Jeżeli chcemy aby feeder się rozwijał, to dobry sponsoring wiele pomoże. Polskie firmy nie palą się do sponsorowania mocno, nie mają tej mocy. Genlog może wspierać kadrę i super, jednak wg mnie nic nie szkodzi aby zrobić jakąś dodatkową imprezę, gdzie inne firmy coś zrobią extra. PZW i te stare dziady z kapitanatu nie wpadli na pomysł aby na wodach związku robić duże imprezy, w ogóle nie myślą nic aby takie wody tworzyć, gdzie jest ryba. Teraz się to nadrabia dopiero. Dobry sponsor mógłby pomóc obniżyć koszty startu, zasponsorować nagrody, zrobić imprezę masową. Cokolwiek, byle rozwijać feedera, spławik i propagować współzawodnictwo, wędkarstwo.
Nie ma co liczyć na samych działaczy, trzeba samemu się ogarniać. Bez tego będzie to co w spławiku, powolny upadek, masa ludzi niezadowolonych.
A co do polskich firm. Może jak zobaczą co im robi zachodnia konkurencja na ich podwórku, same wpadną na pomysł, aby się tematem zając odpowiednio. Prestony, Matrixy czy Drennany robią sprzęt pod wyczyn feederowy i spławikowy, polskie firmy się do tego nie palą, Genlog jest tu pewnym wyjątkiem. Jak polscy producenci nie zrozumieją co się kryje w wyczynie, będą dalej klepali sprzęt dla gości, którym karta musi się zwrócić. Mamy moc jako naród, nie jesteśmy w niczym gorsi od Anglików, Francuzów czy Włochów, często nawet lepiej kombinujemy. Warto z tego korzystać!