Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Spławik => Wątek zaczęty przez: arturro w 08.06.2020, 21:34
-
Za namową mosteque opiszę moje doświadczenie w metodzie pellet waggler. Nie napiszę tu nic odkrywczego. Jest wiele opisów i filmów, które omawiają tę rewelacyjną metodę ad A do Z. Dlaczego rewelacyjną? Postaram się opisać to w paru zdaniach. Jest to metoda prosta i niewymagająca dużej ilości sprzętu. Co jest nam potrzebne? 1.Wędka nie musi być specjalistyczna. Widziałem wędkarzy, którzy łowili nawet karpiówkami i też łowili ryby. Jednak ja polecam wędkę o niskiej wadze do 200 gr. bo trzeba często przerzucać zestaw. To nie jest metoda dla leniucha.
2. Kołowrotek. Ważne, żeby dobrze wyważał wędkę i tyle.
3. Żyłka. Ta musi być dobrej jakości. Nie może być za gruba. Ja używam maks 0,25. Niektórzy mogą uważać, że to już za grubo, ale przy rybkach 10+ będzie w sam raz. Zaskoczę niektórych, bo ja stosuję żyłkę pływającą. Przy częstym przerzucanie zestawu jest to bardzo praktyczne.
4. Przypon. Tu się nie będę rozpisywał. Ja stosuję 0,22. Bez krętlika. Przypon z żyłką główną łącze pętla w pętlę. Można kupić gotowce. Ja wiąże sam z gumką.
5. Spławik. Musi być z obciążeniem własnym typu waggler. Polecam z firmy Drennan. Ciężar spławik musi każdy dostosować do własnych potrzeb (rodzaj sprzętu, jakim się łowi, długość rzutów itp.).
6. Haczyk. Mały rozmiar. Ja stosuję haczyki nie większe niż rozmiar 10 i musi być z grubego drutu.
Proca. Najlepiej dedykowana do peletu. Musi osiągać odległość 20-25 m. Tyle wystarczy. I trzeba mieć co najmniej dwie sztuki albo dodatkowe gumy do procy w razie pęknięcia co często się zdarza.
7. Pelet. Ja stosuję 8 mm. Strzelam nim na odległość 20-25 m. 6 mm. Jest za lekki - małe odległość strzału. 10 mm. też będzie dobry. Można strzelać na dalsze dystanse, ale szybciej tonie. Coś za coś. Niektórzy polewają pelet olejem roślinnym - wolniej tonie.
8. Rozwierak do gumek na haczyk.
Teraz taktyka. Tutaj też nie ma żadnej filozofii. Wybieram miejsce, w którym widzę aktywność ryb (spławy). Lub gdy znam łowisko i wiem gdzie ryby przeważnie się kręcą. Tam zaczynam strzelać większą ilością peletu, powiedzmy 10 szt. ziaren peletu, żeby rybki usłyszały, że papu spada do wody. Później, gdy rybki wejdą w nasze łowisko można zmniejszyć ilość strzelanych porcji peletu do 3-5 ziarenek. Strzelam pelletem i w to miejsce zarzucam zestaw. Odczekuje 2, 3 min. Jak nie ma brania zwijam zestaw, strzelam pelletem i znowu zarzucam w to miejsce i tak w kółko aż do skutku, czyli do pierwszego brania, które może być po 10 min. ale i po godzinie. Czyli trzeba być cierpliwym.
To już chyba wszystko. Mam nadzieję, że te moje wypociny komuś pomogą w ogarnięciu tej metody.
-
:bravo: :thumbup: :)
chyba jestem na to za leniwy ;)
ale z pinką rzucaną z ręki do 3 m to opanowałem - ale rybki do 25 cm ;)
-
Obiecałem sobie w tym sezonie, spróbować coś złowić tą metodą. Zobaczymy jak wyjdzie ;).
-
Arturro! :bravo: :thumbup:
Jeszcze mam pytanie, jaki grunt masz ustawiony i o długość przyponu.
Dzięki!
-
Arturro! :bravo: :thumbup:
Jeszcze mam pytanie, jaki grunt masz ustawiony i o długość przyponu.
Dzięki!
Jeśli chodzi o grunt to ja stosuję 1 -1,5 m. Jak rybki nie współpracują to wtedy kombinuję i zwiększam grunt nawet do ponad 2 m. Wtedy często mam brania leszczy i karasi. Jeszcze dodam, że nie dodaje się żadnego obciążenia na żyłkę. Jedynym obciążeniem na żyłce jest haczyk. Pelet ma swobodnie opadać. Długość przyponu nie ma żadnego znaczenia. Ja robię przypony między 20 a 30 cm. Mam nadzieję, że pomogłem. Pozdrawiam.
-
:bravo: :thumbup: :)
chyba jestem na to za leniwy ;)
ale z pinką rzucaną z ręki do 3 m to opanowałem - ale rybki do 25 cm ;)
Na komercji czy PZW?
-
w tym roku:
- płocie i wzdręgi na komercji, przy okazji połowów karpi
- karasie na dzikich wodach, obcykałem w tym roku 7 leśnych lub polnych stawków
(na 3 tak łowię, z czego na dwóch mam rybki w niektórych miejscówkach 2-3 m od brzegu, oprócz karasi trafiaja sie tez inne gatunki - ale rybki małe 6-13 cm)
-
Arturro! :bravo: :thumbup:
Jeszcze mam pytanie, jaki grunt masz ustawiony i o długość przyponu.
Dzięki!
Jeśli chodzi o grunt to ja stosuję 1 -1,5 m. Jak rybki nie współpracują to wtedy kombinuję i zwiększam grunt nawet do ponad 2 m. Wtedy często mam brania leszczy i karasi. Jeszcze dodam, że nie dodaje się żadnego obciążenia na żyłkę. Jedynym obciążeniem na żyłce jest haczyk. Pelet ma swobodnie opadać. Długość przyponu nie ma żadnego znaczenia. Ja robię przypony między 20 a 30 cm. Mam nadzieję, że pomogłem. Pozdrawiam.
Dzięki :thumbup:
-
Dzięki Artur za opisanie techniki z własnego doświadczenia👍 Przydatne informacje z których chętnie skorzystam 👏👍
-
Ja w sumie to może też zastosuję tą technikę - ale do mniejszych ryb, takich do 0,5-5 kg, pewien plan mi kiełkuje w głowie.
Wędki mam, pelletu zapas wielki, a i dobrą procę wreszcie zakupiłem.
Natomiast ciekawe z tym łowiskiem Mokate. Nie mam łowiska, na które wybierałem sie tyle razy i ostatecznie jechałem na inne w okolicy. Od 2012 roku chodziło mi po głowie.
Paru moich znajomych tam łowiło i jakoś ich opisy mnie zniechęcały, a i wyniki mieli nie najlepsze.
-
Dzięki za pomocne informacje :thumbup:
-
Ja w sumie to może też zastosuję tą technikę - ale do mniejszych ryb, takich do 0,5-5 kg, pewien plan mi kiełkuje w głowie.
Wędki mam, pelletu zapas wielki, a i dobrą procę wreszcie zakupiłem.
Natomiast ciekawe z tym łowiskiem Mokate. Nie mam łowiska, na które wybierałem sie tyle razy i ostatecznie jechałem na inne w okolicy. Od 2012 roku chodziło mi po głowie.
Paru moich znajomych tam łowiło i jakoś ich opisy mnie zniechęcały, a i wyniki mieli nie najlepsze.
e-MarioBros co Cię tak zniechęciło do tego łowiska? Myślę że gdybyś raz tam pojechał to byś zmienił zdanie.
-
Nie mam kija odpowiedniego do pellet wagglera, ale zastanawiam się czy spining 270cm 30g będzie się nadawał do takiej metody.
Co o tym sądzicie?
-
e-MarioBros co Cię tak zniechęciło do tego łowiska? Myślę że gdybyś raz tam pojechał to byś zmienił zdanie.
- relacje różnych kolegów, szczegółów nie pamietam ale coś o właścicielach też źle mówili
jak tam byłem raz pooglądac jak wracałem z Wisły, ale nie było wtedy okazji z jakimś fajnym wędkarzem pogadać
- ten rok jest dziwny, nie wiadomo gdzie jechac żeby było w miarę bezpiecznie,
cześć łowisk odwiedzanych często przez górników - odpuszczam
- może w następnym jak dożyje tam zajrzę ;)
-
8. Rozwierak do gumek na haczyk.
Jak zakładasz/mocujesz pellet do haczyka?
Ta metoda też mnie kusi, drobne poczynania już zrobiłem. Pellet expander zamówiony w lokalnym sklepie, powinien dojechać do końca tygodnia. Pierwsze wyjazdy celem rozpoczęcia nęcenia z e/w próbą łowienia już w przyszłym tygodniu. Łowisko mam zaledwie 3,5km od domu, oblegane w "łyk-endy". Jest tam karp, lin i leszcz oraz wszędobylska płoć, podobno jest też amur.
-
Nie mam kija odpowiedniego do pellet wagglera, ale zastanawiam się czy spining 270cm 30g będzie się nadawał do takiej metody.
Co o tym sądzicie?
Raczej za krótki będzie... Jak masz jakąś starszą odległościówkę bądź flota to takie kijki chyba lepiej by się nadały 🤔
-
8. Rozwierak do gumek na haczyk.
Jak zakładasz/mocujesz pellet do haczyka?
Ta metoda też mnie kusi, drobne poczynania już zrobiłem. Pellet expander zamówiony w lokalnym sklepie, powinien dojechać do końca tygodnia. Pierwsze wyjazdy celem rozpoczęcia nęcenia z e/w próbą łowienia już w przyszłym tygodniu. Łowisko mam zaledwie 3,5km od domu, oblegane w "łyk-endy". Jest tam karp, lin i leszcz oraz wszędobylska płoć, podobno jest też amur.
Nie mam doświadczenia z pelletem extender ale wiem że nie jest tani. Po co przepłacać. Kupujesz pellet np.https://allegro.pl/oferta/aller-aqua-master-11-mm-pellet-zaneta-25kg-9261266883. Stosujesz gumki na włosie. Na gumkę zakładasz ten pelet którym strzelasz. Rozwierak do gumek masz tu https://sklepdrapieznik.pl/sklep/rozwieracze-i-gumki-do-przynet-haczykowych/23074-rozwieracz-do-gumek-lateksowych-jaxon-ac-pc048.html. Przypony z gumką na włosie możesz kupić jeśli nie umiesz wiązać. Jednak ja polecam wiązać samemu, taniej wychodzi. Instrukcji wiązania takich przyponów (węzeł bez węzła) jest multum w internecie. Powodzenia życzę.
-
Dzięki "arturro" za szybką odpowiedź. Decydując się na expander chcę sprawdzić czy/jak pellet się sprawdzi na łowisku. Pierwsze kroki to klasyka ze spławikiem i zanęcaniem klasyczną zanętą oraz pojedynczymi pelletami. Jak ta metoda zda egzamin, popróbuje klasycznego łowienia pellet waggler ;)
-
Pytanie, czy i jak mógłbym popróbować, z tym, co mam.
Wędka - odległościówka o wadze 218 g.
Spławik Drennan Shorty Pellet Waggler - 6g
Proca Preston Pellet Pult - Large - zasięg dla 6 mm pelletu lepszy niż zasięg wędki.
Zasięg takiego zestawienia to kilkanaście do 20 m.
I teraz pytanie, co lepsze:
Żyłka 0,18 i przypon też 0,18 - 0,16 wydaje mi się zbyt ryzykowny
Żyłka 0,25 i przypon 0,22
Haczyk 0,14
Spodziewane ryby poniżej 10 kg.
Czy ma to sens?
Czy lepiej próbować na Skretting Ultra Carp - 6.0mm, skoro proca i tak niesie dalej czy lepiej na Skretting Coarse Fish - 8.5mm?
Ostatnie pytanie - ile pelletu 8 mm zużywasz na jedną sesję?
-
Pytanie, czy i jak mógłbym popróbować, z tym, co mam.
Wędka - odległościówka o wadze 218 g.
Spławik Drennan Shorty Pellet Waggler - 6g
Proca Preston Pellet Pult - Large - zasięg dla 6 mm pelletu lepszy niż zasięg wędki.
Zasięg takiego zestawienia to kilkanaście do 20 m.
I teraz pytanie, co lepsze:
Żyłka 0,18 i przypon też 0,18 - 0,16 wydaje mi się zbyt ryzykowny
Żyłka 0,25 i przypon 0,22
Haczyk 0,14
Spodziewane ryby poniżej 10 kg.
Czy ma to sens?
Czy lepiej próbować na Skretting Ultra Carp - 6.0mm, skoro proca i tak niesie dalej czy lepiej na Skretting Coarse Fish - 8.5mm?
Ostatnie pytanie - ile pelletu 8 mm zużywasz na jedną sesję?
Z doświadczenia wiem, że żyłką 0,18 to leszcze, a nie karpie można łowić. Karpie 3-5 kg potrafią więcej rumoru narobić niż te większe. Wydaje mi się, że najbezpieczniej będzie łowić na minimum 0.22 I przypon 0.20. Dobrze ustawisz hamulec w kołowrotku i dłuższa zabawa przy holu będzie. Nie znam łowiska, na którym łowisz. Może 20 m. wystarczy żeby dorzucić do żerujących ryb. Jeśli nie, musisz kupić cięższy spławik. Zainwestuj jeszcze w grubszy pelet na próbę 10 mm. Zauważyłem, że większy pelet robi więcej hałasu - szybciej wchodzą rybki w łowisko. I jak już wcześniej pisałem albo dwie proce lub zapasowe gumy do procy. Widziałem kiedyś gościa jak rzucał i deptał z wściekłością procę, bo mu się co chwila guma zrywała-nie połowił długo. Na jedną sesję zużywam nawet do 1 kg. peletu. To co ja tu piszę to dla Ciebie jest teoria. W praktyce czyli nad wodą ogarniesz wszystko szybciej niż Ci się zdaje. Połamania
-
Dzięki arturro, leci :thumbup:.
Zabiorę więc jutro to, co mam i spróbuję połowić. Odległościówka 3,9 m uzbrojona w mały kołowrotek z żyłka 0,18, w zapasie większy, w wyższą szpulą z żyłką 0,25. Spławiczek 6 g, też mi się ostatnio wydawało, że za mały. Myślisz, że lepiej dokupić 8, czy od razu 10 g?
Mam prawie kilo pelletu 6 mm i prawie kilo 8,5 mm. Dobra proca Prestona i w zapasie stara proca Milo z wymienionymi gumami stonfo ale ta dużo mocniejsza.
Łowię do pierwszego brania do 1,5 godz. Jak nie będzie, to się zniechęcam i przechodzę na metodę. Jak będzie branie i zerwę zestaw ale spławik się zachowa, to przechodzę na mocniejszy zestaw. Jak spławik odpłynie, to płakać nie będę, kupię sobie cięższy, przechodzę na metodę ale bez zniechęcenia pellet waglerem :P
Howgh, taki mój plan na jutro.
-
Mam jeszcze pytanko "arturro", czy pellet jakoś preparujesz/przygotujesz, czy też prosto z opakowania zakładasz na włos i nim strzelasz?
-
Dzięki arturro, leci :thumbup:.
Zabiorę więc jutro to, co mam i spróbuję połowić. Odległościówka 3,9 m uzbrojona w mały kołowrotek z żyłka 0,18, w zapasie większy, w wyższą szpulą z żyłką 0,25. Spławiczek 6 g, też mi się ostatnio wydawało, że za mały. Myślisz, że lepiej dokupić 8, czy od razu 10 g?
Mam prawie kilo pelletu 6 mm i prawie kilo 8,5 mm. Dobra proca Prestona i w zapasie stara proca Milo z wymienionymi gumami stonfo ale ta dużo mocniejsza.
Łowię do pierwszego brania do 1,5 godz. Jak nie będzie, to się zniechęcam i przechodzę na metodę. Jak będzie branie i zerwę zestaw ale spławik się zachowa, to przechodzę na mocniejszy zestaw. Jak spławik odpłynie, to płakać nie będę, kupię sobie cięższy, przechodzę na metodę ale bez zniechęcenia pellet waglerem :P
Howgh, taki mój plan na jutro.
Tomba, a jak brań nie będzie, to wal metodę w miejsce, w które strzelałeś. Piękny dywan już tam będzie :)
-
Mam jeszcze pytanko "arturro", czy pellet jakoś preparujesz/przygotujesz, czy też prosto z opakowania zakładasz na włos i nim strzelasz?
Można dipować lub nie. Wszystko zależy od fantazji. Jak rybki dobrze żerują to niema żadnego znaczenia.
-
OK, dzięki za info :)
-
Tomba, a jak brań nie będzie, to wal metodę w miejsce, w które strzelałeś. Piękny dywan już tam będzie :)
Dzięki Michał. Już kiedyś Luk o tym pisał :D
Dzisiaj, niestety zacząłem od metody i obrodziło :D. 7 karpi, w tym jeden 7 kg. Poza tym upał i wilgotność powietrze zniechęcały do każdego ruchu.
Obawiam się, czy przy moim podejściu będzie dane mi spróbować :P. Pewnie będę czekał na totalną flautę i brak zainteresowania ryb braniami z dna. Może i to jest sposób.
-
Byłem nad wodą trzy razy, popróbowałem łowienia ala pellet waggler. Dokupiłem paczkę pelletu 6mm i tym z dodatkiem zanęty karp-lin-karaś pod nęciłem łowisko i troszkę powalczyłem. Wyraźnie widać że rybka okazała większe zainteresowanie bo miałem sporo brań, niestety wszędobylska płoć po prostu szalała. Zauważyłem też że zwiększyło się zainteresowanie ryby w miejscu nęcenia. Wyraźnie zwiększone bomblowanie w miejscu nęcenia, najprawdopodobniej liny i karpie zainteresowany się pelletem. Początkowo po zanęceniu bawiłem się klasycznym zestawem spławikowym, później zmieniłem przypon na bez obciążenia a śruciny obciążeniowe przesunąłem pod spławik który jest z obciążeniem. Dzięki temu powstał zestaw podobny do pellet waggler, na haczyk zakładałem expandera którego potraktowałem galaretką o smaku truskawki. Łowiłem zmieniając grunt od 0,5m do 1,5m, miałem sporo ostrych brań płoci, w tym kilka po 20-25cm, nęciłem systematycznie łowisko po kilka pelletów. Czekam na haczyki z oczkiem i spróbuje z twardym pelletem i włosem.
-
Byłem nad wodą trzy razy, popróbowałem łowienia ala pellet waggler. Dokupiłem paczkę pelletu 6mm i tym z dodatkiem zanęty karp-lin-karaś pod nęciłem łowisko i troszkę powalczyłem. Wyraźnie widać że rybka okazała większe zainteresowanie bo miałem sporo brań, niestety wszędobylska płoć po prostu szalała. Zauważyłem też że zwiększyło się zainteresowanie ryby w miejscu nęcenia. Wyraźnie zwiększone bomblowanie w miejscu nęcenia, najprawdopodobniej liny i karpie zainteresowany się pelletem. Początkowo po zanęceniu bawiłem się klasycznym zestawem spławikowym, później zmieniłem przypon na bez obciążenia a śruciny obciążeniowe przesunąłem pod spławik który jest z obciążeniem. Dzięki temu powstał zestaw podobny do pellet waggler, na haczyk zakładałem expandera którego potraktowałem galaretką o smaku truskawki. Łowiłem zmieniając grunt od 0,5m do 1,5m, miałem sporo ostrych brań płoci, w tym kilka po 20-25cm, nęciłem systematycznie łowisko po kilka pelletów. Czekam na haczyki z oczkiem i spróbuje z twardym pelletem i włosem.
Jak biorą płotki z opadu to lepiej użyj większy pelet na włos bo będziesz łowił tylko płotki. Chyba, że miałeś taki zamiar.
-
[...]
Jak biorą płotki z opadu to lepiej użyj większy pelet na włos bo będziesz łowił tylko płotki. Chyba, że miałeś taki zamiar.
Płotek w życiu to się już nałapałem sporo i jeszcze ... ;) Czaję się na większą rybkę ... wiesz, przez dzieciąt lat przerwy sporo się zmieniło. Pomimo wieloletniej praktyki uczę się od nowa, mam trochę pelletu i zanęty więc jeszcze trochę "potrenuję wariata" ;D Doszły haczyki z oczkiem wywiązałem sobie cztery przypony, i jak "łyk i end" przeminie pojadę troszkę poćwiczyć. W miedzy czasie zamówię pellet 8mm.
-
Nie syp zanęty. Chmura na pewno drobnicę ściąga.
-
Nie syp zanęty. Chmura na pewno drobnicę ściąga.
Wiem, skoro już jest w zasobach to "prze ca jego nie wyciepię" ;) cel jest taki, żeby stopniowo przyzwyczaić rybę do pelletu. Wykorzystam stopniowo to co już mam, a jak dojdzie pellet 8mm (połowa przyszłego tygodnia) zacznę go dodawać do nęcenia.
-
Byłem nad wodą trzy razy, popróbowałem łowienia ala pellet waggler. Dokupiłem paczkę pelletu 6mm i tym z dodatkiem zanęty karp-lin-karaś pod nęciłem łowisko i troszkę powalczyłem. Wyraźnie widać że rybka okazała większe zainteresowanie bo miałem sporo brań, niestety wszędobylska płoć po prostu szalała. Zauważyłem też że zwiększyło się zainteresowanie ryby w miejscu nęcenia. Wyraźnie zwiększone bomblowanie w miejscu nęcenia, najprawdopodobniej liny i karpie zainteresowany się pelletem. Początkowo po zanęceniu bawiłem się klasycznym zestawem spławikowym, później zmieniłem przypon na bez obciążenia a śruciny obciążeniowe przesunąłem pod spławik który jest z obciążeniem. Dzięki temu powstał zestaw podobny do pellet waggler, na haczyk zakładałem expandera którego potraktowałem galaretką o smaku truskawki. Łowiłem zmieniając grunt od 0,5m do 1,5m, miałem sporo ostrych brań płoci, w tym kilka po 20-25cm, nęciłem systematycznie łowisko po kilka pelletów. Czekam na haczyki z oczkiem i spróbuje z twardym pelletem i włosem.
Ja łowiąc na odległościach powyżej 30 m w zależności od potrzeb skutecznie używam chociażby pelletu 11 mm. Taki 8 mm może być spokojnie łykany przez cholerne płotki i wzdręgi. Duże pellety przy pellet wagglerze nie są złe. Wielu w UK tak łowi na zbiornikach pokroju polskiej Batorówki, czy też gdy jest duży wiatr. Fajnie też się sprawdza - co którąś serię strzałów dużych pelletów z procy - puścić kilka serii niewielkiej ilości wykrojonych kawałków mielonki (takiej powyżej 1 cm) + mielonkę na włosie. Ten sposób podpatrzyłem u kilku zawodników i powiem, że potrafi to zrobić różnicę.
Jak Ci się "bąbluje" przy dnie, to zmieniaj techniki łowienia i przechodź w zależności od pory dnia, warunków atmosferycznych, oznak żerowania w danej partii wody z pellet wagglera na tzw. bomb fishing, czyli bierzesz do rąk feedera lub pickerka, nakładasz ciężarek o gramaturze typowej do tego typu łowienia - możesz zerknąć jakie gramatury ciężarków (bomb) ma w swojej ofercie Guru, Matrix, czy też Preston (im mniejszy i cichszy tym lepiej, byle dało się skutecznie rzucać w pole nęcenia) i przeskakujesz na łowienie feederem lub pickerkiem. Połączenie pellet wagglera właśnie z bomb fishingiem może być niesamowicie skuteczne również na wodach PZW, o ile tylko są tam jakieś większe ryby niż typowo polska drobnica, bo tak to tylko się narzucasz, wkurzysz i przede wszystkim zmęczysz ;)
Łatwiej zawsze uczyć się na filmikach niż jedynie z forumowych opisów (możesz włączyć sobie automatyczne napisy w "łamanym" polskim)
-
Ja właśnie mam zamiar w ten weekend testować większy pellet, dokładnie ten: https://sklepdrapieznik.pl/sklep/pellety/28770-dynamite-baits-carp-pellets-700g-11mm.html
-
Polecam Mainline - https://sklepdrapieznik.pl/sklep/pellety-oraz-kulki-proteinowe-mainline-pakowane-w-worku/22955-match-pellets-activated-coarse-1kg-8mm.html
Świetny do pellet wagglera.
-
Witam Panowie, dobry wątek. Tydzień temu bawiłem się pellet wagglerem od ok 11 do 16 łapa bolała już mnie pod koniec strasznie . Po ty czasie wróciłem do metody. Moje łowisko to przedział 1,5 do 5kg te które łowiłem.( 20tki też się kręcą) Pelet ringers 8mm , na włosie to samo. Miałem do metody namoczone 4ki i też dolatywały ok 15m. Z ciekawości zakładałem dumbelsy jakie akurat miałem ze sobą i nie zauważyłem by to zniechęciło rybki
Myślę teraz nad pływającym koszykiem ( floating feeder) zastanawiam się nad tą metodą bo jej zasada działania jest bardzo podobna. Zamiast procy można załadować do koszyka parę peletów czy nawet robaków lub qq i posyłać koszyk dokładnie w te same miejsce ( klip) ew. delikatnie zaczopować jakimś miksem. Proc może zostać w torbie , co zauważyłem, 90% brań miałem zaraz po zarzucie. Przeżucanie ostrzeliwanego miejsca i po chwili podciąganie zestawu w to właśnie miejsce nie dawało mi w cale dużo ryb jak to się udaje innym.
Próbował ktoś z Was tego wynalazku? Jakieś sugestie?
Pozdrawiam
-
Myślę teraz nad pływającym koszykiem ( floating feeder) zastanawiam się nad tą metodą bo jej zasada działania jest bardzo podobna. Zamiast procy można załadować do koszyka parę peletów czy nawet robaków lub qq i posyłać koszyk dokładnie w te same miejsce ( klip) ew. delikatnie zaczopować jakimś miksem. Proc może zostać w torbie , co zauważyłem, 90% brań miałem zaraz po zarzucie. Przeżucanie ostrzeliwanego miejsca i po chwili podciąganie zestawu w to właśnie miejsce nie dawało mi w cale dużo ryb jak to się udaje innym.
Próbował ktoś z Was tego wynalazku? Jakieś sugestie?
Pozdrawiam
Tak próbowałem. Z marnym skutkiem. Trzeba tu wrócić do zasady działania pellet wagglera, która polega na czymś innym niż pływający koszyk "uwieszony" w toni.
Tą taktyką masz 1) zainteresować ryby dźwiękiem wpadanego do wody pelletu, co ma dać im sygnał do jedzenia 2) Twój zestaw wpadający do wody ma je nie wystraszyć i ma on jak najbardziej przypominać dźwięk wpadanego pelletu 3) równie ważne, jak nie najważniejsze jest to, że masz wywołać u ryb konkurencję o pokarm. Dlatego właśnie nie czekasz długo, tak jak przy standardowym wagglerze, a co chwila zwijasz i zarzucasz zestaw, tak aby ryby konkurowały o wpadane do wody nieliczne pellety, a nie się im przyglądały i wybierały sobie smakowite kąski spośród wielu. Tym właśnie różni się pellet waggler od tego klasycznego, przy którym równie dobrze mógłbyś łowić najpierw nęcąc pelletami, a potem w to miejsce "wrzucając" swój zestaw, czekając jednocześnie kilka minut na branie.
Dlatego tak jak piszesz brania są zwykle kilka sekund po wpadnięciu do wody. I najważniejsze na różnych łowiskach sprawdzają się różne taktyki łowienia na pellet waggler. Sam to wiele razy przechodziłem. Na razie nie złowiłem nic większego niż 6-7 kg, więc nie czuję się specjalistą od połowu dużych sztuk na pellet waggler, choć jak widać po tym temacie zdarzają się takie połowy, tych cwanych starych dużych sztuk. Jednak te ryby są dużo bardziej podejrzliwe niż te 1-3 kg małe karpiowe gnojki i nie rzucają się na wszystko co wpada do wody oraz nie są one tak szybkie jak te małe karpie.
Tak jak piszesz na jednym łowisku ryby dobrze będą reagować na tzw. ściągnięcie zestawu, czyli np. nęcisz, przerzucasz zestaw o metr lub więcej od pola nęcenia. Czekasz 10-15 sekund. Znowu nęcisz bliżej niż jest zestaw. W końcu ściągasz zestaw w pole nęcenia. Jak nic nie bierze przez 10-15 sekund to znowu nęcisz, tym razem już na spławik. Czekasz 10-15 sekund. Jak nic się nie dzieje to ściągasz. I powtarzasz "cykl" ;) Jest to jeden z kilku sposobów nęcenia przy pellet wagglerze. Wszystko zależy od ryb, bo równie dobrze mogą brać wyłącznie tuż po wrzuceniu spławika z pelletem bezpośrednio w pole nęcenia.
Floating feeder (pływający koszyk) od pellet wagglera odróżnia kilka rzeczy, rzeczy niesamowicie istotnych. Wiszący w toni koszyk wcale nie jest naturalny. To raz. Oczywiście da się tak fajnie połowić, ale w mojej ocenie na komercyjnej wodzie nigdy nie będzie on tak skuteczny jak pellet waggler, bo raz że odstraszy co ostrożniejsze ryby już z chwilą wpadnięcia do wody, a dwa nie wywoła on tego samego dźwięku co zestaw z pellet wagglerem, który to dźwięk jest niesamowicie istotny przy tej taktyce.
Spławik ma bowiem wywołać odpowiedni plusk przy wpadaniu i ma on nie straszyć ryb, a wręcz je zachęcić do jedzenia. Dlatego zdecydowana większość spławików na rynku do pellet wagglera jest albo czarna albo przezroczysta (oprócz np. tworów Guru :P ). Spławik ma też jak najbardziej naśladować dźwięk wpadanego do wody pelletu. Dlatego wielu zawodowców robi własne spławiki albo korzysta ze spławików ręcznie robionych. Obecnie wielu najlepszych zawodowców od pellet wagglera używa spławików robionych przez K. Eastona z Cadence, które dla wielu są najlepsze na rynku.
Kilka razy przyglądałem się nurkując latem, jak wygląda i zachowuje się czarny spławik pod wodą. I wygląda on bardzo naturalnie, pomimo swojej jednoczesnej dobrej widoczności, często z kilku metrów. Pod wodą jest on dużo lepiej widoczny niż taki oczojebliwy spławik od Guru (dodatkowo chyba jest on najdroższy na rynku, bo obłożony jest stosownym Guru Tax :P). Spławik od Guru latem w zielonej wodzie z bliska jest bardzo dobrze widoczny, natomiast z dala już nie (i tak sobie gdybam, że chyba o to chodziło komuś kto go projektował :P). Czarny spławik pod wodą wygląda jak kawałek jakiejś gałęzi, czegoś co pływa sobie naturalnie po powierzchni wody. Dlatego w mojej ocenie nie straszy on ryb. BTW na youtubie jest filmik na którym Alan Scotthorne opowiada o historii zmian w spławikach do pellet wagglera, jak karpie na przestrzeni lat uczyły się i unikały określonych typów spławików, a wędkarze w UK musieli kombinować i dostosowywać się do ich "potrzeb", tak aby je przechytrzyć. Także Jammes Robins pokazał na jednym ze starych filmów Shakespeara swój spławik, który przypominał wręcz mały spławik żywcowy. Zrobiony był tak aby właśnie wywołać "odpowiedni" efekt plusku. I ten plusk ma być "odpowiedni", bo na przełowionych płytkich wodach, przy łowieniu blisko brzegu spławik np. 8 g i więcej, może wywołać efekt odmienny od zamierzonego ;)
Dlatego uważam, że tego efektu, który masz przy pellet wagglerze nie znajdziesz chociażby przy floating feeder (pływającym koszyku), co nie zmienia faktu, że w odpowiednim miejscu i czasie możesz na taki koszyk również skutecznie połowić :beer: Jednak ja osobiście uważam, że te duże karpie z komercji, to są cwane bestie i nie dadzą się nabrać na jakiś pływający koszyk. Inaczej. Może dadzą się nabrać raz, ale nie więcej :P
-
Zdaje sobie sprawę z zasady działania techniki ale.dzieki za obszerny opis.
Ja pisałem na temat pływającego koszyka który sygnalizuję brania jak spławik. Nie ma tu mowy o koszyku pływającym w toni, może chodzi Ci o Sinking bomb gdzie jest dokładnie jak piszesz ( wolno opadająca bombka ma.sluzyc podniesieniu ryb z dna by potem właśnie wyławiać je z powiechrzni lub zostać przy tym- jak to woli i co lepiej działa)
Takie koszyki wiem.ze robi chyba Tubertini , ja posiadam jakieś " no name" właśnie z bojką pływająca , koszyk waży 7g tyle co spławik więc raczej nie będzie dużo głośniej hałasował. Diabeł tkwi właśnie w tym pelecie , to wabi rybkę a taki koszyczek powoduje tylko pojedynczy plusk.
