscówkę przy cyplu w porcie gdzie złowiłem trzy pierwsze rybki - może będę miał jeszcze jakiś kontakt z rybą - pomyślałem. Niestety podczas powrotu zaczepiłem mojego spinmada  o kamień. W momencie obławiania jednego z warkoczy stojąc na szczycie jednej główki rzucałem w warkocz na szczycie drugiej główki. Szybka akcja przechodzenia z tak zaczepioną przynętą przez gąszcz pokrzyw przyniosła sukces w postaci tego, że dostałem się na szczyt główki przy której zaczepiony był wobler - niestety moja "januszowość wędkarstwa" nie pozwoliła mi uratować przynęty. Głębokość na jakiej zaczepiony był wobler to na oko po kolana wody. W okularach polaryzacyjnych doskonale widziałem dno, nie widziałem jednak przynęty. Zamiast zdjąć buty podwinąć spodnie wejść spokojnie do wody i po lince odczepić przynęte, zacząłem odbijać w drugą stronę co spowodowało przetarcie plecionki. Pomyślałem dopiero później - wejdę poszukam go, tak zrobiłem. Niestety 45 min macania kamieni nie przyniosło rezultatu. W skutek czego musiałem zmienić przynęte - założyłem Dam Effzett nr 4 i skierowałem się w stronę wspomnianego wcześniej portu. I właśnie tu jest punkt kulminacyjny mojego wywodu. Na tą wspomnianą obrotówkę rzucając w miejsce, z którego wcześniej wyjąłem 60 cm szczupaczka po dosłownie kilku rzutach poczułem uderzenie. Na brzegu zameldował się on - 60 cm szczupaczek. Nie mam pewności czy to akurat ten, którego złowiłem wcześniej, ale myślę, że prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest wysokie. Po tej rybce zadowolony spakowałem klamoty i wróciłem do domu. Wszystkie złowione przeze mnie rybki odzyskały w bardzo dobrej kondycji wolność.
Wieczorem w domu przy piwku zacząłem rozmyślać o tym dniu i doszedłem do wniosku, że przy aktywności żerowej ryby nie ma różnicy jaką się przynętę poda - trzeba po prostu znaleźć miejsce w którym drapieżnik przebywa i to w moim odczuciu jest 80% sukcesu kolejne 20% to czy akurat żeruje czy nie. To jeśli chodzi o szczupaka, okonia.
Z doświadczenia powiem też tyle - łowienie boleni jest kompletnym zaprzeczeniem powyższej teorii. Jak złowiłem pierwszego i do tej pory jedynego bolenia zrozumiałem jak fajnie jest mierzyć się z tą rybą. Kupiłem woblerki dedykowane temu gatunkowi i do dziś nie złowiłem ani jednego mimo wielokrotnie zaobserwowanego ataku tego jegomościa. A ów pierwszy został złowiony, a jakże, na obrotówkę Dam Effzet nr 3 ze srebrną paletką - musiałem mu rzucić pod pysk bo atak był momentalnie po wpadnięciu przynęty do wody. Mimo wielokrotnych prób przechytrzenia rapy i używania mnóstwa przynęt nie udało mi się skusić rybki do brania :)
I za to właśnie kocham wędkarstwo.
Pozdrawiam kolegów po kiju.

Offline Adrian_ess90

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 249
  • Reputacja: 20
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: WKW - pogawędki na dwie wędki
« Odpowiedź #310 dnia: 03.08.2018, 12:23 »
Wybiera się ktoś w weekend na rybki ?
Pozdrawiam Adrian ;)


Offline s7

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 624
  • Reputacja: 441
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Stolica Pyrlandii
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: WKW - pogawędki na dwie wędki
« Odpowiedź #311 dnia: 03.08.2018, 13:23 »
Z powodu kręgosłupa :-\ odpadam. Może za tydzień będzie lepiej, to na pewno się wybiorę.
Robert

Offline MarcinD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 671
  • Reputacja: 279
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Swarzędz/Poznań/Augustów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: WKW - pogawędki na dwie wędki
« Odpowiedź #312 dnia: 04.08.2018, 08:55 »
Jutro Dąbrowa, ktoś będzie od rana?

Robert, a coś sobie narobił?

Offline Adrian_ess90

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 249
  • Reputacja: 20
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: WKW - pogawędki na dwie wędki
« Odpowiedź #313 dnia: 04.08.2018, 09:44 »
Siedzę właśnie na Dąbrowie. Upał straszny. Jak narazie 3 karpie, największy 4,15 kg ;)
Pozdrawiam Adrian ;)


Offline s7

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 624
  • Reputacja: 441
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Stolica Pyrlandii
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: WKW - pogawędki na dwie wędki
« Odpowiedź #314 dnia: 04.08.2018, 12:15 »
Jutro Dąbrowa, ktoś będzie od rana?

Robert, a coś sobie narobił?

Starość :'( Kłocie w klatce i drętwienie rąk, pewnie coś lub kogoś ;) źle dźwignąłem. Ostatnią noc "przespałem" na krześle.  Samo przyszło to i zapewne samo przejdzie :-\
Robert