Siekaną dendrobena ma może 20% tego śmierdzącego soku co czerwony robak i napenwo nie jest tak aromatyczna a z pewnością jest mega sycąca nie wiem czy dodanie tak energetycznego robaka w listopadzie to dobry pomysł.
Nie wiem skąd ta wiedza, ze dendrobena jest mega sycąca. Ile wg ciebie kaloryczności w skali od 1 do 10 (10 to max) ma taka dendrobena a ile czerwony robak? Ile pellet halibutowy? I skąd niby ta różnica w 'energetyczności'?
Ogólnie do łowienia okoni nie jest potrzebny żaden atraktor, ponieważ ten gatunek poluje w stadach, i zazwyczaj jest tam gdzie drobnica. Małe okonie przebywają razem płocia w tym rozmiarze, leszczykami, ale te duże trzymają się już razem. i jak się coś dzieje w wodzie, to często tam się zjawią. Więc wystarczy zwabić płoć.
Okoń reaguje na ruch, i tutaj podstawą jest poruszanie przynętą. Idealne jest tu zanęcenie białymi (garścią) i czekanie na spore sztuki, poprzez podnoszenie zestawu, na haku dobrze jak jest kawał rosówki, ogon dendrobeny etc. Pasiaki nie przepuszczą tak poruszającej się przynęcie. Potrafią wisieć nad dnem gdzie na dnie są białe, przyglądają się. Są ostrożne. Ale jak kawał rosówki na haku się porusza i opada w dół, działają instynktownie i atakują przynętę.
Łowienie sporych okoni należy często do pracowitych godzin spędzonych z wędką, bo należy podnosić przynętę dość często, aby prowokować te ryby, dobrze jest łowić na dwóch liniach przerzucać zestaw. Ja mam z tym lekki problem, bo wolę jak się coś dzieje, i szybko przechodze na białe robaki. Tu okonie też się dadzą złapać oczywiście