Pytam się o opinię bo na niektórych łowiskach nie można wędkować pellet wagglerem ( Belgia to dziwny kraj) a taki koszyk to już nie to samo😉
Ps.. Jakich stoperów używacie bo przerobiłem już kilka firm i zjeżdżają nawet gdy daje 2-3 ?
-
"Ps.. Jakich stoperów używacie bo przerobiłem już kilka firm i zjeżdżają nawet gdy daje 2-3"
Ja zamiast stoperów stosóję taki system - https://sklepdrapieznik.pl/sklep/pozostale-akcesoria-wedkarskie-ms-range/32421-system-ms-range-x-strong-adapter.html. Dla mnie rewelacja. Od początku tego sezonu stosuję ten wynalazek i zapomniałem o stoperach. System nie powoduje splątań, pewnie trzyma się na żyłce, spławik nie spada z agrafki. Jest trwały-jak założyłem na żyłkę na wiosnę tak jadę na tej sztuce do tej pory. Szczerze polecam.
-
Ja używam takich (https://www.wedkarski.com/47391/stopery-gumowe-podluzne-truot-campione-mikado.jpg) są chyba z kauczuku.
-
Opcja arturro gdzieś mi wpadła już w oko ale nie miałem okazji przetestować...czas to zmienić. Te długie się wyglądają również dobrze większą powierzchnia to i większe tarcie. Dzięki Panowie!
-
System do mocowania spławików System MS RANGE X-Strong Adapter jest dobry, tylko agrafki bym wymienił. Te proste są słabe i lubią się wypiąć. Ja sam robię takie systemiki, wygięty drucik z nierdzewki i dwie koszulki. Agrafka niepotrzebna.
-
Ja również stosuję adaptery MS Range do pellet waglera. Najczęściej łowię dość ciężko - spławikami 6 - 12 g. Nigdy nie zdarzyło mi się, aby agrafka puściła lub adapter się przesunął.
-
Z tych stoperów co miałem najmocniej trzymają guru te baryłkowe.
Trzeba uważać bo przy przesuwaniu można urwać żyłke.
Bardzo dobre są matriksy wręcz idealne - dobrze trzymają i dobrze jadą po żyłce....
-
Ja używam tych https://sklepdrapieznik.pl/sklep/akcesoria-splawikowe-i-gruntowe-drennan/14509-stopery-drennan-float-stops-small.html na żyłce 0,22 jest ok. Nie przesuwają się, ale od strony przyponu daje dwa. W weekend będą testy https://sklepdrapieznik.pl/sklep/akcesoria-gruntowe-i-splawikowe-korum-oraz-preston/31122-system-do-montazu-splawika-preston-big-float-waggler-adaptor.html
-
Najlepsze stopery ma Guru.
-
Te podłużne Guru są bardzo mocne https://sklepdrapieznik.pl/sklep/akcesoria-gruntowe-i-splawikowe-guru/17577-stopery-guru-super-tight-line-stops-medium-srednie.html (https://sklepdrapieznik.pl/sklep/akcesoria-gruntowe-i-splawikowe-guru/17577-stopery-guru-super-tight-line-stops-medium-srednie.html)
Też kiedyś robiłem takie systemiki z drutu nierdzewki i koszulek. Przed nasunięciem koszulki żyłkę można trochę owinąć wokół drutu. Wtedy jest nie do ruszenia.
-
Tomba te stopery są chyba najlepsze, gumowe nic nie warte. A systemików do dziś używam.
-
Ja używam tych https://sklepdrapieznik.pl/sklep/akcesoria-splawikowe-i-gruntowe-drennan/14509-stopery-drennan-float-stops-small.html na żyłce 0,22 jest ok. Nie przesuwają się, ale od strony przyponu daje dwa. W weekend będą testy https://sklepdrapieznik.pl/sklep/akcesoria-gruntowe-i-splawikowe-korum-oraz-preston/31122-system-do-montazu-splawika-preston-big-float-waggler-adaptor.html
Użyłem tych systemów do montażu z Prestona i słabo. Gumki przecięła żyłka i nie jestem przekonany czy ten system nie niszczy żyłki. Co stoperów small z Drennana to się pomyliłem, medium są ok. Te najmniejsze założone dwie sztuki skręcały mi żyłkę.
-
Tomba te stopery są chyba najlepsze, gumowe nic nie warte. A systemików do dziś używam.
Każdy z systemików do pellet wagglera sprzedawanych przez producentów sprzętu wędkarskiego (najlepsze ma Preston i Drennan) składa się łącznie z 4 stoperów, przy czym aż 3 stopery montowane są poniżej spławika. Ma to swój sens, bowiem przeciążenia są tu bardzo duże, a ciężkim spławikiem rzuca się non stop (ja osobiście uważam, że stopery Guru mogą niszczyć żyłkę przy ich częstym przesuwaniu, dlatego o ile do feedera ich używam i je sobie chwalę, to do spławika już ich nie używam).
Tak na marginesie to na krótkim dystansie łowię bez stoperów, montując zestaw jak na filmie poniżej, zmieniając jedynie długość przyponu w zależności od brań (mam zawsze 3 długości nawinięte na szpulkach). Choć wydaje się to dość męczącym rozwiązaniem, to ma swój duży plus. Po pierwsze nie niszczysz żyłki. Po drugie nie tracisz ryb i spławików po którymś tam rzucie. Po trzecie spławik bardzo szybko ustawia się w wodzie, nie nurkując głęboko. Dlatego brania są już dobrze widoczne tuż pod powierzchnią wody, a i ryby się nie płoszą tym, że dostają po łbach spławikiem ;) Natomiast na dalszym dystansie używam już 4 stoperów i spławika z wbudowanym obciążeniem.
-
Przedwczoraj wykonałem pierwsze, nieśmiałe kroki w kierunku PW. W zasadzie to sprawdzałem czy ryby w ogóle będą reagować w toni na wrzucany pellet, a 3m obok asekuracyjnie łowiłem zestawem laying-on. Udało mi się wypracować kilkanaście brań, nie(stety) płoci, ale na początek dobre i to. Jedna nawet była dorodna...
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1376_23_07_20_11_07_48.jpeg)
Nie miałem jasnego pelletu, który na pewno wolniej opadałby niż dość tłusty i ciężki AA Bronze 8mm, ale zaznajomiłem się chociaż z tempem i techniką nęcenia (a raczej jej brakiem ;)). Do tego miałem kilka brań, typu zatopienie spławika bez wysnuwania żyłki i puste zacięcie. Spławik też b.lekki (4g), nie zapewniał dalszych rzutów choć łowiłem blisko od brzegu (ok.15m). Wszystkie brania z gł. ok.1,2m przy 3,5m gł. łowiska.
Początki trudne, choć zestaw lift method też nie robił w tym dniu szału (lin i ze 3 płocie). Uzupełniłem nieco braki sprzętowe i mam nadzieję, że w przyszłości dobiorę się do cyprinusów :beg: :).
-
Uzupełniłeś
braki sprzętowe ?!🤣👍👌
-
Już przygotowałem sobie zestaw do PW. Dokupiłem spławik 12 g, do tego 6 g, co już mam. W starej odległościówce ZEBCO Trophy Match 3900 wymieniłem kołowrotek z zyłką 0,18 na trochę wiekszy z żyłką 0,26, do tego haczyk 14 z gumką (może trochę mały) na przyponie 0,22 dł. 30 cm i po paczce pelletu skretting i alleraqua 8 mm.
Na tej wędce ze spławikiem 6 g i łowiąc i strzelając pelletem 6 mm zasięg wędki był mniejszy niż procy. Stąd tak duży spławik.
Wędka spakowana w pokrowcu obok feederów gotowa do użycia w razie flauty lub braku brań na feedery.
-
Wczoraj 3,5godz pracy z PW, przy strasznej duchocie i upale. Tym razem stosowałem pellet 8mm Skrettinga, a w "koszyczku" wagglera Matrix pellety Coppens 2mm. Zmiana gruntu i miejscówek, ustawiczne donęcanie, przerzucanie i podciąganie zestawu. Wypracowałem kilkanaście brań, ale niestety tylko płocie i wzdręgi, pomimo iż na początku widziałem w krzakach pływające koi. Dam jeszcze jedną szansę tej metodzie, bo na razie spodziewanych efektów nie ma. Być może to łowisko jest za głębokie (śr. 3-4m) na próby poderwania grubszych ryb od dna. Spróbuję jeszcze w płytszych miejscach zbiornika (ok. 2-2,5m) choć są tylko takie 3. Jeśli nie osiągnę zamierzonych rezultatów, to rezygnuję z PW na gliniance, choć nie ukrywam, że metoda ta spodobała mi się, pomimo aktywnego wysiłku jaki trzeba w nią włożyć...
-
Wczoraj 3,5godz pracy z PW, przy strasznej duchocie i upale. Tym razem stosowałem pellet 8mm Skrettinga, a w "koszyczku" wagglera Matrix pellety Coppens 2mm. Zmiana gruntu i miejscówek, ustawiczne donęcanie, przerzucanie i podciąganie zestawu. Wypracowałem kilkanaście brań, ale niestety tylko płocie i wzdręgi, pomimo iż na początku widziałem w krzakach pływające koi. Dam jeszcze jedną szansę tej metodzie, bo na razie spodziewanych efektów nie ma. Być może to łowisko jest za głębokie (śr. 3-4m) na próby poderwania grubszych ryb od dna. Spróbuję jeszcze w płytszych miejscach zbiornika (ok. 2-2,5m) choć są tylko takie 3. Jeśli nie osiągnę zamierzonych rezultatów, to rezygnuję z PW na gliniance, choć nie ukrywam, że metoda ta spodobała mi się, pomimo aktywnego wysiłku jaki trzeba w nią włożyć...
Nie rezygnuj, kombinuj a efekty przyjdą. Spróbuj nęcić grubszym peletem. Ostatnio używam aller aqua 11 mm. i są niezłe wyniki. Ten większy pelet robi większy hałas i chyba o to chodzi. Jeśli chodzi o głębokość łowiska to ja łowię na wodzie 6 m. i są brania. Najważniejsze to zlokalizować gdzie ryby są. Zdarzyło się, że przenosiłem się z miejsca na miejsce, bo wcześniejsze nie dawało rybek. Połamania
-
Artek jaki ustawiasz grunt na zestawie na dużych głębokościach?
-
Artek jaki ustawiasz grunt na zestawie na dużych głębokościach?
Na imię mam Artur. Stosuję metr do półtora gruntu.ale zdarzało się, że kombinowałem z większym gruntem, nawet do 2 m.
-
Przepraszam bardzo kolegę za zdrobnienie :facepalm:
-
Przepraszam bardzo kolegę za zdrobnienie :facepalm:
Nic się nie stało ;). Ludzie często mylą te dwa imiona. Artek to nie jest zdrobnienie. Artur i Artek to są dwa imiona.
-
:o Człowiek uczy się całe życie...
-
Artek to nie jest zdrobnienie. Artur i Artek to są dwa imiona.
Tu bym polemizował, ale nie usprawiedliwia mnie to, że zachowałem się nieelegancko.
Mam nadzieję, że nie poczułeś z mojej strony braku szacunku dla Twojej osoby.
-
Od razu nasuwa się cytat z filmu "A Zbyszek i Zbigniew to to samo imię?" :P.
-
Artek to nie jest zdrobnienie. Artur i Artek to są dwa imiona.
Tu bym polemizował, ale nie usprawiedliwia mnie to, że zachowałem się nieelegancko.
Mam nadzieję, że nie poczułeś z mojej strony braku szacunku dla Twojej osoby.
Bez przesady. Wszystko jest OK ;D. Całe życie uważałem że Artek to zdrobnienie od Arkadiusza. No cóż mogę się mylić.
-
Zdrobnienie od Arkadiusza to Arek. Imię Artur bardzo rzadko się zdrabnia. Miałem jednak kolegę Artka - zdrobnienie od Artur.
-
Spotkałem się z : Arturek, Artek, Artuś.
-
Wyszedłem na totalnego kosmitę :facepalm:. Zwracam honor zgrozikowi. Nikt do mnie nie zwracał się w ten sposób do tej pory i dla tego nie jestem oswojony z tym zdrobnieniem. I naprawdę byłem przekonany, że Artek to zdrobnienie od Arkadiusza. Dzięki koledze jestem uświadomiony na stare lata-dziękuje.
-
Artur, i tym sposobem poznałeś, jak mówisz, na stare lata zdrobnienie swojego imienia.
Inni mają gorzej. Od dzieciństwa do starości słyszą Tomuś, Tomcio, Tomaszek, nie mówiąc już o obcojęzycznych aberracjach typu "Tomak".
-
Heh... To co ja mam powiedzieć...😂 Patryś, Patryczek itp. 🤦 To już wolę Szrekuś 😂
-
Heh... To co ja mam powiedzieć...😂 Patryś, Patryczek itp. 🤦 To już wolę Szrekuś 😂
Kolega Patryk miał ksywę Patrycjusz, choć to zupełnie inne imię. Znajomi żony dali dziecku na imię Żelisław. Ten ma przesrane.
-
Znajomi żony dali dziecku na imię Żelisław
Jak nic będzie Haribo w szkole :facepalm:
-
Już przygotowałem sobie zestaw do PW. Dokupiłem spławik 12 g, do tego 6 g, co już mam. W starej odległościówce ZEBCO Trophy Match 3900 wymieniłem kołowrotek z zyłką 0,18 na trochę wiekszy z żyłką 0,26, do tego haczyk 14 z gumką (może trochę mały) na przyponie 0,22 dł. 30 cm i po paczce pelletu skretting i alleraqua 8 mm.
Na tej wędce ze spławikiem 6 g i łowiąc i strzelając pelletem 6 mm zasięg wędki był mniejszy niż procy. Stąd tak duży spławik.
Wędka spakowana w pokrowcu obok feederów gotowa do użycia w razie flauty lub braku brań na feedery.
Dzisiaj o 16:00 byłem nad wodą. Komercja 3-4 m głębokości, słabnący upał i mały wietrzyk. Jedna wędka - metoda na 66 m, druga odległościówka ze spławikiem Drennana 12 g oraz pellet Sktetting 8 mm, grunt ok. 1 m. Z gruntu słabo, więc mogłem się skupić na PW.
Pewne rozczarowanie z zasięgu rzutów odległościówką ze spławikiem 12 g. Z procy byłem w stanie miotać dalej. Przy testach ze spławikiem 6 g, najdalej leciał rzucany pickerem 3 m, potem feederem a najsłabiej odległościówką, mimo że najdłuższa - 3,9 m. Może czas na typową wędkę pod PW.
Ale do rzeczy. Wyniki.
Pierwsza zdobycz na PW to wzdręga. Kolejne amur, no to już było co ciągnąć no i metoda PW ochrzczona. Dawno nie musiałem używać wypychacza. Zapięty ok 5 cm w głąb od pyska. Kolejny rzut i tak dziwnie leci. No urwał mi się spławik i poszybował w siną dal. Nie wiem, czy to za przyczyną sztywnej wędki, czy wada, czy Drennany tak mają. Wyrwało się obrotowe oczko ze spławika. Ale widzę, że woda się gotuje, więc zakładam spławik 6 g i próbuję dorzucić na stojąco. Staram się skrócić dystans nęcenia. Wreszcie jest, spławik znika, ja zacinam i jest opór. Jednocześnie branie na metodzie ale takie słabe, ignoruję. Hol kolejnego amura trwał ze 20 min. Głównie przy brzegu. Nie chciałem zbyt siłowo bo haczyk 14 i mógł się wyprostować albo zerwać rybią wargę. W końcu ryba ląduje na macie. 70 cm, miarka z Drapieżnika się kończy.
Podbieram drugą wędkę i zwijam. Płoć z dość zmasakrowanym pyskiem.
Dalej brania na PW się już skończyły. Potem już tylko dwa karpie na metodę. Założyłem drugą wędkę na metodę i próbowałem łowić, gdzie wcześniej strzelałem pelletami, bo z dna szły bąble. Słabo ale miałem jedno spięte branie.
Reasumując: Widzę potencjał PW, w warunkach, kiedy ryby nie żerują przy dnie. Jak dziś w upalny dzień. Zainwestuję więc w zestaw spławików i chyba w wędkę dedykowaną do PW.
-
[...]
Pewne rozczarowanie z zasięgu rzutów odległościówką ze spławikiem 12 g. Z procy byłem w stanie miotać dalej. Przy testach ze spławikiem 6 g, najdalej leciał rzucany pickerem 3 m, potem feederem a najsłabiej odległościówką, mimo że najdłuższa - 3,9 m. Może czas na typową wędkę pod PW.
Osobiście mam wędkę t/z uniwersalną. Jest to dość sztywny "Jaxon" o długości 3,6m kupiłem ją ze względu na dość duże przelotki, nie muszę za każdym razem montować zestawu. Stopery śruciny i szybko złączka do spławików Drennana przechodzą mi swobodnie przez przelotki. Tym kijkiem ze spławikiem 2g-dociążony Drennana potrafię rzucić ponad 20m. Do PW mam spławik 5,5g-dociążony typowo pod tą metodę i majtam tym zestawem na ponad 50m. A ... żyłkę mam też Jaxon'a INTESA MAYCH 0,18 przypon 0,16. Więc przyczyna (moim zdaniem) leży gdzie indziej ;)
-
Wydaje mi się że zakres rzutowy ogranicza grubość żyłki, łowiąc wagglerem 5g przy wędce 3,3 i życie 0,20 ( dużo drzew) miałem całkiem komfortowy zakres powyżej 20m chociaż to był zwykły Waggler nie Pellet.
-
Na pewno zestawienie wędka - gruba żyłka jest tu źle zestawione. Wędka - typowa odległościówka z bardzo małymi przelotkami na wysokich stopkach, przeznaczona raczej do żyłek 0,16 i mniej. Największa przelotka to 7,5 mm, na środkowym składzie przelotki 4 - 3 mm a na ostatnim 2 mm. Do tego żyłka 0,25 to trochę dużo a 0,18, to z kolei za mało do PW a też trochę dużo do tej wędki.
Te 20 m to dorzucę ale chciałbym do 30 m. Mogę łowić na kilkunastu metrach, niestety nie potrafię tak blisko strzelić pelletem 8 mm.
Na razie muszę odbudować arsenał spławików, możne kupię słabszą procę i chyba ciut cieńsza żyłkę, mniej sztywną, niż ta do feedera.
W taką pogodę, jak w ostatnie i kilka następnych dni, wschodni wiatr i upał, to jedyna metoda łowienia, która daje jeszcze jakieś efekty.
-
Na pewno zestawienie wędka - gruba żyłka jest tu źle zestawione. Wędka - typowa odległościówka z bardzo małymi przelotkami na wysokich stopkach, przeznaczona raczej do żyłek 0,16 i mniej. Największa przelotka to 7,5 mm, na środkowym składzie przelotki 4 - 3 mm a na ostatnim 2 mm. Do tego żyłka 0,25 to trochę dużo a 0,18, to z kolei za mało do PW a też trochę dużo do tej wędki.
Te 20 m to dorzucę ale chciałbym do 30 m. Mogę łowić na kilkunastu metrach, niestety nie potrafię tak blisko strzelić pelletem 8 mm.
Na razie muszę odbudować arsenał spławików, możne kupię słabszą procę i chyba ciut cieńsza żyłkę, mniej sztywną, niż ta do feedera.
W taką pogodę, jak w ostatnie i kilka następnych dni, wschodni wiatr i upał, to jedyna metoda łowienia, która daje jeszcze jakieś efekty.
Jak potrzebujesz strzelać blisko to strzelaj pionowo do góry :)
-
Pytanie ,ktoś próbował pellet waglera na wodzie PZW ;)
-
Pytanie ,ktoś próbował pellet waglera na wodzie PZW ;)
Ryzyko jak cholera, toż to misja samobójcza... ;)
-
Kurcze lubię wyzwania,wciąż mi chodzi ten sposób po głowie ,tylko zamiast pelletu kuku gruba i groch do strzelania z procy ;)
-
Kurcze lubię wyzwania,wciąż mi chodzi ten sposób po głowie ,tylko zamiast pelletu kuku gruba i groch do strzelania z procy ;)
Z kuku widziałem faceta jak łowił na zwykły Waggler I jakoś mu szło.
-
Pytanie ,ktoś próbował pellet waglera na wodzie PZW ;)
Ryzyko jak cholera, toż to misja samobójcza... ;)
A ja lubie gre w zielone.
We wrzesniu pomysle o wdrożeniu tej metody na pzw.
Chłopaki z forum już mnie poinstruowali co i jak...
Sierpień to relax piach , piwko......
-
Maćku ja też spróbuję :beer:, i nie będę nastawiał się wyłącznie na karpia ,myślę że zrobię mieszankę kuku,groch i pellet hallibut, ten na mojej wodzie brania mi daje ;)
-
Maćku ja też spróbuję :beer:, i nie będę nastawiał się wyłącznie na karpia ,myślę że zrobię mieszankę kuku,groch i pellet hallibut, ten na mojej wodzie brania mi daje ;)
Kto nie próbuje ten nie wie.... :beer:
-
Kurcze lubię wyzwania,wciąż mi chodzi ten sposób po głowie ,tylko zamiast pelletu kuku gruba i groch do strzelania z procy ;)
Z kuku widziałem faceta jak łowił na zwykły Waggler I jakoś mu szło.
Jak byłem na komercji w chwili gdy nic nie brało (3-4h), ludziki zaczęli chodzić pomiędzy pomostami, odpalać grille bo nuda, bo nic nie bierze.. Wyjąłem moją pseudo matchówkę z wagglerem i małą procę do kuku. Strzelałem punktowo, zarzucałem, kilka strzałów po 3-5 ziaren i ponowny zarzut. Nałapałem leszczyków, karasi (dużych), płotek. Chłopaki w pewnym momencie stali i się zastanawiali o co kaman 8) bo tylko ja łowiłem. Zaznaczę, że bardzo rzadko ktoś tam łowi na spławik więc ryba zupełnie nie przyzwyczajona do takiego łowienia.
-
Warto zaryzykować i samemu się przekonać ,na tym polega nasze hobby :beer:
-
Pytanie ,ktoś próbował pellet waglera na wodzie PZW ;)
Ryzyko jak cholera, toż to misja samobójcza... ;)
Myślę, że zależy co rozumiemy pod pojęciem pellet wagglera. Twórca wątku stosuje jego odmianę która oresliłbym jako 'statyczną' podczas gdy typowo jest to coś co się wiąże z ciągłym nęceniem i zarzutami. I cieszy mnie, że tak się dopasował do łowienia naprawdę sporych ryb, bo jest to odmiana pod polskie wody i większego karpia, i tak należy kombinować! :thumbup:
Nie ulega jednak wątpliwości, że ryby nie siedzą cały czas przy dnie, ale przebywają na różnych głębokościach. Dlatego umieszczenie przynęty w toni czy przy powierzchni może zdziałać cuda i na pewno sprawdzi się to na każdej wodzie PZW w pewnych warunkach. Tu chodzi o prawdopodobieństwo. Nie polecałbym na pewno bardzo mocnego nęcenia ale odpowiednio mniejsze, dopasowane do rybostanu. Dlatego łowienie samym feederem dla mnie to pewna mordęga, bo często nie mamy dużych szans na rybę w ciągu dnia, zwłaszcza jak są upały. Dlatego warto próbować właśnie wagglera, niekoniecznie tego pelletowego, chociaż tego typu spławiki są widoczne na dużą odległość. Można też łowić z powierzchni, ale to dość ryzykowna technika jeżeli mamy sporo ptactwa. Połknięty hak to często wyrok dla takiej gęsi czy kaczki.
I nie chodzi tu o sama metodę łowienia, ale możliwość łowienia na różnych głębokościach. Dlatego Angle są tak skuteczni, bo u nich nie ma tylko spławika lub tylko gruntu, ale większość zawodów to są techniki mieszane, i trzeba być po prostu skutecznym. W Polsce mieliśmy przez lata dominację wyczynu spławikowego, z dominacją tyczki i odległościówki, gdzie nęcono kulami i łowiono tylko z dna. Dlatego mamy takie pytania, czy pellet waggler się sprawdzi potem (bez żadnych aluzji - wszyscy jestesmy ofiarami 'prawd objawionych' w Polsce). Jasne, że się sprawdzi, bo przynęte możemy umieścić na danej głębokości i dopasować do tego nęcenie (przynajmniej ma spore szanse się sprawdzić). A czy się połowi to też wypadkowa wielu innych czynników :)
-
Artura, założyciela wątku miałem okazję poznać osobiście, w sumie nie tylko ja ;)
Co więcej, była już niejedna okazja by skrzyżować kije i były to bardzo miłe zasiadki. Artur, jako bardziej doświadczony pokazał parę sztuczek, parę można było podejrzeć.
Na chwilę obecną PW wciągnął mnie na całego, bo też na łowisku, gdzie są najlepsze efekty, ta technika sprawdza się świetnie i daje naprawdę spore ryby.
Nie jest to jednak takie klasyczne łowienie na PW z żyłką 0,20. Można, owszem, na taki zestaw wyjąć całkiem ładną rybę, ale jeśli mówimy o rybach 10+ i to kilku z rzędu, to zestaw jest totalnie zdewastowany po 1-2 holach. Żyłki 0,24-0,25 przy takich rybach to chyba bezpieczne minimum. Cierpią swoje, ale parę ładnych ryb można wyjąć i dopiero myśleć o amputacji jakiegoś odcinka lub też posiłkować się spin doctorem.
Ja w takich warunkach doszedłem do głównej 0,28 i niewiele cieńszego przyponu, wędka na to pozwala. Haczyki 10 i 8, a nawet 6 w pogotowiu. Pelety 10-14. Przy spławiku 14g można dosięgnąć okolic 40m jeśli jest potrzeba, grubszy pelet z dobrej procy doleci także.
Pewnie pojawi się pytanie czy takie łowienie nie powoduje spadku ilości brań?
Póki co nie mam jeszcze takiej pewności, ale raczej nie. Zazwyczaj można tutaj winić przede wszystkim operatora zestawu ;)
Duże znaczenie ma pelet o czym mało się wspomina. Liczy się kolor, a w drugiej kolejności smak/zapach. Myślę, że tutaj jest spore pole do popisu i różne wody/ gatunki ryb, to ogrom różnych kombinacji.
Na innych wodach? Oczywiście, że próbowałem. Też są efekty, ale niekoniecznie świetne. Często wpada wzdręga, która wydaje się być dość agresywna i bardzo szybko reaguje, gdy coś wpada do wody, czasem płoć, leszcz i krąp. Co ciekawe, nieraz są to całkiem okazałe sztuki, chociaż na klasyczny spławik czy przy technikach gruntowych ciężko było o większą.
Na pelet reaguje też karaś, słyszałem także o dobrych połowach linów i jazi, ale te 2 gatunki biorą dość okresowo, nie przez "cały sezon".
Amur to ryba, która chyba głównie przebywa w toni i pod powierzchnią. Karp zapewne penetruje każdą głębokość jak chce żreć. Zaś przy ciepłej wodzie lubi pływać w górnych partiach i to zapewne najlepszy okres.
Do kompletu brakuje tylko jesiotra. W gorące dni przebywają w toni i pod powierzchnią te paskudy, widać też spławy, tylko czekam aż się w końcu uda skusić na PW piniokia.
Wbrew wszelkiej logice widziałem kilka sztuk wyjętych z powierzchni na bułe/chleb, żerowały w najlepsze z karpiami i pobierały pokarm wywracając się do góry brzuchem ???
Także... czekam :-[
-
:bravo:
-
Dokładnie tak jak Czesiek mówi, ja zatrzymałem się na razie na żyłce 0,25 ale też mam wędkę do 6lb. Co nie zmienia faktu, że kupuję drugą szpulę do kołowrotka, na którą nawinę właśnie żyłkę 0,28. W ostatni weekend musiałem uciąć około 40m żyłki. Po prostu mam nadzieje, że będzie mniej dostawała po dupie :) a i druga szpula z żyłką na pewno się przyda. Co do grubości żyłki wydaje się, że nie ma znaczenia, bardziej wydaje mi się, że mniejszy spławik pomaga (jest mniej widoczny), ale ja to chrzanię i łowię na największego Drennana 14gr :)
-
Drennany 12 i 14 g wyszły ze sklepów ???. W D. udało mi się jeszcze kupić 8 i 10 g ale w innych sklepach już same shorty.
Ja schodzę z żyłką z Daiwy H. Sensor 0,26 (faktycznie 0,25) na 0,23 Drennana Suplex, ze względu na malutkie przelotki w mojej odległościówce i dość krótkie rzuty. Dowinąłem prawie 50 m przyponówki do pełna, wytrzymałość niewiele ustępuje Daiwie i nie taka sztywna. Zobaczymy jutro.
Jak już jestem w wątku znawców i fanów metody PW to zapytam o wędkę, bo zamierzam kupić dedykowaną do PW. Jestem trochę w rozterce, bo pokrowiec mam 2,65 cm a idealna wydaje mi się 3,30 m a te w dwu-składzie się nie zmieszczą. Myślałem o 3 m ale chyba za krótka, już wolałbym dokupić drugi pokrowiec.
Proszę o rady.
-
Tomku ,sam się przymierzam do zakupu wedki do pellet waglera ,na oku mam 4 kijki wszytkie 11ft Preston tyson ,Drenan red range,Daiwa ninja i Daiwa carp ,faworytem moim jest Ninja :thumbup:
-
Tomku ,sam się przymierzam do zakupu wedki do pellet waglera ,na oku mam 4 kijki wszytkie 11ft Preston tyson ,Drenan red range,Daiwa ninja i Daiwa carp ,faworytem moim jest Ninja :thumbup:
Daiwa to sztywne pały, Yank jest fajny z Dawiwy, Preston jest mega, Drennana nie widziałem na oczy.
-
Ale DAIWA YANK N BANK MATCH PELLET WAGGLER 335/3-10lb to 10-40g c.w. a i też waży więcej od Ninji.
-
Porównując blanki czy ktoś z was zastanawiał się nad wykorzystaniem kija spiningowego do pellet waggler....
Co wy na to ?
-
Ale DAIWA YANK N BANK MATCH PELLET WAGGLER 335/3-10lb to 10-40g c.w. a i też waży więcej od Ninji.
Musisz wziąć w rękę i spróbować. Jeśli chcesz delikatniejszej bierz Tysona jak to mówią za stawem bang for the buck.
-
Mam pytanko odnośnie koloru i smaku pelletu, do metody pellet waggler? Kończy mi się zapas pelletu i chcę uzupełnić zapas, może ktoś ma w tm temacie jakieś spostrzeżenia i się nimi podzieli za co będę wdzięczny. Być może i ktoś inny też skorzysta z wiedzy bardziej doświadczonych kolegów.
-
Wczoraj porażka nr 3 :-\, tzn. kilka płoci i wzdręg złowiłem, ale nie one były celem. Tym razem łowiłem na płytszej 2-2,5m miejscówce, mając nadzieję na zainteresowanie ze strony karpi. Daję sobie ostatnią szansę na jeszcze innym stanowisku, jeśli będzie podobnie to mówię pass tej metodzie, przynajmniej na tym łowisku, bo wiem, że jest specyficzne i rządzi się własnymi, bezlitosnymi prawami. Pewnie na jakimś płytkim, komercyjnym basenie miałbym już namacalne efekty, no ale cóż...
-
Wydaje mi się, że na płytkiej wodzie ta metoda nie ma większego sensu. Dzisiaj próbowałem na płytkiej komercji, tak 1,2 m, teraz może nawet mniej. Przez 2 godziny zero brań na PW. Druga wędka na lekką metodę i brania były. Myślę, na na tak płytkiej wodzie nawet ryba przebywająca w toni znajduje się w pewnej mierze też przy dnie.
Chociaż trochę poćwiczyłem, rzuty i strzelanie. Przy miękkiej żyłce 0,23 i spławiku 8 g w bezwietrzny dzień zgrały mi się strzały i rzuty, co do odległości.
Nie polecam jednak przyponówki Supplexa na żyłkę główną. Jest bardzo miękka i lubi się plątać spadając z kołowrotka.
Zamówiłem sobie żyłkę pływającą ZIG-Master https://allegro.pl/oferta/zylka-zig-master-0-23mm-110m-carp-spirit-plywajaca-8909444440
Dzisiaj doszła. Nie wiem jeszcze jak z pływalnością ale deklarowane parametry się prawie sprawdzają. Na deklarowane 0,23 mm i 3,92 KG, zmierzyłem 0,235 mm i wytrzymałość na węźle easy loop od 3,2 do 4 kg. Czyli ok. Docelowo pójdzie na przypony (nie wiem, jak wytrzymałość z węzłem bez węzła), na razie zastąpię nią bardzo miękką przyponówkę Supplex.
-
Ja planuję test na komercji 1,5 m, takiej gdzie bardzo dobrze znam stanowiska ryb i w tym roku parę razy dobrze połowiłem.
