-
Witam ;)
Zakupiłem parę kg ziaren konopi. Jeszcze nigdy nie stosowałem tego dodatku. Więc mam do was pytanie. Jak ja przygotowujecie? Dokładnie mi chodzi o sposób ich przygotowania i proporcje w jakich dozować. Chcę dodać ich do miksu, jak i sypać całymi ziarnami. Myślę też o używaniu ich na hak ( o ile się da ;p ) Tak więc jak ktoś może to niech opisze mi co i jak :)
-
zalezy ile potrzebujesz. a wiec przykladowo.odsyp pol litra ziaren do pojemnika,zalej litrem wody,a nawet troche wiecej,jesli chcesz troche ja stuningowac to mozesz dac np chili,papryke, w tedy bedziesz mial ostrzejsze,albo czosnek bedziesz mial czosnkowe,najlepiej jest namoczyc 24godziny w tedy woda wsiaknie ladnie w konopie.gotuj 20-30 min od zagotowania.bron boze nie wylewaj wody z konopii.to swietny eliksir do zanety,bardzo dobrze natluszczony, tluszczykiem z konopi co daje super efekt ;) powodzenia
-
Warto też pomyśleć o pasteryzacji.
Zawsze do tej pory gotowałem dzień przed wyprawą lub kupowałem gotowe w puszkach, ale pomyślałem, że porobię sobie słoiki i potem będzie mi wygodniej.
-
Ale do miksu lepiej dodawać zmielone konopie gotowane czy prażone?? No i jak długo je się praży?
-
Jasne tez tak można.wyciagasz i masz jak kompocik ;D
-
Zmielone tylko miel z bułka tarta a czy gotowane, czy prażone to nie wiem ja na świeżo zawsze robie
-
Karol widzę ze w nowości walisz !! Ale tak powiem od siebie że moze stopniowo sprawdzaj komponenty na swoich wodach! Bo utopić kasę to nie problem ! A potem zalega nam wiele rzeczy w piwnicy! Uwierz mi na słowo że nie wszystko co się sprawdza innym u nas odniesie skutek! Sam choć wędkuję kupę lat ulegam często trendom!! Zacznij od kanonów!~Konopia , mączka rybna ,sól,kopromelasa,śruta drobna kukurydziana! Do tego kolendra , nostrzyk czosnek ! Ziarna konopi fajna sprawa ! Ale najlepiej ostroznie wyprażyć w dochówce a następnie zmielić jak to Luk radził z bułką tartą! Poprawia pracę zanęty!!Same ziarna moczymy a następnie gotujemy! Woda po ostygnięciu super sprawa do rozrobienia zanęty ! A ziarka są gotowe jak pokarzą biały kiełeK!
-
Po pierwsze po moczeniu gotujemy do momentu,aż większość ziaren popęka i pokarze się biały kiełek.
Można wekować lub zamrażać większe ilości konopi
do mixu dodajemy prażone i mielone konopie z np.bułką tartą(najlepiej też prażoną,ma lepsze właściwości i aromat),żeby nie zatrzeć młynka(wytwarzają dużo tłuszczu)
mix nawilżamy wodą po gotowaniu konopi
możemy miksować też gotowane konopie i dodawać takie mleczko konopne do mixu(zanęty) w trakcie nawilżania
nęcić możemy strzelając konopiami z procy
na haczyk zakładamy pęknięte ziarno z kiełkiem
Nęcenie konopiami jest powszechnie stosowane przez karpiarzy ,bardzo dobrze i szybko ściąga duże liny,karpie,karasie,leszcze i piękne płocie.
-
Ja, poradze ci klasyki kuku gotowane, groch gotowany, pecak kasza jeczmienna to unisexy wszedzie chodza
co do nowosci kazda woda jest inna i niewszystko sie sprawdza wszedzie
-
Konopie to nie nowość,to klasyka wędkarstwa
-
A jak zakladamy ugotowane ziarno na haczyk oraz jaki rozmiar uwazacie za najlepszy.Oczywiscie wybieramy najwieksze ziarna,ale najtrudniej przebic twarda skorupke,natomiast po przebiciu kielka potrafia spadac.
-
Konopie to nie nowość,to klasyka wędkarstwa
Ale przyznasz Daniel że nie koniecznie na każdej wodzie? ;)
-
Jasne,że nie na każdej wodzie,ale większość markowych zanęt jak i sam mix Luka bazuje na konopiach,a o czymś to świadczy.
Ja osobiście nie używałem konopi na haczyk ,ale to z racji tego ,że moje paluszki nie trzymają takich drobnych kuleczek za delikatnie.
Do konopi używa się stosunkowo małych haczyków w rozmiarach 18-22,ale to też kwestia firmy oczywiście.Zakładamy je na haczyk nie przez łupinkę,a przez kiełek i dlatego jest to dość delikatna przynęta,stosowana głównie na zawodach i przy łapaniu na spławik.
Strzela się z procy podobnie jak pelletem.Widziałem efekty na live na zawodach jak czołowi zawodnicy stosowali konopie do nęcenia i łapania. ??? ??? ??? :-[ :-[ :-[
-
Panowie jeśli chodzi o konopie to tylko i nie do zanęty :D
Sorry za off top lecz nie mogłem się powstrzymać :D
(https://www.dropbox.com/s/ijnc7rkkhu0dgjs/jointy.jpg?dl=1)
-
Panowie jeśli chodzi o konopie to tylko i nie do zanęty :D
Sorry za off top lecz nie mogłem się powstrzymać :D
(https://www.dropbox.com/s/ijnc7rkkhu0dgjs/jointy.jpg?dl=1)
To jest tzw produkt uboczny ;) :)
-
Jaka ta konopia jest uniwersalna..
....
-
Karol widzę ze w nowości walisz !! Ale tak powiem od siebie że moze stopniowo sprawdzaj komponenty na swoich wodach! Bo utopić kasę to nie problem ! A potem zalega nam wiele rzeczy w piwnicy! Uwierz mi na słowo że nie wszystko co się sprawdza innym u nas odniesie skutek! Sam choć wędkuję kupę lat ulegam często trendom!! Zacznij od kanonów!~Konopia , mączka rybna ,sól,kopromelasa,śruta drobna kukurydziana! Do tego kolendra , nostrzyk czosnek ! Ziarna konopi fajna sprawa ! Ale najlepiej ostroznie wyprażyć w dochówce a następnie zmielić jak to Luk radził z bułką tartą! Poprawia pracę zanęty!!Same ziarna moczymy a następnie gotujemy! Woda po ostygnięciu super sprawa do rozrobienia zanęty ! A ziarka są gotowe jak pokarzą biały kiełeK!
No i tu masz rację. Chcę wypróbować co się da na moim zbiorniku. Oczywiście będę robił to z głową. Bo jeśli się nie sprawdzi taki miks to wywalę kasę w błoto..( a na to mnie niestać heh ) Będę próbował najpierw w małych ilościach mieszać. Tak na 2-3 sesje by potwierdzić jako takie działanie heh :) przetestuje i wybiorę to co się najlepiej sprawdzi ;)
-
Panowie jeśli chodzi o konopie to tylko i nie do zanęty :D
Sorry za off top lecz nie mogłem się powstrzymać :D
(https://www.dropbox.com/s/ijnc7rkkhu0dgjs/jointy.jpg?dl=1)
No tak K.............. i potem mu wirtualnie biorą! ;D ;D ;D ;D ;D
-
Bez przesady :D
Uważam takie konopie za o wiele lepszy wybór niż alko :D
Wracając do tematu to prawie do wszystkich zanęt dodaję konopie.
Kupuję je gotowe. Prażone lub mielone, mielono prażone itp
Teraz też będę chciał kupować na wagę bo oczywiście bardziej się opłaca :D
-
Bez przesady :D
Uważam takie konopie za o wiele lepszy wybór niż alko :D
Wracając do tematu to prawie do wszystkich zanęt dodaję konopie.
Kupuję je gotowe. Prażone lub mielone, mielono prażone itp
Teraz też będę chciał kupować na wagę bo oczywiście bardziej się opłaca :D
najbardziej wkurzają te małe woreczki strunowe ;)
-
Ja kupuję w tych dużych ilościach i w złotkach :D
-
Ja kupuję w tych dużych ilościach i w złotkach :D
Cholera niby niewielka różnica ? Ale chyba pokoleniowo daleko mi do ogarnięcia o co kaman! ;) ;) ;) :D :D
-
Chyba w workach płóciennych?
-
Ja kupuję w tych dużych ilościach i w złotkach :D
Cholera niby niewielka różnica ? Ale chyba pokoleniowo daleko mi do ogarnięcia o co kaman! ;) ;) ;) :D :D
takie tam wspomnienia z młodości ;)
-
Niezbyt mi to pomaga panowie ;p
Raczej chodzi mi o konopie wędkarskie ^^
-
Dałbyś radę ogarnąć gdybyś syna spytał jeśli masz :P
Zastanawiam się gdzie w Wawie w dobrej cenie dostanę konopie na wagę? Czy będę musiał u siebie na Podlasiu kupować?
-
Niezbyt mi to pomaga panowie ;p
Raczej chodzi mi o konopie wędkarskie ^^
Luzik KArol !! ;) Dojdziemy do tego !
-
wracając do konopi wędkarskich ,macie sprawdzone gotowe zmielone jakiejś firmy ? Niektóre firmy oszukują i mieszają z byle czym.
-
Niezbyt mi to pomaga panowie ;p
Raczej chodzi mi o konopie wędkarskie ^^
Luzik KArol !! ;) Dojdziemy do tego !
Hehe no mam nadzieję :P Choć w sumie itak wiem już dość by w jakimś stopniu zacząć ich używać ;P
-
Dałbyś radę ogarnąć gdybyś syna spytał jeśli masz :P
Zastanawiam się gdzie w Wawie w dobrej cenie dostanę konopie na wagę? Czy będę musiał u siebie na Podlasiu kupować?
Mam jeden 23! a Drugi 26! Ale obaj dzięki bogu i dyscyplinie!! ;) Bez takich przejść ! chyba że się świetnie maskowali!! ;D ;D
-
Najczęściej kupowałem trapera bo taka dostępność była.
Chcę teraz ziarna spróbować i zobaczymy jak to będzie.
Synowie na bank wiedzą o co cho :P
-
Ja też Trapera,a ostatnio grilowane od Mondiala-f ,ale podobno rozrabiane :(
-
chyba raczej, maskowali sie dobrze :) heheh
-
Nie chciał bym was dołować ale raczej wierze tym młodym Panom!! :-\ :-\ ! Ale to nie temat wątku żeby się przekonywać ! Bo Karol nas przeklnie że zamiast mu radzić teoretyzujemy!! :)
-
Nie chciał bym was dołować ale raczej wierze tym młodym Panom!! :-\ :-\ ! Ale to nie temat wątku żeby się przekonywać ! Bo Karol nas przeklnie że zamiast mu radzić teoretyzujemy!! :)
Nie no spokojnie. Poprostu opuszczam 2 stronę ;P
-
Konopie to dobry strzał, pewniak jeżeli chodzi o dodatki zanetowo-przynętowe. Sprawdza się zawsze - wątpie aby ryby były obojetne - jeżeli juz to nie ma ryb w pobliżu... ;)
Konopie możesz zagotować (12 h moczenia, godzina gotowania) i poporcjować. Ja uzywam woreczków śniadaniowych z zapięciem i mrożę. Staram się robić sobie porcje na sesje. Konopie nie tracą wiele na swej mocy.
Możesz podsuszyć w piekarniku i lekko podprażyć (ale nie spal!) - i po wysuszeniu zmielić. Wtedy masz świetny dodatek do zanęt płociowych i całej reszty. Na karpia i lina nie musisz wcale prazyć - wystarczy je mielić z bułą tartą (1:1).
Jeżeli łowisz wagglerem - to teraz strzelanie konopiami po 5-10 ziaren co dwie minuty powinno świetnie wabić płoć. Im cieplej tym więcej ich potrzeba do takiego nęcenia.
Co do firm - to ja miałe mielone konopie z Sensasa. Same mielone konopie - beż żadnej ściemy. Cena około 3 funtów za paczkę zwykłej wielkości (jak 1 kg zanęta).
