Moje cele są jak dla mnie ambitne, ale myslę że do zrealizowania. A więc:
- częściej jeździc na ryby ( w zeszłym roku max 12 razy, ale teraz synek już ma 20 miesięcy, także latem razem z żoną będzie już gotów na kilku godzinne wypady
),
- zarazić żonkę wędkarstwem ( chyba dam rade ),
- zaliczyć kilka nocek ( żonka leci do PL w maju 2 tygodnie wcześniej ode mnie więc całe 2 weekendy na rybach
),
- opanować technikę łowienia wagglerem ( precyzyjne gruntowanie, nęcenie ),
- oczywiście pobić śwój PB, którym jest leszcz 3kg,
- złowić przyzwoitego okonia i karasia ( minimum 30cm ),
- złowić klenia i brzanę,
- na wspomnianej zaplanowanej nocce w maju zapolować na karpia 8-10kg,
- pobić rekord szczupaka ( tylko 67cm, ok 2-2.5 kg ),
- złowić pierwsze ryby z rodziny łososiowatych ( kolega łowi potokowce na chleb! ),
Mam nadzieję, że chociaż połowę z zamierzonych celów uda się osiągnąć, ale jestem dobrej myśli