Na razie z opisów kolegów domniemywam, że dobrze dla PW na większe rybki jak woda głębsza i czysta.
Pasują mi żwirownie.
-
Mam pytanko odnośnie koloru i smaku pelletu, do metody pellet waggler? Kończy mi się zapas pelletu i chcę uzupełnić zapas, może ktoś ma w tm temacie jakieś spostrzeżenia i się nimi podzieli za co będę wdzięczny. Być może i ktoś inny też skorzysta z wiedzy bardziej doświadczonych kolegów.
Na głębokiej komercji najlepiej się sprawdzają duże pelety w rozmiarze od 10 do 14. Kolor: czerwony, czarny, zielony. Dokładnie taka kolejność. Ciemniejsze pelety są najlepsze z tego powodu, że ryba żerując w toni w słoneczny dzień lepiej widzi ciemny pelet, który wpada do wody. Najskuteczniejszy jest Red Robin z Dynamita w rozmiarze 12, ale niestety swoje kosztuje.
-
Wielkie dzięki za odpowiedź i podpowiedź :)
-
Po przeczytaniu wątku widzę, że i ja muszę spróbować tej metody ;)
Czy na dystans do 30m i pellety 8-10mm będzie dobra ta proca i taki spławik czy może kupić coś innego? Chcę jej popróbować na wodzie PZW z nastawieniem na leszcze. Głębokość miejscówki około 3m.
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/proce-mieszki-i-zapasowe-gumy-do-proc-guru/19708-proca-guru-catapult-original.html?search_query=guru+proca&results=3
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/splawiki-drennan-z-obciazeniem/14327-splawik-drennan-xl-pellet-waggler-12g.html?search_query=drennan+splawik+pellet&results=25
-
Kilka ładnych leszczy udało się już złowić na PW, więc to chyba dobry pomysł- spróbować :)
Co ciekawe, trafiały się całkiem ładne sztuki, które bez problemu z gruntu walą nawet na przynęty 14mm (albo i lepiej), natomiast na PW zdecydowanie atakowały pelety 8-10mm. Na większy pelet nie złowiłem ani jednego....
Podobnie całkiem ładne karasie, mniejsze karpie. Mimo sporych już pysków ryby te nie kuszą się na większą przynętę.
Nie wiem czy to reguła, ale jakaś prawidłowość w tym jest.
Proca nie wiem czy jest ok, ja używam Guru "zielonej", czyli Incredible ? Ta jest chyba trochę słabsza tylko? Większych różnic nie ma.
Proca Guru daje radę i przyzwyczaiłem się do niej. Okazała się też naprawdę żywotna. Mimo, iż gumy nie raz strzeliły, to skracałem je do równości i jechałem dalej :)
W każdym razie proca jest bardzo ważna, bo bez niej... można się pakować do domu :P Zalecam więc od razu kupić dodatkowe gumy i ewentualnie mieszek. W razie "W" można zrobić reanimację nad wodą i działać dalej.
Dla mnie spławik 8g jest optymalny, gdy nastawiam się na mniejsze ryby i mam cieńszą żyłkę. Leci bardzo dobrze i też nie sprawia problemu gdy ryba skubie słabiej. Oczywiście warto mieć kilka sztuk i gramatur, bo czasem trzeba kombinować z uwagi na wiatr, gorszą widoczność itp. 12-14g to już spore boje. Dla karpia czy dużego leszcza chyba bez problemu, ale zacząłbym od mniejszych gramatur.
-
Dzięki Wonski za wskazówki. Myślałem o spławiku 12g bo po pierwsze zbiornik, gdzie chcę spróbować to spora zaporówka i często tam wieje. Druga równie ważna sprawa to, że niestety wzrok już nie ten i chciałem, żeby na 25-30m spławik był jak najbardziej widoczny. Dokupię może rzeczywiście jeszcze 8gr. Zdaje się, że im większa gramatura tym grubsza antena w przypadku tych spławików. Jak montujecie pellet wagglera na głębsze miejscówki? Normalny stoper z nici/żyłki jak w odległościówce?
-
Po przeczytaniu wątku widzę, że i ja muszę spróbować tej metody ;)
Czy na dystans do 30m i pellety 8-10mm będzie dobra ta proca i taki spławik czy może kupić coś innego? Chcę jej popróbować na wodzie PZW z nastawieniem na leszcze. Głębokość miejscówki około 3m.
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/proce-mieszki-i-zapasowe-gumy-do-proc-guru/19708-proca-guru-catapult-original.html?search_query=guru+proca&results=3
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/splawiki-drennan-z-obciazeniem/14327-splawik-drennan-xl-pellet-waggler-12g.html?search_query=drennan+splawik+pellet&results=25
Proca o którą pytasz posiadam i to jest bardzo dobry wybór. Zamów od razu dodatkową gumę.Ta większa z Guru jest już za mocna i rozrzut takiego peletu będzie za duży. Jeśli chodzi o spławik to też najlepszy wybór. Jeśli chodzi o gramaturę to dziesiątką też zarzucisz na tą odległość.
-
Arturro,
Nie napisałeś, jak często strzelasz :(
Tam zaczynam strzelać większą ilością peletu, powiedzmy 10 szt. ziaren peletu, żeby rybki usłyszały, że papu spada do wody. Później, gdy rybki wejdą w nasze łowisko można zmniejszyć ilość strzelanych porcji peletu do 3-5 ziarenek. Strzelam pelletem i w to miejsce zarzucam zestaw. Odczekuje 2, 3 min. Jak nie ma brania zwijam zestaw, strzelam pelletem i znowu zarzucam w to miejsce i tak w kółko aż do skutku, czyli do pierwszego brania, które może być po 10 min. ale i po godzinie. Czyli trzeba być cierpliwym.
Zdradzisz tajemnicę? ;)
-
Arturro,
Nie napisałeś, jak często strzelasz :(
Tam zaczynam strzelać większą ilością peletu, powiedzmy 10 szt. ziaren peletu, żeby rybki usłyszały, że papu spada do wody. Później, gdy rybki wejdą w nasze łowisko można zmniejszyć ilość strzelanych porcji peletu do 3-5 ziarenek. Strzelam pelletem i w to miejsce zarzucam zestaw. Odczekuje 2, 3 min. Jak nie ma brania zwijam zestaw, strzelam pelletem i znowu zarzucam w to miejsce i tak w kółko aż do skutku, czyli do pierwszego brania, które może być po 10 min. ale i po godzinie. Czyli trzeba być cierpliwym.
Zdradzisz tajemnicę? ;)
Strzelasz przed podciągnięciem zestawu. Częstotliwość strzelania zależy od warunków na łowisku i tym jak ryba żeruje. Wydaje mi się, że nie ma żadnej reguły.
-
Panowie, jaki kijki używacie do Pellet Waglera ;)
-
Panowie, jaki kijki używacie do Pellet Waglera ;)
Ja używam Prestona monstera PW , po jego zakupie miałem w ręku starszą wersję i w mojej opinii jest bardziej sztywniejszym kijem. Monster pełną parabola , do koszenia miśków takich do 10kg na razie mi się sprawdza ale i tak karp 5kg daje więcej emocji niż ten większy a kij świetnie z nim sobie radzi. Używam go również do sinking feeder jak i sinking bomb. Polecam.
-
Dzięki Preston monster super kijek ,ale na początek przygody coś tańszego bym nabył ;)
-
Dzięki Preston monster super kijek ,ale na początek przygody coś tańszego bym nabył ;)
Faktycznie .... z tą metodą to można " umoczyć" zakup. ;)
-
Chcę spróbować Pellet waglera na PZW ,mam zacięcie i pomysł ,ale na start potrzebuję jakiejś budżetówki ,monster to już inna liga :beer:
-
W jaki sposób gruntujecie zestaw łowiac pellet wagglerem?
-
Chcę spróbować Pellet waglera na PZW ,mam zacięcie i pomysł ,ale na start potrzebuję jakiejś budżetówki ,monster to już inna liga :beer:
Podłanczam sięnpod temat.
Ja na rozruch zastosuje kij spiningowy shimano 3m 10 -30 gr z tx30.
Nigdy mnie nie zawiódł na spina moge jim operować cały dzień.
A i bolcem 90 cm spokojnie daje rady.
-
W jaki sposób gruntujecie zestaw łowiac pellet wagglerem?
Mój zestaw składa się z przyponu 60cm i więcej. Jak widzę ryby pod powierzchnią to waglera mocuje praktycznie przy połączeniu głównej z przyponem jak brania ustają zwiększam ten odcinek o np 30cm , zależy jakiej głębokości jest łowisko i tak naprawdę opad może iść aż do samego dna ale ja wolę stosować sinking bomb wówczas.
-
O widzisz. A ja myślałem że pellet waggler ma opadać aż do dna... Czyli lokalizujesz ryby na jakiejś głębokości i tam pellet kończy swój bieg?
Nie zwiększych swoich szans jakbyś pozwalał mu opaść aż do dna? Wtedy przeczesujesz cała toń i masz na bieżąco info co się dzieje w wodzie.
-
Ideą jak się orientuje jest łapanie z powiechrzni ale wariację lubię i stosuję. W gorące dni ryba jest pod powierzchnią i nie ma sensu przeczesywać całej toni....ale....Tak jak napisałem wyżej, jeżeli np nie mam brań na tych 60 przyponowych centymetrach przesuwam wagllera wyżej o np 30 cm i w taki sposób mój hak z peletem staje na głębokości 90cm , jak znowu bida kolejne 20-30cm itd. pamiętając oczywiście o strzelaniu peletem i częstym przeżucaniu zestawu. Jeżeli mam głębokie łowisko np 3-4m stosuje wolno tonacy koszyk który to nabijam peletem różnego kalibru albo nawet samą zanetą oczywiście delikatnie by łatwo się wszystko uwalniało, taka metoda albo sinking bomb podnosi rybę z dna
-
Może komuś się przyda coś świeżego jeszcze...
-
W jaki sposób gruntujecie zestaw łowiac pellet wagglerem?
Mój zestaw składa się z przyponu 60cm i więcej.
O widzisz każdy łowi inaczej :beer: Ja np. na łowiskach o głębokości 2-3 m najdłuższy przypon jaki mam to 60 cm. Potem mam 45 cm i na końcu 30 cm. Dłuższymi przyponami nie łowię bo nie mam brań. Zmieniam w zależności od braku brań albo "pudeł" co sygnalizuje spławik (jeżeli nie mogę zaciąć, to zmniejszam długość przyponu - najpierw o 30 cm, bo ryby wówczas stoją wyżej i nie ganiają za lecącym w dół pelletem). Na wodach głębszych niż 3 metry zaczynam od metrowego przyponu idąc w dół, aż do 30 cm.
-
Arku a jakiego kija używasz do PW jesli to nie tajemnica :beer:
-
A dostałem na urodziny Drennana Vertex Carp Waggler. Drennan Pellet Waggler był dla mnie za mocny, bo nie łowię dużych ryb. Zwykle jest to max 4-5 kg. Jednak w cenie znacznie niższej masz https://www.fishing-mart.com.pl/pl2/browning-wedki-ck-carp-waggler/s/24345
Łowiłem tym Browningiem i on ma równie piękną pracę. Tyle, że ja nie jestem fanem aż tak dużej ilości pianki w dolniku ;), ale wędka jest naprawdę fajna.
-
Dzięki Arku :beer:,ciekawy kijek,ale fakt ta pianka szału nie robi :-\
-
Daiwa ninja pellet wagler i Matrix aquos ultra c wagler ,te dwa kijki mnie zaciekawiły z budżetowców ,miałeś może styczność z którymś z nich Arku :beer:
-
Dużo rozmawiałem ze znajomymi z Wysp na temat kijów do PW i zdecydowana większość polecała z tych tańszych D. Ninję albo właśnie tego Browninga. Na angielskich forach też widziałem, że te propozycje się notorycznie pojawiały. Nigdy nie widziałem, aby ktoś zagranicą polecał tego Matrixa. Często też kij 3,6 m będzie się mocno różnił od kija 3,3 albo 3 m, pod kątem jego pracy. Często te 3,6 m to takie typowe "wyciągarki" karpi przeznaczone na daleki dystans pod angielskie zawody. Dlatego ja nie używam wędki 3,6 m do PW, bo mi one kompletnie nie leżą. Jeżeli potrzebuje rzucać naprawdę daleko, pod wiatr to biorę Shimano Ultegrę 3,9 m i nią rzucam. Po prostu zmieniam na niej zestaw z klasycznego wagglera pod pellet waggler na daleki dystans. Podobnie robi Andy Power z Prestona, który jest wymiataczem w tego typu łowieniu.
-
Też planuje zakup kijka o długości 11ft ,oba kijki są ciekawe i lekkie matrix nawet ciut lżejszy od daiwy :beer:
-
Myślałem również o Prestonie tayson pellet wagler albo korumie allrounder 11ft 1,25lb ,tylko są cięższe ,a tu trzeba kijkami sporo pracować ;)
-
Na wagę bym tak nie patrzył, o ile różnica jest niewielka. Jeszcze kilka lat temu topowa seria Prestona o długości 3,6 m ważyła ponad 200 gramów, prawie tyle co topowa odległościówka 4,5 m innych firm. Dziś te różnice nie są tak duże. Zobacz np. ile waży taki Monster X od Prestona. Musisz albo kupić dwa i któryś odesłać albo się zdecydować ;) Przyznam się, że nie widziałem, aby ktoś na angielskich forach polecał tego Matrixa. Natomiast Ninję, Browninga, Yank n banka non stop ktoś poleca. Problem z PW jest taki, że jak Ci się nie spodoba tego typu łowienie to masz problem, bo kij będzie leżał w niebycie ;)
-
Dzięki Arku :beer:,Browninga skreślam przez tą piankę ,wybiorę między Daiwą a Matrixem ;)
-
Jaka jest techniczna różnica między tymi dwoma spławikami typu pellet waggler?
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/splawiki-drennan-z-obciazeniem/14118-splawik-drennan-loaded-pellet-waggler-no-5-50g-5055394208322.html
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/splawiki-drennan-z-obciazeniem/20417-splawik-drennan-shorty-pellet-waggler-4g-5055394233416.html
-
Shorty Pellet Waggler to kolejny etap ewolucji w łowieniu karpi na PW. Na pewno nie końcowy ;) Na kanale youtube Drennana jest film z Alanem Scotthorne, na którym opowiada jak się zmieniały spławiki do PW na przestrzeni lat. I ten Loaded Pellet Waggler był jednym z wcześniejszych pomysłów na spławik do PW. Oprócz długości i pewnie średnicy (mam Shorty'ego, ale nie mam tego Loaded Pellet Wagglera) ten "Shorty" różni się tym, że ma plastykowe "podkładki", których zadaniem jest jak najszybciej ustawić spławik do brania. Spławik do PW nie powinien bowiem nurkować za głęboko po wpadnięciu do wody.
Ten Drennan Pellet Waggler dalej poleci, ale znacznie głębiej "wbije się" w wodę i wolniej ustawi do brania, przez co sygnalizacja brań może być znacznie gorsza. O ile można sobie na to pozwolić na głębszych łowiskach, ewentualnie w trakcie silnego wiatru (gdzie właśnie taki spławik może być najlepszym wyborem) albo z dala od brzegu, gdzie ryby czują się pewniej, to nie polecam tego spławika na płytką wodę, flautę, czy też na łowienie w pobliżu brzegu, gdzie ryby są dużo ostrożniejsze pływając tuż pod powierzchnią.
Wcześniej napisałem, że ewolucja w spławikach nie skończyła się na pomyśle Drennana. Dziś idzie się bowiem jeszcze dalej (powstają np. spławiki z wypornej pianki, istnieją własne ciekawe kombinacje jak spławiki Keith'a Eastona).
Dzięki koronawirusowi dane mi było zamienić online kilka zdań z topowymi w Anglii pellet waggler'owcami. O dziwo, aż tak się nudzili, że nawet mi odpisywali :P
I w Anglii na wielu łowiskach, gdzie pellet waggler jest powszechnie używany m.in. na zawodach, ryby nauczyły się odróżniać dźwięk spławika, od dźwięku pelletu. Dlatego dziś tak się kombinuje ze spławikami, aby dźwięk wpadania spławika do wody, jak najbardziej przypominał dźwięk dużego pelletu wstrzeliwanego procą w pole łowienia. I nawet spławik "Shorty" od Drennana nie zawsze będzie odpowiednim wyborem, z uwagi właśnie na swój specyficzny plusk. Polskie karpie jeszcze dobrze nie zapoznały się z tą metodą, bo tak naprawdę to dopiero od niedawna stosuje się PW w Polsce. Ja np. blisko,płytko, w trakcie flauty łowię jak najlżej i jak najciszej. Każdy ma swój własny sposób na PW. Podobnie jest z zawodowcami z UK. Tam też każdy łowi inaczej.
-
Jaka jest techniczna różnica między tymi dwoma spławikami typu pellet waggler?
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/splawiki-drennan-z-obciazeniem/14118-splawik-drennan-loaded-pellet-waggler-no-5-50g-5055394208322.html
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/splawiki-drennan-z-obciazeniem/20417-splawik-drennan-shorty-pellet-waggler-4g-5055394233416.html
Dodam coś od siebie na temat tych spławików . Odniosę się do tego pierwszego gdzie w nazwie ma "loaded" czyli już posiada wbudowane obciążenie przy którym , praktycznie się nie "majsterkuje" . Ale są również wersję "unloaded" albo tylko w połowie dociążone. Co nam daje wersja unloaded ? A no daje nam większe pole do manewru bo sami obciążamy takiego waglera i dostosowując go do warunków na łowisku np: mając fale dociążamy go mniej by antenka była bardziej widoczna, wędkując na rzece odwrotnie, więcej dociążenia by płynął wolniej....
Jeżeli chodzi o wiatr np: boczny, to można właśnie zamiast długiego waglera co stawia niewątpliwie większy opór zastosować unloaded " shorty " i dociążyć go śruciną lub innym obciążeniem i na pewno poleci również daleko. Z tymi plastikowymi krążkami również można stanąć w szranki w lekkim waglerem bez tych podkładek, który z racji swojej wagi nie zanurzy się głęboko i brania będą również szybko widoczne oczywiście dystans już nie będzie taki sam.
Na pewno te waglery z linków mają swoje zalety : daleki i szybki lot co daje mniej splątań bo żyłka jest bardziej napięta, nie będą " wracać " po zarzucie ze względu na swoje już posiadane obciążenie ale jednak waglery " unloaded " dadzą to samo plus jeszcze inne opcje, są moim zdaniem bardziej uniwersalne.
Więc odpowiadając na Twoje pytanie uważam , że od strony technicznej nie różnią się aż tak bardzo od siebie.
-
Czyli warto mieć w swoim ekwipunku spławiki i shorty i loaded ;)
-
Spławików nigdy za dużo ;)
-
Oprócz Drenana polecasz jeszcze coś ,czy szkoda kaski :beer:
-
Oba są loaded. Nie wymagają dodatkowego obciążenia ale nowsze Drennany shorty i wieksze XL można odciążyć ujmując ciężarków - dysków. Tak samo spławik Matrixa. Przez odjęcie obciążenia w trudnych warunkach antenki bardziej wystają i są lepiej widoczne. Ze starym Drennanem tego sie zrobić nie da.
Ponadto Drennany shorty i XL mają ten plastikowy dysk, który ma ograniczyć zatapianie się ich po rzucie i prawie natychmiastową gotowość do sygnalizacji brań, tak ważnej w tej metodzie.
Porównując spławik Matrixa, też z ujmowanymi ciężarkami, jednak dłuższy i dużo smuklejszy od nowych Drennanów, na pewno lata lepiej i na dalsze odległości i głębsze wody może się sprawdzić. Zastanawiam się nad zamontowaniem do niego talerzyków od Drennana, żeby skrócić jego zatapialność po rzucie. Te od shorty wydają mi się pasować.
-
Dzięki Tomku :beer:,trzeba zacząć się zbroić powoli do PW
-
Wszystko zależy od łowiska, kup sobie parę sztuk na początek różnej gramatury - wystarczy. Guru robią balsy dość ciekawe, Preston i widziałem w sklepie ostatnio garbolino .
Ja posiadam waglery do 15g , nie szukam dalekiego zasięgu bo i tak tam się nie wsztrzele z peletem to nie matchówka. 4-ma g można wędkować pod nogami chyba, że na ultra lekki zestaw to rzucisz dalej. Drennan jednak chyba ma najlepszą ofertę na rynku wybrać parę sztuk i nad wodę!
-
Firma Döme Gabora Haldorado jak zwykle lubi się wyróżnić w standardowej ofercie ;) Spławiki do PW na duże wody i duże ryby, czyli aż 20 gramowe
https://www.haldorado.hu/items/uszo-c20/testnelkuli-waggler-c130/haldorado-pellet-waggler-dart-20-g-i8426
Spławik do ... nocnego łowienia karpi na PW
https://www.haldorado.hu/items/uszo-c20/testnelkuli-waggler-c130/haldorado-pellet-waggler-light-20-g-i10872
-
Dzięki Tomku :beer:,trzeba zacząć się zbroić powoli do PW
Ja się zbroję :beer: i to szybko. Bo się boję, że po ochłodzeniach sezon na PW może się skończyć.
Chyba bym musiał ukraść motto któremuś z forumowiczów "więcej sprzętu niż talentu" albo jakoś tak. Bo się doposażyłem:
Daiwa Ninja Match 11FT 3,35 / Pellet Waggler i masa dupereli, spławików, stoperów, proce i gumy zapasowe.
Jestem uzbrojony, jak na wojnę atomową. Teraz trzeba jechać nad wodę i to przećwiczyć, bez drugiej wędki na metodzie.
-
Spoko kijek, mada się później do wagglera bo płotki 20cm dobrze na niej czuć jak pożerają pellet :D
-
Tomku jaką ma długość dolnika ta Daiwa ,którą kupiłeś :beer:
-
Ja już czekam na przesyłkę od Drapieżcy ze spławikami i innymi duperelami do PW 😁
Wędkę na razie zagospodaruję z posiadanych zasobów (Dragon Mega Baits Power Match 3,60) i zobaczymy czy się nada 😇 Jeśli nie, będę musiał się rozejrzeć za Pudelkiem, bo ten od Czesia mnie podpasował 😁
-
Wróce do pytania...
Czy myśleliście o kijach do spina .... aby wykorzystać w PW.
-
Ja już czekam na przesyłkę od Drapieżcy ze spławikami i innymi duperelami do PW 😁
Wędkę na razie zagospodaruję z posiadanych zasobów (Dragon Mega Baits Power Match 3,60) i zobaczymy czy się nada 😇 Jeśli nie, będę musiał się rozejrzeć za Pudelkiem, bo ten od Czesia mnie podpasował 😁
Jaki dokładnie model? Bo mam carp wagglera a teraz jedzie do mnie pellet waggler (oba z 7 serii)
-
Ja już czekam na przesyłkę od Drapieżcy ze spławikami i innymi duperelami do PW 😁
Wędkę na razie zagospodaruję z posiadanych zasobów (Dragon Mega Baits Power Match 3,60) i zobaczymy czy się nada 😇 Jeśli nie, będę musiał się rozejrzeć za Pudelkiem, bo ten od Czesia mnie podpasował 😁
Jaki dokładnie model? Bo mam carp wagglera a teraz jedzie do mnie pellet waggler (oba z 7 serii)
Pellet Waggler
-
Ja już czekam na przesyłkę od Drapieżcy ze spławikami i innymi duperelami do PW 😁
Wędkę na razie zagospodaruję z posiadanych zasobów (Dragon Mega Baits Power Match 3,60) i zobaczymy czy się nada 😇 Jeśli nie, będę musiał się rozejrzeć za Pudelkiem, bo ten od Czesia mnie podpasował 😁
Jaki dokładnie model? Bo mam carp wagglera a teraz jedzie do mnie pellet waggler (oba z 7 serii)
Pellet Waggler
To musisz Patryk pokombinować troszkę, bo ja swój dorwałem dzięki uprzejmości. Więcej w wątku o Drapieżnikach. Generalnie biały kruk.
-
Ja już czekam na przesyłkę od Drapieżcy ze spławikami i innymi duperelami do PW 😁
Wędkę na razie zagospodaruję z posiadanych zasobów (Dragon Mega Baits Power Match 3,60) i zobaczymy czy się nada 😇 Jeśli nie, będę musiał się rozejrzeć za Pudelkiem, bo ten od Czesia mnie podpasował 😁
Jaki dokładnie model? Bo mam carp wagglera a teraz jedzie do mnie pellet waggler (oba z 7 serii)
Pellet Waggler
To musisz Patryk pokombinować troszkę, bo ja swój dorwałem dzięki uprzejmości. Więcej w wątku o Drapieżnikach. Generalnie biały kruk.
Wiem, wiem 😀 na razie nie mam parcia, w weekend popróbuję mojego Dragona MB i zobaczymy co z tego wyjdzie 🤔
-
Skoro trochę kłopotliwe jest obecnie zakupienie "pudla" z Drennana, to ja bym osobiście poszedł w serię Vertex.
Zdaję sobie sprawę, że to inny design i rękojeści, ale nowsze materiały to wyraźna redukcja masy własnej. Z drugiej strony czytałem/słyszałem już kilka opinii, że to wędki o pracy baaaardzo zbliżonej do starych "pudli", więc... więc czemu nie? ;)
-
Pudel to pudel, kropka :P :D
-
A ja do pellet wagglera używam tego spiningu :D I powiem szczerze, że spisuje się świetnie. Jego przewaga nad kijami dedykowanymi do tej metody jest taka, że można nim dużo dalej rzucić.
https://skleprybka.pl/sklep/wedziska/spinningi/wedka-pezon-michel-eaux-vives-sea-trout-315-5-25g/
-
A ja do pellet wagglera używam tego spiningu :D I powiem szczerze, że spisuje się świetnie. Jego przewaga nad kijami dedykowanymi do tej metody jest taka, że można nim dużo dalej rzucić.
https://skleprybka.pl/sklep/wedziska/spinningi/wedka-pezon-michel-eaux-vives-sea-trout-315-5-25g/
Jaka różnica w stosunku do wędki PW na tym samym zbiorniku, przy tych samych warunkach i przy użyciu tego samego spławika? Ile metrów dalej?
-
Trudno mi rzetelnie odpowiedzieć na to pytanie, bo ja nigdy nie miałem kija dedykowanego do PW. Wcześniej Łowiłem tą metodą klasyczną matchówką 390 cm. Ten spining rzuca dalej, no i robi się to dużo wygodniej. Oczywiście ja go nie kupowałem do PW, ale z racji parabolicznej akcji i długości, też mi pasuje do takiego łowienia. Są jeszcze mocniejsze wersje tego spina o cw 32 w długości 330 i 360. Te nadawałyby się do PW jeszcze lepiej, tak myślę.
-
Nie obraź się, ale czemu więc promujesz kij do spinningu za ponad 250 zł w sytuacji gdy nigdy nie porównałeś jego osiągów z wędka dedykowana do tej techniki? I z góry zakładasz, że osiągniesz nim dużo większe odległości?
Nie posądzam Cię o jakąś współpracę barterową z tym sklepem, ale tego typu wpisy są bardzo mylące i ktoś może utopić na tej poradzie sporo kasy. Wydaje mi się że tego typu porady warto napisać po rzetelnym sprawdzeniu tematu i wykonaniu porównania z przynajmniej jednym kijem do PW. Sama matchówka też nie jest wyznacznikiem bo match i PW to dwa różne kije.
Wszystko pisze oczywiście na luzie, bez jakiejś spiny :beer:
-
Ja już czekam na przesyłkę od Drapieżcy ze spławikami i innymi duperelami do PW
Wędkę na razie zagospodaruję z posiadanych zasobów (Dragon Mega Baits Power Match 3,60) i zobaczymy czy się nada Jeśli nie, będę musiał się rozejrzeć za Pudelkiem, bo ten od Czesia mnie podpasował
To już wiem kto wykupił spławiki Drennan 14gr, przedwczoraj jeszcze były na stanie :)
-
Hahaha 🤣 Niestety będę musiał sobie z 12g poradzić, bo 14 poszły jak dzikie - nawet na jeden nie zdążyłem się załapać 😳😁
-
No to odpowiadam na luzie. Kija kupiłem jakiś czas temu na Allegro za 180 zeta. Moim zdaniem to była super okazja, więc skorzystałem. Co do moich przypuszczeń, że rzuca się nim dalej niż wędką dedykowaną do PW, to wynikają one z obserwacji osiągów tych, którzy takimi wędkami łowią i z moich dokonań w tej dziedzinie owym spiningiem. Rzucam nim wobkiem średniej wagi bez problemu 40-45 metrów. PW rzuciłbym dużo dalej, ale nie miałem na razie okazji, albowiem nie łowiłem nim jeszcze na wodach umożliwiających oddawanie tak dalekich rzutów.
-
Hahaha 🤣 Niestety będę musiał sobie z 12g poradzić, bo 14 poszły jak dzikie - nawet na jeden nie zdążyłem się załapać 😳😁
Przepraszam Was chłopaki :P. To do mnie jedzie ten ostatni 14 g ;D
-
Hahaha 🤣 Niestety będę musiał sobie z 12g poradzić, bo 14 poszły jak dzikie - nawet na jeden nie zdążyłem się załapać 😳😁
Przepraszam Was chłopaki :P. To do mnie jedzie ten ostatni 14 g ;D
Osz Ty kurczaczku 😲😂 Żeby mi to było ostatni raz! No dobra, przedostatni 😉😆
-
He...
A do mnie i 12 i 14 doszły.
Fuks.
-
Tomku jaką ma długość dolnika ta Daiwa ,którą kupiłeś :beer:
Długość Dolnika – 57 cm, od uchwytu kołowrotka 43 cm
-
Odnośnie używania spinningu do PW- też o tym myślałem i zapewne nie jest to złe rozwiązanie.
Trafić jednak wędkę o odpowiednich parametrach, adekwatnych do tej techniki, to raczej nie będzie łatwa sprawa. Zwłaszcza, gdy nie ma się doświadczenia w spinningu, ani też żadnej wędki tego typu :P
Odnośnie bardzo wczesnych i nieśmiałych początków jeśli chodzi o mnie i tą technikę, to posłużyłem się feederem 11ft z najmocniejszą szczytówką z arsenału. Ogólnie łowienie czymś takim było całkiem ok, rzucało się nieźle, a parę karpików handlówek, które wówczas złowiłem, nieźle się holowało spolegliwym feederem. Jedyny minus to tonąca żyłka, jaką wówczas miałem. Wcześniej czy później tonęła co bardzo utrudniało łowienie, a zwłaszcza zacinanie.
Mając niewielki budżet na zakup, rozważałbym osobiście najtańszą Daiwę ze szkockiej fabryki, czyli serię Carp. Ona też występuje w wersji PW 10,11 i 12 ft. Miałem okazję zobaczyć nad wodą, pomacać, obejrzeć i poobserwować podczas holu. Myślę, że to naprawdę udany patyk. Wyważony, dobrze wykonany, o ładnym ugięciu. Za cenę 200zł czy może nawet ciut mniej, to naprawdę niezła oferta.
-
Tomku dzięki za info o Daiwie :beer: :thumbup:,przeanalizowałem temat i zdecydowałem się na Matrixa aquosa ultra c 11ft ;)
-
A ja do pellet wagglera używam tego spiningu :D I powiem szczerze, że spisuje się świetnie. Jego przewaga nad kijami dedykowanymi do tej metody jest taka, że można nim dużo dalej rzucić.
Ale czy tu trzeba zarzucać 'dalej'? Na pewno? To nie feeder i zarzuty na 70-80 metrów, tutaj granica zasięgu strzału pelletem to 30 metrów jak nie mniej przy takich 6 mm. Nie chodzi też o paraboliczną akcję tylko. Faktycznie, część spinningów może mieć podobną charakterystykę jak kije do PW, ale wg mnie są zbyt krótkie i tu jest problem :D
Nie rozumiem też na jakiej podstawie piszesz, że spinningi mają przewagę nad kijami do PW. Nie widzę dlaczego tak miałoby być, po drugie dokonałeś testów? Jeżeli tak to jakich wędek, w jakich długościach? Bo nie wierzę, że jakimś spinningiem co ma 2.70 metra lub 3 metry można zarzucać dalej niż wędką typu pellet waggler o długości 3.30 metra. Sugerujesz ogólnie, że kij do spina ma jakieś lepsze właściwości? 8)
-
Nic nie sugeruję. Uważam po prostu, że tym spinem o długości 315 cm rzuci się dalej niż typowymi pellet wagglerami, które najczęściej występują w długościach 300- 330 cm. Jak sam słusznie zauważyłeś PW nie są wędkami do dalekich rzutów, bo i po co im taka właściwość skoro tą metodą trudno byłoby łowić na większych odległościach. Spiningi o większych długościach niż typowe, czyli powyżej 270, są produkowane tylko po to, żeby osiągać nimi jak największe odległości. Wędki spiningowe i karpiowe z racji swojej budowy i charakterystyki, nawet te w krótkich długościach mają bardzo dobre właściwości rzutowe. Dlatego logika podpowiada, ze spinem o podobnej długości co PW, rzuci się dalej. Ot całe wyjaśnienie mojego wpisu :D Żeby nie było niedomówień - Nie uważam, żeby spining był lepszy do łowienia PW niż wędka dedykowana do tej metody. Po prostu z racji tego, ze ja bardzo rzadko wędkuję tą metodą, nie widzę potrzeby, żeby sobie kupować specjalistyczne wędzisko do takiego łowienia. Dlatego wykorzystuję do PW ww spining, który spisuję się w tej roli bardzo dobrze. I to wszystko.