-
OK ale z ciekawości spytaj po ile skun na mieście chodzi :P
Proszę mi powiedzieć czego na targu lub jakimś rynku mam szukać? Ziaren konopi? Wyglądają tak trochę na bardziej słabą zieleń?
-
http://www.hodowlapapug.pl/?co=shop&act=show&id=154
nie sugeruj się ceną,bo na bazarze będą trochę taniej
-
To i tak taniej niż traper !!
-
Czy koledzy moze zauwazyli ze wielkosc ziaren takze ma znaczenie.Kupilem na targowisku kg.konopi i porownalem z konopiami Trapera Gold 400g.Okazalo sie ze sa 50% wieksze od targowych.Na lowisku podczas sesji zakladalem traperowskie na haczyk na zmiane z mniejszymi i odziwo,te pierwsze selektywniej dzialaly na wieksze sztuki ploci i leszczea.
-
Myślę że jednak firmy wędkarskie ciut dbają o to co wypuszczaja ! Jeśli by się to nie sprawdzało albo jakość była podła to jakie by mieli szanse zarobku i przetrwania? W naszym kraju dzięki takim portalom świadomość tych wędkarzy ktorzy chcą sie rozwijać i nie tylko łowić tonami szybko rośnie! A techniki i nowości przez nich wprowadzane szybko przez wielu nad wodą będą zauważane i wymagane w sklepach!
-
Może tak:nie kupowałem nigdy ziaren Trapera,zawsze na targu i nie zwracałem uwagi na wielkość,bo nie zauważyłem,żeby te które kupuję były,aż o tyle mniejsze.Używam ich głownie do nęcenia i nie robi mi to różnicy,a większe na haczyk zawsze można sobie wybrać lub kupić specjalnie i gotować osobno.Bo jeśli tylko do nęcenia to po co przepłacać.A do nęcenia trochę tego idzie,szczególnie jak się łapie często lub nęci długo,żeby ściągnąć ryby.
-
w sklepie z nasionami 4,50 za kg konopi
-
Z tego co sie orietuje to ziarna konopi przedewszystkim te wieksze,przypominaja naturalny pokarm jakim zywia sie szczegolnie duze osobniki ploci tzw."racicznice" a konkretnie to ich kolonie.Dodajac pod koniec do gotowanych ziaren lyzeczke sody oczyszczonej,ciemnieja one do kolory prawie czarnego i ludzaco przypominaja razem z bialym kielkiem ta wlasnie słodkowodna małże z rodziny racicznicowatych.Reasumujac gdzie w wodzie wystepuja racicznice to konopia powinna byc bardzo skuteczna przyneta.
-
Kilka konopiowych rad :
- dodawanie konpii do zanęt i miksów powoduje ich pracę w górę, tworzy sie słup zanętowy - co swietnie sciaga wszelaką drobnicę
- stosowanie jako zanęty całych gotowanych ziaren traci sens w przypadku łowienia lekkim zestawem spławikowym obciążanym śrucinami - jest bardzo dużo fałszywych brań gdyż ryby ( glównie płoć i wzdręga ) łapią z opadu w pyszczek ciężarki
- konopie działają przeczyszczająco i przy dluższym nęceniu ( kilka godzin) leszcz odchodzi z łowiska , często stosuję konopie na wodach pelnych ,,żyletek" po to by odeszły nastawiając się na płoć, karpie i liny
- konopie zmielone i niewyprażone szybko jełczeje i bardziej odstrasza ryby niż je przyciąga !
- kupując konopie na targu z wora na wagę wąchajcie je ! Ma mieć delikatny własny zapach , jeśli pachnie grzybami - nie kupujcie !
- stosując konopie jako atraktor nie powinno sie jednocześnie stosować innych mocnych zapachów bo zapach konopny jest słaby
- kupując konopie tzw wędkarskie mielone i prażone często jesteśmy oszukiwani bo to nie czyste konopie
Pozdrawiam - Gienek
-
dokładnie, duzo tych sklepowych mielonych " konopi to mixy takie ze w glowie sie nie miesci :]
-
Firmy wędkarskie segreguja ziarna - w sprzedaży są te większe zazwyczaj.
Z tymi ślimaczkami teoria jest sensowna, jednak ja jestem przekonany, że konopie maja świetny zapach i cos takiego, co naprawde aktywizuje ryby. Jako, że maja dużo oleju i zmielone unoszą się w wodzie - nie w kazdym miksie są pożądane. Ale jezeli nie byłoby ochotki i dzokersa - to byłyby podstawą łowienia płoci. Karpiarze uzywaja konopi jako podstawy wszelkich miksów do spodowania. Jest to chyba podstawowy składnik - świetnie sie komponuje z pelletami, kukurydzą, innymi ziarnami...
Z karpiowatych tylko leszcz (bolenia nie liczę) jest mniej (lub w ogóle) podatny na konopie.
-
Kilka konopiowych rad :
- dodawanie konpii do zanęt i miksów powoduje ich pracę w górę, tworzy sie słup zanętowy - co swietnie sciaga wszelaką drobnicę
- stosowanie jako zanęty całych gotowanych ziaren traci sens w przypadku łowienia lekkim zestawem spławikowym obciążanym śrucinami - jest bardzo dużo fałszywych brań gdyż ryby ( glównie płoć i wzdręga ) łapią z opadu w pyszczek ciężarki
- konopie działają przeczyszczająco i przy dluższym nęceniu ( kilka godzin) leszcz odchodzi z łowiska , często stosuję konopie na wodach pelnych ,,żyletek" po to by odeszły nastawiając się na płoć, karpie i liny
- konopie zmielone i niewyprażone szybko jełczeje i bardziej odstrasza ryby niż je przyciąga !
- kupując konopie na targu z wora na wagę wąchajcie je ! Ma mieć delikatny własny zapach , jeśli pachnie grzybami - nie kupujcie !
- stosując konopie jako atraktor nie powinno sie jednocześnie stosować innych mocnych zapachów bo zapach konopny jest słaby
- kupując konopie tzw wędkarskie mielone i prażone często jesteśmy oszukiwani bo to nie czyste konopie
Pozdrawiam - Gienek
Gienek tu zapodał doskonałe i czytelne porady napewno poparte doświadczeniem!! Nie wiem jak by to ogarnąc ale niektóre propozycje ,porady lub patenty są nieraz nie do ogarnięcia w natłoku wątków na forum! Ciekaw jestem jak by się przyjeło stworzenie działu np. Swiętych lub zŁotych zasad wędkarstwa spławikowo gruntowego? ale żeby tam się znalazło co kolwiek musiało by spełniać pewne zaostrzone i nie podważalne kryteria!!Pewnie pojechałem i się nie zdziwię jak mnie skrytykujecie! ale może warto by tak w głębi ducha pomyśleć!Chodziło by tu o fakty niemal nie podważalne!! Choć zdaję sobie z tego sprawę że w wędkarstwie o to niezwykle trudno!!
-
Warto też dodać, że najlepiej jest przechowywać nad wodą konopie w ich własnym soku.
Pozostawienie samych ziaren na słońcu i ich wyschnięcie spowoduje, że będą one pływać po powierzchni!
Nie wiem jak by to ogarnąc ale niektóre propozycje ,porady lub patenty są nieraz nie do ogarnięcia w natłoku wątków na forum! Ciekaw jestem jak by się przyjeło stworzenie działu np. Swiętych lub zŁotych zasad wędkarstwa spławikowo gruntowego? ale żeby tam się znalazło co kolwiek musiało by spełniać pewne zaostrzone i nie podważalne kryteria!!Pewnie pojechałem i się nie zdziwię jak mnie skrytykujecie! ale może warto by tak w głębi ducha pomyśleć!Chodziło by tu o fakty niemal nie podważalne!! Choć zdaję sobie z tego sprawę że w wędkarstwie o to niezwykle trudno!!
Też o tym myślałem, ale to nie takie proste w wykonaniu.
Póki co nie mam pomysłu.
-
Kilka konopiowych rad :
- dodawanie konpii do zanęt i miksów powoduje ich pracę w górę, tworzy sie słup zanętowy - co swietnie sciaga wszelaką drobnicę
- stosowanie jako zanęty całych gotowanych ziaren traci sens w przypadku łowienia lekkim zestawem spławikowym obciążanym śrucinami - jest bardzo dużo fałszywych brań gdyż ryby ( glównie płoć i wzdręga ) łapią z opadu w pyszczek ciężarki
- konopie działają przeczyszczająco i przy dluższym nęceniu ( kilka godzin) leszcz odchodzi z łowiska , często stosuję konopie na wodach pelnych ,,żyletek" po to by odeszły nastawiając się na płoć, karpie i liny
- konopie zmielone i niewyprażone szybko jełczeje i bardziej odstrasza ryby niż je przyciąga !
- kupując konopie na targu z wora na wagę wąchajcie je ! Ma mieć delikatny własny zapach , jeśli pachnie grzybami - nie kupujcie !
- stosując konopie jako atraktor nie powinno sie jednocześnie stosować innych mocnych zapachów bo zapach konopny jest słaby
- kupując konopie tzw wędkarskie mielone i prażone często jesteśmy oszukiwani bo to nie czyste konopie
Pozdrawiam - Gienek
Gienek tu zapodał doskonałe i czytelne porady napewno poparte doświadczeniem!! Nie wiem jak by to ogarnąc ale niektóre propozycje ,porady lub patenty są nieraz nie do ogarnięcia w natłoku wątków na forum! Ciekaw jestem jak by się przyjeło stworzenie działu np. Swiętych lub zŁotych zasad wędkarstwa spławikowo gruntowego? ale żeby tam się znalazło co kolwiek musiało by spełniać pewne zaostrzone i nie podważalne kryteria!!Pewnie pojechałem i się nie zdziwię jak mnie skrytykujecie! ale może warto by tak w głębi ducha pomyśleć!Chodziło by tu o fakty niemal nie podważalne!! Choć zdaję sobie z tego sprawę że w wędkarstwie o to niezwykle trudno!!
To by było całkiem fajne, tylko tak jak mowisz ciężko o coś dokładnego tzn wskazówke,zasade, bo każda woda ma swoje zasady :)
-
Warto też dodać, że najlepiej jest przechowywać nad wodą konopie w ich własnym soku.
Pozostawienie samych ziaren na słońcu i ich wyschnięcie spowoduje, że będą one pływać po powierzchni!
Nie wiem jak by to ogarnąc ale niektóre propozycje ,porady lub patenty są nieraz nie do ogarnięcia w natłoku wątków na forum! Ciekaw jestem jak by się przyjeło stworzenie działu np. Swiętych lub zŁotych zasad wędkarstwa spławikowo gruntowego? ale żeby tam się znalazło co kolwiek musiało by spełniać pewne zaostrzone i nie podważalne kryteria!!Pewnie pojechałem i się nie zdziwię jak mnie skrytykujecie! ale może warto by tak w głębi ducha pomyśleć!Chodziło by tu o fakty niemal nie podważalne!! Choć zdaję sobie z tego sprawę że w wędkarstwie o to niezwykle trudno!!
Też o tym myślałem, ale to nie takie proste w wykonaniu.
Póki co nie mam pomysłu.
Domyślam się Mateusz !! :-[ :-[ Ale może z czasem coś się urodzi?? Nic na siłę ! I tak mam przeczuci e że SiG góra w ciągu 2 lat będzie na topie w tematyczym forum jeśli nie pozwolimy się rozwodnić!!
-
http://greenfamily.pl/pl/p/Nasiona-konopi-BIO-250-g/6064
A czy takie konopie się nadadzą do gotowania, nęcenia i mielenia? itd. Bo nie wiem gdzie mam kupić ziarna w wędkarskim chcieli mi wcisnąć jakieś ususzone chyba albo coś bo były dziwne.
-
Najlepiej z allegro zamówić :)
http://allegro.pl/konopie-wedkarskie-ziarno-1kg-os-stalowe-5-krakow-i4977238215.html
-
http://greenfamily.pl/pl/p/Nasiona-konopi-BIO-250-g/6064
A czy takie konopie się nadadzą do gotowania, nęcenia i mielenia? itd. Bo nie wiem gdzie mam kupić ziarna w wędkarskim chcieli mi wcisnąć jakieś ususzone chyba albo coś bo były dziwne.
