Ok Panowie bo widzę, że najpierw był atak, potem satyra a teraz próba rozmycia tematu.
Nie widzę związku pzw z radiem Maryja, TVP czy służbą zdrowia. Że klimat na zawodach fajny i chłopaki fajne nie wątpię. Poziom wysoki zapewne też, w końcu elita.
Mnie tylko chodzi o aspekt finansowy, czyli ile kosztuje rocznie szeroko pojęty wyczyn (od A do Z, cała działalność) w skali całego stowarzyszenia.
I kwestia druga, na ile ta inwestycja w wyczyn przynosi owoc dla związku i jego szeregowych członków. Czy jako zrzeszenie hobbystów, nie związek sportowy, słusznie sponsorujemy imprezy, płacimy za sędziów, wyjazdy, trenerów, zawody itp itd.
W normalnej firmie przeprowadza się analizę, czy bilans się zgadza i mimo np strat finansowych, zyskujemy coś extra i się nam opłaca. W PZW szeregowy człowiek płacący za te wydarzenia nie ma wglądu na co, po co płaci, nawet nie prowadzi się w tej kwestii konsultacji czy wedkarze w ogóle chcą brać udział w tym przedsięwzięciu i je sponsorować komuś innemu.