Panowie, karpiarze mają swoje za uszami, niestety polscy w dużej mierze. Są łowiska w Europie, gdzie Polakom trudno o wstęp, z racji 'gościnnych' występów rodaków. Problemem jest picie alkoholu, w dużym nadmiarze. Specyfika karpiowania jest taka, że jest sporo wolnego czasu. W UK za to jest sporo fanów marihuany, którzy łowią karpie uwaleni jak prosiaki. Ale nie robią takiego bydła, chociaż niektórzy też potrafią...
Tutaj jednak mamy do czynienia z odmienną sprawą. Chodzi o oszustwo, ordynarne, do tego nie pojedyncze ale potrójne. Po to aby później ta firma -krzak mogła ewentualnie obnosić się z tytułami. Dla mnie rzecz jest oczywista, trzeba ich omijać wielkim łukiem. Mi nie wystarczają takie przeprosiny, i nie mam ani grama zaufania do tych ludzi, tym bardziej do ich towaru. Do tego naprawdę teraz ktoś nam zszargał opinię - dlatego nie widze powodu aby komuś wybaczać, tu powinna być dodatkowa kara.
A co do UK, to Polacy wcale nie mają takiej złej opinii. Uchodzimy za ludzi pracowitych, płacących podatki, potrafiących się asymilować, nie tworzymy polskich gett, mamy podobne wartości. Mamy swoje wady ale nie przysłaniają one tak bardzo zalet. Gorzej jest w takich Niemczech, gdzie po 1989 roku sporo rodaków wypracowało nam renomę złodziei. Ale to powoli się kończy, coraz mniej ludzi to pamięta. Teraz wielu młodych Polaków to typowi Europejczycy, i nie powinniśmy się tu bardzo wstydzić. Ja obracam się w towarzystwie polskich wedkarzy można by rzec przykładnych. Naprawdę się staramy i trzymamy poziom, uważam, że pracujemy na dobrą renomę. Dlatego też tak mnie oburza tego typu zachowanie, bo łatwo wszystko zepsuć.
I na koniec nasuwa mi się takie pytanie. Do czego zdolny jest człowiek, który oszukuje na tego typu zawodach? Według mnie na bardzo dużo. Dlatego należy tępić i ganić takie zachowania, tak aby one się nie powtarzały. Pobłażanie nie przyniesie niczego dobrego, bo tacy goście nie dostaną nauczki na jaką sobie zasłużyli. Przymknąłbym oko na pojedyncze złamanie regulaminu, ale nie na potrójne, w tym zestaw morsko-karpiowy. Wstyd i hańba jak to mawiali panowie szlachta