Okręg toruński powiadasz...
Kto wie, czy pan Lechosław nie jest jakimś znajomym prezesa i nie pisał swych wypocin pod dyktando związku.
Jeżeli ktoś czyta pseudownioski Wołosów i Czerwińskich, to nie dziwne, że pisze takie bzdury. Mnie już urzekają dane z UK. Przysięgam, że tu nie ma nigdzie rybaków, jest kilka jezior w Irlandii Płn., gdzie odławiają szczupaka, to wszystko. Więc dane są wyssane z palca, i zapewne miesza się tych co odławiają węgorza (larwy - więc wiadomo, że wagowo nie ma porównania z polskim rybakiem co tarmosi leszcze) lub łowią na wodach przymorskich, na przykład bassa. Tak na marginesie to pan Kotwic z Rybalem nie mieli pojęcia skąd mają takie dane
Tutaj też chcieli się popisać nimi pokazując skalę odłowów w UK, ale polegli jak kawki. Jeżeli wszystkie ich dane są tak wiarygodne...
Pan Lechosław popełnia też spory błąd. Na wodach z rybakiem wcale nie ma wiele drapieżnika, to znaczy szczupaka. Dawniej być może on był, bo odławiano głównie węgorza czy sielawę, ale teraz to szczupły jest cenniejszą rybą. To jak z wędkarzami. Dawniej nie brano drobnicy ale spore ryby do zjedzenia, teraz fani mięsa nie przepuszczą niczemu, bo przepuszczą to przez maszynkę do mielenia
I jeszcze jedno. Obraz polskich wód śródlądowych uległ zmianie w ostatnich kilkunastu latach. Wiele wniosków jest strasznie przestarzałych. To co się sprawdzało w latach 80-tych i 90-tych, teraz już się nie sprawdza. Więc jak jakiś znawca akwakultury, co pobierał nauki w Olsztynie za Gierka lub Jaruzelskiego, niekoniecznie musi wiedzieć wszystko. Wędkarstwo przeszło wielką metamorfozę w ostatniej dekadzie, dwóch, a IRŚ się do tego nie potrafi odnieść, bo nie maja pojęcia, podobnie jak ZG PZW, czego chcą wędkarze, zwłaszcza ci 'nowocześni' czyli młodsze pokolenia. Do tego wielce istotne jest to, że gospodarka na jeziorach to nie to samo co na rzekach i mniejszych zbiornikach. IRŚ jakby o tym zapomina. Chcą mieć monopol na wszystko, podczas gdy specjalizują się w sieciowaniu dużych jezior. Nie bez powodu Rybal z pogardą odnosił się do czeskiego modelu rybactwa 'stawowego'. IRŚ to elita, od dużych jezior