-
Nic nie sugeruję. Uważam po prostu, że tym spinem o długości 315 cm rzuci się dalej niż typowymi pellet wagglerami, które najczęściej występują w długościach 300- 330 cm. Jak sam słusznie zauważyłeś PW nie są wędkami do dalekich rzutów, bo i po co im taka właściwość skoro tą metodą trudno byłoby łowić na większych odległościach. Spiningi o większych długościach niż typowe, czyli powyżej 270, są produkowane tylko po to, żeby osiągać nimi jak największe odległości. Wędki spiningowe i karpiowe z racji swojej budowy i charakterystyki, nawet te w krótkich długościach mają bardzo dobre właściwości rzutowe. Dlatego logika podpowiada, ze spinem o podobnej długości co PW, rzuci się dalej. Ot całe wyjaśnienie mojego wpisu :D Żeby nie było niedomówień - Nie uważam, żeby spining był lepszy do łowienia PW niż wędka dedykowana do tej metody. Po prostu z racji tego, ze ja bardzo rzadko wędkuję tą metodą, nie widzę potrzeby, żeby sobie kupować specjalistyczne wędzisko do takiego łowienia. Dlatego wykorzystuję do PW ww spining, który spisuję się w tej roli bardzo dobrze. I to wszystko.
Typowa długość wędzisk do PW to 3.30, 3.60.
-
Siła złego na jednego. Wygraliście :D :D :D
-
Nic nie sugeruję. Uważam po prostu, że tym spinem o długości 315 cm rzuci się dalej niż typowymi pellet wagglerami, które najczęściej występują w długościach 300- 330 cm. Jak sam słusznie zauważyłeś PW nie są wędkami do dalekich rzutów, bo i po co im taka właściwość skoro tą metodą trudno byłoby łowić na większych odległościach. Spiningi o większych długościach niż typowe, czyli powyżej 270, są produkowane tylko po to, żeby osiągać nimi jak największe odległości. Wędki spiningowe i karpiowe z racji swojej budowy i charakterystyki, nawet te w krótkich długościach mają bardzo dobre właściwości rzutowe. Dlatego logika podpowiada, ze spinem o podobnej długości co PW, rzuci się dalej. Ot całe wyjaśnienie mojego wpisu :D Żeby nie było niedomówień - Nie uważam, żeby spining był lepszy do łowienia PW niż wędka dedykowana do tej metody. Po prostu z racji tego, ze ja bardzo rzadko wędkuję tą metodą, nie widzę potrzeby, żeby sobie kupować specjalistyczne wędzisko do takiego łowienia. Dlatego wykorzystuję do PW ww spining, który spisuję się w tej roli bardzo dobrze. I to wszystko.
Typowa długość wędzisk do PW to 3.30, 3.60.
Artur jesteś obyty w temcie , to czemu większość producentów w swej ofercie ma 3m kije pw.
-
Nie Wiem o jakich kijach mówisz bo ja widziałem tylko wędki o dł. 11 i 12 ft. Chyba że coś przeoczyłem.
-
Nie Wiem o jakich kijach mówisz bo ja widziałem tylko wędki o dł. 11 i 12 ft. Chyba że coś przeoczyłem.
Sory 3.05
Simano
Daiwa
-
Nie Wiem o jakich kijach mówisz bo ja widziałem tylko wędki o dł. 11 i 12 ft. Chyba że coś przeoczyłem.
Sory 3.05
Simano
Daiwa
Podaj linka do tych wędek jeśli możesz.
-
Kije 3 metrowe do PW są w ofercie każdego brytyjskiego producenta. Są one przeznaczone na małe brytyjskie komercje, tamtejsze małe stawy, łowienie blisko brzegu. Kije 3,3 -3,6 m są standardem, ale na zawodach wędkarskich. Kijem 3,3 metrów można ogarnąć tak naprawdę 90% sytuacji, które zastanie się na wodach. Rozmawiałem o tym osobiście z naprawdę topowymi zawodnikami w UK od PW, w trakcie niedawnego zakazu wędkowania na tamtejszych wodach wynikającego z epidemii koronawirusa. Pellet Waggler został wymyślony właśnie pod kątem zawodów. Patrząc po tym temacie widzę, że wiele osób podchodzi do PW trochę jak do odległościówki, stosując maksymalną gramaturę spławików. Jeżeli łowicie powyżej 30 metra albo przy dużym wietrze, to jeszcze to rozumiem. Choć podobnie jak Lucjan uważam, że PW to próba ściągnięcia karpi w pole nęcenia, bo one potrafią usłyszeć dźwięk wpadającego do wody pelletu z naprawdę wielu wielu metrów. Tu nie chodzi o to, aby za nimi gonić po całym zbiorniku. Jak się odsuwają od Twojego pola nęcenia daleko, to oczywiście można próbować ich tam szukać. Najlepsi na zawodach w UK łowią ich naprawdę niewiele na dalszych odległościach, bo to jest cholernie trudne. Tym bardziej gdy taki karp zostanie już wcześniej złapany w ten sposób. Osobiście uważam, że biczowanie wody takimi 'cegłówkami" np. w trakcie flauty mocno ograniczy brania ryb, do tych naprawdę głodnych.
-
Cytat "Kije 3 metrowe do PW są w ofercie każdego brytyjskiego producenta."
Patrząc na ofertę firm angielskich ze sklepu Drapieżniki nie spotkałem się z kijem 10 ft. Dlatego jestem zdezorientowany. Chyba, że te firmy mają inną ofertę na swój rodzimy rynek. Jeśli chodzi o resztę to się z Tobą zgadzam. Niektórzy przesadzają z wagą spławików. Myślę, że im lżej tym lepiej.
-
He, he, a kto nas niedawno podpuszczał 20 g spławikami PW z Haldorado? :D
Gabor musiałby jeszcze sprzedawać strzelbę do wystrzeliwania pelletu na odległość równą zasięgowi takiego spławika :P
O! ??? Właśnie wymyśliłem wiatrówkę do nęcenia pelletem do PW, Taka na 3 naboje/pellety. Teraz tylko znaleźć producenta i kasiora leci.
A tak poważnie to dla mnie zasięg PW powinien ciut przekraczać zasięg procy. Te 30 m mnie już satysfakcjonuje.
-
Ja to wrzucałem :). Tylko trzeba zobaczyć na jakie wody i jakie ryby są one dedykowane. Węgrzy wymyślili sobie nawet nocne łowienie na PW i dedykowany do tego spławik.
Cytat "Kije 3 metrowe do PW są w ofercie każdego brytyjskiego producenta."
Patrząc na ofertę firm angielskich ze sklepu Drapieżniki nie spotkałem się z kijem 10 ft. Dlatego jestem zdezorientowany. Chyba, że te firmy mają inną ofertę na swój rodzimy rynek. Jeśli chodzi o resztę to się z Tobą zgadzam. Niektórzy przesadzają z wagą spławików. Myślę, że im lżej tym lepiej.
Też są, tyle że do Polski rzadko kiedy są one sprowadzane, bo jest małe zapotrzebowanie na nie ;) Poza tym czym wyższa seria, tym bardziej ukierunkowana jest ona pod zawodowców. Dlatego kije do PW z tych najdroższych to głównie kije 3,3 m - 3,6 m, bo takimi na zawodach się łowi. Krótki dystans ogarnia się tyczką.
Pierwszy lepszy przykład.
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/wedki-drennan/39804-drennan-vertex-pellet-waggler-10ft.html
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/daiwa-oferta-szkocka/29012-daiwa-carp-match-10ft-305-pellet-waggler.html
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/daiwa-oferta-szkocka/20992-daiwa-ninja-match-10ft-305-pellet-waggler.html
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/wedki-drennan/18217-drennan-red-range-10ft-pellet-waggler.html
-
Gabor musiałby jeszcze sprzedawać strzelbę do wystrzeliwania pelletu na odległość równą zasięgowi takiego spławika :P
Proszę ;) Od 8 minuty
-
Nie długo ci Węgrzy z armatami będą wędkować ;D
-
Ja to wrzucałem :). Tylko trzeba zobaczyć na jakie wody i jakie ryby są one dedykowane. Węgrzy wymyślili sobie nawet nocne łowienie na PW i dedykowany do tego spławik.
Cytat "Kije 3 metrowe do PW są w ofercie każdego brytyjskiego producenta."
Patrząc na ofertę firm angielskich ze sklepu Drapieżniki nie spotkałem się z kijem 10 ft. Dlatego jestem zdezorientowany. Chyba, że te firmy mają inną ofertę na swój rodzimy rynek. Jeśli chodzi o resztę to się z Tobą zgadzam. Niektórzy przesadzają z wagą spławików. Myślę, że im lżej tym lepiej.
Też są, tyle że do Polski rzadko kiedy są one sprowadzane, bo jest małe zapotrzebowanie na nie ;) Poza tym czym wyższa seria, tym bardziej ukierunkowana jest ona pod zawodowców. Dlatego kije do PW z tych najdroższych to głównie kije 3,3 m - 3,6 m, bo takimi na zawodach się łowi. Krótki dystans ogarnia się tyczką.
Pierwszy lepszy przykład.
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/wedki-drennan/39804-drennan-vertex-pellet-waggler-10ft.html
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/daiwa-oferta-szkocka/29012-daiwa-carp-match-10ft-305-pellet-waggler.html
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/daiwa-oferta-szkocka/20992-daiwa-ninja-match-10ft-305-pellet-waggler.html
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/wedki-drennan/18217-drennan-red-range-10ft-pellet-waggler.html
Albo przeoczyłem albo gdy szukałem dla siebie wędki to wtedy nie było ich w ofercie. Dzięki :thumbup:
-
Węgrzy wymyślili sobie nawet nocne łowienie na PW i dedykowany do tego spławik.
O! To strzelba musi mieć celownik na podczerwień. Nie wyobrażam sobie celnego strzelania w ciemności procą.
Gabor proponuje wiele ciekawych, chwytliwych nowości, z których wiele się specjalnie nie sprawdza. Ale się sprzedają. Ale to dobrze, może wreszcie trafi na hit.
Znalazłem dużo wędek do PW 10 ft. Szukałem wędki, która mi się zmieści w moim 165 cm pokrowcu. To tylko 10 FT. Odpuściłem i kupiłem Daiwę 3,30 i dokupiłem dodatkowy, tani pokrowiec 175 cm.
-
Nie Wiem o jakich kijach mówisz bo ja widziałem tylko wędki o dł. 11 i 12 ft. Chyba że coś przeoczyłem.
Sory 3.05
Simano
Daiwa
Podaj linka do tych wędek jeśli możesz.
Do Arka propozycji dorzucę
Shimano Aero X5 Pellet Waggler 3,05m
Daiwa Yank N Bank Pellet Waggler 3m
-
Kwestia blanku ...
Ja osobiście mocno zwracam uwagę z czego jest wykonany kij. Swego czasu miałem korbe w spinie i wiem że klasa średnia kiji w spinie biega na budowie z włókien węglowych Geofibre XT - 40.
Mocno wertowałem neta z czego jest wykonany drenan lub preston... nie znalazłem.
Może wiecie z jakiego materiału kije PW są wykonane....
-
Nie mam pojęcia. Natomiast tu można zobaczyć Vertexa 10 ft w akcji i łowisko na które są dedykowane takie krótsze kijki do PW.
Taka ciekawostka. Ekipa Browninga z UK już w kilku miejscach mówiła o tym, że kij Jens Koschnick World Champion Feeder był robiony dla Jensa na blanku przeznaczonym do pellet wagglera (dlatego tak się gnie ;) )
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/browning/25474-browning-jens-koschnick-world-champion-feeder-330m-50g.html
-
Fajne te Vertexy. Szkoda że u nas tak cicho o tej serii. Albo nikomu się już nie chce robić recenzji albo nikt ich nie posiada poza Tobą. :P
-
No mój leży na co dzień na działce na którą mam grubo ponad stówkę km :P Nie chciałem Pellet Wagglera, a Carp Wagglera który jest bardziej miękki od kija stricte dedykowanego do PW. Z racji tego, że nie nastawiam się na grube ryby łowiąc tą metodą, wolę delikatniejsze kije aniżeli np. Yank n Bank o długości 3,6 m.
Natomiast mam znajomych w Szkocji co handlują sprzętem wędkarskim i oni, choć nie specjalizują się w PW, to popytali swoich znajomych i powiedzieli mi tak: "Drennan trochę zawyżył cenę tej serii. Kije do spławika o długości powyżej 3,6 m są na grubych blankach i niezbyt dobrze są wyważone, aczkolwiek ładnie pracują. Jednak można w tej cenie nabyć lepsze kije do wagglera. Im krótsze kije w tej serii, tym są fajniejsze" (zobaczcie, że dokładając 150 zł przy kijach feederowych wchodzicie w półkę topowej serii Garbolino. Ogólnie więc nie wiem czy nie lepiej jest dołożyć trochę kasy i kupić coś z górnej półki niż poświęcić powyżej 550 zł na Vertexa).
To nie jest tak, że to są złe kije. Mi się mój bardzo podoba. Pasuje mi wykończenie, praca, ten kolorek :) Innych z tej serii nie widziałem. Jednak one kosztują sporo kasy i zawsze jest to uczucie, że można było dozbierać np. 200 zł i kupić coś z topu ;)
-
Tak na marginesie - to pellet waggler jest robiony z myślą o łowieniu karpi do około 4-5 kilogramów (ale głównie do 2-3 kilo), i dopasowany pod odpowiednie żyłki (czyli głównie w przedziale 6 lb). Jeżeli chcemy łowić większe karpie, to czy należy się kierować wyborem tego typu? Wg mnie nie do końca. Gdyby karpie miały do 5-6 kilogramów to raczej dzisiejsza karpiówka wyglądałaby zupełnie inaczej. I tutaj gdybyśmy mieli normalne polskie firmy, które produkują wędki pod wędkarzy i ich upodobania i same tworzą trendy, to mielibyśmy o wiele większy asortyment kijów do PW. Bo jest tu nisza, na pewno w naszych realiach można kombinować z kijami 3.60 a nawet 3.90 metra, tworząc coś mocniejszego niż typowy match, dopasowany do łowienia większych ryb (nie tylko jako pellet waggler).
Artur pokazał rewelacyjnie, że PW może ewoluwoać w pewna stronę i mieć powiedzmy bardziej kontynentalny charakter. Brytyjski karpiarz w życiu nie weźmie się za łowienie pellet wagglerem, co innego jednak wędkarze w takiej Polsce. Sam ubolewam nad faktem, że mamy kopiowanie takich brytyjskich rzeczy, zamiast robić je pod siebie. Mamy inną specyfikę łowisk, dużo więcej gatunków niż Brytole, więc i łowić możemy troche inaczej. Tak robią Węgrzy chociażby, robią wędki pod swoje wody i ryby, nie kopiują tego co z Anglii lub Francji tylko. Dlaczego u nas tego nie ma? Mamy zapotrzebowanie na kije do matcha ale karpiowego, i taki kij będzie również do PW. W UK wyczynowcy karpie łowią głónie tyczkami, u nas te zaś są wciąż mało popularne. Więc jest duże pole do zagospodarowania, którego polskie firmy zagospodarować nie chcą. Do tego ta moda. Takie łowienie method feederem dużych karpi jest 'be' w takim UK, ale już ładowanie zanęty do siatki PVA jest OK. Czy polski karpiarz musi też kopiować to co robi karpiarz brytyjski? Wg mnie nie. Jest łowienie z powierzchni, są zig rigi, zestawy typowe, dlaczego nie dołączyć tu pellet wagglera?
-
Tak na marginesie - to pellet waggler jest robiony z myślą o łowieniu karpi do około 4-5 kilogramów (ale głównie do 2-3 kilo), i dopasowany pod odpowiednie żyłki (czyli głównie w przedziale 6 lb). Jeżeli chcemy łowić większe karpie, to czy należy się kierować wyborem tego typu? Wg mnie nie do końca. Gdyby karpie miały do 5-6 kilogramów to raczej dzisiejsza karpiówka wyglądałaby zupełnie inaczej. I tutaj gdybyśmy mieli normalne polskie firmy, które produkują wędki pod wędkarzy i ich upodobania i same tworzą trendy, to mielibyśmy o wiele większy asortyment kijów do PW. Bo jest tu nisza, na pewno w naszych realiach można kombinować z kijami 3.60 a nawet 3.90 metra, tworząc coś mocniejszego niż typowy match, dopasowany do łowienia większych ryb (nie tylko jako pellet waggler).
Artur pokazał rewelacyjnie, że PW może ewoluwoać w pewna stronę i mieć powiedzmy bardziej kontynentalny charakter. Brytyjski karpiarz w życiu nie weźmie się za łowienie pellet wagglerem, co innego jednak wędkarze w takiej Polsce. Sam ubolewam nad faktem, że mamy kopiowanie takich brytyjskich rzeczy, zamiast robić je pod siebie. Mamy inną specyfikę łowisk, dużo więcej gatunków niż Brytole, więc i łowić możemy troche inaczej. Tak robią Węgrzy chociażby, robią wędki pod swoje wody i ryby, nie kopiują tego co z Anglii lub Francji tylko. Dlaczego u nas tego nie ma? Mamy zapotrzebowanie na kije do matcha ale karpiowego, i taki kij będzie również do PW. W UK wyczynowcy karpie łowią głónie tyczkami, u nas te zaś są wciąż mało popularne. Więc jest duże pole do zagospodarowania, którego polskie firmy zagospodarować nie chcą. Do tego ta moda. Takie łowienie method feederem dużych karpi jest 'be' w takim UK, ale już ładowanie zanęty do siatki PVA jest OK. Czy polski karpiarz musi też kopiować to co robi karpiarz brytyjski? Wg mnie nie. Jest łowienie z powierzchni, są zig rigi, zestawy typowe, dlaczego nie dołączyć tu pellet wagglera?
Myślę, że to kwestia czasu i polskie firmy się obudzą.Tak samo było z metądą. Będzie to jednak wyglądać tak, że dopiszą do wędek typu match napis pellet waggler i promocji tych wędzisk jako cud techniki polskiej inżynierii. Nie wiem, czy to jest kwestia pieniędzy (brak kasy na projektowanie, testowanie ,promocje itp.) czy mentalności zarządzających tymi firmami. Jeżeli prawdą jest to drugie to gorzej wróży na przyszłość.
-
Nie wiem, czy to jest kwestia pieniędzy (brak kasy na projektowanie, testowanie ,promocje itp.) czy mentalności zarządzających tymi firmami. Jeżeli prawdą jest to drugie to gorzej wróży na przyszłość.
To drugie. Zainwestowane pieniądze zwrócą się kiedy ludzie będą kupować. Lepiej jednak poczekać i skopiować gotowy pomysł. Minimum inwestycji, przychody podobne a zyski większe.
-
Projektowanie, testowanie znów poprawki to bardzo drogie procesy które nic nie zarabiają. Dlatego większość firm woli do gotowca dołożyć jakieś elementy, zmienić malowanie, rozmieszczenie elementów, skrócić, wydłużyć itp duperele. Później wypuścić na rynek jako nowy produkt. Są na rynku też formy które niczego nie produkują, skupują od producentów zalegający towar, przepakowują, dają swoje naklejki i sprzedają.
-
Wg mnie to mentalność właścicieli, którzy nie rozumieją jak ważne jest mieć swój sztab projektantów i testerów. I tak wiele się zmienia, chłopaki działający w Robinsonie robią dobrą robotę na przykład. Ale to wciąż nie to o co chodzi. Firmy mają być innowacyjne, tej cechy naszym brakuje (nie mówię o spinningowych). Bardzo dobry jest tu przykład węgierski, gdzie goście kombinują odpowiednio i mają swoje odpowiedzi na ichnie wody, od wędek i kręciołów po zestawy końcowe i zanęty. A u nas jest tylko kopiowanie praktycznie. Sam tester zazwyczaj w polskim znaczeniu to nie ktoś, kto ma za zadanie coś testować, ale promować. Jest to więc wędkarz sponsorowany, co ma niewiele wspólnego z testami. A dobrych wędkarzy nie brakuje przecież...
-
Właściciele dobrze to wiedzą ale nie widzą powodu do inwestycji. Opracowanie nowego produktu to ryzyko niepowodzenia a można sprzedać coś gotowego. Nawet jeśli zapłacą za korzystanie z pomysłu to będzie taniej i szybciej.
Nie ma lepszego rozwiązania dla kogoś kto jest nastawiony na szybki zysk.
-
Panowie o czym w ogóle ta dyskusja? O gwaizdce z nieba? Każdy chyba zna mniej więcej jak wygląda taki proces powstania wędki. Technologia kosztuje a nikt w tej dziedzinie nie robi kroków do tyłu. Trzeba zaprojektować, wyprodukować i przetestować to tak ogólnikowo tylko a to wszystko kosztuje. I myślicie ,że przeciętny Polski wędkarz będzie wykładał na to grube pieniądze? Wystarczy poczytać forum i jakich sprzętów ludzie szukają" zestaw do metody do 500zl" . Tak ,tak nie trzeba od razu produkować kosmicznych konstrukcji ale robić jakiś szajs to też bez sensu.
Po drugie gdzie to by się jeżeli w ogóle sprzedawało oprócz polski? Byśmy podbili angielski rynek, holenderski? .... zejdźcie na ziemię proszę.
-
A czy w Rosji, Ukrainie, Słowacji, na Węgrzech, ludzie zarabiają więcej niż przeciętny Polak?
A tam mają firmy typu Flagman, Delfin, Maros, Gabor itp itd.
I potrafią się odnaleźć na rynku europejskim. Tylko nasi rodzimi producenci są rodem z Aliexpress. Czasem uda się im coś fajnego, częściej mają buble.
Chlubnym wyjątkiem jest firma Elektrostatyk. Da się? Arkadiusz Orzeszyna potrafi zrobić coś fajnego i innowacyjnego? Proszę się nie zasłaniać stwierdzeniem, że to Polska. Bo ręce mamy też dwie, a i głowy pełne pomysłów by się znalazły. Wystarczy chcieć.
Czy Guru to wielka korporacja? Czy Preston zatrudnia 1000 osób?
Tylko naszym firmom na J, M, K itp zależy na byciu twórczym jak pzw na rybnych wodach...
Spinngiści potrafią, reszta woli lecieć w kulki. Później mamy stagnację bo firmy, sklepy, producenci, wedkarze nie rozumieją że w wspolnym interesie jest dbać o rozwój wędkarstwa w Polsce.
Poza kilkoma wyjątkami mamy w Polsce złodziei w PZW, kopiarzy w firmach, sklepy które chcą byle kit wcisnąć kupującemu. I tak się to kręci.
-
A czy te firmy które wymieniłeś to są rodzime produkcje? Chodzi mi o produkcję wędek bo pellety czy kulki to sobie samemu w szopie można dziabnąć . I tak , będę się zasłaniał stwierdzeniem , że to polska bo jak to inaczej wytłumaczyć skoro wszyscy na około jak piszecie " produkują" a my nie???
Może dla takiego pana Orzeszyny jego produkcja go zadowala ale nie zadowala polskich wędkarzy bo jest tego mało i ceny wcale nie są jakieś konkurencyjne. Niech działa na większą skalę i oby tylko innowacje wprowadzał!
Ten nasz narodowy "cwanizm" w kombinowaniu już dawno nas przerósł. Kończę bo nie chce w wątku który lubię czytać siać kolejnej gównoburzy.
Pozdrawiam
-
Sądzisz, że firmy takie jak preston, guruz flagman itp produkują sprzęt w Europie?
-
Niewiem gdzie produkują ale są liderami na rynku i nawet jeśli wysyłają zlecenie do Tajlandii czy Indii to projekty mają swoje, pomysły swoje, dbają o jakość produktów i o funkcyjność. U nas nie ma żadnego z tych elementów.
My się przyzwyczailiśmy do dobrego ale niech teraz znikną z rynku produkty z UK, czy zachodu. W oparciu o polska myśl wędkarstwa czym byś łowił? Teleskopem ze sprężyna, szaleństwem byłaby rurka anty.
Zaprojektować koszyk, podajnik, zrobić jakiś nowy spławik, itp itd można by było samemu. W naszej głowie, na nasze warunki nad wodą, by robić "pod siebie". Kombinować potrafimy jak nikt inny. Szkoda tylko że w zła stronę.
-
Arkadiusz Orzeszyna potrafi zrobić coś .....innowacyjnego?
Nie to że się czepiam, ale ja tam widziałem kopie pomysłów innych m.in. Pana Stanisława z filmów Lucia, jak i chłopaków z Feederfans ;) I teraz pytanie ile osób w Polsce łowi karpie na spławik, że polscy producenci mają masowo tworzyć drogie prototypy i produkować sprzęt dla takich osób, licząc na kokosy z tego tytułu. Ogólnie temat odbiegł mocno od tematyki PW, a szkoda, bo jest to w Polsce totalna nisza i mało jest informacji o tym jak skutecznie łowić, a to jest metoda zawodnicza, bardzo trudna w praktyce.
-
Dokładnie , nie. Ale tu koło się zamyka moim zdaniem. Po inwestować gruba kasę w coś co niby będzie nasze a i tak podejrzewam że słabo się to sprzeda. Mówimy to wędce do PW bo zaraz będzie rozmowa o całym asortymencie do wędkarstwa. Kto to wędkę kupi? Ilu dokładnie? Miesiarze a takich u nas nie brakuje nie słyszeli nawet o takiej metodzie
-
Arkadiusz Orzeszyna potrafi zrobić coś .....innowacyjnego?
Nie to że się czepiam, ale ja tam widziałem kopie pomysłów innych m.in. Pana Stanisława z filmów Lucia, jak i chłopaków z Feederfans ;) I teraz pytanie ile osób w Polsce łowi karpie na spławik, że polscy producenci mają masowo tworzyć drogie prototypy i produkować sprzęt dla takich osób, licząc na kokosy z tego tytułu. Ogólnie temat odbiegł mocno od tematyki PW, a szkoda, bo jest to w Polsce totalna nisza i mało jest informacji o tym jak skutecznie łowić, a to jest metoda zawodnicza, bardzo trudna w praktyce.
Trzeba by sprawdzić chronologicznie kto pierwszy coś wyprodukował he he :)
Ale generalnie p. Arkadiusz ma rękę, zmysł i wychodzi naprzeciw wędkarzom. To bardzo dużo.
-
Nie to że się czepiam, ale ja tam widziałem kopie pomysłów innych m.in. Pana Stanisława z filmów Lucia, jak i chłopaków z Feederfans ;) I teraz pytanie ile osób w Polsce łowi karpie na spławik, że polscy producenci mają masowo tworzyć drogie prototypy i produkować sprzęt dla takich osób, licząc na kokosy z tego tytułu. Ogólnie temat odbiegł mocno od tematyki PW, a szkoda, bo jest to w Polsce totalna nisza i mało jest informacji o tym jak skutecznie łowić, a to jest metoda zawodnicza, bardzo trudna w praktyce.
Dawniej bardzo dużo ludzi łowiło karpie na spławik i teraz w sumie poszli w stronę feedera, bo jest on skuteczniejszy. Ale mogliby powrócić. Z drugiej strony Arek, ilu ludzi w UK łowi pellet wagglerem? Niech sobie ktoś nie pomyśli, ze to bardzo popularna technika. Jest tu niszową również, i wykorzystują ją głównie bardziej zaawansowani wyczynowcy. Ostatnio łowiąc na Lindholme pellet wagglerem oprócz mnie łowił jeden wędkarz, na około 25. Co ciekawe, z pięciu łowiło matchówkami karpie i to z dużym powodzeniem :) I nie uważam się tu za wyczynowca jakby co :) Myślę natomiast, że to bardzo pracochłonna technika, i wielu starszym wędkarzom ona po prostu nie leży. A średnia wieku wędkarzy w UK to z 50 lat :)
A co do firm, to chodzi o to aby kreować modę na łowienie w jakiś sposób. U nas brakuje np. wzmocnionych matchówek do żyłek 6-8 lb, zestawów do takiego wędkowania. Na polskich komercjach karpie są bardzo duże i trzeba mieć mocniejszy sprzęt, stąd i inne podejście. A jak dana technika się sprawdza, to łowiących przybędzie. Zresztą jakoś odległościówki są na stałe w ofercie, pomimo, ze wcale wielu wędkarzy z nich nie korzysta. Mieć a korzystać stale to też dwie różne rzeczy :) Tu trzeba wędkarzom pokazać jak łowić za pomocą takiego kija i zestawu, i tego często brakuje. W UK mamy to pokazane od A do Z, taki Drennan czy Preston ma masę filmów instruktażowych odnośnie danych produktów. Czy polskie też mają ich tyle i dlaczego nie? 8)
-
Wydaje mi się ,że w Polsce PW staję się coraz bardziej popularny , nasze rodzime firmy powinny wykazać większe zainteresowanie tą metodą :-\
-
Lucjan dobrze wiesz, że jesteś początkiem rewolucji w Polsce jeżeli chodzi o metodę, no ale nie ma co porównywać polskich wód do tych brytyjskich i tamtejszej mentalności. Od kiedy w Polsce powszechnie pojawiły się pellety w użyciu przez wędkarzy na komercji, a od kiedy są one w użyciu w Anglii ? Ile zawodów w ciągu tygodnia jest na komercyjnych zbiornikach w Polsce, a ile w Anglii (tam na wielu zbiornikach są prawie codziennie). A kije do PW są dedykowane głównie dla zawodników, pod tamtejsze zawody. U nas regulamin zawodów często nie pozwala łowić inną metodą niż ...... U nas nie ma też brytyjskiej mentalności hazardzisty. Tam to moi koledzy obstawiali nawet wyścigi psów. Bukmacherka w weekend to była jak wizyta u nas w kościele. Spotykali się też na rybach i robili zrzutkę po parę funciaków i zwycięzca brał wszystko. Rzeka, komercja nieważne, ważne że można było spotkać się z kumplami, połowić ryby i zgarnąć jakąś drobną kasę. Nawet na małych zawodach można było jakąś fajną kaskę zgarnąć.
Jasne jest, że to zawodnicy w imieniu sponsora promują PW, tworząc jednocześnie zapotrzebowanie na produkt. W Anglii też mało osób tak łowi, bo jest to strasznie męczące i nudne dla wielu, bo w przeciwieństwie do spiningu siedzisz na tyłku w jednym miejscu na komercji i co 10-15 sekund zwijasz i zarzucasz. U nas nadal wielu na komercje przyjeżdza aby odpocząć, ale i kupić złowioną przez siebie rybę. Komu się chce przy rekreacyjnym łowieniu na spławik na komercji, szczególnie latem, co 15 sekund przerzucać zestaw ? Nie wiem jak Wy, ale ja nadal widuje powszechnie na komercjach teleskopy z samą bombką. U nas firmy patrzą pod kątem tego co się łatwo (powszechnie) sprzeda. Nie chcą tracić kasy na eksperymenty. U nas wielu firmom wędkarskim nadal się wydaje, że sprzęt sam się sprzeda. A tak nie jest. I dziś mają olbrzymią konkurencję nawet ze strony Ukraińców, Słowaków czy Węgrów. U nas nadal króluje też przeświadczenie, że wędkarstwo to sposób na zdobycie pożywienia. Kontakt z rybami jest ważny, ale najważniejsze jest to, co się przyniesie do domu. Przy takim rozumieniu wędkarstwa nie trzeba super wyszukanego sprzętu.
-
A średnia wieku wędkarzy w UK to z 50 lat :)
To stąd ta bródka żeby nie wyróżniać się z tłumu :P.
Producenci przecież śledzą co się dzieje na wodzie czyli na co jest teraz trend. Był i jest boom na metodę to zaczęli robić wszystko pod metodę. Dlatego tylko czekać aż PW się bardziej rozpowszechni i zrobi "modny" to będą robić nawet kołowrotki dedykowane do PW.
-
I kolejny fajny wątek zrąbany polityką :facepalm:
-
Jak zawsze.... :P
Czemu nowych kiji nie tetują ludzie... bo kupili i mają...
Mało ludzi w pl stać kupować co nóż nowe serie... zazwyczaj kijki mają dożywocie....
Reszte dyskusji jak to na sigu bywa .... :-X
-
Oki ... wróćmy do tematu PW.
