Pewien nie jestem. Tak mi podpowiedział facet z serwisu. Muszę w takim razie odstawić rower do serwisu tylko sezon się zaczyna i wszędzie są takie kolejki, że szok. Kurde auto w warsztacie rower do serwisu, teraz zostaje mi to je. . MZK. Jak się wali to wszystko na raz. Nawet nie wiem czy będę miał auto na weekend a wtorek wolne. Chyba się pochlastam.
No cóż, takie życie ja mam nadzieję całą majówkę w robocie być
A co do rowera, poczytaj trochę i sam się za niego weź. Wierz mi, żaden serwis nie zrobi tego tak dobrze i tak tanio jak Ty sam. Do samochodu w miarę możliwości też stosuję tę zasadę. Jeśli nie wymieniałeś napędu i sporo już przejechałeś, a w dodatku rower nie jest najwyższych lotów, to poprostu zmień kasetę, łańcuch i blaty i to możliwie na coś dobrego jakościowo (po co dwa razy robić to samo) i będzie po problemie. Wg. mnie bębenek jest niewinny
Niestety już mi kolega z serwisu potwierdził, że to bębenek.
Na dodatek dzisiaj rozsypał się całkowicie.
Łańcuch sprawdził, kasetę też wszystko ok.
Już mi zamówił nowe koło.
rower może i nie jest najwyższych lotów ale nie jest to też marketówka.
Ma już swoje lata to mu wybaczę takie wredne zachowanie