Ok. Ja Ci powiem, jak to u mnie wygląda. Ja mam trumnę taką ze 165 cm. Nie pamiętam, ile ma litrów pojemności, ale pewnie pod 300, a te, które zaproponowałem ponad 400.
Pakuję do swojej wszystko. Krzesło, torby ze dwie, wędki, wózek, kalosze, jakiś karton z zanętami... Mam zapakowany cały sprzęt na wakacje - bagażnik w aucie pusty.
Jadę na wakacje. W trumnie trzymam rzeczy śmierdzące po rybach - nie wniesiesz tego do pokoju do ośrodka, hotelu itp.
Teraz trzeba pomyśleć, czy taką przyczepkę masz gdzie zostawić. Czy towar w niej będzie bezpieczny? To jest pełna przyczepa z zamkiem, czy nakrywana plandeką? Z trumną na dachu wszędzie pojedziesz na wakacjach - zakupy, objazdy okolicy itp. Nie zwracasz uwagi, że ją masz w ogóle.
Masz koszty, fakt. To jest dodatkowy 1000 zł na te relingi. Bo resztę i tak musiałbyś kupić.
Tylko teraz masz auto bez bagażnika. A z nim możesz, nie wiem... przewieźć na dachu kartony z meblami z Ikei np. Albo choinkę w zimę. Bagażnik na aucie to rzecz niezbędna.