Pewnie że się nadadzą ,ale ja polecam te z targu taniej będzie :P
-
A co do prażenia konopi ma ktoś jakiś sposób tzn ile trzymać w piekarniku ,jaka temperatura ,czy przed prażeniem pokruszyć?
-
A nie są troszkę za małe te ziarna? :-\ Wydawało mi się że te ziarna mają być większe :P
-
Znalazłem linka skąd ja je brałem i jestem zadowolony :)) napewno na haczyk 14 wejdą. Pozatym itak jeszcze podczas gotowania napęcznieją ;)
http://allegro.pl/konopie-gruba-idealna-na-zanete-7-50-zl-1kg-i4945557635.html
P.s albo się zamotali albo dostałem prawie 2kg gratis ^^
-
No tak ale jeśli mam zapłacić kuriera za 15 zł czy więcej :( to wolę zapłacić na miejscu wyjdzie na to samo. Tylko kłopot w ty że nie wiem jakie to mają być bo jeszcze nigdy na to nie łowiłem ani nie nęciłem :-[
-
Jeżeli chciałeś kupić to co pokazałeś to wychodzi 12 zł za 250g.. a szybko to pójdzie do wody heh.. a tam masz 7.50 za 1kg. Co nawet + przesyłka wychodzi taniej :) a wiadomo, zamawia się kilka kg ..
Oczywiście to tylko moje zdanie więc się nim nie sugeruj :)
-
Takie dodatki oplaca sie kupowac bezposrednio na gieldach wedkarskich,
1kg konopi oscyluje w granicy 3,5-4zl. Bierzesz 25kg i jeszcze kilogram dostajesz gratis.
-
Ja konopie kupuje w sklepach gospodarczo rolniczych cbyba za kg 7zl wszedzie sa takie.sklepy po szukajcie jak sa rolnicy gdzies nie dalego warto zapytac gdzie.kupic owies pszenice itp i tam beda konopie tanie.Ja robie tak konopie :1do sloja wsypuje zalewam gotowana woda obracam denkiem zeby sobie po stalo i gotowe i 2do mielenia.Na patelnie oleju tyle co na nalesniki i wsypac troche konopi az zlapia kolorek zapach niesamowity polecam ;)
-
P.S sorki za bledy szybko pisalem.
-
7pln za kilo to sporoo
-
7pln za kilo to sporoo
Jeśli jest gdzieś dużo taniej (nie 6,80), to proszę daj namiar.
-
Ja wiem czy sporo w wedkarskim sloik konopi 200 gr placilem 8 zl a 7zl to nie majatek wedajemy duze wiecej pieniedzy na inne mniej potrzebne duperele ;D
-
a do mielenia do mixu na przykład gotuje się wcześniej konopie czy nie?
-
a do mielenia do mixu na przykład gotuje się wcześniej konopie czy nie?
Do mielenia nie gotuje się ,można uprażyć lub surowe mielić ;)
-
Ja prażyłem, potem mieliłem po wystygnięciu.
-
Ja prażyłem, potem mieliłem po wystygnięciu.
Powiedz mi proszę w jaki sposób prażyć konopie tzn ile czasu jaka temperatura ?
-
a do mielenia do mixu na przykład gotuje się wcześniej konopie czy nie?
Do mielenia nie gotuje się ,można uprażyć lub surowe mielić ;)
a czy surowe zmielone nie zjełczeją ?.Czy uprażone wytrzymają dłużej ? Tak myślę może mielić przed samym wyjazdem ale nie zawsze jest czas.
-
Ja prażyłem, potem mieliłem po wystygnięciu.
Powiedz mi proszę w jaki sposób prażyć konopie tzn ile czasu jaka temperatura ?
Z tego co pamiętam to 20 min w piekarniku na 180 i, potem otwierałem piekarnik, wystudziły się i znów na 20 min tyle że na max, czyli 200 stopni.
Zapach w domu bezcenny...
No i nie miel samych, w młynku/blenderze, tylko z dodatkiem bułki.
a do mielenia do mixu na przykład gotuje się wcześniej konopie czy nie?
Do mielenia nie gotuje się ,można uprażyć lub surowe mielić ;)
a czy surowe zmielone nie zjełczeją ?.Czy uprażone wytrzymają dłużej ? Tak myślę może mielić przed samym wyjazdem ale nie zawsze jest czas.
Zrób sobie porcje na sesje gotowego mixu w torebkach i masz spokój na cały sezon - szkoła Luka 8)
-
jeżeli ktoś z kolegow wie gdzie kupić makuchy słonecznikowe to prosze o namiar :)
-
Chyba coś źle robię :P ponad 40 minut gotuje i dopiero kilka ledwo popękanych jest :/ Gotuje na wolnym ogniu.. Niech ktoś mnie poprawi co robię źle :D
-
jak dlugo je moczyles?
-
Ponad 20 godzin.. Dokładnie nie pamiętam ile temu namoczyłem :/
-
ja jak mocze to conajmiej 24 godziny,a nawet i dluzej. jak duzy masz garnek.najlepiej jest gotowac w duzym garnku.podejzewam,ze juz ci sie bardziej nie otworza.dolej wody i potrzymaj jeszce troche,moze akurat.ja jak gotuje to max 30 minut i sa gitara
-
ja jak gotowalem to podobnie mialem , ale bez moczenia ziaren wczesniej
-
Ale na małym ogniu czy dużym gotowałeś??
Jednym problemem może być zbyt krótkie namaczanie, a kolejnym to że używałem małego rondelka :D Następnym razem zrobię odwrotnie :)
-
conajmniej 24 godziny namaczania,np 0,5 litra konopii,litr wody,gotowac w wiekrzym garnku,od zagotowania na srednim ogniu,tak zeby bulgotalo,jesli woda szybko wyparowuje,to dolej zadgotowanej z czajnika ;) ;) ja jak namaczam to konopie praktycznie,po namoczeniu leza na dnie ;)
-
conajmniej 24 godziny namaczania,np 0,5 litra konopii,litr wody,gotowac w wiekrzym garnku,od zagotowania na srednim ogniu,tak zeby bulgotalo,jesli woda szybko wyparowuje,to dolej zadgotowanej z czajnika ;) ;) ja jak namaczam to konopie praktycznie,po namoczeniu leza na dnie ;)
No właśnie, u mnie 1/3 pływała jeszcze :(
-
no to chyba problem zdiagnozowany ;) powodzenia nastepnym razem ;)
-
za krótko moczone, ale zdejmij te z góry a reszte gotuj dalej
-
Kupiłeś po prostu nie świeże :(
Te co pływają odcedź i zmiksuj w blenderze i dodaj do zanęty przy namaczaniu.Nie wszystkie popękają.Trzeba dłużej gotować.
-
raczej krótko moczył, w sumie ja moczyłem długo i jak gotowałem to miałem podobnie ,... może jakies lipne konopie
-
po czym poznajecie,jakosc konopii? ja jakos nie mialem trefnch ;)
-
ja nie wiem jak poznać dobre a nie dobre, jade tam gdzie sprzedają pszenice itp i tam są konopie też biore pare kg i tyle :D
-
Po zapachu - jak pachnal stechlizna to nie polecam :P
-
czyli zwilgotniale,albo nie dojrzale?
-
ja zawsze jak mialem to suchutkie byly ;)
-
ja tez suche brałem , nie było czuć niczym, kiedys za długo moczyłem, to dopiero waliło z miski kiszonką :D i do wywalenia poszło
-
Te tez suche są i maja lekko wyczuwalny naturalny zapach... dopierk jak zaczynam gotować to nieźle zapodaje dość przyjemnym zapachem po domku ;))
-
jak ja gotuje to mnie bierze ból głowy odrazu i bomba jakaś ... okap na maksa ale to nie daje za dużo
-
jak ja gotuje to mnie bierze ból głowy odrazu i bomba jakaś ... okap na maksa ale to nie daje za dużo
Ja tam niemam takiego problemu :)
Nawet nie odpalam okapa :p Mojej Pani też to nie przeszkadza heh ;)
-
jak ja gotuje to mnie bierze ból głowy odrazu i bomba jakaś ... okap na maksa ale to nie daje za dużo
W takim razie zaparzaj w termosie - efekt ten sam jak gotowanie
Pozdrawiam - Gienek
p.s. Prażenie śmierdzi po stokroć gorzej
-
jak ja gotuje to mnie bierze ból głowy odrazu i bomba jakaś ... okap na maksa ale to nie daje za dużo
W takim razie zaparzaj w termosie - efekt ten sam jak gotowanie
Pozdrawiam - Gienek
p.s. Prażenie śmierdzi po stokroć gorzej
Hmm to nawet ciekawy pomysł.. tylko jak długo trzeba parzyć?
-
Jak wstawisz na noc powinno być ok.
Ja tak robię pęczak i kukurydzę na szybko,no i konopie też,ale rzadko,bo żona jeszcze trochę marudzi,ale daję radę.Tylko mówi,że wszystkie gary zajmuję i nie ma kto ich myć :D
-
Jak wstawisz na noc powinno być ok.
Ja tak robię pęczak i kukurydzę na szybko,no i konopie też,ale rzadko,bo żona jeszcze trochę marudzi,ale daję radę.Tylko mówi,że wszystkie gary zajmuję i nie ma kto ich myć :D
No ja nie mam jeszcze tak źle :D
Mamy podział obowiązków, ja chodzę na ryby a ona zmywa ^^
A tak na poważnie to nienawidzę zmywać.. taki mój urok :p i ona o tym wie więc nawet mnie nie gania heh ;)
-
Ja też.Lubię za to gotować,ale tylko na weekend i jak nie jestem na rybach.Żona mówi ,że zawsze w kuchni taki sajgon zostawiam,a ja mówię,że mogę nie gotować,no i mam spokój ze zmywaniem. :)
-
zapach z konopii zwiastuje wjazd na rbyyyy!!! uwielbiam go ;D ;D ;D ;D
-
Ja też.Lubię za to gotować,ale tylko na weekend i jak nie jestem na rybach.Żona mówi ,że zawsze w kuchni taki sajgon zostawiam,a ja mówię,że mogę nie gotować,no i mam spokój ze zmywaniem. :)
jak gotuje konopie lub przyrządzam coś na ryby, to zawsze porządek zostawiam po sobie, natomiast czasem zdarzy sie zrobić mi obiad a po obiedzie gary należą juz do mojej Żony ;) mowie tak : Ja gotowałem , ty zmywasz :D a na odwrót nigdy nie jest :]
-
U mnie w wielkim mieście są dostępne tylko konopie paszowe. Czy to są zwykle, najnormalniejsze konopie czy jakieś gorsze? Dodam że kosztują 12 zł/kg.
Za wszelkie błędy odpowiada Fleksy.
-
kshell66, nie wiem, czy można inne konopie kupić na kilogramy. Takie ładne, eleganckie są paczkowane i dość drogie. Poza tym 12PLN/kg, to i tak sporo. Ja kupowałem na allegro po 6,80 i nawet po doliczeniu kuriera wychodziło wyraźnie taniej.
-
Konopia taka paszowa jak to ujeles wyglada troche jak maly groch ale po namoczeniu otwiera sie ladnie ja taka mam po 7 pln jak dobrze pamietam. Kiedys kupilem 200gr w wedkarskim za 8 pln strasznie drogo.
-
Ja bym kupił takie konopie tylko wtedy jeżeli byłyby to duże, wyselekcjonowane ziarna. 12 PLN to strasznie duzo. Cena oscylowac powinna wokół 7 PLN jak pisze bigdom.
-
Dzięki chłopaki. Poszukam jeszcze na lokalnym targu a jak nie znajdę taniej to chyba te kupię.
Myślę, że więcej jak kilogram do nęcenia mało i często nie zużyję a jeśli nawet to i tak na długo mi starczy. Prażyć raczej nie będę bo piszecie, że jest zapachniście więc u mnie odpada :P
Luk problem w tym, że jak ktoś nigdy nie używał i nie widział ziaren konopii to i nie wie czy te konkretne są duże czy małe :)
Doświadczenie jednak najlepiej nabywa się w praktyce :)
-
Żeby nie było,że podczas gotowania pachnie. Moja luba nie może znieść tego zapachu Mnie on nie przeszkadza
Średnica ziaren konopi to 4-5 mm,większe te około 6mm to segregowane specjalnie do łapania na haczyku,ale do nęcenia wystarczą zwykłe. Na jedną sesję mało,a często, powinno wystarczyć max 200-250g,co po namoczeniu da około 0.5l
Czyli 1kg masz na kilka sesji lub na raz jak chcesz położyć dywan z konopi,kukurydzy i mixu pelletów na karpie.
