Autor Wątek: Odchudzone zestawy do feedera i lekkie koszyki - czy naprawdę konieczne?  (Przeczytany 45198 razy)

Offline kamilfeeder

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 56
  • Reputacja: 5
kopek
To wszystko to teoria.

Żyłką główną pasujesz pod przelotki, wielkość obciążenia którym machasz, dystans łowienia, akcję wędki.
Do d-fisha nie założysz np. 0,20 bo to nie ma sensu skoro 0,18 już słychać na przelotkach a 0,16 dobrej klasy, świeża obsługuje blisko 100% mocy wędki.
Czyli jak łowię na koszyki do 20g to biore szpulke z szesnastką, jak 20g i daleko rzucam lub zakładam cięższe koszyki to wybieram 0,18
Po co rwać zestawy, jak dobrze się powiążesz to pierwszy na rybie strzeli przypon.

Mam też Team Daiwa SR3 12' sztywniejszy rzeczny kij leszczowy.
Zdażało mi się rwać 0,16 przy zarzucie, 0,18 jest już ok, na spokojną wodę wystarczy, obsługuje koszyki 40 gram na krótkich rzutach.
Ale problem pojawia się przy nęceniu gdy trzeba 10-15 dużych koszy rzucić dość daleko - wtedy zdarza się że strzeli. 0,20 jest ok ale szumi na przelotkach, pod cięższymi koszykami wytrzymuje.
Tzreba pamiętać też o tym że wielokrotne rzucanie tym samym zestawem osłabia miejsce gdzie podtrzymujemy ją palcem przy zarzucie.

I po co to wszystko skoro mogę założyć 0,24 albo 0,26 bo przecież siądzie karp i urwie wszystko - znany tekst znad wody

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Jeśli chodzi o grubość żyłki nie mogę się zgodzić z tym że nie ma różnicy przy 0.12 a 0.18 w szybkości tonięcia. Przy koszyku 5g, lub bez obciążenia choletnie trudno jest zatopić żyłkę 0.18, która niejednokrotnie jest jeszcze tłusta. Co do "finezyjnosci" zestawów... Przy metodzie gruntowej zdarza się, że grubość zestawu ma znaczenie. Mniej niż przy spławiku, gdzie niekiedy muszę założyć 0.12 na główna i dopiero zaczynają się brania, ale jednak.
Pozatym jak zakładasz żyłkę 0.12 to hamulec ustawiasz zupełnie inaczej niż przy 0.20 i bonusy też są do wyciągnięcia. Przy stanie niektórych wód trzeba się czasem nastawić na cokolwiek, a wtedy lekko = dobrze.
Marcin

Offline kamilfeeder

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 56
  • Reputacja: 5
Oczywiście żyłka 0,18 która ma większą średnicę musi pzrełamać opór powierzchniowy wody który jest większy niż dla 0,12 więc trudniej ją zatopić.

Druga sprawa jest taka że cięższym koszykiem łatwiej napiąć szczytówkę.
No i zanim zatopimy taką żyłkę może być już po braniu zwłaszcza gdy łowimy na większych odległościach.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 233
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Maćku, nie sztuką jest łowić ryby w zimowisku i wtedy gdy żerują jak opętane. Sztuką po pierwsze jest te ryby namierzyć .
 Po drugie sztuką też jest łowić ryby tam gdzie ich nie ma dużo i wtedy kiedy nie żerują jak w amoku.
Może dlatego,że specjalizujecie się w połowach dużych ryb, nie rozumiecie nas i nie widzicie w tym sensu.

