Ma ktoś może jakieś zródło taniego dobrego grochu? Na allegro ceny wysokie, szukam czegoś w granicach 1,5 zł/kg.
OLX, ale musisz kupić sporo - zazwyczaj minimum 25kg, o wysyłkę musisz uprosić, lub podjechać. Trzeba dopytać i uważać, bo w grochu trafiają się małe robaczki takie czarne żuczki, które wypływają przy moczeniu, wg mnie to grochowi nie szkodzi, nie przeszkadza, ale brzydko wygląda
,
O tej porze to kupisz groch zeszłoroczny - nie ma co za dużo kupowąć, wg mnie im starszy groch tym łatwiej traci łupinki i dłużej się gotuje.
Co do przyrządzania -
Moczenie ok 12h, - dłuższe moczenie wg mnie jest bez sensu - groch już nie rośnie, nie mięknie, a traci łupinki i przy tej temperaturze potrafi zacząć fermentować, - same minusy. W grochu staram się nie wymieniać wody podczas moczenia- taka yyyy filozofia
, przed gotowaniem wymieniam bardzo delikatnie wodę - zlewam starą wodę z pianą i "smrodem", a małym ciurkiem dolewam nowej (robię to bo "stara" woda śmierdzi
podczas gotowania x5 ).
Gotowanie - jest dużo opisów gotowania grochu, większość to chyba - jajcarskich lub ludzi którzy chcą błysnąć (w skarpecie, szmacie czy pończosze, w szybkowarze, w parniku
- ktoś sobie jaja napisał w necie i wiele osób to powtarza jako pewnik
),
Ja groch gotuje się na małym ogniu, w małej ilości wody, w płaskim, dużym garnku - wtedy więcej wejdzie ziarenek, jeśli jest grubsza warstwa ziarenek - można groch delikatnie zamieszać łyżką ale powoli i delikatnie
Nie da się tego dokładnie opisać - trzeba samemu ugotować 10 garnków grochu i samemu stwierdzić jak, wypracować swój własny sposób. Na pewno nie można doprowadzić do mocnego wrzenia, bo groch rozpada się na połówki i traci łupinki.
A czy do termosu, czy dochodzi zawinięty w szmacie, czy 2 razy zagotować - to jest właśnie praktyka, którą trzeba wypracować.
Gotowość grochu - jak sprawdzić - opisy są igłą, haczykiem, itd. - na początku mojej przygody z grochem, tak próbowałem (no przecież tak w necie radzili) i mnie się te sposoby nie sprawdziły - delikatnie mówiąc są g... warte i nic nie sprawdzają
Gotowy lub prawie gotowy groch robi się ciut większy i delikatnie zmienia kolor - praktyka i rodzaj grochu:).
Groch sprawdzam organoleptycznie - zgniatając go - musi być dość twardy żeby nie spadał z haka i dość miękki żeby móc wbić haczyk, ja wyciągam 5-7 ziaren i ściskam je w palcach - mają być jak twarda plastelina, Musi być możliwość ich zgniecenia (nie zgniatają się = za twarde) przy zgniataniu nie mogą się rozjężdżać na 2 połówki (rozjeżdżają się - za twarde), mają się plastycznie ugniatać
- tylko praktyka
Przy grochu wieloma sprawami nie ma się co przejmować - w garnku mamy 2 tysiące ziarenek - spadną łupki ze 100 - trudno, 200 ziaren się rozgotuje - trudno, 200 jest zbyt twardych - szkoda, zostaje 1500 ziaren z tego 1000 super
Groch nigdy nie sprawdził mnie się "z marszu", zawsze musiałem ryby przyzwyczaić do niego nęcąc 2, 3 krotnie.
Groch jest świetną przynętą na białoryb, szczególnie mnie się sprawdził na Jazie, Leszcze i Liny. Jego twardość powoduje, ze małoryb go nie wyżera w szybkim tempie, wiele małych ryb nie mieści go do pyska, a jest zbyt twardy, żeby go "ugryźć"
.
Jego wielką zaletą jest cena - 1,5 - 2,5 zł/kg co przy systematycznym nęceniu (zwłaszcza na rzece - gdzie towaru trzeba dużo), zaczyna mieć spore znaczenie - 3 razy w tygodniu po 3 kg = 10 kg = 15 złotych.