Spławik i Grunt - Forum
ORGANIZACJE WĘDKARSKIE => Inne organizacje wędkarskie => Feeder Klub Mazowsze => Wątek zaczęty przez: Czarek w 04.12.2017, 22:13
-
Nieważne jaka będzie pogoda, nieważne czy będą brały, ważne, że znowu będziemy razem nad wodą!!!
Już w najbliższą sobotę odwiedzimy Łowisko Okoń :D
Chcesz nas poznać - zapraszamy.
PS. konieczne wcześniejsza rezerwacja. Cz.
-
Trafiliśmy dzisiaj na piękną pogodę. Rybki też dopisały.
Łowisko Okoń znowu nas zaskoczyło.
A jak? Napiszę więcej jutro :)
Dzisiaj muszę trochę pomieszkać.
-
Wyjazd nie był planowany. Jak zwykle zadziałał spontan. Szybka gadka na Messenger, telefon, bookowanie łowiska i czekanie na weekend. Dłuuugie trzydniowe czekanie....
Na łowisko dotarliśmy przed 9 rano. Dwóch kolegów z FKM już wędkowało. W sumie było nas pięciu. Oprócz nas na łowisku było jeszcze kilka osób - karpiarzy - jak sądzę.
Rano było zimno. Tak jak podejrzewałem Słonko wyszło koło 11-tej.
Okoń jest starym wyrobiskiem żwirowo-glinowym. W najgłębszym miejscu ma 12,5m. W pozostałych od 2,5 - 6 -8m. Dołki, górki, trochę moczarki. Stanowiska są ładni oznaczone, na większości są pomosty drewniane w dobrym stanie.
Początkowo szukałem dobrej górki. Postanowiłem łowić na dwóch odległościach.
Bliżej zarzuciłem zestaw karpiowy. Śmierdziel z krylem, woreczek pva z mieszanką pokruszonych kulek.
Na dalszą odległość zarzucałem zestaw z methodą 30g. Garbolino Altima 3.90 z Baitrunnerem dawała możliwość swobodnego rzutu na 90m. W podajniku Scretting, polewka Krill, haczyk QM1 "12" i a na włosie Hot- Krill Winnera.
Taki zestaw dał mi leszcza. Zaraz po zarzuceniu i opadnięciu koszyka na dno (głębokość ok. 5m) dało się wyczuć lekkie poszarpywania. Jest pierwsza rybka :) Humor od razu lepszy. Chociaż już samo spotkanie nad wodą, z kolegami, było przyjemne.
Kolejne rzuty na tą odległość przyniosły jeszcze 2 małe karpie.
Zestaw karpiowy nic. Zmieniłem na pickera. Rzuty 15-25m od brzegu. Nic.
U kolegów sytuacja zmieniała się dynamicznie. Grzesiek pobił swój rekord wielkości ryby i złowił pierwszego w życiu jesiotra. Równo 105cm.
Największą ilość ryb przechytrzył Pit. Jedną wyciągnęliśmy wspólnie - po zerwaniu się żyłki.
Mieliśmy ciepłe jedzonko z grilla, herbacinę i szampańską zabawę. Zwycięzcą małej rywalizacji - o BigFish - został Grzegorz. Wygrał główną nagrodę, czyli jednego cukierka "Kukułkę" :D
Słoneczko zachodziło - my też zaczęliśmy się zbierać. Tak rozpoczęliśmy zimowe wędkowania.....
-
Pięknie :) :bravo:
-
Brawo Wy! :bravo: :bravo: :beer: :thumbup:
-
Super :bravo: kurcze jak widzę takie wpisy o tej porze roku, jeszcze z takimi rybkami i uśmiechnięte gęby od ucha do ucha to aż mam chęć otworzyć szafę i pogrzebać w sprzęcie. A to już tylko jeden krok do wyjazdu :P
-
Ty mnie nie wkurzaj. Bardzo chciałem być tam, ale od początku krystalizującego się pomysłu wiedziałem, że nie będę w stanie być fizycznie obecnym...
Dziwny jest ten rok. Brakuje mi tych wstrętnych mordek.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Aż mi się zimno zrobiło :)
Fajnie, że połowiliście. Poprawa humoru gwarantowana :)