Kilka razy o tym pisałem - kary w PL-u są śmieszne, a częstotliwość kontroli żadna - po prostu opłaca się kłusować i tyle. Nawet kilka osób na tym forum pisało, że oni w okresie ochronnym będą łowić ryby, bo i tak je wypuszczają, że prawo jest złe to oni go nie przestrzegają.
No q-wa mać niech sobie w Anglii idą na rzekę w kwietniu i wypuszczają ryby - jak im dopierd.. 10 tys. funtów kary to się zachce przestrzegać przepisów - zresztą dlatego w Anglii siedza na d... w domu i przestrzegają przepisów - bez rozważania czy są głupie czy nie. W PL za 200 zł to sobie można olewać przepisy.
Kolego, rozumiem, że do mnie pijesz...
W UK jest okres ochronny 3 miesięczny, i nie dotyczy to tylko jednego gatunku ryb, to się odnosi zarówno do ryb jak ptaków i innych zwierząt. Mają okres rozrodu, i mają mieć spokój, to ma sens. Niestety, nie jest to do końca przemyślane, bo brzana i kleń często mają tarło po 15 czerwca, a wtedy zaczyna się oblężenie (powinno to być - sezon zamknięty- i 15 lipca nawet). Są rzeki gdzie brzany jest sporo, są takie gdzie jest jej mało (Tamiza). Tak więc kij ma dwa końce, aczkolwiek jest to lepsze niż okres ochronny na szczupaka, gdzie pozwala się spinningować za okoniem, jak w Polsce. Efekt jest taki, że można tego cennego drapieżnika wybijać. Szczupaka mam na myśli.
Poza tym, skoro już jesteś taki obeznany w prawie, to powiedz mi - czy powinienem łowić na rzece w Polsce czy też nie, na ciężko, z pelletami i kulkami - w maju. Łamię prawo czy też nie? Pokaż mi gdzie robię coś na opak. Oczywiście nie znajdziesz nic, nie jesteś w stanie mi niczego udowodnić. Dlaczego? Ja łowię duże leszcze przecież
Prawo trzeba zmieniać jeżeli jest złe, a nie pisać, że trzeba je przestrzegać. Ja od początku mej internetowej działalności pisałem, że RAPR jest nieżyciowy i jest to kupa bzdur, jak i karta wędkarska, PRLowski wymysł, idiotyzm którego musimy przestrzegać, bo wlepią nam karę.
I na koniec. Wrzucasz mnie do jakiegoś ogólnego wora, a ja się do niego nie nadaję. Jestem przeciw działalności IRŚ, przeciwny działaniom ZG PZW, które jest często w konflikcie skrajnym z interesem wędkarzy - proszę - tam masz prawa które oni ustalili. Więc co, przestrzegaj ich! Bądź praworządnym wędkarzem. Myślisz może, że większe kary zmieniłyby sporo? Ryb już nie ma, nawet po zarybieniu wg limitów wszystko wytłuką w miesiąc, później polecą tłuc ryby na innym łowisku. Więc co zmienisz? Myślisz, że terror wiele da? Chcesz aby za brak rejestru lub wypychacza, dowalili ci 2000 PLN, których jak nie zapłacisz ściągnie ci komornik? Bo przecież łamanie prawa to łamanie prawa, nieprawdaż? Jak walić kary to wszędzie, no chyba, ze chcesz jakiegoś wybiórczego systemu. Bo to będzie druga strona wyższych kar, przewinienia za byle co będa bolesne dla kieszeni.
Więc nie używaj moich słów jako dowodu, że panuje jakaś anarchia pośród wędkarzy. Bo ja nie pisałem o robieniu rybom krzywdy. To jest taki bunt przeciwko nieżyciowym przepisom