Jak możesz gotuj na raz i zamrażaj lub wekuj.
-
Idz i zobacz do sklepu wedkarskiego jak wygladaja.
Ja konopie zalewam wrzatkiem w słoiki i obracam i jeszcze robię w termosie gotowanych mam jeszcze z tamtego roku ze 2 kg
-
Idz i zobacz do sklepu wedkarskiego jak wygladaja.
Haha gdyby to było takie proste. Wyobraźcie sobie, że w mieścinie w której teraz mieszkam są 3 sklepy wędkarskie i w żadnym nie ma konopi ;D Pellety tylko z Trapera, w jednym przypadku znalazłem z Tandem Baitsa - taka specyfika lokalnego rynku widać.
Pawel a długo tak możesz przetrzymywać konopie zawekowane w słoikach? Ja tak kiedyś zrobiłem z kukurydzą. Zrobiłem chyba z 20 słoików i korzystałem na bieżąco ale po około miesiącu już była skiśnięta.
-
U siebie w mieścinie też tak miałem,a jeden ze sklepów prowadzi "zawodowy" wędkarz
Nawet chciał mnie uczyć methody hahaha
Co do konopi to może źle zawekowane. Ja raz też tak miałem. Trzeba pasteryzować lub mrozić.
-
Dobrze dobrac trzeba pokrywki w listopadzie robilem kilkanascie słoikow tylko tak ze sypałem i zalewałem wrzatkiem i niech stoi denkiem w dul po prostu zeby złapalo (te zdjecia robilem dzis wiec jak widac konopia ma sie wspaniale) Mozna zagotowac sloik bezpieczniejszy sposob ze bedzie trzymac dobrze. Najlepiej robic w malych sloikach praktyczniej.
-
Panowie kupiłem komopie po 7,5 za kilo piekne duże ziarna w sklepie nasienniczym jak myslicie to dobra cena ?
dla mnie bomba bo dotej pory kupowałem 0,400 kg za okolo 7,0 zł w sklepie wedkarskim
-
Wg.mnie cena przyzwoita,jak nie są stare to ok. Cena waha się od 6-8 pln.
-
Może dodam jeszcze,że jak za dużo ziaren pływa przy moczeniu,to można je odłowić,osuszyć,wyprażyć i zmielić z bułką tartą lub zanętą.
-
Daniel jak poznajesz czy nie sa stare
-
... ? Jak nie śmierdzą starzyskiem jest ok. Trudno określić. Wychodzi dopiero w gotowaniu ,jak nie chcą popękać i cały czas pływają. Ja kupuję u jednego dostawcy i mam spoko. Dlatego jak pisałem wcześniej można segregować wstępnie i odlławiac te co pływają i je prażyć i mielić. Nie ma strat 100% wykorzystania.
-
Zastosuje sie
-
U mnie podobnie na targu w zeszłym roku 7zł ,a w tym już 8zł.
Niekiedy do gotowania dodawałem trochę proszku do pieczenia lub sody powoduje że robią się prawie czarne to dla tych co kolor ma znaczenie.
Teraz na próbę zbiłem za pasteryzowane w słoikach, zobaczę jak się przechowają jak będą się trzymać dobre rozwiązanie potrzebne biorę słoik. Dodałem do nich chili chyba Dynamit ma takie w ofercie.
-
Mam pytanie, czy mozna gotowac kukurydze razem z konopia? :)
-
Zawekowana konopie trzymacie w temperaturze domowej czy w lodowce
kilogram przerobilem wyszlo ji 5 sloiczkow
-
Mam pytanie, czy mozna gotowac kukurydze razem z konopia? :)
Jasne, że można :) Ja tak często robiłem, przygotowując ziarna do nęcenia na karpia.
Zawekowana konopie trzymacie w temperaturze domowej czy w lodowce
kilogram przerobilem wyszlo ji 5 sloiczkow
Ja trzymam w piwniczce, ale jest tam temperatura pokojowa, bo ta część piwniczki jest ogrzewana.
-
Zostawilem w domu zeby miec pod reka oj ciagnie nad wode
-
Ja postawie razem z innymi przetworami. Mam małą spiżarkę pod schodami jest trochę chłodniej.
-
ciekawy filmik o przygotowaniu konopi:
-
Dzięki Paweł. Świetny i prosty film. Jak ktoś ma zamiar użyć konopi, to pozycja obowiązkowa.
-
Może ktoś w skrócie przetłumaczy o co chodzi.
-
ja robie tak samo. przykładowo 0,5litra konopi,1 litr wody,namoczyć conajmiej 24h,można dodać chili,soli.a jeśli macie ochote stuningować bardziej to możecie dodać coś innego na co macie ochote.gotować na wolnym ogniu,od zagotowania wody 20,30 min ;)
-
a zapomiałem dodać.nie wylewać wody to super dodatek do zanety z naturalnym olejem konopii
-
Ja robie jak poprzednicy. Gotuje w wielkim garnku na bigos mojej zony. Oczywiscie w sloikach po konfiturze ( nic nie czuc :-X ). Zawekowane czekaja na uzycie.W formie zmielonej kuchennym rozdrabniaczem, albo w calosci dodaje do zanety- decyduje przed wyjazdem. Co do prazenia to robie to na starej patelni na maszynce elektrycznej i na tarasie po ostygnieciu do slojow. Miele przed wyjazdem. Acha w domu nic nie smierdzi!! :-X 8)
-
Praży ktoś konopie ?jak tak to proszę o podpowiedz ile trzymać w piekarniku,jaka temperatura ,czy lepiej je pokruszyc przed prażeniem mam gniotownik do ziarna więc moge pokruszyć.Ile wytrzyma taka prażona konopia ?
proszę o szybką odpowiedz bo mam zamiar dziś przygotować pozdrawiam :beer: :beer: ;)
-
Ja tego nie robię w piekarniku tylko na zwykłej starej patelni. Musisz mieszać cały czas by nie spalić, trochę smrodu narobisz i tak , radzę otworzyć okno. Praż całe ziarna a zmiel po prażeniu
-
Dzięki Gienek a ile wytrzyma taka prażona konopia sezon?
-
Nie wiem. Nigdy nie robię dużo , zużywam praktycznie w ciągu 2 tyg
-
Jak po wyprazeniu schlodzisz na gazecie do do sloja i zakrecic ( jak suszone grzyby ).
Ja mam w sloju jeszcze z przed roku. Miele przed uzyciem! :D
-
Jak po wyprazeniu schlodzisz na gazecie do do sloja i zakrecic ( jak suszone grzyby ).
Ja mam w sloju jeszcze z przed roku. Miele przed uzyciem! :D
prażysz w piekarniku czy na patelni ? ja pierwsza porcje przypaliłem......
-
Mam stara patelnie. Sypie konopi na dno taka warstwe max 5 mm! No i mieszam i obserwuje jak powoli zmieniaja kolor i dymia :D Jak dostana koloru jasno brazowego do musisz juz zdjac z patelni i na gazete. Te mocniej wyprazone
na poczatku moich praktyk zmagazynowalem osobno. Czasami dodaje takie...ciemno brazowe...zmielone do zanety. Znam goscia co bardzo mocno wypraza. Oczywiscie wszystko na tarasie bo dymi i kobietom smierdzi! Mozesz i na balkonie jak masz :P
Poprobujesz i zaraz bedziesz wiedzial o co chodzi w prazeniu :D
-
Moze troche dziwne pytanie, ale... Jaki zapach ma konopia wedkarska, a dokladnie prazona i mielona? :-X W tym roku pierwszy raz mialem stycznosc z tym dodatkiem i stad to pytanie, poniewaz nie wiem czy z ta moja wszystko w porzadku ;)
-
Cieżko to porównać do czegoś co by tak pachniało konkretnie hmm... Jak masz obawy co do prażenia , to nie dopuszczaj aby ziarna miały rdzawy kolor wtedy są ewidentnie spalone.
-
wczoraj gotowałem konopie smrodek nieciekawy , prażenie na patelni i mielenie z dodatkiem bułki tartej wypadło dużo lepiej (mniej smrodu)
tylko jestem ciekaw czy tak zmielone konopie nie zjełczeją w woreczkach strunowych ,czy po prostu mielić przed sesją .A może zamrażać zmielone ?
-
Ja robie tak. Prażę ziarna na patelni cały czas energicznie mieszając. Jak zaczynają strzelać to zazwyczaj już ściągam z patelni. Wsypuje do miski i czekam aż wystygną. Całe ziarna przechowuje w puszcze metalowej po mleku dla dzieci. Są dosyć szczelnie zamknięte. Jak potrzebuje wyciągam i do młynka wraz z zanętą do jakiej zamierzam je użyć. Uważam że zmielone ziarna trzeba było by dobrze zapakować aby nie traciły aromatu i nie wietrzały. Najlepiej to próżniowo. Ale niestety nie posiadam takowej maszynki :). A to co robię mam sprawdzone i jest oki :).
-
chyba będę mielił dzień przed wyjazdem,zrobię jeszcze próbę z mrożeniem zmielonych.
-
Zamowilem zestaw pojemnikow prozniowych do przechowywania zmielonych ziaren konopi,lnu,sloneznika.W takich pojemnikach mozna takze przygotowac pellet expander,takze sa dwufunkcyjne.
http://allegro.pl/pojemniki-prozniowe-dafi-4-elementy-pompka-3kolory-i5127248758.html
-
Panowie wiem że gdzieś to było omawiane lecz nie mogę znaleźć. Jak długo gotować konopie lub inaczej jak prawidłowo ją przygotować powiedzmy (na mokro).
-
moczysz 24h i gotujesz aż białe kiełki się pojawią :)
-
Warto też pomyśleć o pasteryzacji.
Zawsze do tej pory gotowałem dzień przed wyprawą lub kupowałem gotowe w puszkach, ale pomyślałem, że porobię sobie słoiki i potem będzie mi wygodniej.
Udała się pasteryzacja ?
Pytam, bo sam kilka sezonów temu pasteryzowałem ziarna, mam gdzieś opisane jak to robiłem. Wiem, że na kilka sposobów i zawsze ziarna w słoiku dostawały pleśni, okropny smród, słoiki szły z zawartością do kosza.
Jeśli macie jakieś sposoby na pasteryzację tylko sprawdzone, to się chwalcie, bo wiem po kilkunastu latach zabawy z tym ziarnem, że pasteryzacja jest możliwa, ale nie w zwykłe sposoby.
Spotkałem się z opinią, że soda dobrze wpływa na ziarna, to największa bzdura, bo pasteryzowane słoiki konopi z sodą najszybciej podchodziły pleśnią i najbardziej śmierdziały.
-
Panowie wiem że gdzieś to było omawiane lecz nie mogę znaleźć. Jak długo gotować konopie lub inaczej jak prawidłowo ją przygotować powiedzmy (na mokro).
Ważne, żeby je moczyć co najmniej 24 godz. Krótsze moczenie wiąże się z koniecznością dłuższego gotowania.
Czas gotowania zależy też od samego ziarna. Ja na przykład ziarna, które ostatnio kupiłem muszę gotować ok. 40 minut zanim pokażą się kiełki.
Warto też pomyśleć o pasteryzacji.
Zawsze do tej pory gotowałem dzień przed wyprawą lub kupowałem gotowe w puszkach, ale pomyślałem, że porobię sobie słoiki i potem będzie mi wygodniej.
Udała się pasteryzacja ?
Pytam, bo sam kilka sezonów temu pasteryzowałem ziarna, mam gdzieś opisane jak to robiłem. Wiem, że na kilka sposobów i zawsze ziarna w słoiku dostawały pleśni, okropny smród, słoiki szły z zawartością do kosza.
Jeśli macie jakieś sposoby na pasteryzację tylko sprawdzone, to się chwalcie, bo wiem po kilkunastu latach zabawy z tym ziarnem, że pasteryzacja jest możliwa, ale nie w zwykłe sposoby.