Jak stosujecie te dyski plastikowe w splawikach xl dreanana pw.
-
Oki ... wróćmy do tematu PW.
Jak stosujecie te dyski plastikowe w splawikach xl dreanana pw.
Ja montuję taki dysk jak najniżej, czyli bezpośrednio przy dużym obciążniku z oczkiem- aczkolwiek nie wiem czy to poprawnie ;)
-
Zaadoptowanie Dragon Mega Baits Power Match 3,60 pod PW zdało egzamin i kijek nawet z bonusikiem daje radę 😁
Uff... Jeden wydatek mniej 😁😇
-
:bravo:
-
Producenci przecież śledzą co się dzieje na wodzie czyli na co jest teraz trend. Był i jest boom na metodę to zaczęli robić wszystko pod metodę. Dlatego tylko czekać aż PW się bardziej rozpowszechni i zrobi "modny" to będą robić nawet kołowrotki dedykowane do PW.
Problem w tym, że polscy producenci dopasowują się do trendów z opóźnieniem. Wystarczy zerknąć jak niszę w ofercie zanęt wypełniły firmy brytyjskie, francuskie i belgijskie. Po prostu weszły jak nóż w masło, bo polskie przespały temat całkowicie, za wyjątkiem Lorpio, który się ocknął w porę. Do tego w ten sposób kopiując trendy zawsze będziesz na którymś miejscu w kolejce, i twoja oferta będzie się wpisywać w juz istniejącą. Więc nigdy nie sprzedasz tego tyle ile ci co są pierwszymi. Teraz polskie firmy zamiata taki Flagman, który skorzystał z możliwości kopiowania. Jakoś polskie firmy na to nie wpadły.
I teraz kolejne bum! Jak będziemy tylko kopiować, to nigdy nie będziemy tymi, co coś wymyślają. Przecież to jest dokładnie to samo co w takiej branży farmaceutycznej lub motoryzacyjnej. Trzeba iść z duchem czasu, mieć cały czas nowości aby nie wypaść z rynku. Moim zdaniem Jaxon sprzedaje o wiele mniej niż dawniej, i zdecydowanie na takim czymś traci.
Pomyślmy też dlaczego w UK jest tyle nowości. Bo mają mocny wyczyn, i robią sprzęt pod wyczynowców. W Polsce jest więcej wędkarzy, więc dlaczego nie kopiować tego samego? Nie rozumiem dlaczego Robinsony, Mikado i inne Jaxony nie wchodzą właśnie w rywalizację. Powinni robić wielkie imprezy i mieć sprzęt dla tych co startują. Obecnie nie ma to wielkiego sensu, bo z ich wędkami i kołowrotkami to raczej nieporozumienie. A przecież nie trzeba tu odkrywać Ameryki aby zrobić serie kijów z wyższej półki, podobnie z kręciołami. Przespali temat i ludzie nakupia Drennanów, Prestonów, Flagmanów i innych marek i będzie się ciężej wbić. Tak jak teraz z nową firmą oferująca zanęty. Boom był kilka lat temu i teraz jest ciężka orka aby się wbić.
Do tego co stoi na przeszkodzie aby sprzedawać sprzęt na zachodzie? Jest wielka liczba polskich wędkarzy za granicą, którzy mogliby taki sprzęt promować. Same zanęty mają dobrą cenę i mogą mocno powalczyć z takimi Dynamite'ami czy Sonu. Mamy spławiki do odległościówki, dyski rzeczne, koszyki - wiele rzeczy które można opchnąć na zachodzie. Ale trzeba umieć dotrzeć do ludzi, bez odpowiednich testerów i teamów jest to raczej mało możliwe.
A kije do pellet wagglera? Wyobraźmy sobie, ze Mikado robi odpowiednią serię wędzisk tego typu i to odpowiednio reklamując, pokazując jak łowić. I na przykład mamy gościa, co strzela pelletem i tłumaczy, że ryba jest w toni, że tu trzeba ją 'atakować', a po pewnym czasie wchodzi zestaw gruntowy, czy to Metoda czy ciężarek. I wielu zobaczy o co w tej technice chodzi i będzie chciała kupić dane wędki. Gdzie mamy takie filmy w ogóle? Jak sa to raczej są to wyjątki potwierdzające regułę. Do tego w takim filmie trzeba pokazać dlaczego się używa danego sprzętu, wyjaśnić. To kolejna rzecz której u nas brakuje, mam wrażenie, że polscy youtuberzy bardziej skupiają się na tym ile złowili. A tu chodzi o to aby nie promować własnej osoby ale sprzęt, mam nadzieję , że rozumiecie o co mi chodzi. Warto zerknąć na filmy Alana Scotthorne'a z Drennana lub takiego Lee Kerry'ego z Prestona. Tam ci wędkarze robią promocję produktu a nie siebie. Podobnie robią Węgrzy z Haldorado. U nas dobrze to robi Górek, stąd i taki rozwój jego firmy :)
Podsumowując, polskie firmy nie chcą wydawać pieniędzy na tego typu promocję, nie chcą opłacać testerów, stąd nie ma komu rzeczy wymyślać. Dlatego zaliczają padakę - jak Gut-mix czy Wirek, który stanął w miejscu z 10 lat temu i obserwuje raczej coraz mniejsze zainteresowanie jego produktami. Bo niby jak mają być popularne, jak nikt ich nie pokazuje, nie ma nowości? Flagman ich pozamiata jak ktoś zacznie pokazywać jakie mają koszyki, ja się zaopatrzyłem u Drapieżców i widzę jaką mają ofertę. Firma o której kilka lat temu nikt nie słyszał ma lepszy asortyment niż każda z polskich firm. Jak to możliwe? 8)
-
Jak stosujecie te dyski plastikowe w splawikach xl dreanana pw.
Ja montuję taki dysk jak najniżej, czyli bezpośrednio przy dużym obciążniku z oczkiem- aczkolwiek nie wiem czy to poprawnie ;)
Zadaniem dysku jest stworzenie oporu przy zanurzaniu się spławika, aby nie schodził zbyt głęboko i jak najszybciej się wynurzył. Więc nie ma raczej znaczenia jak się go montuje, to znaczy w jakiej kolejności.
-
W instrukcji na opakowaniu jest, żeby nad ciężarkami ale te parę milimetrów chyba nie robi różnicy.
-
W instrukcji na opakowaniu jest, żeby nad ciężarkami ale te parę milimetrów chyba nie robi różnicy.
Wg mnie to zagadnienie z serii 'która stroną zamontować rurkę antysplątaniową'. I tak i tak będzie dobrze :)
-
O to chodzi Luk! :thumbup: :beer:
Dlaczego wirek nie wychodzi na przeciw wędkarzom? Jaxon, Mikado, Traper itp itd... Każdy z ich powinien być aktywny w sieci, zbierać pomysły od wedkarzy pod modyfikacje starych koszyczków/podajników, albo pomyśl na coś nowego.
Co zrobił Elekrostatyk nim wypuścił Cuzo f2? Wysłał kilka modeli do chłopaków z forum i zbierał informacje zwrotne. Co się podoba, co zmienić, itp.
Jedna rzecz w Polsce stoi na głowie i czas by ktoś u góry to zrozumiał. To firmy wędkarskie są dla wędkarzy a nie wedkarze dla firm. Oni są dla nas jak kelner w restauracji. Mają robić to co my chcemy. Bo to my mu płacimy, oni mają nam usługiwać i robić dla nas.
Czy budowlaniec w trakcie remontu nie jest na wasze usługi i nie ma robić to co mu się każe? Jaxon i Mikado mają być sługami wędkarzy, słuchać co mają do powiedzenia i robić to. Bo do takiej roboty się najęli.
Występując w charakterze Pana na włościach będą się pogrążać coraz niżej i niżej.
Dokładnie ta sama zasada powinna obowiązywać w PZW. Prezes R. to ma być pies który będzie buty lizał. Bo do takiej roboty się najął. A nie traktować wędkarzy jak trendowatych i upośledzonych umysłowo.
-
Lucek czy twoim zdaniem chyba Arek to napisał ze w uk karpie odróżniają plusk spławika pw od plusku pelletu...
Czy to już za głeboko , czy faktycznie mogą czaić plusk...
-
Trudno mi powiedzieć jak bardzo się ryby uczą, że w jakimś stopniu to na pewno. Ostatnio na Lindholme łowiłem na zmiane pllet wagglerem i Metodą, i miałem podobną ilość ryb. Z jakiegoś powodu ryba nie biła w pellet wagglera jak wściekła, pomimo, że tam była. Do tego zauważyłem, że jak się robi przerwę w zarzucaniu (ale nie nęceniu!), to wynik jest lepszy i branie jest szybciej. Dlatego miałem wrażenie, że ryba poznaje się na pellet wagglerze tam. Ale na komercji obok mnie miałem 30 kleni do 2.5 kilo w ten sposób, waliły jak głupie. Te ryby też są tam wiele lat, więc miały okazję się nauczyć. Może to był dzień z dobrymi braniami?
Na pewno warto łowić pellet wagglerem z opcją Metody lub innego zestawu którego używamy na zmianę. Nęcone pellety tworzą dywan zanętowy i można mieć świetne wyniki. Wtedy też lepiej widać jak ryba reaguje na przynętę, do tego mamy własnie opcję gdzie zestaw spławikowy pojawia się co jakiś czas, co ryby dodatkowo myli. Bo jeżeli ona rozróżnia plusk pelletu od samego wpadającego spławika, to musimy mieć pewną powtarzalność rzutów spławikiem. Przerwa więc powinna pomóc.
Ja słyszałem od jednego wędkarza, że bardzo dobre sa pellet wagglery z Guru i on przeszedł tylko na nie, bo dają mu więcej ryb. Nie startuję w zawodach więc nie mam jak takich teorii sprawdzać, ale pasowałoby to do tego, ze ich plusk jest dla ryb trudniejszy do odróżnienia.
Ale mówimy o komercjach, na których zawody są praktycznie codziennie. Ryby mające tam po 5-15 lat mają więc naprawdę do czego się przyzwyczaić. W polskich realiach to powinny nastąpić dopiero za jakiś czas. Teraz ryby powinny się dopiero do tej techniki przyzwyczajać. Warto to wypróbować na Ochabach, na których bywasz, i łowić zestawem takim jak i gruntowym jednocześnie. Zwłaszcza, ze głębokość łowiska jest idealna, i ryba będąca w toni ma blisko do dna. Na Lindholme miałem 3-4 metry głębokości, a tam jest z dwa. Wg mnie to ideał do PW kombinowanego z zestawem gruntowym :)
-
Odróżniają plusk pelletu, spławika i wielu innych rzeczy.
Im dalej w las tym są bardziej cwane.
W Uk są wody nie jak u nas, że zawody tylko w week ale w tygodniu też więc mają dużo pole obserwacji.
Odbiegając od tematu PW.
Jak jadę na komercję największe ryby łowię nie w nęconym miejscu tylko szukam małą metodą, gdzie stoją,spławiają się tak wyjąłem np. 12kg czy 14.500 ostatnio.
Już te nęcone kupki znają na wylot.
Oczywiście nadal karpiarze tak łowią i wyciągają ale kiedy trafimy na gorszy dzień i jeszcze nawalimy towaru jak zwykle to cóż..
Będąc na komercji widzimy kto ile i jakim sposobem nęcenia wyciąga ryby więc jest porównanie.
Ostatnio bez nęcenia wyjąłem kilkanaście karpi inni nęcili i na zero lub..krąpie.
-
Trudno mi powiedzieć jak bardzo się ryby uczą, że w jakimś stopniu to na pewno. Ostatnio na Lindholme łowiłem na zmiane pllet wagglerem i Metodą, i miałem podobną ilość ryb. Z jakiegoś powodu ryba nie biła w pellet wagglera jak wściekła, pomimo, że tam była. Do tego zauważyłem, że jak się robi przerwę w zarzucaniu (ale nie nęceniu!), to wynik jest lepszy i branie jest szybciej. Dlatego miałem wrażenie, że ryba poznaje się na pellet wagglerze tam. Ale na komercji obok mnie miałem 30 kleni do 2.5 kilo w ten sposób, waliły jak głupie. Te ryby też są tam wiele lat, więc miały okazję się nauczyć. Może to był dzień z dobrymi braniami?
Na pewno warto łowić pellet wagglerem z opcją Metody lub innego zestawu którego używamy na zmianę. Nęcone pellety tworzą dywan zanętowy i można mieć świetne wyniki. Wtedy też lepiej widać jak ryba reaguje na przynętę, do tego mamy własnie opcję gdzie zestaw spławikowy pojawia się co jakiś czas, co ryby dodatkowo myli. Bo jeżeli ona rozróżnia plusk pelletu od samego wpadającego spławika, to musimy mieć pewną powtarzalność rzutów spławikiem. Przerwa więc powinna pomóc.
Ja słyszałem od jednego wędkarza, że bardzo dobre sa pellet wagglery z Guru i on przeszedł tylko na nie, bo dają mu więcej ryb. Nie startuję w zawodach więc nie mam jak takich teorii sprawdzać, ale pasowałoby to do tego, ze ich plusk jest dla ryb trudniejszy do odróżnienia.
Ale mówimy o komercjach, na których zawody są praktycznie codziennie. Ryby mające tam po 5-15 lat mają więc naprawdę do czego się przyzwyczaić. W polskich realiach to powinny nastąpić dopiero za jakiś czas. Teraz ryby powinny się dopiero do tej techniki przyzwyczajać. Warto to wypróbować na Ochabach, na których bywasz, i łowić zestawem takim jak i gruntowym jednocześnie. Zwłaszcza, ze głębokość łowiska jest idealna, i ryba będąca w toni ma blisko do dna. Na Lindholme miałem 3-4 metry głębokości, a tam jest z dwa. Wg mnie to ideał do PW kombinowanego z zestawem gruntowym :)
Lucek :beer:
Co do pw czytasz w mych myślach... tak bede robił na przemian z metoda.
Ten dywanik przemawia do mnie.
Co do ochab -ja stosuje swój pw... wyworze moim okretem ot garske topowego towaru i jak sie mi chce to robie role z kazdą chmurą....
A jak sie mi nie chce to nie wyworze.
Skład umami to podstawa w tym roku roli.....
Słupek musi być pierunujaco zachęcający.... :fishonhook: :fish:
-
Chcesz wywozić łódką towar na odległość rzutu pellet waglerem?
-
Chcesz wywozić łódką towar na odległość rzutu pellet waglerem?
Co ty niepowazny jesteś....
Wywóz to wywóz.
Pallet waggler to pallet waggler.
Nie łącz tych metod.
-
No tak, to "twój pw" i nie powinienem go łączyć z normalnym. Piszesz jak piszesz, człowiek musi się potem domyślać.
-
No tak, to "twój pw" i nie powinienem go łączyć z normalnym. Piszesz jak piszesz, człowiek musi się potem domyślać.
Z czego sie chcesz domyślać...
Cyt"ja stosuje swój pw... wyworze moim okretem ot garske topowego towaru .
-
No przykro mi, ale nie umiem tego inaczej zinterpretować niż tak, że do pellet waglera wywozisz towar.
-
No przykro mi, ale nie umiem tego inaczej zinterpretować niż tak, że do pellet waglera wywozisz towar.
:beer:
-
Świetnie, że się rozumiemy. To jak daleko łowisz? Czy chodzi o to, że spławik też wywozisz?
-
Świetnie, że się rozumiemy. To jak daleko łowisz? Czy chodzi o to, że spławik też wywozisz?
Stary kompletnie sie nie rozumiemy.
Ogarniam temat pw kompletuje komponenty...
Nie łowiłem na pw fizycznie jeszcze.
Pw po mojemu to wywoz zestawu łodka zestaw z ciężarkiem.
Garska towaru do zanecenia wywiezionego zestawu...
-
Pw po mojemu to wywoz zestawu łodka zestaw z ciężarkiem.
Garska towaru do zanecenia wywiezionego zestawu...
Myślałem, że nie ma czegoś takiego jak PW po mojemu z ciężarkiem.
Nie bardzo widzę tu zwiazek z tą techniką z tematu.
Pellet waggler to spławik i łowienie "w toni" a potem zastosowanie różnych technik takiego łowienia a jest ich kilkanaście z tego co wiem :D
-
Próbowałem łowić PW na Ochabach dwa lata temu i nie miałem nawet dzióbnięcia. Przez godzinę zarzucałem do miejsca gdzie ryba spławiała się jak głupia i nic. W tym czasie dopiero uczyłem się tej metody i dlatego wiem, że popełniłem parę błędów, które gdybym wyeliminował to kto wie. Na łowisku „Owczarnia” które ma bardzo podobną charakterystykę do „Mokate” łowi często mój kolega i nie złowił tam żadnej konkretnej ryby poza płotkami i karasiami. A wydaję mi się, że pokarm opadający w toni jest dla ryb czymś naturalnym więc przyzwyczajać je do tego nie trzeba za bardzo. Nie wiem co tym rybkom się tam nie podoba ??? Może kiedyś to odkryję :)
-
Pellet waggler z ciężarkiem wywożonym za pomocą łódki. Bez spławika. Pewnie i bez pelletu.
Jeśli już piszesz w takim tonie to... STARY, jesteś w temacie pellet waglera. I pewnie, że się nie rozumiemy, bo to jakiś kompletny odlot. ;D
Odłóż łódkę. Weź do ręki wędkę i zacznij się dobrze bawić.
Arturro, również próbowałem kilku łowiskach. Tylko na jednym działa to bardzo dobrze. Na dwóch kolejnych miałem jakieś przypadkowe i pojedyncze brania karpi, na jeszcze dwóch totalnie bez kontaktu. Być może to kwestia miejscówki, a być może po prostu na niektórych wodach nie będzie to działać. I nieważne, że widzisz pod powierzchnią grzbiety, ze strony ryb nie ma żadnego zainteresowania.
-
Może Pellet wagler opiera się na pellecie,ale ja na wodzie PZW będę łowił na martwe białe,zgniotkę z bułki ,kuku i pellet ,samego pelletu nie zastosuję bo wiem że nie zda egzaminu na mojej wodzie ;)
-
Ja na dzikich stawkach łowię na mini spławik i pinkę.
Często dorzucam po kilkanaście pinek z ręki.
Na jednej wodzie jak się wstrzelę i zlokalizuje gdzie rybki dzisiaj są to mam brania do 10 sekund i 1 rybe na minutę, z opadu słonecznice, z dna karasie lub czebaczki.
A na jednej komercji podobnie z płociami i wzdręgami (do 25 cm).
I to taki mój mikro pw.
Mam namierzone wody pzw gdzie podobnie planuję łowić rybki (głownie do 20 cm) ale już nie w tym roku.
-
Próbowałem łowić PW na Ochabach dwa lata temu i nie miałem nawet dzióbnięcia. Przez godzinę zarzucałem do miejsca gdzie ryba spławiała się jak głupia i nic. W tym czasie dopiero uczyłem się tej metody i dlatego wiem, że popełniłem parę błędów, które gdybym wyeliminował to kto wie. Na łowisku „Owczarnia” które ma bardzo podobną charakterystykę do „Mokate” łowi często mój kolega i nie złowił tam żadnej konkretnej ryby poza płotkami i karasiami. A wydaję mi się, że pokarm opadający w toni jest dla ryb czymś naturalnym więc przyzwyczajać je do tego nie trzeba za bardzo. Nie wiem co tym rybkom się tam nie podoba ??? Może kiedyś to odkryję :)
A ja zgłebiam tematy:
Raz głebokosć wody
Dwa przejzystość wody
Trzy jak ryba reaguje na dane frakcje w toni
Co z dziala smuga w wodzie....
Wszystkie te składowe czynią branie.
Ja jeste wygodny i opanowałem umami na tych wodach co łowie.
Co do bajor płytkich...
Smuga musi iść w dół ale nactyle długo by w 1m wodzie ściągnąć rybe z okolicy...
Pw w klasycznym wydaniu musi mieć napęd ... moim zdaniem im głebsza i przejrzysta woda tym lepsze efekty na pojedynczy pallet.
Niektórzy panowie nie rozunieją tych zasad i myślą.....
-
Tak sobie siedzę i myślę. Dwa razy próbowałem PW na komercji, woda głęboka na 1,2 m, przejrzystość żadna. Rybę widzisz, jak ją wyciągniesz nad wodę. Żadnych efektów, za to na metodę dużo brań. Na głębszej i bardziej przejrzystej wodzie miałem efekty. I tak sobie dalej myślę, że chyba PW ma większy sens na głębszych wodach, gdzie ryba jest na dnie albo przy powierzchni. Na metrowej wodzie to gdzieby nie była to jest tu i tu.
Przy bardziej przejrzystej wodzie chyba też PW ma większe szanse, bo ryba widzi pellet wpadający do wody i ma szanse zobaczyć go po usłyszeniu plusku i popłynięciu w tym kierunku. Z kolei przy zbyt przejrzystej wodzie, ryba może zauważyć z daleka, że oprócz pelletu wpada do wody też spławik i to może ją straszyć. Nie myślę też, że dobrym sposobem jest równoczesne łowienie na PW i metodę w tym samym miejscu, ryba może czuć się skonsternowana, czy iść na dół, czy do góry. Dodatkowo rzuty podajnikiem do metody mogą płoszyć te ryby przy powierzchni.
To takie moje, nie sprawdzone jeszcze przemyślenia.
Dlatego jutro jadę na komercję 3-4 m głębokiej o średniej przejrzystości wody. I plan jest taki. Skupię się na początku tylko na PW. Jeśli w połowie czasu łowienia brań na PW nie będzie albo ustaną, przechodzę na 2 wędki gruntowe. W miejscu nęcenia do PW bombka z pelletem, bez zanęty, druga wędka gdzieś indziej, typowa metoda.
-
Daj znać Tomku jak ci poszło :beer:,myślę podobnie,że głębsza woda będzie lepsza na PW, dłuższy opad przynęty :thumbup:
-
Arturro, również próbowałem kilku łowiskach. Tylko na jednym działa to bardzo dobrze. Na dwóch kolejnych miałem jakieś przypadkowe i pojedyncze brania karpi, na jeszcze dwóch totalnie bez kontaktu. Być może to kwestia miejscówki, a być może po prostu na niektórych wodach nie będzie to działać. I nieważne, że widzisz pod powierzchnią grzbiety, ze strony ryb nie ma żadnego zainteresowania.
Wg mnie trzeba rybę przyzwyczaić do tej techniki. Wielu nie rozumie, że trzeba często nęcić godzinę, dwie a nawet i trzy aby mieć brania (nęcąc co minutę około!). Do tego te wielkie karpie nie są na tyle szybkie aby taki pellet przechwytywać. Muszą zrozumieć, że wpada papu i papu to trzeba zjeść zanim zrobi to inny karp. Więc trzeba uruchomić tę opcję rywalizacji. Dlatego w UK tę technikę stosują praktycznie tylko wyczynowcy, bo mało komu się chce tak pracować, o jest to harówka.
Opiszę Wam teraz jak na pellet waggler w wersji statycznej kompletnie łowili gości na pobliskiej komercji u mnie. W październiku bodajże łowiłem na takim hektarowym stawie, gdzie nie było nikogo (komercja z populacją karpia, płoci, F1). Łowiłem matchówką i miałem małe karpie zarybieniówki z dna. Pojawił się gość z kumplem, co nie potrafił łowić. Dał mu kij ze spławikiem sporym, na włos czy hak założył mu pellet 6 lub 8 mm, grunt zaś był około 30 cm. Było zimnawo i ryby nie było na powierzchni, ale wtedy było już południe i zaczęły się spławy. Jakież było moje zdziwienie, gdy ten niedoświadczony wędkarz miał branie i przy pomocy znajomka miał karpia, około 2-3 kilo. Moje wszystkie karpie i płocie tyle ważyły :) Więc założyłem spławik Prestona zbliżony do pellet wagglera, zmniejszyłem grunt, rzucałem pellet i konopie i... woda się otworzyła. I to jak! Łowiem największe karpie na kilka sposobów, czy to jak pellet waggler nakazuje, czy to w marginie, wszystko poprzez nęcenie. Miałem pracowite kilka godzin i masę ryb. A przy matchówce miałbym płotki i młe karpie tylko, które z jakiegoś powodu żerowały przy dnie, w odróżnieniu od większych ich pobratymców.
Więc o co chodziło? Otóż wystarczyło aby zestaw miał zawieszony pellet na głębokości około 30-60 cm aby mieć brania, karp płynący tuż przy powierzchni miał pellet przed nosem i już się zdarzało branie, choć rzadko. A jak się nęciło, to karp podpływał i wtedy było sporo brań, trzeba było tylko się dopasować i zmieniać miejsca, rotować nimi. Dlatego Artur dobrze pokazuje, że pellet wagger może mieć różne formy. I zapewniam, że nawet jak ryba nie jest przyzwyczajona do wpadających pelletów, to często nie oprze się pokusie zassania pelletu na haku. I warto próbowac tu. Tak jak z zig rigami czy łowieniem z powierzchni, to praktycznie to samo.
Technika pellet waggler nie jest popularna wg mnie z dwóch względów. Pierwszy to brak wyczynu w Polsce tego typu, lub jego początki dopiero. Mamy wciąż relatywnie mało łowisk tego typu, dominuje tam łowienie z dna, nawet zig rigi są rzako stosowane. Druga sprawa to sami karpiarze. Firmy karpiowe nie adoptowały tej techniki, głównie dlatego, ze karpiarze wędkują statycznie, może czasami nęcą długo spodem czy spombem, ale potem czekają. A tu trzeba wygodnie siedzieć, wciąż zarzucać. Nie zmienia to jednak faktu, ze może to być bardzo skuteczna technika. Mi się udawało łowić tak płocie na rzece (Kennet), leszcze na kanale Basingstoke, liny na łowisku irygacyjnym (ale używając białych na bardzo czystej wodzie, zasada działania ta sama), oprócz tego na kilku komercjach. To co ważne to zrozumienie też, że przy niskiej temperaturze ryby sa zbyt powolne aby szybko reagować na opad pelletu, i dopiero jak woda jest cieplejsza to jest odpowiedni odzew. W marcu na mojej komercji karp był zbyt leniwy jeszcze aby dotrzeć do pelletów, choc pływal przy powierzchni.
Wg mnie warto kombinować z adoptowaniem tej techniki do łowienia większych karpi. Sam chętnie bym jej popróbowal na polskich komercjach, korzystając ze wzmocnionej matchówki z odpowiednio mocną żyłką. Na Ochabach Piotrek miał największego karpia tam - 19.6 kg (dwa lata temu), na feedera Trabucco z żyłką 0.23 mm. Więc i na matchówkę można sobie z takimi potworami poradzić, zwłaszcza, że mają one podobną amortyzację do feederów.
Ale trzeba próbować, próbować i jeszcze raz próbować, testować, kombinować. Angole łowią tylko tak na komercjach na zawodach, na wodach gdzie karp nie jest duży. W Polsce mamy całkiem inne warunki, więc trzeba dokonać odpowiednich zmian w zestawie, sprzęcie. Nawet bym się skłaniał do dłuższych kijów jak nie mamy wielu sąsiadów, aby mieć lepszy zasięg. Do tego można tak łowić i w marginie, do zestawu dodając tylko śrucinę na przypon. Więc taki kij może spełniać kilka funkcji, i wcale nie musi to być coś krótkiego. Bo Angole dopasowali to do łowienia na zawodach, w ścisku, mniejszych karpi, gdzie każdy ma tyczkę na podorędziu. Tu więc wręcz należy wszystko przegrubić, kij można przedłużyć. I jestem pewny, gdyby karpiarze zaadoptowali pellet wagglera, to stworzyli by specjalne do niego kije. Dlatego tak zwracam uwagę aby nie przyjmować na ślepo tego co pokazuje nam jakiś wyczynowiec na filmie, bo on pokazuje podejście wyczynowe (jeden kij, zawody), które niekoniecznie musi się wpisywać w nasze łowienie. A odnoszę się do takiego Lee Kerrego, który pokazywał łowienie na dalekim dystansie feederem. Jeżeli łowimy dwoma kijami w nocy, feedery nie są najlepszym rozwiązaniem, dlatego lepsze byłyby gruntówki dopasowane do dalekich zarzutów i łowienia na wprost. Podpasowujmy rzeczy pod siebie po prostu :)
-
Dzisiaj byłem 4 godz. na komercji w celu połowienia na PW i przetestowania nowej wędki Daiwa Ninja Match 11FT 3,35 / Pellet Waggler. Wędka rewelacja. Spławikiem Drennana 8 g przerzucałem odrobinę zasięg strzelania pelletami 8 mm procą Guru Catapult - Original z gumami skróconymi o dwa wycięcia. Sczytówka delikatna, sprężysta daje dużo leprze rzuty niż moją starą odległościówką 3,9 m no i rzuty co parę minut bez zadnego zmęczenia. Praca pod rybą też super, do połowy długości gnie się wpół ale w dolniku jeszcze zapas mocy.
Do wędki doczepiony stary "czarnuch" Shimano o wadze 340 g z nawiniętą żyłką pływającą 0,23 mm. Przypon 0,22, haczyk 14. Grunt ok. 1 m.
Na początek kilka strzałów i rzutów sprawdzających zasięg procy i zasięg rzutu. Skrócenie gum i wymiana spławika 10 na 8 g. Strzały dość częste, co 20 - 30 s i prawie od początku rzuty. Nie musiałem długo czekać na pierwsze branie. Karp. Wędka się pięknie gnie, przy brzegu zaczyna się praca hamulca, karp się w końcu pokazał, na oko miał ponad 4 kg a ja patrzę to na rybę, to na pracę wędki, w międzyczasie strzał pelletami. Niestety przedobrzyłem i haczyk 14 wyrwał się z rybiego pyska tuż przed podbierakiem.
Następnie strzały i rzuty, sporo pelletu już poszło z zero brań. Postanowiłem zmienić haczyk na 12. Wyjąłem przypon a w międzyczasie spławik odpłynął poza pole nęcenia. Nagle patrzę a znika pod wodą i zacinam (tak się umówmy, bo naprawdę to zwijam luz żyłki do poczucia oporu). No i kolejna ryba, amur. Tym razem wyjęta. Zmieniam przypon na 12 z lekkim haczykiem. I znowu rzuty i strzały i nic. Teraz pozwalam spławikowi trochę podryfować. Zwiększam grunt, nic. Zmniejszam do ok 60 cm. Za jakiś czas kolejny amur ale trochę mniejszy. Po 3 godzinach łowienia, na godzinę przed zakończeniem wędkowania zarzucam metodę w miejsce, gdzie nęciłem pelletami. Do końca łowienia nie było ani brania ani nawet otarcia.
Ale PW dręczę dalej. Próbuję takiej taktyki, że rzucam trochę w bok od miejsca nęcenia, spławik dryfuje i kiedy dopłynie do miejsca nęcenia, strzelam w niego pelletami. Długo nic ale któregoś razu po dopłynięciu spławika do strefy nęcenia nie strzeliłem. Po chwili branie i na macie ląduje karp ok 3 kg. Haczyk Kamasan 12, ten delikatniejszy rozgięty do wyrzucenia.
Wnioski z dzisiejszego dnia:
Z wędki jestem bardzo zadowolony, łowiąc na feedery i kiedyś, dawno na spławik, nie spotkałem się z taką akcją. Nie wiem, czy będę musiał kiedyś użyć do niej spławika 14 g, nawet strzelając pelletami 12 mm.
Żyłka pływająca sprawdza się. Widać, kiedy odjedzie za daleko, dodatkowo sygnalizuje brania.
Haczyki i przypony. Haki muszą być mocniejsze. Myślę, że mocna 12 wystarczy, może też mocna 14 ale hol musi być delikatniejszy. Wszystkie wyciągnięte dzisiaj ryby były zapięte delikatnie za wargę. Było kilka przytopień spławika bez brania. Stosuję włos długości 5 mm. Myślę, żeby go skrócić do tej metody. Co prawda ostatnio amur zapiął się na ten sam przypon 5 cm wgłąb gardła ale...
Łowienie równolegle na metodę i PW to dla mnie nieporozumienie. Przynajmniej na razie. Łowię na metodę również bardzo aktywnie przerzucając co kilka lub kilkanaście minut. Dwóch srok za ogon nie da się na raz ciągnąć.
Niepowodzenie metody w miejscu nęcenia pelletem. Myślę, że wybrałem miejsce z bardzo mulistym dnem, na którym metoda się nie sprawdza. Wybrałem je, bo nie było tam wiatru ani fal. Większość wędkarzy łowi tam na spławik albo na karpiówki. Może bombka lub pater noster coś by dały.
-
-
Łowiłem sobie niedawno na pewnej komercji.
Szło mi dobrze.
W pewnym momencie przyjechał wędkarz i przyszedł do do mnie pogadać o łowisku, chciał właśnie tutaj zapolować na pw.
Akurat najgłębsze miejsce na stawie było wolne tam zaczął łowić.
