Witam, panującą dziś pogoda na Podkarpaciu zachęcała do wyprawy na rosowki, na sprawdzonej miejscowce było wolne, sprzęt w postaci siatki nylonowej i latarki był wykorzystany, polgodzinna zasiadka zaowocowala ok 40dg rosowek, większość walczyła dzielnie, podstawa sukcesu była lokalizacja, cisza oraz strumień światła nieskierowany bezpośrednio na cel wyprawy, nie stosowałam haczyków ani przynęty (jestem zwolennikiem wyrównane walki), a że CR ważniejsze od ryb, to po sesji zdobycz trafiła na wolność.
Moment uwalniania:
Sent from my E2303 using Tapatalk