Spotkałem się z opinią, że soda dobrze wpływa na ziarna, to największa bzdura, bo pasteryzowane słoiki konopi z sodą najszybciej podchodziły pleśnią i najbardziej śmierdziały.
Na próbę zrobiłem 3 słoiki gotowane. Zrobiłem to bardzo dokładnie, jak powiedziała mi pewne pani. Czyli zabawa w wyparzanie słoików i wieczek, ręcznik w wielkim garze, odwracanie słoików. Udało się i owe 3 słoiki stoją sobie w dobrej kondycji.
Po namyśle jednak postanowiłem wygospodarować jedną szufladę w zamrażalce i resztę zamrozić. Powód - mniej zachodu, jak w przypadku pasteryzacji.
-
Czyli nie otwierałeś ?
Trzymam kciuki, byś nie musiał wywalić jak ja, daj znać, jak otworzysz słoik ;).
-
Nie otwierałem jeszcze. Ale specjalnie zaopatrzyłem się w słoiki 0,25 l. Takie, które po otwarciu będę mógł wykorzystać na jednej lub dwóch sesjach.
-
Dzięki koledzy za podpowiedz
-
moczysz 24h
Po co aż tyle moczyć konopie ?
Dla mnie to strata czasu. Wystarczy na noc zalać w termos i po sprawie, tylko metalowe termosy się nie nadają. Ziarna przygotowuję w szklanych termosach, trzymają najdłużej temperaturę. W termosie można przygotować wszystkie ziarna od konopi, przez kukurydzę, po pęczak i pszenicę, polecam ten sposób ;).
-
Tylko trzeba pamiętać aby nie zapełnić całego termosa bo pęczniejące ziarna go rozsadzą.
-
U mnie pomijając sfermentowane to te ,które się udały wyszły super. Po otworzeniu jak nie zużyje całego słoika wstawiam do lodówki na następny raz. :D
-
Tylko trzeba pamiętać aby nie zapełnić całego termosa bo pęczniejące ziarna go rozsadzą.
Dokładnie, ja wiem ile i jakich ziaren wsypać, konopi na litr dwie szklanki ;).
-
Ostatnio ugotowałem konopie i zawekowałem.Niestety nie wyszły. Miałem tak jak pisze Grzesiek.Po otwarciu zaczęły gazować.Już kiedyś tak miałem.I dlatego najczęściej zamrażam.Musiałem wekować,bo zamrażalka przed świętami zapchana i to był błąd.I jak potrzebuję ziarna na raz to też robię w termosie,a kukurydzę w garnku i w kocyk na noc.
-
Ja w termosie jeszcze nigdy nie robiłem.
Mam dwa termosy stare z wkładem i jeden mały bez wkładu, ale kiepsko trzymają. Nie są z najwyższej półki. Musiałbym jakiś większy zakupić i też kiedyś spróbować.
-
Nie są z najwyższej półki.
Właśnie chodzi o to, że termosy nie powinny wcale być drogie i z najwyższej półki. Najlepsze są te najtańsze plastikowe z "szklanym" wkładem, bo najdłużej trzymają ciepło. Tylko przy kupnie trzeba dobrze przypatrzeć się zakrętce, musi układać się równo, niekiedy po zakręceniu ten najtańszy termos ma zakręconą zakrętkę pod skosem , wtedy też trzyma słabo.
Mam takie szczęście, że żona prowadzi sklep i jeżdżę z nią po towar i po drodze mam upatrzoną hurtownię z drobiazgami, tam termosy litrowe nabywam po 10zł/ sztukę. W sklepie pewnie kosztują około 20zł, radzę kupić stacjonarnie a nie przez neta, bo wizualnie ocenisz, czy dobrze się zakręca. Chyba w sklepach typu "wszystko po 4zł" widziałem takie kiedyś, mam po sąsiedzku z moim sklepem ;).Termosy są świetnym rozwiązaniem i przyrządzam w nich wszystkie ziarna jakie używam w wędkarstwie, tj. kukurydza, konopia, ciecierzyca, pszenica, niekiedy robię bazę zanęt i parzę śrutę kukurydzianą z pszenicą, zmieloną i całą konopią, trzeba wtedy zalewać wrzątek do termosa trzymanego pod kątem, by wszędzie ciecz doszła i zaparzyła ziarna.
Każde ziarno potrzebuje innego czasu przygotowania i ilości zasypywania, można miksy robić i na litr dawać szklankę pszenicy i konopi, możliwości sporo, kiedyś poświęcę czas i przygotuję mega temat ;).
-
:thumbup: Super. Fajnie by było poczytać o sprawdzonych metodach.
A ja zacznę się rozglądać za termosami!
-
Jeżeli chodzi o termos to zawsze lepiej jest mieć większy. Co najmniej 0,75l. Im większy tym lepiej trzyma temperaturę. Większa ilość towaru dłużej stygnie. Dobrze jest też przed zalaniem przepłukać termos i ziarna wrzątkiem.
-
Ja w ogóle nie stosuje metalowych termosów. Nie trzymają ciepła tak dobrze. Nawet te z wyższej półki.
Kiedyś, będąc w UK kupiłem sobie w Asda termos szklany. Kosztował chyba ze 3GPB (lub podobnie, śmiesznie tani był). Był to najlepszy termos, jaki miałem. Niestety, jak to szklany w końcu go rozbiłem. Autentycznie byłem bliski płaczu.
Następnym razem, jak odwiedzałem kolegę w UK, to już ich nie było :(
Edit: Teraz posiadam taki:
http://direct.asda.com/george/george-home/thermos-premier-vacuum-flask-1-litre-blue/001433930,default,pd.html
Gorąco polecam.
Zauważyłem, że Angole nie ocenili go najlepiej. Głównie z powodu jego kruchości. Trudno oczekiwać od szklanego termosu takich rzeczy :)
Kolejny edit: Mam, znalazłem! :) Najlepszy termos ever :)
http://direct.asda.com/George-Home-Glass-Vacuum-Flask-1-Litre/001474355,default,pd.html?cgid=D26M08G08C01
-
Fajny ten drugi termos ale zdjęcie tylko jedno z tego co widzę. Osobiście posiadam ten najzwyklejszy metalowy i jest ok póki co ;D
-
Fajny ten drugi termos ale zdjęcie tylko jedno z tego co widzę. Osobiście posiadam ten najzwyklejszy metalowy i jest ok póki co ;D
Sorry, ale po co Ci więcej zdjęć? Przecież to jest zwykły, czarny termos. Z drugiej strony jest dokładnie taki sam :)
-
Chodziło mi o wnętrze i uszczelki na zakrętce. Co czyni go takim najlepszym...?
-
Szczelność i utrzymanie ciepła przy niskiej cenie.
-
Fajny ten drugi termos ale zdjęcie tylko jedno z tego co widzę. Osobiście posiadam ten najzwyklejszy metalowy i jest ok póki co ;D
Wiem, że nie jest to temat o termosach i nie ma co tu przedłużać tego wątku, ale proponuję Ci kupić za kilkanaście złotych plastikowy i taką samą ilość ziaren zalać w obu na raz. Zobaczysz, że z metalowego będą mniejsze ziarna, mniej objętościowo i do tego niedoparowane, a woda dużo chłodniejsza. Nigdy metalowy termos nie osiągnie celu. W metalowym nawet zwykła kukurydza wygląda słabo, a to jak dla mnie najbardziej plastyczne ziarno do obróbki termicznej tym sposobem. Mam również kilka metalowych, ale służą mi do zabierania herbaty na sesje w chłodniejszych miesiącach ;).
-
Dobrze wiedzieć Grzes77! Dobry myk z tymi termosami! :thumbup:
-
Bardzo dobry bym nawet powiedział, tylko nie wolno się zniechęcać, bo opracowanie dawek i sposób przygotowania różni się nawet jeśli chodzi o samą konopię. Jak chcę dać jako dodatek do zanęty, to parzę normalnie, puszcza kiełki i daje zapaszek, ale jak chcę nią nęcić rzucając ręką np. w sposób mało i często, to tą samą konopię już muszę zrobić inaczej, jest tego sporo i można porządną "knigę" napisać ;). Będę starał się systematycznie w moim temacie pokazywać jak i co z przygotowaniem tego typu ziaren, bo i zbliża się czas na nie ;).
-
Bylibyśmy wdzięczni. Może na początek proste proporcje ile wody,a ile ziarna. Powiedzmy w litrowym termosie. Oczywiście jak tylko znajdziesz chwilę.
-
Ja natomiast konopie gotuje w szybkowarze. Kiedyś uzywałem termosu ale nie wszystkie ziarna ",kiełkowały"
-
Witam dziś prażyłem konopie moje pytanie do was jaki powinien być zapach ?boje się że przypaliłem choć starałem nic nie przypalić .... ???
Robiłem to pierwszy raz na patelni okolo 15 min cały czas mieszając widzac dymek sciagałem z patelni zapach to tak jakbym popcorn robił
Czy to dobry zapach bo w mixie czuć go bardzo intensywnie prosze o odpowiedz bardziej doświadczonych kolegów.Pozdrawiam
-
No to znaczy ,że są uprażone zapach jest nawet taki trochę nieprzyjemny przy prażeniu :)
-
Mam trochę wątpliwosci co do tego zapachu wydaje mi się że zdominował zapach mączki rybnej miks robiłem według przepisu Luka dałem 0.3 kg prażonej konopi może to za dużo , a może przypaliłem konopie dlatego jest taki intensywny ?Co by było gdy bym przypalił konopie nie nadają sie już do niczego ?
-
najlepiej prażyć konopie aż złapią apetyczny brązik (oczywiście cały czas mieszając, by było czuć armoat ale jeszcze nie spalenizne
przeprażone konopie nadal są użyteczne ale silnie zawęża sie ich skuteczność .... na moich wodać im silniej uprażone konopie tym bardziej selektywne (płotka ) a takie jeszcze prawie zielone (niedoprażone) ściągają płotke i krąpia
duże leszcze nie przepadają za tak silnie pracującymi składnikami tu lepsze sa gotowane albo parzone i mixowane konopie (tzw mleczko - najbardziej uniwersalny dodatek na wszystkie karpiowate)
-
A czy ładujecie konopie do koszyczka?? powiedzmy miks 50/50 plus parę ziaren konopii co wy na to . Kiedyś pod bata nęciłem konopiami i sprawdzały się bardzo dobrze ,ale z gruntu to jeszcze nie próbowałem .
-
Zawsze warto wypróbować, nie zaszkodzi a może jedynie pomuc.
-
kombinowanie wskazane ! :) Pokazał to Lucek na ostatnim Filmie :)
-
A czy ładujecie konopie do koszyczka?? powiedzmy miks 50/50 plus parę ziaren konopii co wy na to . Kiedyś pod bata nęciłem konopiami i sprawdzały się bardzo dobrze ,ale z gruntu to jeszcze nie próbowałem .
Ja zawsze do koszyka ładuję. Mówię tu o koszyczku zanętowym, nie o podajniku do metody. Trochę konopi, kukurydzy i pelletów zaklejam zanętą.
-
Dzięki Mateo za odpowiedź ,mam jeszcze pytanie czy konopie stosujesz do koszyka zawsze czy tylko kiedy ukierunkowujesz się pod jakiś gatunek??
-
Od zeszłego sezonu zawsze używam konopi, zarówno nęcąc pod spławik, jak i do koszyka. Uważam, że te drobne ziarenka naprawdę potrafią zatrzymać rybę w łowisku, nie wabiąc przy tym nadmiernie drobnicy. Tak więc konopie są u mnie zawsze :)
-
A czy ładujecie konopie do koszyczka?? powiedzmy miks 50/50 plus parę ziaren konopii co wy na to . Kiedyś pod bata nęciłem konopiami i sprawdzały się bardzo dobrze ,ale z gruntu to jeszcze nie próbowałem .
Ja zawsze do koszyka ładuję. Mówię tu o koszyczku zanętowym, nie o podajniku do metody. Trochę konopi, kukurydzy i pelletów zaklejam zanętą.
