@pawciobra ja mieszkam na Jarotach, ale w Olsztynie nie wędkuję niemalże w ogóle. Byłem raz na Długim, kilka razy na Kortowskim i tyle. Olsztyn, mimo iż w jego granicach jest kilkanaście jezior pod względem wędkarskim rewelacyjny nie jest. Głównie dlatego, że gdybym chciał łowić na wszystkich jeziorach miasta, to musiałbym mieć kilka różnych pozwoleń, a na to mi po prostu szkoda kasy. Głównie łowię na rozlewisku Łyny w okolicach Brąswałdu. Ciekawa, w miarę naturalna i różnorodna okolica. Są miejsca na nocną zasiadkę, są i odcinki "sportowe" pod zawody.
Jeślibyście z Kotwicem chcieli, to serdecznie zapraszam. Najlepiej zacząć od rozgrzewki z batem na kanale, by potem przenieść się dalej w las i posiedzieć na "nocce" za leszczem (większe prawdopodobieństwo złowienia), czy sandaczem (mniejsze).