Poszło Mu nie najlepiej tylko 3 średnie ryby, ale technikę miał bajeczną. Spławik Guru 14g, wędka i kołowrotek Daiwy. Hak nr 8 i pellet na gumce.
Powiedział, że łowi na to w wielu miejscach. Małe i średnie ryby biorą na różnych obiektach.
Ale żeby łowić duże to zna tylko takie jedno miejsce.
-
Chyba wiem jakie Mirek 😉😀
-
Ciekawe jak pellet waggler sprawdziłby się na Rybołówce gdyby można było tam nęcić procą....
-
Chyba byłoby dobrze ale o tym to raczej ciężko będzie się przekonać...
-
małe ryby by brały czy duże - wątpię, na podobnym łowisku pw nie działa
-
Przy łowieniu sporych/silnych ryb na PW jest jeszcze jeden kłopot.
Sam boleśnie to odczułem, odczuł też Artur- założyciel tematu, na wspólnej wyprawie.
Do tej pory jakoś szło, ale pojawił się problem z hakami, nie tylko u mnie.
Haczyk.
Musi wytrzymać naprawdę sporo, a nadal pozostać w miarę mały, by pasował do stosowanych pelletów. Rozmiar 10 i 12 to byłoby to.
Jest jednak drugi wymóg, drut z którego jest wykonany powinien pozostać w miarę cienki i raczej nie powinien być ciemny/czarny.
Grubsze, typowo karpiowe, wytrzymałe haki w tych rozmiarach, są jednak chyba nieco zbyt widoczne dla ryby- spadek ilości brań.
Ktoś?
Coś?
;)
-
Moim zdaniem Drennan power hair riggers powinien spełnić Twoje oczekiwania. W rzeczywistości hak jest jaśniejszy niż na zdjęciu producenta.
-
Moim zdaniem Drennan power hair riggers powinien spełnić Twoje oczekiwania. W rzeczywistości hak jest jaśniejszy niż na zdjęciu producenta.
Wielkości 10 i 12 na jakiej wytrzymałości linkach można wiązać?
-
Kiedyś pisałem w tym wątku, że na „Owczarni" bardzo podobnym łowisku do "Mokate" na PW nie biorą ryby poza karasiami i płotkami. Kilka dni temu kolega, który tam łowi regularnie powiedział mi, że zaczął łowić na PW karpie. Wychodzi na to, że przyzwyczaił te większe rybki do tego typu żerowania. Wniosek jest taki, że na każdym łowisku ten sposób łowienia przyniesie efekt tylko trzeba na to czasu. Jeśli chodzi o haki to jest coś nie tak z Drennanami, które po ostatnim zakupie mają tendencję do prostowania się po holu większych ryb, powiedzmy takich 10+. Z Guru nie miałem takich problemów. I jeszcze jedno co wzbudziło moje zdziwienie. Wygląda na to, że ryby uczą się i wyczuwają zagrożenie i pobierają ostrożniej pelet. Ostatnio miałem dużo spinek, tak około 50%. Wcześniej było może 10%. Na to może mieć wpływ wiele innych czynników, może wielkość peletu czy wspominane haczyki itp. Pozostaje testować dalej różne opcje. I to jest fajne ;D
-
Moim zdaniem Drennan power hair riggers powinien spełnić Twoje oczekiwania. W rzeczywistości hak jest jaśniejszy niż na zdjęciu producenta.
Wielkości 10 i 12 na jakiej wytrzymałości linkach można wiązać?
12 spokojnie da się zawiązać na żyłce średnicy 0,26
-
Uzupełniłem ostatnio zapas haczyków, głownie rozmiar 12. Pomierzyłem wytrzymałość na żyłce 0,22. I tak:
Zamiast Drennan Hair Riggers Power kupiłem Drennan Hair Riggers Silverfish 12 :facepalm:. Porażka, wygina się przy 2 kg.
Drennan WSG 14 - 3,4 kg
Guru Super Pellet Waggler 12 - 3,4 kg
Kamasan T360 12 - 3,5 kg
Drennan WGS i Carp method 12 były mocniejsze niż żyłka (ok. 3.8 kg), nie mówiąc już o Guru MWG, naprawdę gruby hak na duże ryby ale do PW chyba za ciężki.
-
Jest jednak drugi wymóg, drut z którego jest wykonany powinien pozostać w miarę cienki i raczej nie powinien być ciemny/czarny.
Grubsze, typowo karpiowe, wytrzymałe haki w tych rozmiarach, są jednak chyba nieco zbyt widoczne dla ryby- spadek ilości brań.
Ktoś?
Coś?
;)
Ja łowiąc na spina często pryskam kotwiczkę sprayem np czerwonym.
Kilka łowień bez problemu wytrzymują.
Spróbuj zwykle haki prysnąć np na biało
-
Witam .
Przymierzam się do zakupu wędki do pellet wagglera .
Przeczytałem wątki dotyczące tej techniki na forum i propozycje kolegów odnośnie kijków .
Ponieważ łowisko , gdzie będę praktykował ( no kill) , to p/w karpie w przedziale 2-10 kg mam pytanie - która z tych polecanych wędek : browning ck carp waggler , daiwa ninja match / pellet waggler , daiwa carp / pellet waggler byłaby do tego najlepsza ? A może ktoś ma doświadczenia z innym sprzętem w podobnym przedziale cenowym ?
-
Nie mam dużego doświadczenia z PW. Wcześniej łowiłem na dość ciężką matchówkę 3,9 m. Hol spoko ale rzuty słabo. Kupiłem Daiwa Ninja Match 11FT 3,35 / Pellet Waggler i powiem, niebo a ziemia. Daiwa dalsze rzuty, hol karpia, amura, do 4 kg bez problemu. Większych nie miałem ale myślę, że spokojnie da radę.
-
Dzięki za odpowiedź . No , ja to już w ogóle jestem zielony w tym temacie - PW :) Po ponad 30-u latach przerwy ( jedynie krótkie epizody w międzyczasie ) w ubiegłym roku wróciłem do w miarę systematycznego wędkowania . Też mam starego ( coś około 30 lat :P ) mocnego matcha 3,9 - leeda , ale ze względu na wagę raczej nie wyobrażam sobie jego adaptacji do PW . :D
Jest jeszcze jeden kij w podobnym budżecie , którego wcześniej nie widziałem , ale jest niewiele informacji o nim ---https://sklepdrapieznik.pl/matchowki-uniwersalne-wedki-splawikowe-gruntowe-nasadowe/70363-preston-ignition-pellet-waggler-11ft.html---
W każdym razie jeszcze raz dzięki za podzielenie się swoimi spostrzeżeniami ...
Pozdrawiam ...
-
W dosyć dobrych pieniądzach masz ten kijek:
https://sprzetdragon.pl/wedkaMegaBAITS-COMBAT-Power-Match-3-60-m-25-g
Ja go zaadoptowałem pod PW i daje radę nawet z dużymi rybami 😉
-
Kurczę - też fajna propozycja zwłaszcza , że w 3-składzie , co by mi pasowało ...
Coraz większy ból głowy - za dużo tego jest ... :)
Dzięki ...
Pozdrawiam ...
-
Kij 3,6 m będzie dla Ciebie za długi na 90% komercji. Inaczej. Szybko się zmęczysz, o ile tylko będziesz łowił typowo na pellet waggler, bez dłuższych przerw. Poza tym w UK 90% zawodów ogarnia się wędką max 3,3 m. Te 3,6 m są dobre do wywalania spławika daleko na 30m i więcej albo do łowienia pod wiatr. Mi np. te 30 cm robi sporą różnicę w wygodzie łowienia na PW. A to jaki kij weźmiesz w tej cenie jest to obojętne, bo to są na tyle mocne wędki, że od Twoich umiejętności, wytrzymałości zestawu, zaczepów będzie zależeć czy wyholujesz daną rybę, czy nie. Ja osobiście brałbym albo Browninga albo Ninję.
-
Dzięki za rzeczową argumentację - na tą chwilę najbliżej jest mi właśnie do ninji , chociaż ten Dragon ma dla mnie niewątpliwą zaletę , że jest w 3-składzie( mniej kłopotliwy w transporcie i nie musiałbym kupować dodatkowego pokrowca :) ) ...
Pozdrawiam ...
-
Panowie, jaką polecacie żyłkę do PW o średnicy 0,22 lub 0,23, małej rozciągliwości i dobrej wytrzymałości? :beer:
-
Ja do PW stosuję żyłkę Korda Kruiser Control i nie mam się do czego (poza ceną) przyczepić. Na drugą szpulę mam nawiniętą MS Range Float Linę którą mi parę osób poleciło
-
A stosował ktoś może żyłki od Dave Harrel?
https://sklepdrapieznik.pl/zylki/27880-zylka-dave-harrell-angling-pro-float-300m-024mm.html
-
Ja do PW stosuję żyłkę Korda Kruiser Control i nie mam się do czego (poza ceną) przyczepić. Na drugą szpulę mam nawiniętą MS Range Float Linę którą mi parę osób poleciło
No a jak Ci się sprawuje ten MS Range bo właśnie dziś go nawijałem i było rozczarowanie. Słaba, rozciągliwa....
-
Ja do PW stosuję żyłkę Korda Kruiser Control i nie mam się do czego (poza ceną) przyczepić. Na drugą szpulę mam nawiniętą MS Range Float Linę którą mi parę osób poleciło
No a jak Ci się sprawuje ten MS Range bo właśnie dziś go nawijałem i było rozczarowanie. Słaba, rozciągliwa....
Na razie tylko nawinąłem na szpulę i specjalnych zastrzeżeń nie mam. Na jednej mam 0,25 MS Range, na drugiej 0,30 Kordy.
W zeszłym sezonie stosowałem 0,25 Kordy i byłem zadowolony. Mocna, niezbyt rozciągliwa tylko ta cena... 37zł za 150m 🤦♂️
-
Ja do PW stosuję żyłkę Korda Kruiser Control i nie mam się do czego (poza ceną) przyczepić. Na drugą szpulę mam nawiniętą MS Range Float Linę którą mi parę osób poleciło
No a jak Ci się sprawuje ten MS Range bo właśnie dziś go nawijałem i było rozczarowanie. Słaba, rozciągliwa....
Na razie tylko nawinąłem na szpulę i specjalnych zastrzeżeń nie mam. Na jednej mam 0,25 MS Range, na drugiej 0,30 Kordy.
W zeszłym sezonie stosowałem 0,25 Kordy i byłem zadowolony. Mocna, niezbyt rozciągliwa tylko ta cena... 37zł za 150m 🤦♂️
Ha ha ja czytając Angielskie fora zobaczyłem że polecają do PW żyłkę Guru Pulse. Cena prawie 60 zł za 300 zł... Cenią się skurczybyki :D :beer:
-
A stosował ktoś może żyłki od Dave Harrel?
https://sklepdrapieznik.pl/zylki/27880-zylka-dave-harrell-angling-pro-float-300m-024mm.html
Żyłki Dave H. są bardzo fajne, śliskie, dobrze pływają, raczej też mieszczą się w deklarowanej wytrzymałości. Nie mniej po kilku ostrych holach żyłka wygląda dramatycznie i budzi spore obawy. Poskręcana też jest oporna na odkręcenie Spin doktorem, chyba taka pamiętliwa jest ;)
Jeśli nie spodziewasz się regularnych połowów sporych ryb, to żyłka zda egzamin.
MS Range jak dla mnie jest zaskakująco odporna na powyższe sytuacje, dobrze pływa, nic się nie zerwało do tej pory. Używam jednak większych średnic.
-
A stosował ktoś może żyłki od Dave Harrel?
https://sklepdrapieznik.pl/zylki/27880-zylka-dave-harrell-angling-pro-float-300m-024mm.html
Żyłki Dave H. są bardzo fajne, śliskie, dobrze pływają, raczej też mieszczą się w deklarowanej wytrzymałości. Nie mniej po kilku ostrych holach żyłka wygląda dramatycznie i budzi spore obawy. Poskręcana też jest oporna na odkręcenie Spin doktorem, chyba taka pamiętliwa jest ;)
Jeśli nie spodziewasz się regularnych połowów sporych ryb, to żyłka zda egzamin.
MS Range jak dla mnie jest zaskakująco odporna na powyższe sytuacje, dobrze pływa, nic się nie zerwało do tej pory. Używam jednak większych średnic.
No właśnie jestem trochę w kropce. Niby mogę spróbować dać szasne tej swoje MS Range tylko po tym co dziś widziałem to boję się że przypon 0,20 mm z Drennana okaże się mocniejszy niż żyłka główna i przyjdzie mi się żegnać z spławikami po 20 zł za sztukę... W takiej sytuacji chyba logiczniej będzie kupić nową żyłkę za wczasu....
-
Panowie, a ja bym się nie spinał. Żyłka do pellet wagglera to taka sama żyłka jak wszędzie praktycznie, nie trzeba za bardzo kombinować, bo to żadna specjalna technika. Wpisuje się więc tu większość żyłek :)
-
Ja używam Żyłka Zig Master 0,23mm 110m Carp Spirit Pływająca
Trzyma średnicę i wytrzymałość.
https://allegro.pl/oferta/zylka-zig-master-0-23mm-110m-carp-spirit-plywajaca-8909444440?utm_source=notification&utm_medium=buyerCart&utm_campaign=transaction-notifications-buyercart&snapshot=MjAyMC0wOC0xMlQxODowNTozMS42NTRaO2J1eWVyO2VhN2I3MWM5NmEyOWEwZWMwZ (https://allegro.pl/oferta/zylka-zig-master-0-23mm-110m-carp-spirit-plywajaca-8909444440?utm_source=notification&utm_medium=buyerCart&utm_campaign=transaction-notifications-buyercart&snapshot=MjAyMC0wOC0xMlQxODowNTozMS42NTRaO2J1eWVyO2VhN2I3MWM5NmEyOWEwZWMwZ)
-
Nie trzeba pływających żyłek, bo to waggler :) A opis tej co podałeś, należy do tych z serii 'mega' :) Pływające żyłki są potrzebne na rzekę. Zwykła żyłka i tak traci właściwości tonące łapiąc tłuszcz z powierzchni po kilkunastu zarzutach na dłuższy dystans. Nie trzeba przekombinowywać :)
Najlepsze jest to: Przypon Zig-MasterTM Line jest najlepszym wyborem, kiedy potrzebne jest subtelne zaprezentowanie przynęty.
Co to znaczy subtelne zaprezentowanie przynęty? :P 8) Znowu obietnice bez pokrycia, takich żyłek jest masa.
-
Zastanawiam się więc czy nie nawinąć Daiwe Hyper Sensor 0,26 której zostało mi jeszcze trochę na szpuli.
Czesiu, jak myślisz? Łowiłeś na Daiwe, jakie masz zdanie na ten temat?
-
Zadaj sobie pytanie gdzie będziesz łowił i na jakie karpie będziesz się nastawiał. Zarówno sam waggler, jak i pellet waggler to proste łowienie. Jak będziesz łowił 1-2 kg karpie żyłką 0,26 mm to nie ma to sensu. Raz, że będziesz musiał stosować cięższe spławiki, co by celniej i wystarczająco daleko rzucać. A dwa jak dojdzie do tego łowienie na płytkiej wodzie blisko brzegu, to będziesz robił nie plusk, a huk, czym skutecznie pozbawisz się 90% brań w ciągu dnia. Poza tym przy PW prędzej niż później spotka Cię problem braku spławika na zestawie ;) Ta metoda tak ma, szczególnie jak dużo na nią łowisz. Jak nie nastawiasz się na kolosy albo ich nie masz na łowisku, to nie ma sensu stosować 0,26 mm przy PW, bo to oznacza konieczność użycia cięższych spławików. Takie jest przynajmniej moje zdanie.
-
Dzięki Arek. :beer:
Będę łowił tą metodą na komercjach, więc pewnie i 2 kg ale może być i 10 kg zapewne...
Pytałem o tą Daiwe bo mi została i leży, teraz próbowałem jeszcze raz dać szansę temu MS Range Float ale ona po prostu rwie się w rękach. Chyba trafiłem na jakiś ferelny egzemplarz skoro innym ona służy...
W takim razie wezmę tą Dave Harrell... Myślałem jeszcze o jakiejś żyłce spinningowej ewentualnie, co sądzisz Arek o takiej wariacji? Koncepcja jest w sumie podobna, blank pellet wagglera jaki posiadam (11ft Puddel Chucker) jest bardzo podobny do wędki spinningowej, więc kto wie?
Np taki Dragon?
https://sklepdrapieznik.pl/zylki/42831-team-dragon-spinn-150m-022mm.html
-
Dla mnie do PW może być każda żyłka, byle się nie rwała w rękach ;) Kiedyś łowiłem na jakiegoś Jaxona 0,16 mm ( i spławik 1,6 g), która to żyłka miała służyć wyłącznie za podkład, a na cito musiałem z gruntówki zrobić zestaw do PW w upalne południe. I Jaxon dawał radę przy 2-3 kg karpikach. Żyłki mają to do siebie, że potrafią mocno różnić się od siebie... nawet pomimo tej samej nazwy. A droga żyłka przy tej metodzie i tak nie da Ci pewności, że spławik się nie zerwie. Ja bym mocno nie kombinował przy PW z żyłką, o ile nie nastawiam się stricte na kolosy. Jak się nie rwie w rękach to jest ok.
-
Ze mnie żaden tam mistrz w pellet wagglerze.
Łowienia bez pływającej żyłki jakoś sobie jednak nie wyobrażam, samo prowadzenie zestawu i widoczność jest wyraźna przy pływającej. Do tego falka, słońce, gorsza widoczność... Łowię zazwyczaj dalej i ciężej, może dlatego tak uważam. Zatonięcie żyłki, to dziwny dryf zestawu i dziwne zacinanie, przy słabszych braniach. Żyłka pływająca nie traci swoich walorów, nawet mocno zabrudzona. Żyłki innej maści, pokryte różnymi specyfikami (by pływały) tracą szybko swoje właściwości, bo specyfik się zmywa.
Być może wszystko zależy od łowiska i jego charakteru, więc to co piszę to niekoniecznie reguły.
Jeśli mowa o rybach do 10kg, to spokojnie starczy coś z przedziału 0,22-0,24.
Na DH 0,22 i przypon 0,20 wyjąłem amura ok 15kg. Aczkolwiek trwało to trochę i zestaw był do wywalenia :P
Odnośnie innych żyłek, to słyszałem od łowców PW, że z powiedzeniem używają spinningowej żyłki Shimano Catana, nawet nieźle pływa, ale nie wiem czy zawsze, czy tez traci swe właściwości.
-
Dzięki Chłopaki :beer: lecą :thumbup:
W takim razie kupię DH tylko poproszę chłopaków by przy pakowaniu otworzyli ta żyłkę i sprawdzili jej stan, żebym się znowu nie przejechał jak na ms range...
Dzięki :) p.s. Gratuluję amura :bravo: musiała to być piekna bestia :narybki:
-
Nie trzeba pływających żyłek, bo to waggler :) A opis tej co podałeś, należy do tych z serii 'mega' :) Pływające żyłki są potrzebne na rzekę. Zwykła żyłka i tak traci właściwości tonące łapiąc tłuszcz z powierzchni po kilkunastu zarzutach na dłuższy dystans. Nie trzeba przekombinowywać :)
Najlepsze jest to: Przypon Zig-MasterTM Line jest najlepszym wyborem, kiedy potrzebne jest subtelne zaprezentowanie przynęty.
Co to znaczy subtelne zaprezentowanie przynęty? :P 8) Znowu obietnice bez pokrycia, takich żyłek jest masa.
Dzięki Luk :thumbup::beer:. Też się zastanawiałem, czy mega pływająca żyłka to dobry pomysł. Jak żyłka leży na powierzchni, to cały zestaw jest bardziej narażony na przesuwanie przez wiatr i robienie balona z żyłki. Nie jest to typowy waggler, gdzie żyłkę należy zatopić ale też zestaw nie za długo przebywa w wodzie. Tak, że przekonałeś mnie, żyłka nie ma większego znaczenia, jeśli chodzi o jakieś specyficzne wymagania dla PW.
Co do samej żyłki Zig-MasterTM Line, to poza marketingowymi bzdurami zaskoczyła mnie zmierzoną wytrzymałością. Przy faktycznej średnicy 0,235, zmierzona wytrzymałość to niewiele poniżej 4 kg. Zastanawiam się też nad użyciem jej na przypony do PW lub sinking bomb, żeby opóźnić opadanie pelletu, nawet nieco już namoczonego. Ale to już kombinacje, które należy sprawdzić w praktyce.
-
Mi do PW, oprócz samego zestawu, wystarczy jeszcze wycięty krótki kawałek ścierki nasączonej płynem do mycia naczyń
https://allegro.pl/oferta/edeka-g-g-scierka-kuchenna-gruba-5szt-9857848408
umieszczonej za pomocą dwóch trytytek na tego typu podpórce https://sklepdrapieznik.pl/podporki-typu-feeder/34699-podporka-matrix-eva-multi-rod-rest-smooth-large-40cm.html i przy którymś z rzędu zarzucie oparcie wędki o ten cud techniki i zwinięcie zestawu.
-
Podziękowanie dla Cześka :thumbup: za przypomnienie zalet żyłki pływającej. Długo po sezonie i z niewielkim doświadczeniem z PW zapomina się o pewnych niuansach. Faktycznie łepek spławika PW przy trochę dalszych rzutach jest słabo widoczny i jeśli go nie widać, to nie wiadomo, czy "uciekł" nam z linii wzroku, czy mamy branie. Wtedy ruch pływającej żyłki, jest najlepszym wskaźnikiem. Zostanę więc przy żyłce pływającej :D
-
Azymut musiałeś kupić zleżaną żyłkę. Ja używam MS Range i nie miałem takich problów z nia jak Ty. Poza tym uważam że do tej metody żyłka pływająca jest idealna. Dobrze to wyjaśnił Czesiek. Ale też zgadzam się z Lukiem, że nie należy się zbytnio spinać i inne żyłki też dadzą radę, choć o zaletach pływającej żyłki każdy przekona się nad wodą w praktyce.
-
Ja też posiadam tą żyłkę w wersji match (czarna) i póki co nie mogę narzekać.
-
Co do pływających żyłek, to przy pellet wagglerze łowimy na dwa lub trzy 'przystanki', i zatapianie żyłki pomaga troszkę. Z drugiej strony zapewniam, że każda żyłka tonąca na wodzie, z karpiem zwłaszcza (czyli użycie tłustych zanęt, olejów i tak dalej przez wędkarzy) po kilkunastu zarzutach pływa, więc nie ma się co stresować. Problemem jest uczynienie jej tonącą a nie na odwrót :)
-
Zapewne tak jest Artur jak piszesz z Fishunterem gdyż ta sama firma robi bdb żyłki do gruntu więc problem nie leży po stronie produkcji tylko magazynowania.
Nic, trudno. Czasem i tak się dzieje, choć stracić kasę przez takie niezawinione rzeczy boli mnie zawsze podwójnie.
-
Co do pływających żyłek, to przy pellet wagglerze łowimy na dwa lub trzy 'przystanki', i zatapianie żyłki pomaga troszkę. Z drugiej strony zapewniam, że każda żyłka tonąca na wodzie, z karpiem zwłaszcza (czyli użycie tłustych zanęt, olejów i tak dalej przez wędkarzy) po kilkunastu zarzutach pływa, więc nie ma się co stresować. Problemem jest uczynienie jej tonącą a nie na odwrót :)
To czy żyłka powinna pływać, czy tonąć przy PW to sprawa indywidualna. Dla bardziej ślepych, jak ja, którzy gubią czasem obserwowany spławik, ruch żyłki na powierzchni daje dodatkową informację o braniu ryby. Z kolei dla ludzi, którzy są w stanie obserwować każdy ruch spławika zatopienie żyłki skraca długość ruchu potrzebnego do zacięcia. Są plusy i minusy, każdy musi wybrać pod siebie.
-
Tu nie ma żadnych plusów, bo żyłka zawsze pływa :) Woda ma warstwę tłuszczu o tej porze roku, i przy pewnej koncentracji karpia są zawsze wędkarze, co nęcą rzeczami tłustymi. Więc żyłka po kilku zarzutach na spory dystans, a tu się nie łowi na 5 metrach, pływa. O ile odtłuszczać można żyłkę aby tonęła, to żyłki tonącej co już nie tonie odtłuszczać nie trzeba. Ten sam kołowrotek można użyć do feedera chociażby. Ale spoko :)
-
Dotarła żyłka Dave Harrell, i czuć, że jest to bardzo wysokiej jakości żyłka :beer: :thumbup:
0,24 i 8 LB wytrzymałości, pływająca. Będzie dobra O:)
-
-
-
-
-
-
-
Ten wątek zainspirował mnie do odkrycia Pellet Waggler, pozwolę sobie napisać kilka refleksji.
Sprzęt ma znaczenie, dedykowana do tej metody wędka to dobry wybór jeśli ktoś chce połowić więcej niż raz. Podzielam opinie chyba kolegi Selektora odnośnie obydwu Vertexów. Podczas jednego wyjazdu uszykowałem zestaw na Superze i to jednak nie to…
Długość spokojnie 11, nie ma potrzeby 12tki. Istotny jest dobrej jakości kołowrotek, lekki bo bardzo często się przerzuca, pracy ma więcej niż przy metodzie a przy cienkim zestawie (przynajmniej ja taki mam) jest dużo pracy hamulcem przy dużych rybach.
Spławiki nie widzę większych różnic między przezroczystym a pełnym, z dyskami i bez itp. Producentów używam kilku i też podobne odczucia. Ważniejsze jest kolor „antenki” - działają czerwone i pomarańczowe, żółte kiepsko widać. Ważne żeby był już dociążony. Przypon z pelletem/kuku nie przytapia. Waga - spokojnie wystarcza przedział 6-10g, nawet przy bocznym wietrze i lekko w twarz nie używałem cięższych (zasięg procy z pelletem/kuku…), im lżejszy na dane warunki tym lepiej. Najczęściej łowię 6-7.
Żyłka tu jednak bym polemizował i moim zdaniem jednak pływająca (mam MS Range float i jestem bardzo zadowolony) - powodem jest dodatkowe „wskazanie”, spławik znika tak samo czy to karaś czy olbrzymi karp a żyłka jednak podpowie co połknęło przynętę.
Kolor pelletu - moim zdaniem bez znaczenia: strzelam i na gumkę daję jasne, bordowe, ciemne - efekty takie same. Dobrze na włosie działa kuku a nawet … czerwony robak. Z przynętami można fantazjować. Do strzelania 8mm i kuku, ja robię naprzemiennie.
NIe trzeba się długo wnęcać, do tej pory zawsze miałem pierwsze branie dosłownie
po kilku strzałach. NIe widzę sensu więcej jednorazowo niż 3 pelety lub 3 kuku. Woda w obszarze łowienia się „gotuje”.
Większość brań jest w 3 sytuacjach:
tuż po rzucie (najwięcej)
po podciągnięciu zestawu
po dostrzeleniu
Minuta (a może krócej) to max czasu dla zestawu w wodzie. Wędka w ręce, ryzyko utraty sprzętu oceniam na większe niż przy metodzie.
Celność? Bez większego znaczenia, serio… Raz łowiłem z kolegą na stanowisku obok, tylko ja strzelałem, rzucaliśmy kilka metrów od siebie, ryby bardzo podobna ilość.
Co bierze - wszystko! Karp, karaś, lin, amur a nawet leszcz i duża płoć.
Mam wrażenie, że metoda zadziała na większości łowisk ( u mnie na każdym testowanym), pora dnia też nie jest krytyczna - miałem bdb efekty o 9 rano i o 5 popołudniu.
Brania są spektakularne, ryby zwykle większe niż na metodę, spojrzenia sąsiadów którzy siedzą i nie łowią a ty co drugi rzut ryba, nie ma nudy - to jest uzależniające…
Wszystko w/w to subiektywne odczucia po kilku wyjazdach i niezliczonej ilości złapanych ryb, zdecydowanie największej niż na jakąkolwiek inną metodę dotychczas - niezdecydowanym polecam odkrycie pellet wagglera!
Obejrzałem sporo filmików dedykowanych tej metodzie i z kilkoma tezami już bym polemizował więc eksperymentujcie sami :)
-
Adam :thumbup: .
-
-
Czy na łowisku o głębokości do 1,5m sprawdzi się PW?
Bohdan
-
To raczej kwestia tego co tam pływa i kilku innycb rzeczy.
Mi przy takich głębokościach „działa”.
-
Mi na takich głębokościach nie działało, dużo lepsze efekty były z dna.
-
Zdjęcie z maja, Acolyte 11ft pod karpiem 11kg :)
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210625/749a5bd84838a252705e15d6a43baeb4.jpg)
-
Powiedzcie mi taką jedną rzecz, a mianowicie jak "mocno" można holować rybę na haku guru qm1 12?
Chodzi mi o to czy delikatnie, lekko, średnio, mocno itp.
Tak, żeby nie rozcinać pyska (wydaje mi się, że robię to zbyt lekko - nie wykorzystuję pełnego potencjału)
-
Trochę się wtrącę. Dużo zależy od tego, na jaką wędkę łowisz. Jak na karpiówkę, to tej wielkości haki odpadają. Wędka musi dobrze amortyzować szarpnięcia ryby. Wtedy mały haczyk nie tnie tak tkanki.
-
Aktualnie korzystam z mikado UV 390 90g (może to w czymś pomoże).
Hamulec jest ok, nie szarpie.
-
UV ma moim zdaniem bardziej akcję szczytową, może trochę bardziej miękką
-
Zdjęcie z maja, Acolyte 11ft pod karpiem 11kg :)
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210625/749a5bd84838a252705e15d6a43baeb4.jpg)
Te kije pięknie się gną. Finezja i moc zarazem.
-
Jak Wam się sprawdza w tym roku PW. Bo ja mam mizerne efekty i nie wiem, czy to efekt kiepskiej wiosny, czy może mają wpływ na to inne czynniki. Moja taktyka jest taka sama jak w zeszłych sezonach, ale nie jest tak skuteczna jak bym chciał :(. Może macie jakieś spostrzeżenia?
-
Jak Wam się sprawdza w tym roku PW. Bo ja mam mizerne efekty i nie wiem, czy to efekt kiepskiej wiosny, czy może mają wpływ na to inne czynniki. Moja taktyka jest taka sama jak w zeszłych sezonach, ale nie jest tak skuteczna jak bym chciał :(. Może macie jakieś spostrzeżenia?
Nie wiem jak z pellet feederem, ale u mnie sprawdziła się "kula wodna" (zwykły spławik i hak, na którego nadziałem skórkę od chleba)
-
-
-
Jak wam się sprawdza PW gdy woda ma kolor lub przy zakwicie?
Bohdan
-
Nie zauważyłem większych problemów jeśli woda nie jest czysta/przejrzysta. Nie łapałem jednak nigdy w typowo „zielonej”. Z ciekawostek to ostatnio na PW wpadł piękny … boleń.
-
Nie wie ktoś, gdzie dostanę jakiś carp pelet wagler 10 ft tak do 300 zł, bo gdzie nie patrzę, tam niedostępne.
-
Nie wie ktoś, gdzie dostanę jakiś carp pelet wagler 10 ft tak do 300 zł, bo gdzie nie patrzę, tam niedostępne.
Fishing Mart masz Shimano X1 pellet waggler za 250 za 11ft i Browning Black Magic Carp Waggler 10ft za 200 i 11ft za 220.
W piątek były jeszcze dostępne stacjonarnie w Sosnowcu.
Ze swojej strony polecę Shimano - macałem wszystkie 3 i ten wydawał się najlepiej wykonany i miał fajny, mięsisty blank.
Wysłane z mojego AGS2-L09 przy użyciu Tapatalka
-
Czy któryś z kolegów łowiący na pellet waglera, próbował zakładać na gumkę kawałek chleba czy bułki zamiast pelletu :beer:
-
Ale to będziesz miał zestaw pływający, chyba że chcesz ugnieść chleb na haku?
-
Myślę o typowej zgniocie z bułki lub chleba założonej na gumkę ;)
-
Dzięki Shreku wziąłem te shimano 10 ft .Jak wiążecie przypony robicie od razu długie czy wystarczy z metody zaadoptować pętelka w pętelkę
-
Mogą być z metody ale jak Ci się chce to możesz powiązać i takie 30-50cm
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
-
Patryku a jakich długości przyponów sam używasz do PW :beer:
-
Czy któryś z kolegów łowiący na pellet waglera, próbował zakładać na gumkę kawałek chleba czy bułki zamiast pelletu :beer:
Tak stosuje czasem takiego rozerwanego "zgniota" na bardzo płytkiej wodzie takiej max do 70 cm-1m głębokości lub gdy widzę, że karpie "siedzą" tuż pod powierzchnią. Jednak wówczas dużo skuteczniejsze jest po prostu standardowe łowienie na spławik, ale bezpośrednio z powierzchni wody. Nieraz można wówczas zauważyć jak karp trąca "nosem" skórkę chleba, psią karmę lub też pianki (marshmallow) jak czuje się niepewnie. Jednak jak intensywnie żeruje to brania są po prostu piękne. Istota pellet wagglera to ten dźwięk wpadanego do wody pelletu, który kojarzy się rybom z jedzeniem. Dlatego moim zdaniem nie da się tego zastąpić chlebem, co nie zmienia faktu, że w określonym miejscu i czasie może to być bardzo skuteczny sposób łowienia.