To mnie własnie zachwyciło w feederze, że zdradzam od paru lat matcha: szybkośc, elastyczność, precyzja nęcenia
i najwiekszy power feedera i koszyków - łatwa adaptacja do warunków; wchodzą wieksze leszki - mozna co rzut dostarczać angoli/ciętego gnojaka zamknietych w koszu zanętą , brania spadają i ryba się syci hop mniesze kosze, mniej dodatków kalorycznych; wchodzi większe stado drobnych żyletek - buch wiecej dużej kuku/peletu a mniej spożywki albo pac parę koszy samej spożywki luźno nabitej - rzuconej na skraju pola nęcenia głównego żeby kominem towaru odciągnąc drobnice. Opcji sporo i sporo miejsca dla wyobraźni.
Nie, zeby przy innych metodach tak się nie dało ale jak sobie przypomne treningi celności strzelania z procy albo kombinacje i ciagłe prace w trakcie łowienia by dostosować się do zmieniających warunków - a to z konsystencą towaru do donęcania - żeby w calości dolatywał na te 50m przesycony ziarnami; a to żeby a przy tym jeszcze odpowiednio pracowałw wodzie; a to jednoczesne w wietrze kontrolowanie zestawu w wodzie i lepienie równych kul jedną reką.... przy spławiku dużo więcej może pójść nie tak.
Kurcze za to wszytko kocham wędkowanie!
edit : przepraszam za ot
topic:gotowane konopie w calości dodaję do zanęty ale zawsze mam troche prażonych konopi do dodania na ewnetualne słabe brania bo znacząco pomagają zanęcie pracować w górę fajnie działa to drobnym pracującym peletem, kolega który lubi proste rozwiązania - używa samego liqidyzowanego chleba tostowego z prażonymi konopiami przy połowie płoci - fajnie działa z dolu do góry i znów na dół ale ściąga głownie małą i średnią rybę.
-
:) Zgadza się :)
Ale spławik też ma swój urok. Choć rzeczywiście typowe odleglościowe łowienie na dużych dystansach może być trudne.
Ja ostatnio łowię coraz bliżej brzegu, na ile warunki na to pozwalają. Wtedy wiele problemów nie istnieje.
-
Bylibyśmy wdzięczni. Może na początek proste proporcje ile wody,a ile ziarna. Powiedzmy w litrowym termosie. Oczywiście jak tylko znajdziesz chwilę.
Sorki, że dopiero teraz, ale jakoś mi to umknęło ;).
Odniosę się tu do konopi, szykuje większy materiał o termosach i tam będzie dokładnie podane, tylko, że nie wiem, czy zdążę przed weekendem majowym.
Jeśli chcesz zrobić dobrze konopie (takie do nęcenia mało a często i do koszyka), to weź dwie szklanki konopi, zalej dwoma szklankami wody i w garnku zagotuj. Możesz pogotować z 5 minut, ale nie trzeba. Przez lejek nalej zawartość do termosu i dolej do gwintu przegotowaną przed chwilą wodą z czajnika. Po nocy, czy dobie wylewamy do pojemnika taką super zupę i dosypujemy pellety, lub zanętę do osiągnięcia żądanej konsystencji ;).
Tak przygotowane ziarna przez noc dojdą elegancko, to najlepszy sposób na konopie.
W termosach bardzo ważnym aspektem jest to, że czajniki doprowadzają wodę do wrzenia, ale jej nie gotują. Po zalaniu takim wrzątkiem ziarna nie osiągają temperatury dobrej do pęcznienia. Gdy zagotujemy ziarna wraz z wodą i zrobimy jak napisałem wcześniej, to każde ziarno w przeciętnym termosie wyjdzie idealnie.
Dobrą bazą do zanęt jest zmielenie szklanki konopi w młynku do kawy i wsypanie tego do termosu. Następnie gotujemy w garnku szklankę konopi z dwoma szklankami wody i tym zalewamy zmielone konopie w termosie i oczywiście dolewamy zagotowaną wodą z czajnika do szyjki termosu.
To tylko odsetek możliwości jakich daje mi termos, jest tego multum i po trochu podzielę się z Wami tą wiedzą, ale spokojnie ;).
-
Mat - ależ oczywiście że ma i wcale go mu nie odmawiam
ja po prostu przez tyle lat bóstwiłem spławik, nie wierzyłem w metody stricte gruntowe, że byłem gotów się zakładać i pojedynkować ;)
Odkąd wyzbyłem się uprzedzeń, otworzyłem umysł powoli zaczyna mnie być stać na obietywizm. A co lepsze to decydują zastane nad wodą warunki i własne umiejętności ... dla tego rzuciłem zawody wedkarskie - bo te w naszym kraju ograniczają człowieka do metod spłwikowych.
ależ jade Ot'em wybaczcie o konopiach miało być..
-
;D
-
Grześ robię tak samo tradycyjne konopie,kukurydzę i pszenicę. Dokładnie tak jak napisałeś zagotowanie ziaren przed zalaniem powoduje mniejsze straty ciepła. Ja jeszcze przelewam termos wrzątkiem przed zalaniem,bo jeden mam metalowy i trochę gorzej trzyma i trzeba go wstępnie podgrzać. Jest dobry do pęczaku i pszenicy.
-
Z tą pszenicą to trzeba uważać, na noc w litrowym termosie wystarczy zalać wrzątkiem z czajka półtorej szklanki pszenicy. Jak chcemy zrobić jak pisałem o konopi , to pszenicę max do 4 godzin można trzymać, bo się przystanek przejedzie ;).
Jak piszesz może w metalowym tak będzie ;).
-
Dlatego ją robię w metalowym termosie tak jak pęczak.
-
Daniel daj proporcje na peczak w termosie
-
Mam termos poj.0,75l i daję ok.1 szklankę pęczaku (nie więcej,bo pęczak bardzo pęcznieje i można rozsadzić szklany termos,jak pisał Grzegorz) i zalewem wrzątkiem na kilka godzin od 2-3h. Można dowolnie aromatyzowaći barwić np.kurkumą na żółto. Po wysypaniu z termosu z reguły hartuję pod zimną wodą i osuszam na np.ręczniku.
-
Mam termos poj.0,75l i daję ok.1 szklankę pęczaku (nie więcej,bo pęczak bardzo pęcznieje i można rozsadzić szklany termos,jak pisał Grzegorz) i zalewem wrzątkiem na kilka godzin od 2-3h. Można dowolnie aromatyzowaći barwić np.kurkumą na żółto. Po wysypaniu z termosu z reguły hartuję pod zimną wodą i osuszam na np.ręczniku.
dzieki :thumbup:
-
Mam problem! Jutro mam zawody spławikowe, a wczoraj troche późno wróciłem do domu i zapomnialem namoczyć konopii :( i czy jeśli teraz je zaczne moczyć i ugotuje ok. Godziny 20-21, to czy po ugotowaniu beda dobre? :)
-
Tak
-
A czy ktoś z Was próbował prażyć konopie w mikrofali? Czytałem o tym gdzieś w sieci. Przymierzam się do pierwszej obróbki konopi i szukam najbardziej optymalnego sposobu na ich prażenie.
-
W mikrofali ziarna rozsadzi. Nie chodzi o podgrzanie ale uprażenie. Najlepiej w piekarniku lub na patelni a potem zmielic.
-
Najwygodniej na patelni.
-
Ja parzę w piekarniku. Żeby w domu nie "pachniało" to biorę dwie warstwy folii aluminiowej, wsypuję na to konopie i szczelnie zawijam. Wkładam do piekarnika i prażę tak jak na zwykłej blasze. Potem na dwór do wystudzenia. Robota praktycznie bezzapachowa.
-
Mam problem! Jutro mam zawody spławikowe, a wczoraj trochę późno wróciłem do domu i zapomnialem namoczyć konopi :( i czy jeśli teraz je zacznę moczyć i ugotuje ok. Godziny 20-21, to czy po ugotowaniu Bieda dobre? :)
Nigdy nie stosuje namaczania, gotuje od razu i po około 30-40 min zaczynają pękać. Podobnie robię z pszenica.
Pszenica dochodzi trochę wcześniej a gotowana razem z konopiami bardzo dobrze sprawdza się jako przynęta i zanęta.
Kiedyś aromatyzowałem ale mi przeszło i nie widzę ogromnej różnicy. Musiałbym zrobić dwie partie i łowić równocześnie.
-
Kupiłem 2 rozmiary konopii.Jedne są małe(standardowe ) ,a drugie prawie tak duże jak kukurydza:) Problem jest taki że po moczeniu około 30h i gotowaniu nawet 3 h ziarna nie pękają... Ktoś ma jakis pomysł ?
-
A jakby przed gotowaniem spróbować je delikatnie zgnieść?
-
Świetny sposób ma Horemski i jaki szybki z tym , ze to nie gotowane
-
Kupiłem 2 rozmiary konopii.Jedne są małe(standardowe ) ,a drugie prawie tak duże jak kukurydza:) Problem jest taki że po moczeniu około 30h i gotowaniu nawet 3 h ziarna nie pękają... Ktoś ma jakis pomysł ?
pewnie małe pękają a duże nie?
Poprostu są puste. Zła jakość. Kiedyś kupiłem od pewnej pani i też tak było.
-
Sposób pokazany na filmie to jednak prażenie i mielenie konopi. To jednak całkiem coś innego jak gotowane konopie.
-
Kupiłem 2 rozmiary konopii.Jedne są małe(standardowe ) ,a drugie prawie tak duże jak kukurydza:) Problem jest taki że po moczeniu około 30h i gotowaniu nawet 3 h ziarna nie pękają... Ktoś ma jakis pomysł ?
pewnie małe pękają a duże nie?
Poprostu są puste. Zła jakość. Kiedyś kupiłem od pewnej pani i też tak było.
Nie są puste :) Przełamałem kilkanascie ziaren i każda jest pełna :)
-
Ja właśnie jestem w trakcie gotowania ziaren i konopie pięknie pękają.
szczerze to nie wiem w czym problem
-
Te małe też nie pękły ? Jeśli tak to masz stare konopie i nic nie poradzisz.
-
Małe ładnie pękają.problem jest tylko z tymi duzymi. Jest sens nęcić tymi co nie pekły?
-
Małe ładnie pękają.problem jest tylko z tymi duzymi. Jest sens nęcić tymi co nie pekły?
Moim zdaniem tak, tylko że nie założysz ich na haczyk.
-
Przecież idzie się przebić przez łupinę. Ciężko i hak może nie wytrzymać... Ale da radę
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Znalazłem filmik jak poniżej odnośnie gotowania konopi z tuńczykiem .Próbował ktoś robić taki mix konopi ?
-
Pytanko ;) Po puszczeniu białych kiełków podczas gotowania, należy odlać wodę (nie wylewać) poczekać, aż nasiona wystygną i jeżeli wyjazd na ryby jest za jakieś 5-6 godz to przechowywać je w tej wodzie co się konopie gotowały? (zalać je z powrotem jak już woda nie będzie gorąca)
-
Ja tam czekam aż mi ostygną w garnuszku później razem z wodą z gotowania do słoika. Ta woda to mega atraktor do nawilżania zanęty. 8) Tylko nagotuje se tyle ile będziesz potrzebował na sesje bo później trzeba magazynować w lodówce a też długo nie poleży mi się zdarzyło że do tygodnia trzymałem dłużej już się bałem :P
-
Też myślałem żeby z wodą studzić, ale balem się trochę, ze mogą się rozgotować ;D Większe ilości będę mroził, dłużej wytrzymają.
-
Zawsze studzę z wodą i nigdy jeszcze rozgotowały się :) Nie wydaje mi się żeby rozgotowanie konopi było proste.
-
Z przechowywaniem konopi gotowanych a nawet uprażonych trzeba bardzo uważać. Łatwo jełczeją, a jak juz złapią zapaszek, nawet lekki, to odstraszają skutecznie ryby, Sprawdzone. Kiedyś cała moja drużyna "popłyneła" na okręgowych zawodach spławikowych przez takie konopie w zanęcie. Potem starannie obwąchaliśmy to co z nich zostało i wyszło szydło z worka.
Wiesiek
-
Z przechowywaniem konopi gotowanych a nawet uprażonych trzeba bardzo uważać. Łatwo jełczeją, a jak juz złapią zapaszek, nawet lekki, to odstraszają skutecznie ryby, Sprawdzone. Kiedyś cała moja drużyna "popłyneła" na okręgowych zawodach spławikowych przez takie konopie w zanęcie. Potem starannie obwąchaliśmy to co z nich zostało i wyszło szydło z worka.
