W niedzielę byłem na spotkaniu sprawozdawczo - wyborczym w moim kole, (PZW Azoty Tarnów).
Na zrzeszonych ok. 1500 wędkarzy na zebraniu 46 osób. Na początku ogólne oburzenie zebranych na temat tak niskiej frekwencji. Mnie też ono się udzieliło, ale na końcu stwierdziłem, że nawet jakby wszyscy na nie przyszli to nic by się nie zmieniło.
Poszła informacja, że w przyszłym roku mogą się odbyć tylko dwa zawody otwarte. Czyli np. takie zawody jak mikołajkowe, Bożonarodzeniowe czy z okazji odzyskania niepodległości się nie odbędą. Na zebraniu okręgu zostaną one przegłosowane przez delegatów innych kół. Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.
I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane.
Byłem, byłem i aż mnie gotowało... Po pierwsze to, co usłyszałem o odwołanym Prezesie. Po drugie głupie (czy wręcz idiotyczne) tłumaczenie się przez członka zarządu z Okręgu co do decyzji w sprawie M. Jak widziałem facjatę wspomnianego członka, to jakbym patrzył na osobę piastującą pewne stanowiska w czasach słusznie minionych. Tak wyraz twarzy, jak i sposób wypowiedzi oraz uzasadniania podjętych działań.
Byłem tak zgotowany tym bełkotem, że miałem wstać i zadać pytanie: "Co Okręg zrobił w sprawie obrony M."? Ale wiem też, że w takich sytuacjach nerwy lubią mi puścić, powiem "dwa słowa za dużo", a później mógłbym żałować tych słów, dlatego milczałem.
Kolejna sprawa: M. był cierniem w d... Okręgu, bo za Jego kadencji koło rozrosło się niewyobrażalnie. Duża ilość zawodów, spotkań rodzinnych nad wodą. Iście sielankowa atmosfera. Promocja wędkarstwa, nie wspominając o tym, ile poświęcił swojego czasu dla działań w kole. Tego w innych kołach nie ma. A z pewnością nie na taką skalę.
Zawody otwarte - przecież jednym z założeń Statutu PZW jest propagowanie wędkarstwa jako sportu. Zdrowej rywalizacji. A tu, na zawodach towarzyskich takie ograniczenia się wprowadza. Tak samo jak wręcz utrudnia dokonywanie opłat za kartę, poprzez likwidację dużej ilości punktów "dystrybucji". Czy to stoi w zgodzie ze statutem PZW? Ktoś powie, że można opłacać kartę via internet. Nie robiłem tego bo nie chcę. A czy w takim przypadku (opłaty przez internet) istnieje możliwość wyboru koła? Pytam, bo nie wiem. A może wówczas (jeśli nie ma takiej możliwości) to z automatu jeden z drugim opłacającym są przypisywani do koła Tarnów - Miasto, a może do koła Relax?
Powiem, że to, co usłyszałem na walnym zgromadzeniu, o decyzjach jakie podejmuje Zarząd Okręgu, ciśnie się jedno - wniosek o odwołanie Zarządu za działania sprzeczne ze statutem.
[EDIT]
Cztery razy redagowałem swoją wypowiedź, bo aż mną telepie. Dlatego jeśli składnia zdań, interpunkcja rozmijają się z ogólnie przyjętymi zasadami - przepraszam.