-
Co będzie lepsze żyłka czy fluorocarbon
-
Arku dokładnie myślę o takich sytuacjach :beer:,łowię na PZW dlatego nie będę się ograniczał do samego pelletu,kukurydza,konopie, martwe robaki plus pellet jako nęcenie na zmianę ,a ta zgniotka jako przynęta ;)
-
odnosząc się do kilku ostatnich wpisów, moje obserwacje i wnioski jako że PW katuję ostatnio jeszcze intensywniej:
- długość przyponu jest wtórna bo głębokość "penetrowania" łowiska regulujesz miejscem mocowaniem spławika, nigdy nie używałem dziesiątek od metody ale czy 30 czy 50 cm to bez znaczenia; a propo pętli w pętlę osobiście stosuję szybkozłączka do przyponów w rozmiarze małym i średnim, rybom nie przeszkadza
- dochodzę do wniosku, że w moim przypadku najlepiej działa QM1 (tak, ten krytykowany przez wielu na forum): mam na niego najwięcej udanych zacięć i holi, przy innych haczykach zbyt często po 1-2-3 sek od zacięcia ryba spadała, przy QM1 to rzadkość
- chleb/bułka/ciasto moim zdaniem to kiepski pomysł do PW, chodzi o to, że przy częstym zarzucaniu na circa 20m i przy szybkiej reakcji wędką na przytopienie spławika taki rodzaj przynęty będzie miał tendencję do spadania (a nawet przy szybkim zwijaniu zestawu czy intensywnym wyrzucie); przy pellecie 8mm lub kukurydzy na włosie możesz wykonać kilka rzutów bez marnowania czasu (i dezorganizacji dostrzeliwania...), dodatkowo nie każdy pellet 8mm jednakowo trzyma się na gumce, niektóre spadają znacznie szybciej
-
Czyli długość przyponu bez znaczenia załóżmy od 30cm wzwyż ;) ,a czy stosowałeś może zamiast gumek ,pushstop i na niego pellety z dziurką albo kukurydza :beer:
-
tak, stosuję gumkę dla peletu 8 mm (lepiej trzyma się Skretting niż Coppens choć teraz zamówiłem na testy kilooogramy Allera) oraz push stop do kukurydzy i czerwonego robaka (połówki/całego); pelletu z dziurką nie mam ale myślę, że dla gumki jest ok byle sztywno siedział (patrz wcześniejszy wpis o możliwości kilku zarzutów jedną przynętą)
ostatnio testowo na gumkę dawałem także jakieś różne kolory waftersów/dumbelsów - efekt ten sam jak przy pellecie 8 mm
żyłka główna 0,2 (wcześniej stosowałem MS Range float ale finalnie mnie zawiódł kilka razy i przesiadłem się na Guru - bez uwag), przypony w zakresie 0,16-0,19 co wystarcza przy miękkiej wędce i pracy hamulcem do wyciągnięcia karpia nie mieszczącego się do kosza podbieraka, na oko gruuubo ponad dychę
-
Ok dzięki za pomoc :beer: :thumbup:,spróbuję też pelletu smakowego z dziurką na push stopie ;)
-
Patryku a jakich długości przyponów sam używasz do PW
Z reguły 30 cm, ale jak mi braknie to wyciągam te od metody i też jest git
Wysłane z mojego AGS2-L09 przy użyciu Tapatalka
-
W zasadzie nie ma znaczenia czy przypony krótsze czy dłuższe jak widzę ,w sumie to dobrze :beer: ,dzieki Patryku :thumbup:
-
Sumo karp? :)
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210717/ab7b425d9559ef4ff5b95251a8c01cd5.jpg)
-
Dziś pierwszy raz spróbowałem łowić na PW.
Wędka Daiwa Ninja X Spin 3,0 m/30-60 g, spławik z balsy własnej roboty (10-11 g), żyłka 0,22 mm. Dało się rzucać takim zestawem do 20+ m.
Niestety, bez nawet jednego brania.
Ważne, że wypracowałem system i rytm. Proca Drennan Federpult Moulded Mesh, pellet 8 mm krab z dziurką (do push-stopa).
-
Tadku a gdzie łowiłeś woda PZW ,czy nęciłeś sam pellet :beer:
-
Też dziś pierwszy raz próbowałem na pzw i blank chyba musze głębszej wody poszukać na tym stanowisku dosyć płytko bo 1,20m na methode przed 5 tylko 2 leszcze i karpik na oko z 35 cm
-
Ale mutant! Jak karaś złoty, prawie w koło można wpisać :D
-
Jego wysokość mogla odpowiadać długości :) ważył 11kg
-
Tadku a gdzie łowiłeś woda PZW ,czy nęciłeś sam pellet :beer:
Byłem na ciepłym kanale elektrowni Dolna Odra k/Gryfina. To akwen bardzo urozmaicony w gatunki i rybny. W tym roku jest tam jakieś kompletne bezrybie. Zazwyczaj nie można się opędzić od małych leszczyków i krąpi.
Strzelałem tylko pelletami. Krab, który daje mi tam fajne wyniki, a dziś porażka.
Miejsce, w którym łowiłem ma głębokość 3-4 m. Woda stojąca (nazwa potoczna "kwadrat"), gdyby dziś nie wiało (dryfy powierzchniowe).
-
Dzięki Tadku za odp :beer:,obawiam się że sam pellet u mnie na wodzie też nie zadziała za dobrze ;)
-
U mnie na PZW działa tylko żółty kolor
Żółty, bo kukurydza, a reszta kulek, przynęt to blank - ostatnie moje spostrzeżenia
-
Sumo karp? :)
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210717/ab7b425d9559ef4ff5b95251a8c01cd5.jpg)
kapitalny grubasek,lubi pojeść :bravo: :beer:
-
U mnie na PZW działa tylko żółty kolor
Żółty, bo kukurydza, a reszta kulek, przynęt to blank - ostatnie moje spostrzeżenia
mam podobne doświadczenie ,ten sezon zdecydowanie kolor żółty czasami jeszcze biały coś przyniesie,inne jak czerwony czy pomarańcz bez tknięcia nawet :-\
-
Ja też dziś miałem debiut z pelet wagler. Niestety bez brania na tą metode . Łowiłem z rana do 9 i nie podrywałem ryb do powierzchni. W akcie rozpaczy zamiast splawika założyłem bombkę bo widać na wodzie było mnóstwo bombli w miejscu w które strzelałem peletem . Kilka strzałów po rzucie i jest ryba. Ładny karp ale niestety parkuje w trzcinach. Czy pelet wagler można stosować rano czy ja coś schrzaniłem. Ryba w pelet aler aqua weszła jak dzik w żołędzie ale nie brała ani z powierzchni ani z nad dna
Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
-
Jedyne co mi przychodzi do głowy to zacząć od krótkiego gruntu i stopniowo go wydłużać do kontaktu z rybą :beer:
-
No właśnie tak robiłem. Dopiero położenie zestawu na dnie dało branie. Woda PZW czy możliwe jest że ryby nie kojarzą plusku peletu z jedzeniem?
Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
-
To będzie ciężko zweryfikować ,ale myślę że skoro miałeś branie z dna to ryby w pellet wchodzą ,więc go znają :beer:
-
Może zamiast PW spróbuj sobie feeder bomba ,skoro miałeś brania z dna ;)
-
Ma ktoś doświadczenia z połowem amura na PW?
Wczoraj widziałem w zatoczce wygrzewające się amury, próbowałem różnych sztuczek, niestety - na PW, bez względu czy na haku był pellet czy chleb, wchodziły tylko wzdręgi.
-
Ma ktoś doświadczenia z połowem amura na PW?
Wczoraj widziałem w zatoczce wygrzewające się amury, próbowałem różnych sztuczek, niestety - na PW, bez względu czy na haku był pellet czy chleb, wchodziły tylko wzdręgi.
kula wodna a na haku skórka z chleba ,może to stara metoda ale wciąż skuteczna :beer:
-
Na PW amury czasem wchodzą jak głupie. Mniejsze, większe - bez wyjątku. Jak żerują przy powierzchni to często na macie plują peletem.
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
-
Ciężko powiedzieć czy żerują. Spróbuje następnym razem, kula wodna na jednym kiju, PW z kukurydzą na drugim. Coś powinno je do żerowania natchnąć, mam nadzieje.
-
-
Jak się nic nie popierdzieli to w weekend będzie testowanie nowej szpady do PW
Wysłane z mojego AGS2-L09 przy użyciu Tapatalka
-
Na pellet waggler biorą też takie śliczności.
-
Wczoraj przez 2 godziny poćwiczyłem PW na klubowej gliniance. Niestety oprócz płoci i wzdręg (kilka ładnych) nic nie udało się złowić. Po kilku zasiadkach powoli przestaję wierzyć w to łowisko, które w tym roku jest wyjątkowo kapryśne :-\.
-
Artur, tam gdzie zawsze złowiłeś tego koi?
Wysłane z mojego AGS2-L09 przy użyciu Tapatalka
-
Artur piękny! Też tam na niego poluje, na razie bez skutku :)
-
Artur, tam gdzie zawsze złowiłeś tego koi?
Wysłane z mojego AGS2-L09 przy użyciu Tapatalka
Tak. Tam gdzie zwykle ;)
-
Pięknie wybarwiony
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
-
-
Połowiłem wczoraj trochę na PW, dość leniwego jak to u mnie bywa, czyli przerzucane co 3-5 minut, za to strzelane w miarę regularnie. Brań było 9, ryb w podbieraku 7 i były to karpie. Gdy kumpel łowiący obok zauważył, że mi biorą a jemu na metodę nie, to za moją zgodą zaczął rzucać w moje pole nęcenia. zmontował sobie zestaw z PW na bazie federa 3,60 do 80g i również złowił 5 ryb na 6 brań, czyli można połowić na PW nie kupując dedykowanego kija :D
Strasznie wkurzało mnie skręcanie żyłki, więc postanowiłem zmodyfikować zestaw, zastosować 70cm przypon , następnie krętlik i dopiero później założyć Drennana XL na adapter do budowy zestawów z Cralusso i 3 stopery. Grunt miałem ok metra więc od spławika do krętlika było ok 30cm, sprawdziłem na wodzie przy brzegu i krętlik nie wpływał zbytnio na opad bo opadał nawet wolniej niż pellet. Wydaje mi się, że nie będzie przeszkadzać, a ograniczy nieco skręcanie żyłki.
Czy ktoś stosuje podobny patent z długim przyponem i krętlikiem?
Polecam takie łączniki z Cralusso, może nie są najtańsze ale przez cały dzień łowienia spławik ani drgnął. Nie owijałem żyłki wokół, jedynie przełożyłem przez te sylikonowe tulejki.
allegro.pl/oferta/lacznik-do-splawika-roz-m-prosty-cralusso-10244036170
-
Czy któryś z kolegów łowiący na pellet waglera, próbował zakładać na gumkę kawałek chleba czy bułki zamiast pelletu :beer:
Tak stosuje czasem takiego rozerwanego "zgniota" na bardzo płytkiej wodzie takiej max do 70 cm-1m głębokości lub gdy widzę, że karpie "siedzą" tuż pod powierzchnią. Jednak wówczas dużo skuteczniejsze jest po prostu standardowe łowienie na spławik, ale bezpośrednio z powierzchni wody. Nieraz można wówczas zauważyć jak karp trąca "nosem" skórkę chleba, psią karmę lub też pianki (marshmallow) jak czuje się niepewnie. Jednak jak intensywnie żeruje to brania są po prostu piękne. Istota pellet wagglera to ten dźwięk wpadanego do wody pelletu, który kojarzy się rybom z jedzeniem. Dlatego moim zdaniem nie da się tego zastąpić chlebem, co nie zmienia faktu, że w określonym miejscu i czasie może to być bardzo skuteczny sposób łowienia.
Możesz napisać jakiej psi karmy używasz ? czy unosi na powierzchni ?
Pzdr.
-
Cześć, czy ktoś zanotował kiedyś sukcesy na PW na wodzie o głębokości mniejszej niż 1,5 m?
-
Ja sukcesów nie odnotowałem, za to próbowałem na Maślance gdzie głębokość wynosi do 2m i same porażki :/
-
Cześć, czy ktoś zanotował kiedyś sukcesy na PW na wodzie o głębokości mniejszej niż 1,5 m?
Karpie do 2 kg udawało mi się skutecznie łowić na PW już na głębokości mniejszej niż 70-80cm. Wówczas używałem spławika uciętego mniej więcej w połowie z pomalowaną przeze mnie końcówką, dokładnie tego https://sklepdrapieznik.pl/przelotowe/28010-splawik-dave-harrell-standard-speci-waggler-2aaa.html
Jednak w tym roku na pewnym brytyjskim forum widziałem taki trik ze spławikami, który potem został podłapany przez zawodowców i powiem Wam, że jest to naprawdę fajny pomysł na flautę
Możesz napisać jakiej psi karmy używasz ? czy unosi na powierzchni ?
Nie wiem co to za karma. Po prostu kupuję niewielką ilość na wagę (prosto z worka) w zoologicznym, jak mam jechać nad wodę i przy okazji kupowania żarcia dla kota, bo sam nie mam psa. Tak ważne jest, aby pływała. Można to łatwo sobie sprawdzić w domu. W tym roku szczególnie przy flaucie fajnie mi się łowiło w upały rzucając na przemian raz skórki z chleba, raz karmę.
-
Jak zobaczyłem ten spławik z filmu, pierwsze co pomyślałem - ampułka po soli fizjologicznej :)
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
-
Czemu ja nie mam głowy do tworzenia tego typu wynalazków ;). Nie wiem czy gdzieś taniej można dostać, pewnie w jakiś laboratoryjnych na mieście
https://allegro.pl/oferta/pipeta-pasteura-zakraplacz-dozownik-pe-5ml-5szt-8956772031
-
-
-
Ale fajne spławiki. Ciekawe gdzie można je kupić?
-
https://www.daiwasports.co.uk/product/multi-tip-pellet-wagglers (https://www.daiwasports.co.uk/product/multi-tip-pellet-wagglers). Bywają dostępne w angielskich e-sklepach, w tym Angling Direct.
-
W tym roku chciałbym spróbować pellet wagglera ,tylko ze względu na dł.transportowa interesują mnie wędki 3m, choć widzę że większość wybiera 3,30 , stąd moje pytanie jaka jest różnica w odległości rzutu ,ile taka 10ft mogę rzucić i czy będę musiał w taki wypadku zwiększyć ciężar spławika do powiedzmy 10,12g żeby osiągnąć odpowiednią odległość łowienia :narybki:
-
W tym roku chciałbym spróbować pellet wagglera ,tylko ze względu na dł.transportowa interesują mnie wędki 3m, choć widzę że większość wybiera 3,30 , stąd moje pytanie jaka jest różnica w odległości rzutu ,ile taka 10ft mogę rzucić i czy będę musiał w taki wypadku zwiększyć ciężar spławika do powiedzmy 10,12g żeby osiągnąć odpowiednią odległość łowienia :narybki:
Zawsze możesz pomyśleć o kiju w 3składzie i pokusić się nawet o 3,60m. Ja osobiście używam TRABUCCO Precision match carp 360, całkiem przyjemny i stosunkowo niedrogi patyk. Po roku użytkowania jestem zadowolony :)
https://ekspert-sklep.pl/pl/p/Wedka-TRABUCCO-Precision-RPL-Match-Carp-360-5-20g/10516
Wiem, że Shreku również może polecić jakiś patyk w trójskładzie który przetestował na rybach 10+, ja póki co największą na TRABUCCO mam ok 6kg
-
W tym roku chciałbym spróbować pellet wagglera ,tylko ze względu na dł.transportowa interesują mnie wędki 3m, choć widzę że większość wybiera 3,30 , stąd moje pytanie jaka jest różnica w odległości rzutu ,ile taka 10ft mogę rzucić i czy będę musiał w taki wypadku zwiększyć ciężar spławika do powiedzmy 10,12g żeby osiągnąć odpowiednią odległość łowienia :narybki:
Z filmów wynika że dla 10ft zasięgi to 20-25 maks 30m. Moja żona też się przymierza do nowego patyka do PW i chcę właśnie 10ft z tego względu, że dłuższych nie lubi. W porównaniu do 11ft myślę, że na splaiwku trzeba doliczyć 2 gramy.
-
10ft nie używałem więc się nie wypowiem. 11ft idzie machnąć spokojnie pod 30m (i dalej) spławikem 14g (najczęściej 12g używam).
Jeżeli zależy Ci na długości transportowej to rozsądnym rozwiązaniem może być kij typu Float lub power match.
Ja używałem przez jakiś czas z powodzeniem Dragon MegaBaits Tactix HD Match 3,6m 35g i mogę polecić.
Kijek typu Float który by się nadał do PW to np. Korum Glide Power Float 12-14ft - jest chyba na forum do kupienia.
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
-
Przebrnąłem dwukrotnie przez cały wątek i jest tylko jedna hujnia.
Nie ładują się linki z przykładowymi gratami.
Ogarnąłem wędkę, kołowrotek, spławiki i resztę dupereli.
Jakich procy używacie, lub jakich nie używać?
-
Dobrą proce ma Guru (tą pomarańczową lub zieloną). Korum i Drennan też ok. Prestona nie polecam bo plastikowy mieszek obija się o kłykcie
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
-
W tym roku zapisałem się do Patryka na kurs: "Podstawy pw i sb". ;)
Cel: złapać samodzielnie kilka :fish:
Cena: ... x :beer:
-
Na razie mam taką:
https://sklepdrapieznik.pl/proce/14694-proca-drennan-revolution-tangle-free-caty-x-strong-latex.html
-
Będzie ok ta proca
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
-
No to tylko poczekam na ciepełko i do roboty.
-
Na razie mam taką:
https://sklepdrapieznik.pl/proce/14694-proca-drennan-revolution-tangle-free-caty-x-strong-latex.html
Proca jest gites, sam taką strzelam. Na pewno mocniejsz od pomarańczowej Guru. Wytrzymałość gum też okej.
-
Ja z kolei zakupiłem taką oto proce.
https://sklepdrapieznik.pl/proce/33336-proca-drennan-waggler-range-catapult-medium-elastic.html
-
Witam wszystkich.
Łowił ktoś na tą wędkę?
https://allegro.pl/oferta/wedka-ron-thopmspon-o-t-t-pellet-waggler-330-10841313654
Mam zamiar połowić w tym roku na pellet waggler i nie chcę się pchać w coś drogiego...
Może macie jakieś inne propozycje co do kijów do pellet wagglera do 200 zł
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
-
Z dopłatą 31 złotych masz wersję 10 ft
https://sklepdrapieznik.pl/matchowki-uniwersalne-wedki-splawikowe-gruntowe-nasadowe/70362-preston-ignition-pellet-waggler-10ft.html
Z dopłatą 52 złotych masz długość 11 ft
https://sklepdrapieznik.pl/matchowki-uniwersalne-wedki-splawikowe-gruntowe-nasadowe/70363-preston-ignition-pellet-waggler-11ft.html
Była do wzięcia seria budżetowa Daiwa Carp Pellet Waggler w granicach 180 złotych, ale ciężko coś znaleźć w sklepach. Prawdopodobnie wyprzedały się.
-
Zamówione 8) Wybrałem na tą droższą...
Jeszcze raz dzięki za pomoc
-
Te tanie Prestony to fajne wdedki, żona miała poprzednika Ignition (Tysona) i PW to był mega kija z atakiem pieniądze. Teraz ma go Mardead i z tego co pisał też mu pasuje ;)
-
Zamówione 8) Wybrałem na tą droższą...
Jeszcze raz dzięki za pomoc
Cieszę się, że zdążyłeś ;D ostatni boom na PW wysprzątał wszystkie budżetowe, i całkiem sporo średniej klasy cenowej wędek na rynku :)
-
Jakby ktoś jeszcze potrzebował Ignitiona PW, to wersja 10 i 11ft są fizycznie dostępne w Fishing Mart i Drever w Sosnowcu
Wysłane z mojego AGS2-L09 przy użyciu Tapatalka
-
W kwestii spławików...Czego używacie?
Co myślicie o spławikach w możliwością nęcenia zanęta?
https://polandfishing.pl/pellet-waggler/464-splawik-matrix-micro-bagging-waggler-loaded-matrix.html
Mi podobają się Matrixy .
-
Matrixa rzadko używam, i jak już, to tych bez koszyczka u dołu. Najlepiej sprawdzają mi się Drennan XL - z tych dostępnych na polskim rynku są najbardziej widoczne w wodzie wedle mojej opinii. Gramatury jakie stosuję to 10-14g. Bardzo rzadko sięgam jeszcze po spławiki Haldorado 20g.
Jeżeli miałbym sklasyfikować od najlepszego w dół to by to tak wyglądało:
1.Drennan XL,
2/3. Matrix i Guru
4. Haldorado.
O innych spławikach się nie wypowiem bo nie miałem możliwości ich potestować.
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
-
Używam tylko Drennan XL 8 - 14 g, Drennan Shorty 6 g. Mam Matrixa 10 g ale jeszcze nie łowiłem na niego.
-
W kwestii spławików...Czego używacie?
Co myślicie o spławikach w możliwością nęcenia zanęta?
https://polandfishing.pl/pellet-waggler/464-splawik-matrix-micro-bagging-waggler-loaded-matrix.html
Mi podobają się Matrixy .
Istotą pellet wagglera jest imitacja dźwięku wpadanego do wody pelletu, tak aby wzbudzić ciekawość karpi i spowodować konkurencję pokarmową. Łowienie Matrix Micro Bagging Waggler nie ma z tym nic wspólnego...aczkolwiek na początku powstania tej metody używano właśnie spławików, które miały wywołać duży plusk. Jednak karpie bardzo szybko się nauczyły, aby unikać tego typu zagrożenia, więc zawodnicy zaczęli kombinować z budową spławików i do dziś spławiki do PW ewoluują..... bo muszą z uwagi na to, że karpie na komercji, które świetnie słyszą, z czasem uczą się wyczuwać zagrożenie danego typu.
-
Macie Pany jakieś źródło tanich spławików do PW ? Mam jedną miejscówkę gdzie jest dużo drzew i innego tałatajstwa, dodatkowo żona będzie się uczyła PW więc pewnie też coś zerwie.
-
Niektórzy używają markerów karpiowych z Mikado czy Jaxona po niecałe 10 zeta i też zdaje to egzamin. Typowe spławiki do PW to najtaniej chyba Matrixa wychodzą.
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
-
Selektor przytoczył tani pomysł.
https://allegro.pl/oferta/pipeta-pasteura-zakraplacz-dozownik-pe-5ml-5szt-8956772031 (https://allegro.pl/oferta/pipeta-pasteura-zakraplacz-dozownik-pe-5ml-5szt-8956772031)
-
Selektor przytoczył tani pomysł.
https://allegro.pl/oferta/pipeta-pasteura-zakraplacz-dozownik-pe-5ml-5szt-8956772031 (https://allegro.pl/oferta/pipeta-pasteura-zakraplacz-dozownik-pe-5ml-5szt-8956772031)
Pomysł jest oczywiście fajny, kolega Mirek z kanału Feederek pokazuje na jednym ze swoich filmów jak zrobić z tego sinking bomba. Wyważając wszystko nieco lżej niż bombkę można uzyskać coś na kształt PW. Widzę jednak jeden problem... Biorąc pod uwagę że litr wody waży kilogram to 5ml pipeta wypełniona w całości ważyć będzie 5g. Nie widzę opcji łowienia na sensownym dystansie, ale nie testowałem więc pewności nie mam. Może da się tym rzucić dalej niż myślę ?
-
Macie Pany jakieś źródło tanich spławików do PW ? Mam jedną miejscówkę gdzie jest dużo drzew i innego tałatajstwa, dodatkowo żona będzie się uczyła PW więc pewnie też coś zerwie.
Nie wiem jaka gramatura Cię interesuje, ale na Prestona jest promocja:
https://sklepdrapieznik.pl/318-przelotowe/s-39/seria_splawiki-preston_precision_pellet_waggler
-
Pewnie jest mała szansa, że ktoś miał oba te kije w ręce i może porównać:
Shimano Aero x1 Pellet Waggler
Preston Ignition Pellet Waggler
O Prestonie widzę kilka pochlebnych wypowiedzi, może ktoś miał w reku Shimano.
Rozglądam się powoli za jakimś budżetowym kijem do tej metody i te dwa przykuły moją uwagę, ale może są jeszcze jakieś tanie kije na które warto rzucić okiem.
-
Jeżeli o Shimano, trochę widać tu:
-
Pewnie jest mała szansa, że ktoś miał oba te kije w ręce i może porównać:
Shimano Aero x1 Pellet Waggler
Preston Ignition Pellet Waggler
O Prestonie widzę kilka pochlebnych wypowiedzi, może ktoś miał w reku Shimano.
Rozglądam się powoli za jakimś budżetowym kijem do tej metody i te dwa przykuły moją uwagę, ale może są jeszcze jakieś tanie kije na które warto rzucić okiem.
Miałem i jednego i drugiego w ręce. Oba kije pracują bardzo fajnie i są wykonane na zbliżonym, niezłym poziomie z matowymi blankami, natomiast ich design znacząco się różni.
Shimano X1 jest bardziej stonowany, można by rzec że dyskretnie elegancki, wykonany w czarnym macie. Przelotki są ok. No i jest chyba lżejszy.
Preston Ignition też jest dobrze wykonany, choć już w porównaniu do Shimano w bardziej "szałowych" barwach z dużą ilością niebieskich wstawek. Przelotki też są ok.
Praca kijów jest "mięsista" i przechodzi w pełną parabole i pod tym względem się nie różnią te kije od siebie.
Subiektywnie lepsze wrażenie zrobiło na mnie Shimano. Dlaczego? Ciężko powiedzieć... Być może przez to, że kij wydaje się lżejszy, ciut lepiej "leży" w ręce, no i bardziej mi stonowane kolory odpowiadają.
Wiele tego nie ma ale może Ci pomoże w wyborze
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
-
Macie Pany jakieś źródło tanich spławików do PW ? Mam jedną miejscówkę gdzie jest dużo drzew i innego tałatajstwa, dodatkowo żona będzie się uczyła PW więc pewnie też coś zerwie.
Kup zwykły spławik tego typu za 3-4 zł https://www.centrumwedkarstwa.pl/product-pol-6871-Splawik-Expert-201-11-030-3g.html
Do nauki PW będzie dobry. Kiedyś nim łowiłem na PW w pobliżu zwisającego drzewa i dawał radę. No chyba, że łowisz bardzo daleko, to już trzeba byłoby zdecydowanie większą gramaturę.
Tego typu spławiki można też skracać. Po prostu ucinasz go w miejscu, w którym Ci pasuje. Malujesz końcówkę na czerwono, pomarańczowo, czarno w zależności od potrzeb i łowisz na PW takim skróconym spławikiem. Możesz też sobie w wolnej chwili porobić krótkie spławiki z pałki wodnej. Jest sporo poradników w necie jak je zrobić.
Pomysł jest oczywiście fajny, kolega Mirek z kanału Feederek pokazuje na jednym ze swoich filmów jak zrobić z tego sinking bomba. Wyważając wszystko nieco lżej niż bombkę można uzyskać coś na kształt PW. Widzę jednak jeden problem... Biorąc pod uwagę że litr wody waży kilogram to 5ml pipeta wypełniona w całości ważyć będzie 5g. Nie widzę opcji łowienia na sensownym dystansie, ale nie testowałem więc pewności nie mam. Może da się tym rzucić dalej niż myślę ?
Tego typu spławiki są na krótki dystans. Na daleki dystans to są spławiki od 8 g do 14 g. Jednak, aby łowić na dalekim dystansie na PW, to raz że trzeba mieć odpowiednie warunki, a dwa trzeba tam jeszcze strzelać pelletem w taki sposób, aby nie robić dywanu sięgającego wielu metrów, bo skuteczność PW będzie niska.
-
Modus dzięki za filmik, nie wiem jak to się stało, że sam nie trafiłem :)
Pewnie jest mała szansa, że ktoś miał oba te kije w ręce i może porównać:
Shimano Aero x1 Pellet Waggler
Preston Ignition Pellet Waggler
O Prestonie widzę kilka pochlebnych wypowiedzi, może ktoś miał w reku Shimano.
Rozglądam się powoli za jakimś budżetowym kijem do tej metody i te dwa przykuły moją uwagę, ale może są jeszcze jakieś tanie kije na które warto rzucić okiem.
Miałem i jednego i drugiego w ręce. Oba kije pracują bardzo fajnie i są wykonane na zbliżonym, niezłym poziomie z matowymi blankami, natomiast ich design znacząco się różni.
Shimano X1 jest bardziej stonowany, można by rzec że dyskretnie elegancki, wykonany w czarnym macie. Przelotki są ok. No i jest chyba lżejszy.
Preston Ignition też jest dobrze wykonany, choć już w porównaniu do Shimano w bardziej "szałowych" barwach z dużą ilością niebieskich wstawek. Przelotki też są ok.
Praca kijów jest "mięsista" i przechodzi w pełną parabole i pod tym względem się nie różnią te kije od siebie.
Subiektywnie lepsze wrażenie zrobiło na mnie Shimano. Dlaczego? Ciężko powiedzieć... Być może przez to, że kij wydaje się lżejszy, ciut lepiej "leży" w ręce, no i bardziej mi stonowane kolory odpowiadają.
Wiele tego nie ma ale może Ci pomoże w wyborze
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
Super, wielkie dzięki za to porównanie, jest bardzo pomocne.
Nic mnie nie nagli, więc dam sobie jeszcze chwilę, ale skłaniam się ku shimano.
Jeszcze tylko dopytam w jakiej długości miałeś te kije. Sam skłaniam się ku 11ft, ale nie mam konkretnych miejsc czy łowisk, po prostu wydają mi się najbardziej uniwersalne na początek.
-
Oba kije były w wersji 11ft i według mnie jest to najbardziej optymalna długość kija do PW
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
-
Macie Pany jakieś źródło tanich spławików do PW ? Mam jedną miejscówkę gdzie jest dużo drzew i innego tałatajstwa, dodatkowo żona będzie się uczyła PW więc pewnie też coś zerwie.
Kup zwykły spławik tego typu za 3-4 zł https://www.centrumwedkarstwa.pl/product-pol-6871-Splawik-Expert-201-11-030-3g.html
Do nauki PW będzie dobry. Kiedyś nim łowiłem na PW w pobliżu zwisającego drzewa i dawał radę. No chyba, że łowisz bardzo daleko, to już trzeba byłoby zdecydowanie większą gramaturę.
Tego typu spławiki można też skracać. Po prostu ucinasz go w miejscu, w którym Ci pasuje. Malujesz końcówkę na czerwono, pomarańczowo, czarno w zależności od potrzeb i łowisz na PW takim skróconym spławikiem. Możesz też sobie w wolnej chwili porobić krótkie spławiki z pałki wodnej. Jest sporo poradników w necie jak je zrobić.
Fajny patent, dzięki za podpowiedź. Rozumiem że dociążasz na żyłce, bez kombinowania i obwiniania jakimiś pastami czy drutami cynowymi.
-
Tak. Nie ma sensu, gdy łowisz blisko brzegu. Wówczas trzeba skupić się na tym, aby zestaw był przede wszystkim cichy i nie wbijał się za głęboko w wodę. A jak chcesz być super pro ;) i w obawie przed uszkodzeniem żyłki ciągłym przesuwaniem śrucin, to możesz zmieniać głębokość łowienia jedynie długością przyponu, nie ruszając w ogóle śrucin blokujących spławik. Śruciny kończą się na żyłce tuż przed węzłem podwójną ósemką
, a dalej już masz sam przypon pętla w pętle o długości np. 30 cm, potem 45 cm, a potem 60 cm. I zmieniasz jedynie przypon. Rzadko kiedy mam dłuższy (no chyba że łowisko jest bardzo głębokie), bo wtedy zamiast bawić się PW, wolę już wziąć waggler i zastosować klasyczny opad. A waggler raz że lepiej leci, a dwa zawsze można użyć mniejszej gramatury spławika niż przy PW, co moim zdaniem procentuje. Jednak to jest tylko moje zdanie, choć w UK też tak robią niektórzy zawodnicy. Mają nawiązanych wiele różnej długości przyponów i je zmieniają w zależności od głębokości łowiska nie ruszając w ogóle śrucin.
Jak znasz angielski to możesz też zobaczyć jak np. buduje swój zestaw jeden z topowych wyczynowców z UK jeżeli chodzi o Pellet Waggler, czyli Andy Power z Prestona. Można i tak.