Wiesiek
Gotowane mrożę - i jak na mój gust nic nie tracą ze swoich właściwości, natomiast zgodzę się z tym, że te uprażone jełczeją szybko i lepiej przygotowywać je częściej i długo nie przechowywać :)
-
Na jednym z ostatnich filmów Górek prezentuje konopie belgijskie. Czy ktoś z Was używał takich konopii?
-
Kupiłem w sklepie ogrodniczym konopie w dwóch rozmiarach. Cena ogromna - 16 zł/kg. W zasadzie to kupiła mi je moja mama, bo ona często bywa w takich miejscach. Będę musiał chyba poszukać innego sklepu.
Ale do rzeczy. Mam dwa rozmiary konopi, mniejsze i większe. Mniejsze planuję uprażyć, zmiksować i dodać do mojego miksu.A te większe nadają nawet się na założenie na włos :) Ktoś próbował?
-
Cena z kosmosu. Ja kupuję po 9 w sklepie z ziarnami, przy targu.
-
Ja używałem konopii XXL. Na haczyk pod spławik są idealne. Nawet pod hak 14 jak by się uprzeć. Co do włosa nigdy nie próbowałem i jakoś nie wyobrażam sobie jak. Szczególnie pod płoć. Na karpia nie za małe? Tzn balans haka z przynętą?
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
katmay, może nie do końca się wysłowiłem. Chodziło mi, żeby taka konopia stanowiła stoper naszego zestawu :) Żeby połączyć ją z inną przynętą.
-
Rozumiem, ale widzę problem z pushstopem. Po ugotowaniu środek zbyt miękki, a łupina zbyt twarda. Chyba, żeby czule wiertełkiem potraktować. Ale to masa roboty. Chyba, żeby o jakiś inny stoper zakończyć zestaw.
Na filmach gdzie sypana jest konopia kukurydza i zestaw karpiowy widać, że miśki wyjadają drobne i niechętnie sięgają po kulki. Dobrze to widać na filmach warmuza kręconych pod wodą. Jak by proteinę łykały przez przypadek. Przy innym zestawie końcowym efekty da lepsze, ale dalej to nie to. Dalekie jest to od mojego łowienia, ale wydaje się, że w takim wypadku 3 czy 4 kukurydzę na włosie będą skuteczniejsze.
Jeśli chodzi o płoć, to hak bez włosa to jedyne co mi przychodzi na myśl.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Cena z kosmosu. Ja kupuję po 9 w sklepie z ziarnami, przy targu.
Kupiłem w sklepie ogrodniczym konopie w dwóch rozmiarach. Cena ogromna - 16 zł/kg. W zasadzie to kupiła mi je moja mama, bo ona często bywa w takich miejscach. Będę musiał chyba poszukać innego sklepu.
Cieszcie się, że mogliście/możecie kupić w sklepie ogrodniczym - mi powiedzieli, że to narkotyk i nie sprzedają takiego czegoś ??? :facepalm: :facepalm:
-
Cena z kosmosu. Ja kupuję po 9 w sklepie z ziarnami, przy targu.
Kupiłem w sklepie ogrodniczym konopie w dwóch rozmiarach. Cena ogromna - 16 zł/kg. W zasadzie to kupiła mi je moja mama, bo ona często bywa w takich miejscach. Będę musiał chyba poszukać innego sklepu.
Cieszcie się, że mogliście/możecie kupić w sklepie ogrodniczym - mi powiedzieli, że to narkotyk i nie sprzedają takiego czegoś ??? :facepalm: :facepalm:
Normalnie... nie wiem, co napisać :facepalm:
-
Cena z kosmosu. Ja kupuję po 9 w sklepie z ziarnami, przy targu.
Kupiłem w sklepie ogrodniczym konopie w dwóch rozmiarach. Cena ogromna - 16 zł/kg. W zasadzie to kupiła mi je moja mama, bo ona często bywa w takich miejscach. Będę musiał chyba poszukać innego sklepu.
Cieszcie się, że mogliście/możecie kupić w sklepie ogrodniczym - mi powiedzieli, że to narkotyk i nie sprzedają takiego czegoś ??? :facepalm: :facepalm:
Normalnie... nie wiem, co napisać :facepalm:
Wyśmiałem kobietę, ale co z tego jak i tak mi nie sprowadzi i koniec ;)
-
Grych a nie ma targu u Ciebie? U mnie teraz też jest droga bo po 10zł
-
Oczywiście, że jest :) - rozpytywałem, ale wszyscy podawali mi cenę w granicach 20zł. (towar pod zamówienie) ??? :facepalm: :facepalm:
-
To może internety? Ale jakoś specjalnie tanio też nie jest.
http://www.nasiona24h.sklepna5.pl/towar/251/konopie-super-zaneta-przyneta-na-ryby-1-kg.html
http://zlotarybka24.com/konopie_gruba__idealna_na_zanete_9_90_zl__1kg,98,1022.html
-
To może internety? Ale jakoś specjalnie tanio też nie jest.
http://www.nasiona24h.sklepna5.pl/towar/251/konopie-super-zaneta-przyneta-na-ryby-1-kg.html
http://zlotarybka24.com/konopie_gruba__idealna_na_zanete_9_90_zl__1kg,98,1022.html
Korzystam :) Dzięki :thumbup:
-
Cena z kosmosu. Ja kupuję po 9 w sklepie z ziarnami, przy targu.
Do Żyrardowa/Jaktorowa mam parę km, ale i tak, można prosić o jakiś dokładniejszy namiar? ;)
-
Ja musiałem jechać jakieś 35 km po "hempy", bo u mnie nawet gołębiarze cienko przędą z konopiami. Opłaciło się, bo 1 kg za 7,20 zł. Są one drobne, bo sprzedawca powiedział mi, że dużych nie chcą kupować z racji tego, że wiele jest pustych w środku. Nie są jednak całkiem malutkie, kiełki ładnie puszczają w gotowaniu i co najważniejsze... wabią fajne rybki (przy lift method - "laying on" dają radę ;)).
-
Chciałbym podzielić się z Wami sposobem na konopie, który wymyśliłem i zrealizowałem w tym tygodniu.
Konopie zakupiłem w młynie gospodarczym w Pruszczu Gdańskim, była na ten temat krótka rozmowa na tym forum. Konopie wyglądały tak:
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1847_31_08_17_10_17_59.jpeg)
Pierwszego dnia wrzuciłem je na półmisek i zalałem cienką warstwą wody:
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1847_10_09_17_10_38_20.jpeg)
Drugiego dnia zaobserwowałem, że ziarna ściemniały i lekko zmiękły. Wodę uzupełniłem.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1847_10_09_17_10_38_52.jpeg)
Trzeciego dnia pojawiły się pierwsze kiełki, ponadto w powietrzu zaczął się unosić "zapaszek". Ponowne uzupełnienie wody.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1847_10_09_17_10_39_43.jpeg)
Czwartego dnia ilość i rozmiary kiełków były zgodne z moimi oczekiwaniami. "Zapaszek" był na tyle intensywny, że żona >:O interweniowała o zakończenie badań!
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1847_10_09_17_10_40_07.jpeg)
Cały towar umieściłem więc w słoiku i gotowałem jakieś 30 minut.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1847_10_09_17_10_40_41.jpeg)
Piątego dnia nie robiłem nic w tym temacie :)
Szóstego dnia byłem na rybach z z kolegą dużo bardziej doświadczonym ode mnie - naprawdę pełen szacun dla umiejętności. Niemniej jednak to ja połowiłem tego dnia lepiej :) Poczynając od krąpi i małych leszczów, których miałem wyraźnie więcej, na haku miałem jeszcze sporego lina oraz takiego karpia:
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1847_10_09_17_10_41_11.jpeg)
Czy to wypracowały konopie dodane do zanęty (łowem na metodę)? Nie mam pojęcia, ale wiem że będę to dalej testował :)
Jeśli chodzi o koszt to przygotowanie tego słoika wyceniam na dużo mniej niż 1 PLN, wliczając prąd i wodę :)
-
Świetny pomysł.
Proponuję następnym razem na sitku porządnie konopie wypłukac. Zapraszam będzie mniej intensywny.
Tak przygotowane konopie można w słoiku zawekować, lub zamrozić w torebce strunowej.
Idę zaraz namoczyć porcję.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Zapomniałem dodać, że po gotowaniu powstał wek :)
-
Super przepis, Franki!
Dzięki wielkie za podzielenie się swoim pomysłem. :thumbup:
Jako że jestem dość leniwy, to taki sposób wydaje mi się idealny :D
-
Świetny pomysł.
Proponuję następnym razem na sitku porządnie konopie wypłukac. Zapraszam będzie mniej intensywny.
Tak przygotowane konopie można w słoiku zawekować, lub zamrozić w torebce strunowej.
Idę zaraz namoczyć porcję.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Ale ten zapach chyba jest pożądany?
-
Zapach który jest niezbyt przyjemny to może być zmoczony i gnijący pył, kurz, lub inne zanieczyszczenia, które znajdują się na ziarnie.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
:thumbup:
Myślałem, że chodzi o płukanie po moczeniu.
-
Ja ostatnio ugotowałem sobie z litr konopi. Na Batorówce pięknie się sprawdziły, jak je zapodałem mini-spombem.
Ale... gdy je ugotowałem, wiedziałem, że przez wiele dni nie będę na rybach. I całe płynne złoto musiałem wylać. A dziś wpadłem na chyba genialny pomysł. Można ten płyn zamrozić, wlewając go do takich plastikowych woreczków na kostki z lodem. Wiecie, o czym piszę? Wlewa się wodę i robią się kostki, a potem się rozrywa i wyjmuje, ile nam tych kostek potrzeba.
-
Ja ostatnio ugotowałem sobie z litr konopi. Na Batorówce pięknie się sprawdziły, jak je zapodałem mini-spombem.
Ale... gdy je ugotowałem, wiedziałem, że przez wiele dni nie będę na rybach. I całe płynne złoto musiałem wylać. A dziś wpadłem na chyba genialny pomysł. Można ten płyn zamrozić, wlewając go do takich plastikowych woreczków na kostki z lodem. Wiecie, o czym piszę? Wlewa się wodę i robią się kostki, a potem się rozrywa i wyjmuje, ile nam tych kostek potrzeba.
:thumbup:
Siła w prostocie ;)
-
Ja ostatnio ugotowałem sobie z litr konopi. Na Batorówce pięknie się sprawdziły, jak je zapodałem mini-spombem.
Ale... gdy je ugotowałem, wiedziałem, że przez wiele dni nie będę na rybach. I całe płynne złoto musiałem wylać. A dziś wpadłem na chyba genialny pomysł. Można ten płyn zamrozić, wlewając go do takich plastikowych woreczków na kostki z lodem. Wiecie, o czym piszę? Wlewa się wodę i robią się kostki, a potem się rozrywa i wyjmuje, ile nam tych kostek potrzeba.
Jesteś genialny :-D
-
Ja ostatnio ugotowałem sobie z litr konopi. Na Batorówce pięknie się sprawdziły, jak je zapodałem mini-spombem.
Ale... gdy je ugotowałem, wiedziałem, że przez wiele dni nie będę na rybach. I całe płynne złoto musiałem wylać. A dziś wpadłem na chyba genialny pomysł. Można ten płyn zamrozić, wlewając go do takich plastikowych woreczków na kostki z lodem. Wiecie, o czym piszę? Wlewa się wodę i robią się kostki, a potem się rozrywa i wyjmuje, ile nam tych kostek potrzeba.
Niektórzy kucharze robią w ten sposób kostki rosołowe, sosy :)
-
Ja ostatnio ugotowałem sobie z litr konopi. Na Batorówce pięknie się sprawdziły, jak je zapodałem mini-spombem.
Ale... gdy je ugotowałem, wiedziałem, że przez wiele dni nie będę na rybach. I całe płynne złoto musiałem wylać. A dziś wpadłem na chyba genialny pomysł. Można ten płyn zamrozić, wlewając go do takich plastikowych woreczków na kostki z lodem. Wiecie, o czym piszę? Wlewa się wodę i robią się kostki, a potem się rozrywa i wyjmuje, ile nam tych kostek potrzeba.