Daniel polemika prowadzona z mojej strony ma na celu pogłebienie tematu o nowe trendy , chęć rozwoju i może zastosowania proponowanych przez was metod -tylko krowa poglądów podobo nie zmienia a wedłóg mnie człowiek uczy się całe życie.
Pisząc zimowisko mam na myśli miejsce gdzie ryba żeruje w zimie BROŃ Boże nie mylić z ostoja zimową bo to zakazane a pozatym ryby w takich miejscach nie żerują ( nieraz na echosadzie widziałem takie miejsca i gości tam łowiących i kicha ryba jest a nie bierze tak mówili ja nie próbowałem bo mnie to nie interesuje)
Oj co do łowienia drobnicy to podstawa w zrozumieniu wędkarstwa ja kilka naścielat łowiłem białoryb bo mnie to cieszyło -obecnie od czasu do czasu wyskocze na białoryb ale żadko bo szkoda mi czasu.... wole go przeznaczyć na inne gatunki.
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Luk
Widzisz w teorii a w praktyce nie zobaczysz czasem nic.
Wiesz, czuje sie jak bym dzieciom w afryce opowiadał o śniegu :)

Hm, według mnie praktyka musi opierać się na teorii. Nie powiesz mi, że łowisz ryby jak łowisz i nie rozumiesz dlaczego masz brania :P
Ja nie wnikam w to jak zapodać dżokersa i tak dalej, tutaj bardziej chodzi mi o sam zestaw i sens jego odchudzania.

Przede wszystkim przy łowieniu blisko brzegu sensowność nęcenia koszykiem jest dość mocna, bo skoro z rąsi można, to po co się kłopotać kijem...

Z tego co piszesz, wynika, że nad wodę idziesz uzbrojony w kilka szpulek żyłki, które dobierasz do warunków. Cholera, nie jest to łatwe, zwłaszcza przy ilości szpulek dodawanych do kołowrotków, ale ma sens.


Oczywiście żyłka 0,18 która ma większą średnicę musi pzrełamać opór powierzchniowy wody który jest większy niż dla 0,12 więc trudniej ją zatopić.

Z tym oporem to bym tak nie przesadzał. Różnice są minimalne. Jeżeli będziesz dbać o odtłuszcznie 0.18, to będzie szybciej tonąc niż taka 0.12. Różnice to ułamki sekund.

Druga sprawa jest taka że cięższym koszykiem łatwiej napiąć szczytówkę.
No i zanim zatopimy taką żyłkę może być już po braniu zwłaszcza gdy łowimy na większych odległościach.

Zaraz, zaraz... :D W takim przypadku jak masz brania od razu, to jest to łowienie szybkościowe. Jak ryby biorą od razu, to znaczy to, że nie są uważne, a to znowu oznacza, że nie ma co iść w mega cienkie żyłki. Nie zapominaj, że cienka żyłka i cieńsze przypony to więcej splątań, mocniejszy efekt śmigła, ryzyko zerwania całości przy zarzucie i zaczepie. W ogólnym rozrachunku może wyjść na to, że siedzisz i rozplątujesz lub wiążesz zestaw na nowo. Ja wiem, że na cieńszym zestawie brań będzie więcej i będą szybsze - ale nie oznacza to, że wyholujesz więcej ryb.

Poza tym - skoro cięższy koszyk napina szybciej żyłkę, to po co łowić z takim co ma małą wagę?


Piszę to, bo mam zastrzeżenia i wątpliwości, i podobnie jak mjmaciek chcę zgłębić temat. Bo nie ważne jakie kto ma ryby w łowisku przecież, ja też mam miejsca gdzie jest drobnica a pomiędzy nimi trafia się coś większego (Tamiza chociażby - gdzie łowię grubo ponieważ łowię nocą nastawiając się na brzany i leszcze). Ciekawi mnie czy tyczka będzie lepsza czy też feeder w takich warunkach...

Lucjan

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Najlepiej byłoby zrobić test: jeden zestaw wg Luka, jeden wg pajęczarzy. To samo łowisko zbudowane na jednej zajęcie, ten sam schemat zestawów itd... :)

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Najlepiej byłoby zrobić test: jeden zestaw wg Luka, jeden wg pajęczarzy. To samo łowisko zbudowane na jednej zajęcie, ten sam schemat zestawów itd... :)
A wiesz może na wiosnę coś takiego zrobię.
Na.jeden zestaw dam 0.08/0.12 a na drugi 0.16/0.2. W jednym koszyk bez obciążeniaw drugim 15g. Pierwszy hak 18 drugi 16 i zobaczymy jak pójdzie.
Marcin

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 233
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Najlepiej byłoby zrobić test: jeden zestaw wg Luka, jeden wg pajęczarzy. To samo łowisko zbudowane na jednej zajęcie, ten sam schemat zestawów itd... :)
A wiesz może na wiosnę coś takiego zrobię.
Na.jeden zestaw dam 0.08/0.12 a na drugi 0.16/0.2. W jednym koszyk bez obciążeniaw drugim 15g. Pierwszy hak 18 drugi 16 i zobaczymy jak pójdzie.