-
Dzięki Selektor za obszerne wytłumaczenie. Aż za takiego profesjonalistę się nie uważam i rączkę pójdę w klasykę. Z chęcią sprawdzę ten film Anyego jakoś mi umknął.
Btw będziemy mieli w tym roku jakąś rewolucje PW w tym roku ? Podobno wędki schodzą na pniu, mnie już kilka osób pytało o mojego starego Yanka.
-
Wędki wyjechały ostro ze sklepów.
Duzo filmów pojawiło się w sieci z PW i Sinking Bomb, mocno napędziło ruch w interesie i dziś owoce (pieniężne) zbierają te sklepy które poszły z duchem czasu. :)
-
Ja stosowałem pw zanim dowiedziałem się że tak właśnie nazywa się ta technika. Zdarzyło mi się wykorzystywać hałas wedkujac na swierzo zarybionych odcinkach. Ryby chodowlane potrafią nawet na tupanie reagować, po którym wpada pasza do wody. Ta drogą się kierowałem brnąć w pw.
Używam wędki, która chyba nie wpisuje się w standardy pw, bo trabucco match carp 4,2 (wyżej ktoś pisał o 3,6) i jeszcze bardziej odbiegającego od standardu drennan crystal giant 4g. Mam oczywiście w pudełku splawiki stricte pw, ale jak narazie dobrze się dogaduje z drennanem. Stosuje stosunkowo długie przypony bo nawet do ok 80cm. Nie mam na to jakiegoś wytłumaczenia, po prostu tak. Do tego oczywiście proca cały czas w użyciu. Ogólnie mam z tej techniki dużo frajdy :)
Wysłane z mojego MAR-LX1A przy użyciu Tapatalka
-
Pewnie jest mała szansa, że ktoś miał oba te kije w ręce i może porównać:
Shimano Aero x1 Pellet Waggler
Preston Ignition Pellet Waggler
O Prestonie widzę kilka pochlebnych wypowiedzi, może ktoś miał w reku Shimano.
Rozglądam się powoli za jakimś budżetowym kijem do tej metody i te dwa przykuły moją uwagę, ale może są jeszcze jakieś tanie kije na które warto rzucić okiem.
Z tych dwóch Preston vs Shimano mam podobne zdanie jak kolega Patryk :beer:,ale osobiście wziąłbym pod lupę patyk Browning CK wagler carp 11ft ,miałem w rękach wszystkie te kije i ten według mnie najlepiej wykonany ,najlżejszy i praca kapitalna :thumbup:
-
Pewnie jest mała szansa, że ktoś miał oba te kije w ręce i może porównać:
Shimano Aero x1 Pellet Waggler
Preston Ignition Pellet Waggler
O Prestonie widzę kilka pochlebnych wypowiedzi, może ktoś miał w reku Shimano.
Rozglądam się powoli za jakimś budżetowym kijem do tej metody i te dwa przykuły moją uwagę, ale może są jeszcze jakieś tanie kije na które warto rzucić okiem.
Z tych dwóch Preston vs Shimano mam podobne zdanie jak kolega Patryk :beer:,ale osobiście wziąłbym pod lupę patyk Browning CK wagler carp 11ft ,miałem w rękach wszystkie te kije i ten według mnie najlepiej wykonany ,najlżejszy i praca kapitalna :thumbup:
Ta seria jest mega, świetna relacja ceny do jakości.
-
Zastanawiam się nad kołowrotkiem do Shimano Speedmaster Float. Zastanawiam się nad Ultegra 3000 lub 4000 a Vanfordem 3000. Największa różnica to waga, Ultegra to odpowiednio 225g i 270g, Vanford to 190g. Co radzicie ?
-
Zastanawiam się nad kołowrotkiem do Shimano Speedmaster Float. Zastanawiam się nad Ultegra 3000 lub 4000 a Vanfordem 3000. Największa różnica to waga, Ultegra to odpowiednio 225g i 270g, Vanford to 190g. Co radzicie ?
Piękne maszyny.
Ale czy aż tak wazne dla ciebie jest to 80gr.....
-
Zastanawiam się nad kołowrotkiem do Shimano Speedmaster Float. Zastanawiam się nad Ultegra 3000 lub 4000 a Vanfordem 3000. Największa różnica to waga, Ultegra to odpowiednio 225g i 270g, Vanford to 190g. Co radzicie ?
Ultegra C3000 lub vanford 4000, w zależności jaki rozmiar wolisz, bo to w sumie będą te same odczucia. Ultegra 4000 będzie wolniejsza (start rotora).
-
Zastanawiam się nad kołowrotkiem do Shimano Speedmaster Float. Zastanawiam się nad Ultegra 3000 lub 4000 a Vanfordem 3000. Największa różnica to waga, Ultegra to odpowiednio 225g i 270g, Vanford to 190g. Co radzicie ?
Ultegra C3000 lub vanford 4000, w zależności jaki rozmiar wolisz, bo to w sumie będą te same odczucia. Ultegra 4000 będzie wolniejsza (start rotora).
Możesz coś więcej napisać o tym wolniejszym starcie ?
-
Na echosondzie ryba w toni, z gruntu zero brań, więc postanowiłem spróbować tej nowej metody dla mnie.
Łowiłem 1 metr po powierzchnią, złapałem 2 karpie takie po 50 cm. Na haczyk kuku cukk miodowa, bo taką miałem.
Fajna zabawa, ale tutaj wg mnie echo jest kluczowa, żeby dobrać odpowiednią głębokość łowienia - w moim przypadku ryba była głębiej, ale echo użyłem na sam koniec, by wyciągnąć wnioski.
Dzisiaj będę oszukiwał, bo wezmę dwie wędki, jedna z echo, a druga ze spławikiem, więc będę dokładnie widział co się dzieje w miejscu łowienia.
Jeszcze się zastanawiam nad spławiłem, bo miałem matrixa z takim koszyczkiem, ale ciężko do niego nałożyć pellet, bardzo często spadał oraz jak się utrzymał to powodował przytopienia, bo drobnica skubała pellet.
Zastanawiam się czy czasem nie zastosować po prostu Sbirulino o ciężarze 30-50g, ryba wtedy chyba sama się zatnie. Bo na spławil matrix pellet waggler miałem dużo brań, ale pustych lub przytopiło i puściło.
-
-
-
-
-
-
-
-
Oj dawno już nic nie pisałem, ale nadejszła dogodna na to pora.
Obejżałem wszystko o PW, poczytałem i zakupiłem dedykowany kij.
Zacząłem poważnie od maja na różnych wodach i z różnym skutkiem, ale ogólnie wybierałem wody dość trudne i wymagające, a początkowe efekty po prostu Mnie powaliły.
Na początku łowiem na kuku i wyniki dość ciekawe.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1871_12_07_22_11_53_47.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1871_12_07_22_11_53_25.jpeg)
Na jeziorze Kłodzionko łowiłem nawet w ulewe i tu wynik bardziej jak zaskakujący:
img]https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1871_[12_07_22_12_07_43.jpeg[/img]
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1871_12_07_22_11_54_06.jpeg)
Ogólnie to tego dnia złowiłem dwa liny na PW i niezliczoną ilością połotek.
Od takie fajne łowienie spławikiem.
W ostatnią niedzielę znów wypad nad wodę i PW kontra metoda. Nad wodą byłem ciut przed 11. Był też Frankestin i w sumie to zrobiliśmy porównanie bombki ( Franki ) kontra metoda kontra pelletwaggler. Pogoda jak to w Polsce, czyli słoneczko i 5 razy burza.
Na metodę w sumie 4 karpiki i dwa leszcze. Na bombeczkę dużo więcej ryb, ale PW to już epicka zabawa.
Od 13 gruncik 1m i pojedyncze potrącenia spławika i dwa brania, ale nie wcięte. Zmiana gruntu na 40 cm i zaczęła się zabawa....
Nęcenie pellet skrecośtam 8mm i jakiś czarny ze stacji bęzynowej czy jakiegoś gratisu po zawodach. Przynęta pellet 8mm.
Moje nęcenie wygląda tak:
Po pierwsze nęcę pojedynczymi ziarnami pelletu...w garść z 10sztuk i strzelanie co 3 sekundy dużym lobem. Wygląda to jak ciągły ostrzał...Nie nudzę się i jak już wkręce ryby, to bywa, że niema casu strzelić, bo brania od razu po wpadnięciu zestawu.
i w sumie od 13:00 do 16:00 24 karpie w podbieraku, a drugie tyle spadło.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1871_12_07_22_11_54_30.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1871_12_07_22_11_54_54.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1871_12_07_22_11_55_14.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1871_12_07_22_11_55_31.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1871_12_07_22_11_55_54.jpeg)
-
Jest moc i zabawa w tej technice Gratulacje
Wysłane z mojego AGS2-L09 przy użyciu Tapatalka
-
Rośnie na sigu mocna ekipa pellet wagglerowa!!! :thumbup: :beer:
-
Następny co przepadł w tej technice ;D Ja już mam w koszyku Aero X1 Pellet Waggler za radą Tomka i Patryka, bo z miesiąc zlot na Mokate i zabieram tylko ten kij ;D W sobotę lepsze rezultaty miałem z kuku na haku i strzelając allerem 8mm niż z allerem na haku, ale to może pogoda zrobiła swoje bo raz słońce raz chmury.
-
Następny co przepadł w tej technice ;D Ja już mam w koszyku Aero X1 Pellet Waggler za radą Tomka i Patryka, bo z miesiąc zlot na Mokate i zabieram tylko ten kij ;D W sobotę lepsze rezultaty miałem z kuku na haku i strzelając allerem 8mm niż z allerem na haku, ale to może pogoda zrobiła swoje bo raz słońce raz chmury.
Ja czytając poprzednie wątki skusiłem się na Browning CK Carp Waggler, jak komuś pianka na dolniku nie przeszkadza to kijek petarda.
-
A ja kupiłem rok temu Trabucco Precision Match Carp 3,60, bo nie mogłem znaleźć nic sensownego w 3składzie i nadal czekam na test pod większą rybą bo nic powyżej 6kg się jeszcze nie uwiesiło :'( może w tym roku na Mokate będzie mi dane go należycie sprawdzić 8)
-
A powiedzcie,jaki zasięg łowienia macie tą techniką ? Jaka wygoda zarzucania podczas silniejszego wiatru ?
Obserwuję już jakiś czas tą technikę i zastanawia mnie,czy podczas flauty ,mogłoby to rezulaty przynieść na moich jeziorach,no i tak nieśmiało zaczynam myśleć o tej metodzie,ale z łodzi.
-
Michał, ograniczeniem jest zasięg procy. Co z tego że spławik na upartego zarzucisz na 40m, jak peletem dostrzelisz do 30-35m max.
Realnie i wygodnie wędkuje się na 20-30m i takie odległości uważam za optymalne.
Co do wygody zarzucania na wietrze, to spławik 12 lub 14g i lata aż miło
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
-
A powiedzcie,jaki zasięg łowienia macie tą techniką ? Jaka wygoda zarzucania podczas silniejszego wiatru ?
Obserwuję już jakiś czas tą technikę i zastanawia mnie,czy podczas flauty ,mogłoby to rezulaty przynieść na moich jeziorach,no i tak nieśmiało zaczynam myśleć o tej metodzie,ale z łodzi.
Barton z łodzi tak leszcze łowi z toni właśnie. Tzn. nie na pellet waggler, ale stawia spławik w toni i sypie tam co jakiś czas łyżką.
-
Michał, ograniczeniem jest zasięg procy. Co z tego że spławik na upartego zarzucisz na 40m, jak peletem dostrzelisz do 30-35m max.
Realnie i wygodnie wędkuje się na 20-30m i takie odległości uważam za optymalne.
Co do wygody zarzucania na wietrze, to spławik 12 lub 14g i lata aż miło
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
W kwestii ciężkiego spławika,mam doświadczenie ze slidera,ale właśnie zastanawiał mnie zasięg nęcenia. Czyli optymalny zasięg to 15-25m. Z łodzi byłoby w sam raz,z brzegu u mnie mało niestety. Dzięki za informacje i połowów życze,bo technika bajeczna na upały.
Michał,bartonowskie łowienie znam doskonale,ale to jednak zupełnie inna filozofia,pomimo podobnego wyglądu metody.
Barton świadomie szuka termokliny i tam utrzymuje zestaw,a PW,to metoda aktywnego szukania ryb z powierzchni lub okołopowierzchniowych. Technika idealna na upały. Kusi nie ukrywam.
-
Słuszna uwaga :thumbup:
-
10g spławikiem Matrixa w sobotę przy wietrze w miarę celnie rzucałem na ok 30-35m, pellet 8mm z ledwościa już tam dolatuje, przy 40m trzeba by było strzelać 11mm, kuku z puszki to max 15 w miarę celnie, za to koński ząb leci za horyzont ;D
-
Ładnie połowione Mardead, na Jaguarze PW daje fajne efekty parę razy łowiłem tak. Fajna odskocznia od metody czy klasyka.
Na Mokate to się zanosi, że w linii usiądzie z 10 chłopa z PW i ryba oszaleje jak się zacznie ostrzał :D Pellet z nieba będzie padał jak deszcz ;)
-
Może zawody koleżeńskie zrobimy na PW, Shreku wysunął ostatnio taki pomysł :D symbolicznie do kapelusza i robimy naloty dywanowe rybom ;D
-
Ładnie połowione Mardead, na Jaguarze PW daje fajne efekty parę razy łowiłem tak. Fajna odskocznia od metody czy klasyka.
Na Mokate to się zanosi, że w linii usiądzie z 10 chłopa z PW i ryba oszaleje jak się zacznie ostrzał :D Pellet z nieba będzie padał jak deszcz ;)
Na Jaguarze bardzo mocno karpie się wkręcają w PW. Jak siada się na brzegu tuż przy wejściu na łowisko to mam wrażenie, że chętniej biorą i szybciej się wkręcają. Ogólnie karpi aż nadto. Szkoda tylko, że głównie te mniejsze. Największy jaki mi wpadł może z 4 kg miał. U Zbyszka jest lepiej, bo większe ryby chętniej podchodzą do PW. No ale koniecznie trzeba pelletem ładować.
-
No to mamy polski kanał YT firmy Korum :). W tym odcinku pellet waggler i m.in. kijek Glide Power Float 12-14ft w akcji 8)...
-
Z jakiej głębokości ryby podniosą się do PW ?
Mam gliniankę gdzie jest po 8_10 m uskok na 3 m.
Metoda i klasyk ostatnio zawodzą i chyba się wkręcę do klanu PW :)
-
Tam gdzie dzisiaj z Patrykiem łowiliśmy jest ok 5 może 6m, jak ryba chodzi pod powierzchnią to głębokość jest nieistotna.
-
Pytanie brzmi z jakiej głębokości podniosą się do przynęty. Wydaje się oczywiste, że kiedy żerują pod powierzchnią to będą brania.
-
Tam gdzie najczęściej łowie jest około 5m głębokości, czasem wiecej. Ryba na tym łowisku najczęściej przesiaduje w toni, więc powiedzmy że dźwigam ją do góry o jakieś 2-3m.
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
-
Pytanie brzmi z jakiej głębokości podniosą się do przynęty. Wydaje się oczywiste, że kiedy żerują pod powierzchnią to będą brania.
Karp teraz siedzi w toni, zazwyczaj przy powierzchni jak jest ciepło. Jednak aby wszedł w miejscówkę trzeba nęcić i wabić go pluskiem. CO do brań, to nie jest tak kolorowo. Ryba często jest ostrożna, i bez nęcenia może być ciężko. Do tego może zacząć się uczyć o co chodzi. w UK na wielu łowiskach trzeba nawet z pellet wagglerem kombinować, bo te głupie ryby z komercji okazują się nie takie głupie. Często karp siedzi w toni i wyżera to co pod powierzchnią, ale na dnie siedzi leszcz i korzysta ze stołówki. Możesz więc łowić z gruntu i pellet wagglerem jednocześnie :)
-
Pytanie brzmi z jakiej głębokości podniosą się do przynęty. Wydaje się oczywiste, że kiedy żerują pod powierzchnią to będą brania.
Karp teraz siedzi w toni, zazwyczaj przy powierzchni jak jest ciepło. Jednak aby wszedł w miejscówkę trzeba nęcić i wabić go pluskiem. CO do brań, to nie jest tak kolorowo. Ryba często jest ostrożna, i bez nęcenia może być ciężko. Do tego może zacząć się uczyć o co chodzi. w UK na wielu łowiskach trzeba nawet z pellet wagglerem kombinować, bo te głupie ryby z komercji okazują się nie takie głupie. Często karp siedzi w toni i wyżera to co pod powierzchnią, ale na dnie siedzi leszcz i korzysta ze stołówki. Możesz więc łowić z gruntu i pellet wagglerem jednocześnie :)
Komercyjne ryby były złowione tyle razy, że aż zapamiętały :) Mam czasami ochotę na coś innego i tak sobie myślę gdzie to zastosować bo na komercję nie jeżdżę.
-
Przebiczowałem swoje miejscówki Deeperem w godzinach popołudniowych .
Ryby 2-3 m nad dnem na wodzie 5-6 m. Ale co dziwne stoją nad "górkami podwodnymi" na gliniance tzn wzniesienia 0,3 -0,5 m , a nie blatami .
Ciekawe dlaczego ... ?
-
-
-
-
-
Powiedzcie mi czy istnieją spławiki do pellet wagler które można dociążyć śrucinami (wrzucanymi do środka) i stają się niejako sinking bombem. Widziałem kiedyś coś takiego w necie na jakimś filmiku kręconym gdzieś w ex Jugosławii i teraz nie wiem czy gość sobie sam taki patent zrobi czy kupił. A filmiku znaleźć nie mogę za Chiny Ludowe. Spławik wyglądał na "sklepowy" ale być może gość to był jakaś złota rączka.
-
Ja to bym po prostu podczepił do agrafki pod spławik kawałeczek żyłki z zaciśniętą oliwką o odpowiedniej gramaturze.
-
Bodajże Carlusso ma takie spławiki ale nazwy modelu nie pamiętam.
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
-
Pany mam takie pytanie z czystej ciekawości, jak często strzelacie z procy pelletem i ile pelletu idzie na taką sesję - cały dzień.
-
Jak wpadnę w rytm to strzelam co 20-30 sekund, czasem ciut rzadziej. Na cały dzień zejdzie ze 2-3kg peletu, w zależności od intensywności brań.
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
-
Jak wpadnę w rytm to strzelam co 20-30 sekund, czasem ciut rzadziej. Na cały dzień zejdzie ze 2-3kg peletu, w zależności od intensywności brań.
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
Dzięki Patryk, byłem ciekaw, mam wodę na której mogłaby się ta metoda sprawdzić, skoro działa tam zig rig to i PW pewnie też. Może kiedyś, kto wie :)
-
Bodajże Carlusso ma takie spławiki ale nazwy modelu nie pamiętam.
Dzięki :thumbup: Znalazłem. Gdyby kogoś takie cosik interesowało to numer katalogowy CRA-1011-XXX (występuje w 3 rozmiarach)
-
Powiedzcie mi czy istnieją spławiki do pellet wagler które można dociążyć śrucinami (wrzucanymi do środka) i stają się niejako sinking bombem. Widziałem kiedyś coś takiego w necie na jakimś filmiku kręconym gdzieś w ex Jugosławii i teraz nie wiem czy gość sobie sam taki patent zrobi czy kupił. A filmiku znaleźć nie mogę za Chiny Ludowe. Spławik wyglądał na "sklepowy" ale być może gość to był jakaś złota rączka.
zobacz to : https://leszcz.eu/pl/p/CRALUSSO-PELLET-WAGGLER/13215
-
-
Którą procę do pelletu 8 mm możecie polecić po tym sezonie?
-
Którą procę do pelletu 8 mm możecie polecić po tym sezonie?
Guru Catapult Orginal - bardzo celna z realnym zasięgiem 20-25m peletem 8mm
Korum No Twist Catapult Medium - spory zasięg (realnie 30m peletem 8mm), wytrzymałe gumy.
Te dwie najlepiej mi się spisują pod PW
Wysłane z mojego Lenovo TB-J607Z przy użyciu Tapatalka
-
Cześć!
W tym sezonie mam zamiar zacząć przygodę z Pellet Wagglerem. Będę łowił głownie na komercjach gdzie waga karpi (wpisuje karpie jako gatunek dominujący) raczej nie będzie przekraczała 10kg, choc mogą zdarzyć się i perełki :)
Do tej pory zaopatrzyłem się w wędkę Guru N-Gauge Waggler 10FT (ciężar wyrzutu od 3g do 15g). W ręku prezentuje się super, nie miałem jednak okazji przetestować go nad wodą. Jako, że z wędki jestem póki co zadowolony to mam problem z doborem kołowrotka.
Udało mi się też wygrać kołowrotek Guru Aventus 3000. Coś mi on jednak nie pasuje do tej wędki i tej metody połowu. Po pierwsze jest ciężki (335g) co czuć już po wyjęciu go pudełka. Do tego jego przełożenie to 4.7:1 (nawój żyłki wg producenta to 79cm). Czy nie lepszy byłby tu kołowrotek z wyższym przełożeniem np. 6.2:1? Mam jakiegoś starocia z Aliexpress - Carbon-X 2000 właśnie z tym przełożeniem, waży 220g i niby zwija 78cm żyłki. Powiem szczerze, że dużo bardziej pasuje mi do wędki niż Aventus (którego pewnie sprzedam, bądź spróbuję go wykorzystać do innego zestawu).
Co do proc, żyłki i spławików będę musiał to organoleptycznie przetestować. Nie zamierzam łowić na większych odległościach niż 20-25m - jestem trochę ślepy :P To chciałbym Was prosić o radę właśnie w sprawie kołowrotka. Który z tych wymienionych Waszym zdaniem będzie lepszy? A może jest jakiś model, na który powinienem zwrócić uwagę?
Pozdrawiam!
-
Cześć.
Kijek spoko, da radę nawet większym miśkom
Co do młynków, to polecę coś z Shimano.
W budżecie do 600 zł będziesz miał Ultegre FC 4000 xg lub 3000 xg z szybkim przełożeniem.
Jeśli dysponujesz większym budżetem, optymalny będzie Vanford 4000 mhg.
Z tego co masz, to młynek Aventusa do PW według mnie się nie nadaje (za ciężki i za wolny). Ten chinol z Ali będzie już lepszym wyborem, ale jeżeli możesz sobie pozwolić na zakup nowego młynka, to wybrałbym któryś z powyzszych
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
Edit:
Jeżeli byś gdzieś dorwał jeszcze w rozsądnych pieniądzach, to Shimano Stradic CI4+ też będzie dobrym wyborem
-
Cześć.
Kijek spoko, da radę nawet większym miśkom
Co do młynków, to polecę coś z Shimano.
W budżecie do 600 zł będziesz miał Ultegre FC 4000 xg lub 3000 xg z szybkim przełożeniem.
Jeśli dysponujesz większym budżetem, optymalny będzie Vanford 4000 mhg.
Z tego co masz, to młynek Aventusa do PW według mnie się nie nadaje (za ciężki i za wolny). Ten chinol z Ali będzie już lepszym wyborem, ale jeżeli możesz sobie pozwolić na zakup nowego młynka, to wybrałbym któryś z powyzszych
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
Edit:
Jeżeli byś gdzieś dorwał jeszcze w rozsądnych pieniądzach, to Shimano Stradic CI4+ też będzie dobrym wyborem
A gdzie w propozycjach Daiwa Fuego którą mi polecałeś ? :P
-
Dzięki za odpowiedz Shreku82
Własnie ten Shimano Ultegra FC C3000 XG chodził mi po głowie. Parametry jak dla mnie bardzo atrakcyjne.
-
Dzięki za odpowiedz Shreku82
Własnie ten Shimano Ultegra FC C3000 XG chodził mi po głowie. Parametry jak dla mnie bardzo atrakcyjne.
Spokojnie możesz wziąć 4000, będzie wielkości Aventusa ale znacznie lżejszy. Potem jest Stradic 4000 MHG i wspomniany przez Patryka Vanford MHG. Wszystko zależny ile chcesz wydać ale każdy z tych młynków będzie się nadawał.
Aventusa zostawiłbym do metod gruntowych.
-
Ja wrzucę swoje dwa grosze ;)
Do wędki 10 ft w zupełności wystarczy młynek klasycznej wielkości 3000. Aventus 3000 to de facto klasyczne 5000 - pretensje do Daiwy :P
Ja 3000 używam pod 11ft i tez jakiś większych problemów nie widzę, a i zasięg w stosunku do kolegów praktycznie ten sam. Pod PW chodzi głównie o niską masę, stąd też polecane przez kolegów konstrukcje z kompozytów węglowych z Shimano czy Daiwy. Przydaje się też większe przełożenie, bo szybciej można zwijać zestaw. Jeśli masz duże ryby w wodzie, to dobry hamulec, rolka, rotor będą miały swoje zadanie.
-
Dziękuję Wam za odpowiedzi!
Jak tylko uda mi się spieniężyć Aventusa (nie łowię na feeder) to zakupię Shimano Ultegra FC C3000 XG, jak pisałem wyżej na papierze parametry wyglądają wręcz idealnie, pod moje wyobrażenie kołowrotka do PW. Póki co pomęczę tego chinczyka z ally.
Mam jeszcze jedno przemyślenie co do techniki połowu. Jest szansa, że będę łowił na łowisku gdzie średnia głębokość to ok 4m, miejscami dochodzi do 8. Oglądając przeróżne filmiki natknąłem się na technikę połowu - sinking bomb. Wydaje mi się, że jest to spoko sprawa by "wyciągnąć" ryby z dna i wtedy już zmienić zestaw na klasyczny PW. Co o tym myślicie?
-
Ja i koledzy z forum stosujemy zamiennie SB i PW na wodzie o podobnej głębokości z całkiem dobrym skutkiem. Przy zestawie nie musisz nic kombinować - wystarczy że wypniesz z karabińczyka spławik, założysz bombke i heja
Pomysł jak najbardziej dobry
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
-
Ja przy PW 11ft mam założony Daiwa 20 Exceler LT 3000-CXH z przełożeniem 6.2:1, nawój 93 cm.
-
Ja przy PW 11ft mam założony Daiwa 20 Exceler LT 3000-CXH z przełożeniem 6.2:1, nawój 93 cm.
Kurcze do tej pory byłem fanboyem Shimano (jeśli chodzi o kołowrotki), ale ta Daiwa po parametrach też wygląda znakomicie. Dzięki! Na pewno wezmę ja pod uwagę przy ewentualnym zakupie :)
-
Exceler LT to najniższy model DAIWA o przyzwoitej konstrukcji. Silne przekładnie dają radę nawet przy dużym przełożeniu. Niższe modele typu Ninja mają słabszą konstrukcję. Wyższy Fluego ma dodatkowo MagSealed - skutecznie zapobiega wdzieraniu się słonej wody i drobin brudu poprzez oś zapewniając wyraźnie zwiększenie żywotności kołowrotka. Jeszcze wyższe modele Daiwy mają dodatkowe lepszości.
-
Ja przy PW 11ft mam założony Daiwa 20 Exceler LT 3000-CXH z przełożeniem 6.2:1, nawój 93 cm.
Kurcze do tej pory byłem fanboyem Shimano (jeśli chodzi o kołowrotki), ale ta Daiwa po parametrach też wygląda znakomicie. Dzięki! Na pewno wezmę ja pod uwagę przy ewentualnym zakupie :)
Shimano ma ciut lepszy hamulec, a mocarna przekładnia Daiwy nie jest potrzebna przy PW, w końcu ściągamy spławiki 8-15g a nie podajniki czy koszyki po 50g. Mam 2 Ultegry właśnie pod PW, 3000 do kija 12ft i 2500 do 11ft.
-
Shimano ma ciut lepszy hamulec, a mocarna przekładnia Daiwy nie jest potrzebna przy PW, w końcu ściągamy spławiki 8-15g a nie podajniki czy koszyki po 50g. Mam 2 Ultegry właśnie pod PW, 3000 do kija 12ft i 2500 do 11ft.
Prawda :)
Shimano mają płynniejsze hamulce, łatwiej startują, zwłaszcza przy mniejszym oporze. Daiwy mają tendencję do szarpnięcia przy starcie. Tak do końca nie wiem od czego to zależy, ale jest to zjawisko, które może mieć miejsce.
W nowych, jakby nie patrzeć, dopieszczonych konstrukcjach Shimano, wkurza mnie jedna rzecz, mianowicie stała blokada obrotów wstecznych. Nie dla każdego to wada, ale wspomnieć warto.
Ja operując zestawem coś tam ciągle kombinuję, podobnie przy zakładaniu przynęt, pakowaniu, i w Shimano chcąc zyskać pare m żyłki muszę otwierać kabłąk lub kręcić przy hamulcu.
Tak więc mi przeszkadza :-[
-
W nowych, jakby nie patrzeć, dopieszczonych konstrukcjach Shimano, wkurza mnie jedna rzecz, mianowicie stała blokada obrotów wstecznych. Nie dla każdego to wada, ale wspomnieć warto.
Ja operując zestawem coś tam ciągle kombinuję, podobnie przy zakładaniu przynęt, pakowaniu, i w Shimano chcąc zyskać pare m żyłki muszę otwierać kabłąk lub kręcić przy hamulcu.
Tak więc mi przeszkadza :-[
Jak komuś to przeszkadza, to można kupić Shimano Aero XR. W odróżnieniu od Ultegry ma przełącznik obrotów wstecznych, zapasową szpulę, reduktory szpuli i metalowy, okrągły klips. Niestety wersja 3000 ma przełożenie tylko 5.0:1.
-
Nowe witki do PW
Wysłane z mojego Lenovo TB-J607Z przy użyciu Tapatalka
-
-
-
-
-
-
Hej. Jest sens próbować łowić na pellet waggler w wodzie o głębokości max 1.3m? W końcu mam niedzielę wolną i się zastanawiam czy łowić na metodę czy spróbować pw.
-
Zacznij od metody i zobacz co się będzie działo. Przy tak płytkiej wodzie powinno się udać ściągnąć ryby do dna np. rozbijając podajnik z zanętą o powierzchnię. Jak na metodę nie będzie reakcji to wtedy szukaj ryb w toni. Trzeba też obserwować wodę - czy chodzi ryba wierzchem czy nie :)
-
Hej. Jest sens próbować łowić na pellet waggler w wodzie o głębokości max 1.3m? W końcu mam niedzielę wolną i się zastanawiam czy łowić na metodę czy spróbować pw.
Ależ oczywiście, że tak, nawet jakby było z 80 cm to jest sens. Tym bardziej, że nęcisz sobie miejsce pod taką Metodę jak coś :) To co ważne to nie zaczynać zbyt wcześnie z lokowaniem zestawu, no chyba, że ryba się pojawi. Swoje trzeba postrzelać aby rybę przyzwyczaić.
-
-
-
-
-
-
-
Jakiego pelletu używacie do strzelania ?
-
Najtańszego allera 8 i 11, kuku koński ząb i ciecierzyca też bardzo dobrze się spisują, na dodatek ciecierzyca daje największy zasięg w granicy 35-40m.
-
Jak wyżej Rafał pisał - Aller 8-11mm. W skrajnych przypadkach 14-16mm
Wysłane z mojego Lenovo TB-J607Z przy użyciu Tapatalka
-
Dzięki Koledzy za info , czyli tak jak w tym roku muszę dokupić Allera . Myślałem ,że może jest jakiś inny pellet którego używacie :D
Fajna jest ta metoda , daje fajne efekty , nie piję i nie palę podczas łowienia bo cały czas coś się dzieje ;D ;D :beer: :beer:
-
Fajna jest ta metoda , daje fajne efekty , nie piję i nie palę podczas łowienia bo cały czas coś się dzieje ;D ;D :beer: :beer:
Ucz się od najlepszych 8)
Wpadnij na Mokatę, to Ci pokażemy jak to połączyć ;D
(https://i.postimg.cc/W3vDw7qC/20230909-080711.jpg) (https://postimg.cc/67M59n0f)
-
Tak właśnie :D
-
Dokladnie Maniek
Jak coś to zapraszamy
Wysłane z mojego Lenovo TB-J607Z przy użyciu Tapatalka
-
....albo picie , albo łowienie ;D ;D ;D :beer: :beer: :beer:
Tak na marginesie , fajnie by było się spotkać z Wami :beer: :beer: :beer: i omówić szczegóły PW ;D ;D ;D
-
....albo picie , albo łowienie ;D ;D ;D :beer: :beer: :beer:
-
....albo picie , albo łowienie ;D ;D ;D
Tak na marginesie , fajnie by było się spotkać z Wami i omówić szczegóły PW ;D ;D ;D
Zapraszamy w okolicach maja-czerwca lub w sierpniu
Coś tam pewnie będziemy organizować w tych terminach w stałym gronie
Wysłane z mojego SM-G990B2 przy użyciu Tapatalka
-