Fajne uczucie po zacięciu, powolne lecz stanowcze odejście, nie takie agresywne jak karpia. Taka łódź podwodna hehe. Ja jestem z tych co to dla nich szklanka jest do połowy pusta hehe, to po takim odjeździe stwierdziłem że ryba nie do wyjęcia a jednak się udało. Jeszcze właściciel przechodził jak holowałem i mnie pocieszył że pływa tam sum 35 kg, to trochę mi mina zrzedła myślałem że to on na haku ale dobrze jednak ze ten wyłowiony mniejszy się okazał.