To będzie ciekawe ! :beer:
Maciek

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Najlepiej byłoby zrobić test: jeden zestaw wg Luka, jeden wg pajęczarzy. To samo łowisko zbudowane na jednej zajęcie, ten sam schemat zestawów itd... :)
A wiesz może na wiosnę coś takiego zrobię.
Na.jeden zestaw dam 0.08/0.12 a na drugi 0.16/0.2. W jednym koszyk bez obciążeniaw drugim 15g. Pierwszy hak 18 drugi 16 i zobaczymy jak pójdzie.

Ja też mam chrapkę na coś takiego. Nie po to, żeby cokolwiek udowadniać na siłę, bo to nie ma sensu i z założenia jest nieobiektywne, ale ze zwykłej ciekawości i chęci sprawdzenia postawionych w tym wątku tez.

To jest do zrobienia i, patrząc na pogodę, chyba wcale nie trzeba czekać do wiosny ;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Jeśli chodzi o grubość żyłki nie mogę się zgodzić z tym że nie ma różnicy przy 0.12 a 0.18 w szybkości tonięcia. Przy koszyku 5g, lub bez obciążenia cholernie trudno jest zatopić żyłkę 0.18, która niejednokrotnie jest jeszcze tłusta. Co do "finezyjnosci" zestawów... Przy metodzie gruntowej zdarza się, że grubość zestawu ma znaczenie. Mniej niż przy spławiku, gdzie niekiedy muszę założyć 0.12 na główna i dopiero zaczynają się brania, ale jednak.
Poza tym jak zakładasz żyłkę 0.12 to hamulec ustawiasz zupełnie inaczej niż przy 0.20 i bonusy też są do wyciągnięcia. Przy stanie niektórych wód trzeba się czasem nastawić na cokolwiek, a wtedy lekko = dobrze.

Katmay, no tak, niby wszystko jest oczywiste. Ale z tego też wynika, że wystarczy dać koszyk 10 gram, i osiągasz szybsze zatapianie zestawu z osiemnastką niż przy dwunastce z koszykiem 5 gram. Znowu - w zależności od zestawu jaki stosujesz - żyłka główna może być  w zestawie w pętli, mocowana na skrętkę, z trokiem itd. Wtedy i tak jest pogrubienie, co może płoszyć ryby. Może wtedy lepiej zadziałałby  helikopter z fluorocarbonem? Każde muśnięcie możnaby zacinać (lub wyciągać zaciętą rybę)?

Z drugiej strony - czy musi nam zależeć na czasie zatapiania żyłki głównej? Jeżeli brania są natychmiastowe, to znak, że ryba się i tak nie płoszy... :D


A może takie zestawy odchudzone z lekkimi koszykami to opcja na naprawdę najtrudniejsze warunki? Może nie trzeba się na takowe wcale nastawiać, i mieć zestawy bardziej pozytywne, a w razie 'Wu' dopiero uruchomic opcję specjalną? :D
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Najlepiej byłoby zrobić test: jeden zestaw wg Luka, jeden wg pajęczarzy. To samo łowisko zbudowane na jednej zajęcie, ten sam schemat zestawów itd... :)
A wiesz może na wiosnę coś takiego zrobię.
Na.jeden zestaw dam 0.08/0.12 a na drugi 0.16/0.2. W jednym koszyk bez obciążeniaw drugim 15g. Pierwszy hak 18 drugi 16 i zobaczymy jak pójdzie.


Ja też mam chrapkę na coś takiego. Nie po to, żeby cokolwiek udowadniać na siłę, bo to nie ma sensu i z założenia jest nieobiektywne, ale ze zwykłej ciekawości i chęci sprawdzenia postawionych w tym wątku tez.

