OK, wobec tego przejdźmy do 'mechaniki' zestawowej...
Mam w łowisku małą płoć. Oczywiście, zestaw spławikowy to żyłka którą ryba ma przed nosem, i nie dajemy tu dużych średnic, zjeżdżamy jak najniżej. Ale co nam daje żyłka 0.12 jako główna i przypon 0.10 mm? Dlaczego żyłka 0.16 lub 0.18 mm będzie gorsza? Łowimy feederem, więc nie zakładamy łowienia przy brzegu, nastawiamy się na szerokie spectrum... Leży na dnie koszyk, 50 cm od niego przynęta na przyponie 0.10 mm. Jaką różnicę więc sprawi żyłka główna?
Na rzekach ryba podchodzi pod prąd, więc nie powinno być znowu problemu, jeżeli mamy przypon 0.10 mm i żyłkę główną 0.18. Jeżeli jest problem, może zmieniać długość przyponu?
Kolejna sprawa to samozacięcie. Wbicie haka nr 8 Wide Gape z Drennana wymaga odpowiedniego ciężaru, bo drut jest gruby... Ale przy hakach nr 16, 18 czy 20 nawet, koszyk 15 gram wystarczy aby zaciąć rybę (wędkarz dopełnia wszystkiego). Rozumiem żyłkę na przyponie - ale co przeszkadza grubsza żyłka główna? Ja rozumiem, że mówimy, że cieńsza żyłka to dalsze zarzuty - ale bez przesady, do pewnego momentu.
Inna sprawa - opad. Żyłka główna tonie, koszyk leci w dół, długi przypon opada za nim. Czy uważacie, że żyłka 0.12 mm zamiast 0.20 mm da Wam więcej brań? Jakoś nie mogę się przekonać. Koszyk sam w sobie płoszy ryby, więc na żyłkę główna nie ma sie co patrzeć. Jeżeli rybom koszyk nie przeszkadza, to i żyłka nie powinna.
Oto koszyki z Drennana, zobaczcie ich gramaturę:
Ten najmniejszy ma właśnie 15 gram. Zabiera mało zanęty, ale waży właśnie tyle. W czym by pomogło odchudzenie go do 5 gram? Czy ryba poczułaby sie pewnie podczas samego brania? Przecież i tak nie będzie ciągnąć lekkiego koszyka jak gdyby nic się nie działo. Pamiętajmy, że mamy napiętą żyłkę, i ryba oprócz koszyka czuje opór! Wydaje mi się, że właśnie lepiej mieć 15 gram, ryba się zacina sama, a my dostajemy sygnał na szczytówkę i dopełniamy reszty. Spotkałem się kiedyś z poglądem, że zestaw musi być przelotowy, ryba ma przynętę w pysku, ucieka, a my ją zacinamy. Ale to się trochę nie trzyma kupy. Bo ryba powinna coś takiego wypluć sama z siebie. Jeżeli tego nie robi to dlatego, że ma wbity hak i właśnie ucieka. Ponadto ryba jak bierze przynętę do pyska, to ją podnosi z dna. Wtedy właśnie następuje samozacięcie. Tutaj jest jeszcze opcja, że mała ryba ma przynętę zbyt dużą, i nie może jej połknąć.To mogłoby mieć niby sens....
Właśnie to mi się jakoś nie zgadza