Tak, tylko co im grozi, gdy będą dalej na wodach PZW łowić? Bo za łamanie przepisów wylecieli ze związku. To teraz nawet w związku nie będą, a będą łowić niezgodnie z przepisami.
Dokładnie, co najwyżej zasilą szeregi kłusowników, chociaż już nimi są.
Enzo kary pieniężne to pikuś. Jest prostszy sposób. Przepadek "narzędzi połowowych". Pal licho wędki, ale jak przepadnie łódka to już zaboli po kieszeni.
Możecie zapomnieć o wysokich karach w systemie w którym kontrolującym jest Pan Miecio z odznaką SSR. Nigdy to w tym kraju nie przejdzie. Komuna upadła, a wraz z nią wszystko co miało w nazwie społeczne, a było uprawnione do jakiejkolwiek kontroli. A Strażników PSR na cały kraj jest bodajże niecałe 400 osób. NIK gdzieś chyba pod Wrocławiem wyliczył, że jeden tamtejszy strażnik PSR potrzebuje kilku lat, aby skontrolować podległy mu obszar.
A na chwilę obecną są środki prawne, aby dobrać się do kieszeni kłusownikom tylko trzeba chcieć je wykorzystać. Tam gdzie okręgom PZW się chce i mają bystrych pełnomocników, tam już teraz są zasądzane spore nawiązki na rzecz okręgów. Jestem w posiadaniu kilku takich wyroków. No, ale o czym my w ogóle mówimy. Z ponad 40 okręgów PZW tylko kilka wysyła swoich reprezentantów do sądów w charakterze oskarżyciela posiłkowego w sprawie karnej. Jak działaczom z okręgów PZW nie zależy, to komu ma zależeć ?
Wiem co mówię, bo sam w zeszłym roku pomagałem wywalczyć pewnemu stowarzyszeniu kilkutysięczną nawiązkę za łącznie niecałe 10kg skłusowanych ryb.