Mam pytanie.
Łowię od dawna batami ale co ciekawe nie mam doświadczenia w stosowaniu glin. U mnie trzeba karmić by połowić cokolwiek i zazwyczaj stosuję swoją mieszankę zanęt sklepowych + dodatki, ewentualnie zubożoną po dodaniu ziemi z kretowiska czy ziemi wędkarskiej, ale to rzadko.
Jutro wybieram się na dłuższą zasiadkę na żwirowni gdzie chcę testować stosowanie gliny przy wędkowaniu rekreacyjnym, bez presji zawodników obok, chcę się przekonać czy powinienem w ogóle się bawić z glinami na takiej zasiadce. Chcę siedzieć nawet 8h i mam małe pytanie. Czy na tak długą zasiadkę dalibyście tylko glinę argillę czy też trochę gliny klejącej rzecznej by kule rozmywały się długo?
Chcę dać 2kg spożywki + 4kg gliny rozpraszającej i zastanawiam się, czy dodać jednak 0,5kg gliny rzecznej. Nie chcę donęcać często więc te kule chwilę muszą tam pracować a nie od razu się rozmyć. Czy Waszym zdaniem wystarczy jak zrobię całość mocno domoczoną co mocniej sklei kule czy jednak dodać rzecznej trochę, a może kleju? Głębokość łowienia to od 2,5 do 3,5 m., zależy gdzie usiądę, spodziewam się lekkiego wiatru a więc również lekkiego prądu przy dnie.