Cała drużyna Bayernu zagrała świetnie. Neuer bronił niesamowicie, jak w najlepszych latach swojej kariery. Takich piłek "nie wyjmują" zwyczajni bramkarze. Gość jest niesamowity. Nawet przy tym spalonym w 90 minucie obronił strzał raptem z kilku metrów
Lewandowski jak zawsze, ciężka praca prawie na całym boisku, ale i brak szczęścia. Na tym poziomie, co widać było też po strzałach Neymara, decydują centymetry. Był ciągle podwajany. I tak to był jego świetny występ.
W momencie, gdy padła bramka obrona PSG mocno się pogubiła potrajając wręcz krycie wchodzącego w pole karne zawodnika, co pozwoliło zrobić miejsce po lewej stronie dla Comana. Zobaczcie, że niedługo po bramce mógł paść kolejny gol po prawie identycznej akcji. Ten sam schemat. To pokazuje jak silny taktycznie jest Bayern prowadzony przez Flicka, gdy PSG dwa razy gubi mocno krycie w przeciągu kilku minut. Coman grał tak jak zawsze. No, może oprócz gola głową
No i Kimmich. Ta jego noga, to jest dar z niebios na pozycji na której gra
Jakie on piękne piłeczki zagrywa. Można to oglądać w nieskończoność.
Nie wiem czy zwróciliście uwagę na grę Neymara w pierwszej połowie. Wydaje mi się, że spalił się zarówno psychicznie, gdy nie wykorzystał swojej świetnej akcji, jak i fizycznie. Zobaczcie, że poszedł wówczas sam w jednej akcji wysokim pressingiem, nie rozglądając się za kolegami z drużyny. Zawodnicy Bayernu zabawili się z nim w "dziada", a on stracił masę sił przez to....ale w ogóle nie odpuścił. Super, ale te mecze są rozgrywane co kilka dni i są one rozgrywane w systemie przegrany odpada. Kosztują one bardzo dużo sił. Nawet zakładając dogrywkę nie pressuje się samemu całą linię obrony i to w finale. Można bardzo chcieć wygrać, ale trzeba też liczyć się z tym, że może być dogrywka w takim finale.