Waśnie są niepotrzebne, potrzebne są konstruktywne rozwiązania. Żaden z nas chyba nie ma zamiaru znęcać się nad kimś (mam nadzieję) - tutaj po prostu piszemy o tym co widzimy. Jeszcze raz napiszę, że postrzegam w IRŚ i jego pracownikach naszych przyszłych sprzymierzeńców (teraz nimi na pewno nie są), wierzę, że będzie miał miejsce sojusz. Na pewno jako wędkarze wychodzimy z cienia i nie damy się nabierać na bajki o pięknych rybakach i złych kormoranach, co zniszczyły polskie wody. Tak naprawdę w samym IRŚ jego pracownicy powinni dostrzec pewne błędy, i przede wszystkim zauważyć 'nowe trendy' w wędkarstwie. To pomogłoby zmienić pewne rzeczy, naprostować je. Rybacy z wędkarzami do społu mogliby zmienić bardzo wiele. Dla ichtiologów są setki miejsc pracy tak naprawdę, jest możliwość budowy nowych ośrodków zarybieniowych. Powinno się kopać nowe komercje, typowo pod wędkarzy (czyli płytkie i równe), powinno się inwestować w turystykę wędkarską. Każdy może na tym skorzystać. Nie rozumiem dlaczego więc naukowcy z IRŚ i UWM upierają się przy swoim. Czy blokuje wszystko jakaś grupa twardogłowych? Jest możliwość przywrócenia wodom blasku, wielkich inwestycji, wykorzystania grantów unijnych. Ale trzeba się otworzyć - zwłaszcza zerknąć co mają inne kraje. Męczy mnie już to ciągłe pokazywanie jakie mamy możliwości, jak bardzo je marnujemy...