Dzień dobry kolegom.
Jestem za a nawet przeciw - jak powiedział kiedyś pierwszy polityk w tym państwie. . .
Jeżeli wędkarzy [wyborców] jest ok. milion , to trzeba sobie zdać sprawę ,że niewiele mamy do powiedzenia jako grupa nawet. W skali kraju wędkarstwo jest jedną z dziedzin niszowych lecz popularnych i budzących wiele emocji.
Wprowadzaniem jakichkolwiek zmian zajmują się w tym przypadku odpowiednie służby - a są to ludzie wyszkoleni w swoim fachu. Nie wiem kim jest nowy prezes PZW ale z pewnością takie ma wytyczne i musi je realizować. Na pewno wprowadzenie tych zmian nie jest tylko "widzi mi się" jednego człowieka na stanowisku państwowym. Co do okręgów to osobiście od 15 lat byłem zwolennikiem składki krajowej . Uważam ,że pozostawienie 49 okręgów jest sprzeczne z prawem , bo granice administracyjne województw się zmieniły w 1998/1999r. Z 49 województw pozostało 16 ...ALE ..PZW pozostało przy podziale sprzed 1999r. utrzymując 49 okręgów a co za tym idzie ludzi w tychże , ludzi pełniących funkcje i piastujących stanowiska. Mniemam , że teraz nastąpi wielki wybuch fali niezadowolenia ,ponieważ należałoby zlikwidować 33 okręgi wg. liczby województw i zarządzać pozostałymi 16 - tak jak wygląda podział administracyjny kraju. Jeżeli chodzi o zwiększenie liczby województw do 49 w 1975r. to było spowodowane TYM:
" Jako powód reformy uznaje się chęć wzmocnienia kontroli nad niższymi warstwami aparatu państwowego przez KC PZPR. Po przejęciu władzy przez Edwarda Gierka i rozbiciu opozycji w Biurze Politycznym nadal trwał opór niższych warstw PZPR, gdzie tworzyły się partyjne kliki. Poprzez reorganizację administracji i nowy podział terytorialny Gierek mógł wprowadzić „swoich ludzi” do komitetów wojewódzkich i rozbić stare stronnictwa[" .
Wielokrotnie mówiono i pisano otwarcie jakie były władze i struktury PZW do 2017 r. i , co? - i nic, aż do tego roku .
I chyba należy być zadowolonym z takiego a nie innego obrotu rzeczy i nie rzucać nowemu prezesowi kłód pod nogi .
Wracając do meritum , to matematyka jest nieubłagana ,opłata "na wszystkie okręgi" ...hmm, może ponad 5000 a może ponad 10000 PLN/rok. Tyle wychodzi na dzień dzisiejszy. Polska się zmieniła i zmienia na bieżąco , jest wielu ludzi,którzy chcieliby połowić sobie w różnych regionach kraju , pozwiedzać różne wody. Obywatele mają lepsze zarobki , samochody ,więcej pracują a czas wolny i wolne środki finansowe poświęcają na turystykę, rekreację ,sport i aktywny wypoczynek ponieważ mają na to środki ,chęć i czas . I należy to ludziom umożliwić ,ponieważ przez pół wieku żyli w izolacji, bez paszportów za to z kartkami żywnościowymi i z założonym kagańcem. Oczywiście /jak piszą koledzy/ znając postkomunistyczną mentalność Polaków należałoby obwarować nowe przepisy rygorystycznymi sankcjami za ich łamanie. Jest chyba różnica w nieprzestrzeganiu a łamaniu a notorycznym łamaniu prawa . Za recydywę można by zatrzymywać kartę wędkarską - analogicznie jak z prawem jazdy. Zabieranie niedozwolonego połowu powinno z automatu podchodzić pod kłusownictwo - i tu widziałbym karę 5-10-15 /tys.zł/ plus prace społeczne 50-100-150 godzin na rzecz gminy . Przed II W. Św. za kłusownictwo byłą kara więzienia . Polacy kradną , niestety i to widać w całej EU i nawet na całym świecie ,reszta normalnych obywateli musi świecić oczami i się wstydzić . Co do utrzymywania służb , można ograniczyć liczbę funkcjonariuszy PSR a ich obowiązki mogłaby przejąć Straż Miejska ,której jak wiadomo jest wszędzie pełno i ma chyba nieograniczone ilości sprzętu i paliwa . Nic nie stoi na przeszkodzie aby funkcjonariuszy/ki SM doszkolić w przepisach połowu ryb i dać im większe uprawnienia kontroli ,ponieważ przejęli lwią część roboty Policji . Przepisy połowu są złe ,jak widać po liczebności niektórych gatunków ryb w polskich wodach / np.drapieżniki/. Należy je zmienić i zmodyfikować natychmiast .Tak jak pisze Lucjan wprowadzić zasadę C&R na niektórych ,newralgicznych odcinkach ,rejonach i w stosunku do gatunków zagrożonych i o małej populacji. Wprowadzić górne wymiary ochronne - koniecznie . Należy zmienić znaczenie wędkarstwa w skali makro. Nie powinno być pozyskiwaniem pożywienia za wszelką cenę nie licząc się z naruszaniem warunków panujących w środowisku naturalnym. Primum non nocere ,po pierwsze NIE SZKODZIĆ , ewentualnie szkodzić jak najmniej , bo wiadomo ,że człowiek największym szkodnikiem jest. Członków o niskiej etyce zawodowej należy eliminować z naszej organizacji bezapelacyjnie. Dla wielu z nas wędkarstwo jest 'drugim zawodem" bo łowimy bezustannie i to zawodowo. Ciągle się szkolimy , uczymy i staramy się osiągnąć perfekcję . Wędkarstwo powinno być dbaniem o środowisko naturalne,przyrodę,ekologię i miłym sposobem spędzania wolnego czasu . Zmiany należy wprowadzać natychmiast , bo na efekty i tak przyjdzie poczekać ,kilka ,kilkanaście lat . Nie będzie nam miło na starość jak przyszłe pokolenia zarzucą nam ,że zniszczyliśmy im ekosystem .
pozdrawiam Kemper C&R