Najlepszym przykładem przestrzelonego towaru jest solbaits. Ceny z kosmosu, zrobione 1:1 kopia ringers i sonubaits, a cena dużo wyższa niż oryginał
No to widzisz, co kraj to obyczaj, bo o ile dla mnie pellet Solbaitsa za specjalnie się nie wyróżnia, to łowiąc na metodę jak miałbym wybrać 3 słoiczki to dwa z nich byłby Solbaitsa a trzeci ringersa orange chocolate. I generalnie temat ceny mnie nie interesuje czy za 25-30 zł mam 50ml czy wiadro waftersów, bo przecież k***wa ja tym nie nęcę, tylko zakładam pojedyńczo na bagnet, gdzie na łowienie dzienne ile sztuk schodzi???Więc mając różną rozmiarówkę słoiczek średnio na sezon styka, po sezonie i tak wszystkie twardnieją i odświeżanie ich to podcieranie dupy szkłem, bo trochę słońca i znowu twarde więc DLA MNIE nie istotne ile jest w słoiczku tylko czy trzymają balans i czy zapach rybom pasuje. Strawberry Solbaitsa mi nie podeszły, bo nie łowiły lepiej od innych a przekombinowane (za miękkie) i same spadają z bagnetu, o czym też pisałem wprost. Wędki i kręcioły kupujecie za krocie a jojczycie nad ceną dumbli-cieszmy się, że są i bawmy się nad wodą, a jak drogo, to puszka kuku, ciasto zrobione z kaszy mannej w domu i też frajda będzie a i spora szansa, że połowione.