Hmm to może odłóż castingowe plany na przyszły sezon? Wędki nie są drogie, taką przyzwoitą dla początkującego dostaniesz za 150-200zł. Natomiast kwota która pozostanie czyli 300zł to stanowczo za mało jeśli chodzi o zakup jakiegoś sensownego multiplikatora. Maszynki które obsłużą zakres przynęt 5-25 kosztują jakieś 500-700zł, a i tak jeszcze potrzeba wprawy w jego obsłudze. Tańsze konstrukcje mają wiele elementów wykonanych z nietrwałych materiałów, często wysiada w nich przekładnia, również łożyska, szpula jak i reszta nie pozwala schodzić z przynętami niżej niż 10-15gr. Ja zaczynałem casta od multika Team Dragon HS200iL, po kilku latach zużył się w niewielkim stopniu, czuć przekładnię, trochę szeleści, ale pod przynęty 15g i więcej daje radę. Ode mnie dostawał w kość... rzucał jerkami po 100gr i targałem nim niezłe kłody.
Możesz szukać używki i na pewno znajdziesz za mniej więcej 250zł. Teraz używam go w komplecie z testowym kijem do 20gr, przy wyeliminowaniu hamulca szpuli niemal do zera radzi sobie z przynętami i 10gr, jednak dla niewprawionego castingowca broda powstaje niemal przy każdym rzucie - widziałem sam na własne oczy gdy jeden z moich gości się za to zabrał
Plecionka 0,12 przynęta 15g i większa - da radę tym multikiem porzucać, jednak na początku proponowałbym zacząć od cięższych przynęt i schodzić w dół, i zacząć od skręconego hamulca rzutowego .