To jest do zrobienia i, patrząc na pogodę, chyba wcale nie trzeba czekać do wiosny ;)

Ja bym zrobił takie testy już w niedzielę, ale nie mam takich cienkich żyłek. Muszę pogrzebać za jakimiś pajęczynami, może coś tam znajdę... :)
Lucjan

elvis77

  • Gość


A może takie zestawy odchudzone z lekkimi koszykami to opcja na naprawdę najtrudniejsze warunki? Może nie trzeba się na takowe wcale nastawiać, i mieć zestawy bardziej pozytywne, a w razie 'Wu' dopiero uruchomic opcję specjalną? :D

Nareszcie
Od samego początku pisaliśmy,że to specjalna opcja na specjalne okazje.

Ps. Przyznam szczerze, że już się poddałem.

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna

A może takie zestawy odchudzone z lekkimi koszykami to opcja na naprawdę najtrudniejsze warunki? Może nie trzeba się na takowe wcale nastawiać, i mieć zestawy bardziej pozytywne, a w razie 'Wu' dopiero uruchomic opcję specjalną? :D

Luk, ale my tu naprawdę mamy najtrudniejsze warunki :) Gdybym spojrzał na swoją lewą rękę, to za 60 km miałbym Niemcy. Tutaj 40 kilo na zawodach na komercji jest naprawdę dobrym wynikiem. Tam na ogólnodostępnych wodach wygrywało i po 80 kilo. Piszę o zawodach stricte feederowych.

Niemiecka szkoła feedera to tęgie kije, betoniarki i linki od prania - trywializuję, ale tak to zawsze przedstawiali kumple. I, oczywiście, asymetryczna pętla.

Chodzi mi o to, że wszystkie rozwiązania w łowieniu ryb są wypadkową doświadczeń. Do tych rozwiązań należy zaliczyć cieniowanie zestawów, które swego czasu bardzo rozpropagował w Polsce niejaki John W. :) Do dziś pamiętam Jego zestawy z początku lat 90-tych, kiedy łowiąc klenie w rzece o potencjale Bobru na bocznym troku mocował 3 śruciny SSG.

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna

Ja bym zrobił takie testy już w niedzielę, ale nie mam takich cienkich żyłek. Muszę pogrzebać za jakimiś pajęczynami, może coś tam znajdę... :)

Ja bym te testy zrobił nawet w poniedziałek, ale mam odwrotny problem - linki do prania mi skończyły ;) Jeżeli zaakceptujesz 0,18-0,20 na głównej, to ok. I tak muszę je kupić na zimowe klenie.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Panowie - na swoje pytania nie usłyszałem odpowiedzi jakby co :D 'Bo tak się łowi w Polsce', ' to nie UK' lub 'takie są leszcze w Polsce' nie uznaję za odpowiedź, zwłaszcza, że łowicie różnymi zestawami, tak więc cienkie żyłki i małe koszyki nie muszą być tam najlepszymi opcjami. Na objaśnienia zasady działania takich pajęczych zestawów, i ich wyższości nad normalnymi więc wciąż będę czekał ;D

Chodzi mi o to, że wszystkie rozwiązania w łowieniu ryb są wypadkową doświadczeń. Do tych rozwiązań należy zaliczyć cieniowanie zestawów, które swego czasu bardzo rozpropagował w Polsce niejaki John W. :) Do dziś pamiętam Jego zestawy z początku lat 90-tych, kiedy łowiąc klenie w rzece o potencjale Bobru na bocznym troku mocował 3 śruciny SSG.

Mówisz o zestawie do link legeringu, czyli o gruntowej przepływance jak ja to nazywam. Zapewniam, że John W. nie zszedłby na żadne pajęczyny, bo tym się łowi klenie głównie, i przy zaczepach trzeba mieć pewną moc... Tutaj właśnie John W.  nie zaleciłby żadnego cieniowania - żyłka 5-6 lb, koko dżambo i do przodu  :D




Lucjan