Niektórzy kucharze robią w ten sposób kostki rosołowe, sosy :)
Aha, no to odkryłem Amerykę. I jestem z tego dumny! :P
-
Nigdy nie bawiłem się sam z konopiami i jestem ciekaw jakie są lepsze... mielone? gotowane? czy takie moczone z kiełkami?
-
Nigdy nie bawiłem się sam z konopiami i jestem ciekaw jakie są lepsze... mielone? gotowane? czy takie moczone z kiełkami?
Nigdy nie próbowałem, ciężko mi odpowiedzieć :P
A na serio: mielone poprawiają pracę miksu. Gotowane/moczone do wykiełkowania - służą do nęcenia. Ja też sypię normalnie garstkę do zanęty. Byle nie za dużo, bo się potem nie trzyma wszystko podajnika.
-
Pomysł godny sprawdzenia :) :bravo:
-
Kupiłem dzisiaj konopie gotowane firmy StarFish. Mam jednak chyba problem, jak otworzyłem opakowanie od razu uderzył mnie zapach jakby spożywczego olejku rumowego i migdałowego. W składzie oczywiście nie wzmianki o żadnych olejkach, czy to jest naturalny zapach tych ziaren?
-
Kupiłem dzisiaj konopie gotowane firmy StarFish. Mam jednak chyba problem, jak otworzyłem opakowanie od razu uderzył mnie zapach jakby spożywczego olejku rumowego i migdałowego. W składzie oczywiście nie wzmianki o żadnych olejkach, czy to jest naturalny zapach tych ziaren?
A gdzieżby ??? :facepalm:. Konopie mają specyficzny zapach, ....konopny :P. Inaczej pachną gotowane, inaczej zmielone czy prażone, ale ciężko mi do czegoś to porównać. Pewnie to jeden z fenomenów tych ziaren. Najlepiej pachną palone... ;D :'( :P 8).
-
Najbardziej skuteczne są kiedy zaczynają. Może doszły już do tego etapu?
Pozwól rybom ocenić, czy będą dobre.
-
Witam
Chciałbym namielić sobie i przygotować trochę prażonych tudzież nieprażonych konopi aby mieć zapas i w razie potrzeby dorzucać do danej zanęty.
Nie wiem tylko jak bym miał przechowywać ten towar tak aby za miesiąc czy dwa był jeszcze dobry i zdatny do użycia.
Czy wystarczy włożyć do woreczków strunowych i do lodówki ?
A może trzeba zamrozić ?
Proszę o wskazówki bądź podzielenie się swoimi doświadczeniami.
-
Zmiel, włóż do woreczków i śmiało możesz przechowywać :)
-
Gotowane w woreczki do zamrażania (takie z suwakiem można je kilka razy wykorzystać) i do zamrażarki. Mielone też w worki z suwakiem i do lodówki, bo zjełczeją.
-
Jeżeli z woreczka wyciągnie słomką powietrze i będzie przechowywał w ciemnym miejscu, to przez okres miesiąca nie będzie żadnego jełczenia :). Do jełczenia potrzebny jest tlen, światło i podwyższona temperatura :beer:
-
Korzystając z chorobowego właśnie pasteryzuję ziarna konopi.
Po namoczeniu (24h) i ugotowaniu (około 20 min gotowania, a potem garnek w koc, do ostygnięcia) ziarna zwiększyły około dwukrotnie swoją objętość i przynajmniej 3/4 z nich puściła kiełki.
Pakuję je do małych słoiczków po musztardzie/przecier pomidorowy. Wyszło 18 porcji.
Oby się udało.
-
Witam
Dzięki za cenne wskazówki.
Powiedzcie jeszcze proszę jaka jest różnica w działaniu pomiędzy konopiami prażonymi-zmielonymi a konopiami surowymi-zmielonymi.
Z tego co się dowiedziałem to niektórzy mielą konopie surowe, bez prażenia.
Jakoś boję się tego prażenia i wolałbym tego nie robić.
Ale czy surowe po zmieleniu dadzą taki sam efekt?
-
Tadek a ile czasu gotujesz w słoikach?
-
Witam
Dzięki za cenne wskazówki.
Powiedzcie jeszcze proszę jaka jest różnica w działaniu pomiędzy konopiami prażonymi-zmielonymi a konopiami surowymi-zmielonymi.
Z tego co się dowiedziałem to niektórzy mielą konopie surowe, bez prażenia.
Jakoś boję się tego prażenia i wolałbym tego nie robić.
Ale czy surowe po zmieleniu dadzą taki sam efekt?
Ja częściej stosuję prażone z tego względu, że to pozwala pozbyć się resztek wilgoci z ziaren (co moim zdanie wpływa na dłuższe przechowywanie) kolejnym argumentem za prażeniem jest ten niepowtarzalny aromat prażonych mielonych konopi (polecam prażenie i mielenie jak nie ma innych domowników w pobliżu :)). Mielone stosuję do zanęt i jakoś mi się wydaje, że prażone lepiej "przebijają się" w zanętach opartych na mączkach rybnych.
To jest moje osobiste doświadczenie - mogę się mylić bo kto wie co bardziej odpowiada rybom? :)
Ps. Kiedyś kupiłem grillowane konopie chyba Mondial-F aromat był jeszcze ciekawszy, ale niestety nie wpadłem na nie więcej i teraz sam prażę i mielę. Dodaję je do zanęty wraz z innymi dodatkami i gotowe mieszanki bez problemu przechowuję w woreczkach strunowych po kilka miesięcy.
-
Tadek a ile czasu gotujesz w słoikach?
Od wrzenia wody około 15 min., na małym ogniu.
Słoiki, które się nie zamkną (wklęsłe wieczko), odkręcam, wycieram do sucha nakrętkę i gwint słoika z rantem, zakręcam i gotuje ponownie.
-
Apropo pasteryzacji słoików, aby uniknąć ponownego gotowania bo się słoik nie zamknął to mam sposób. Ja nie zakręcam mocno słoików podczas gotowania, zakrętkę przykręcam leciutko, tak aby się trzymała na gwincie, słoiki gotuję około 5-8 minut, tyle wystarczy od czasu zagotowania się wody. Następnie poprzez ściereczkę wyjmuję słoik, odkręcam nakrętkę, następnie mocno zakręcam i kładę na drewnianej desce zakrętką do dołu. Jeszcze mi się nie zdarzyło żeby cokolwiek mi się nie zamknęło, a różnistych marynat i przetworów robię masę, nie tylko ziarna, no chyba że ktoś używa zmasakrowanych, starych zakrętek, wtedy wszystko możliwe.
-
Jak długo można przechowywać tą konopię w słoikach? Musi stać w lodówce czy niekoniecznie? Mam kilka kg konopi gdzieś z przed 3 lat. Nada się do ugotowania i pasteryzacji?
-
Ja trzymam w lodówce, chyba z lata jeszcze słoik mam, nic z nim się nie dzieje. W piwnicy chyba ze 4 miesiące trzymałem. A co do tej trzyletniej konopi to jak leżała w suchym miejscu to nic jej się nie stało, można ją śmiało używać wędkarsko.
-
Apropo pasteryzacji słoików, aby uniknąć ponownego gotowania bo się słoik nie zamknął to mam sposób. Ja nie zakręcam mocno słoików podczas gotowania, zakrętkę przykręcam leciutko, tak aby się trzymała na gwincie, słoiki gotuję około 5-8 minut, tyle wystarczy od czasu zagotowania się wody. Następnie poprzez ściereczkę wyjmuję słoik, odkręcam nakrętkę, następnie mocno zakręcam i kładę na drewnianej desce zakrętką do dołu. Jeszcze mi się nie zdarzyło żeby cokolwiek mi się nie zamknęło, a różnistych marynat i przetworów robię masę, nie tylko ziarna, no chyba że ktoś używa zmasakrowanych, starych zakrętek, wtedy wszystko możliwe.
Świetnie to wygląda, tylko zajadać :hamburger: :pizza: ;D. Chętnie sam bym porobił takie zapasy, bo zostało mi ziaren z zeszłego roku sporo, tylko brakuje mi samozaparcia >:(. Pewnie wyjdzie, że i tak będę robił na bieżąco, choć do sezonu jeszcze trochę zostało. Jak się wku...ę to uruchomię pasteryzację w moim "podziemnym laboratotium" :P.
-
Ja muszę kombinować, u mnie gotowane ziarna to 90 % zanęty.
-
W takim razie ja gotuję. Kiedyś gotowałem i na bieżąco zużywałem. Teraz mało czasu, więc takie słoiczki to złoty środek, a konopia gotowana czasem dużo pomaga na rybach.
A próbowaliście cej coś do nich dodawać? Może np melase. Pytam bo mam tego lepiszcza coś około 4 litrów jeszcze i jakoś trzeba zużywać :facepalm:
-
Kopiowałem dynamita i dodawałem świeżą papryczkę chili do słoików.
-
... a konopia gotowana czasem dużo pomaga na rybach.
Konopia zawsze pomaga na rybach :P 8)... ta gotowana, ta...ta...
-
A ciekawe jak by działała sfermentowana.
-
A próbowaliście cej coś do nich dodawać? Może np melase.
Melasę dodam, ale do jednej porcji pszenicy, do drugiej mieloną kolendrę, a trzecia porcja pszenicy bez dodatków.
Myślę, że szkoda "zabijać" jakimś dodatkiem (ewentualnie sól) zapach konopi.
A ciekawe jak by działała sfermentowana.
Jesienią pasteryzowałem sfermentowaną kukurydzę. Zasypałem ze 4 kg suchej, a potem tak urosło, że zabrakło mi słoików i polowałem na słoiki w śmietniku :facepalm: Na fermentację czekałem dosyć długo, mimo że mam dosyć ciepłą piwnicę. Dobra fermentacja zaczęła się po około tygodniu, przy temperaturach jakie teraz mamy. Latem to było max tydzień.
@Semit - muszę spróbować Twojego sposobu na lekkie zakręcanie słoików przed gotowaniem, bo mi zawsze kilka się nie zamyka, tak jakbym chciał >:(
-
Apropo pasteryzacji słoików, aby uniknąć ponownego gotowania bo się słoik nie zamknął to mam sposób. Ja nie zakręcam mocno słoików podczas gotowania, zakrętkę przykręcam leciutko, tak aby się trzymała na gwincie, słoiki gotuję około 5-8 minut, tyle wystarczy od czasu zagotowania się wody. Następnie poprzez ściereczkę wyjmuję słoik, odkręcam nakrętkę, następnie mocno zakręcam i kładę na drewnianej desce zakrętką do dołu. Jeszcze mi się nie zdarzyło żeby cokolwiek mi się nie zamknęło, a różnistych marynat i przetworów robię masę, nie tylko ziarna, no chyba że ktoś używa zmasakrowanych, starych zakrętek, wtedy wszystko możliwe.
Spróbowałem Twoim sposobem. Do gara idą lekko przykręcone, a po gotowaniu dokręciłem na fest. Wszystkie się zamknęły :D
:thumbup:
-
Cieszę się, że pomogłem. ;)
-
To i ja coś napiszę. Latem, i w ogóle jak jest ciepło łowię z opadu to do zanęty daję gotowane ziarna, soczek z gotowania jest tłusty i pięknie pachnie więc też ląduje w mieszance i do tego jeszcze prażone i zmielone konopie. Ładnie to smuży i jest trochę kąsków dla ryb przy dnie. Ale późną jesienią,zimą i wczesną wiosną na moim łowisku lepsze efekty dają surowe mielone konopie. Nigdy nie pasteryzowałem, ale może warto spróbować zrobić jakiś większy zapas. I od siebie mogę dodać,że nie tylko płocie to lubią,bo często gęsto trafiają się dorodne leszcze i grube krąpie.
-
Wydzieliłem wątek o wyce.
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=11667.0
-
Moja kochana żonka wiedząc że poszukuje konopi zakupiła paczkę tych nasion w biedrze, gdzie są w dziale ze zdrową żywnością, ale łuskane. Pomijam fakt, że za 150 gr paczkę dała 5 zł, bo naprawdę ujęło mnie to, ze pamiętała, że poszukuje tych ziaren. Zastanawiam się teraz, czy lepiej je samemu zjeść jako zdrową przekąskę czy można sprbować je dodać do zanęty. Paczki nie otwierałem, bo rybki dopiero w nd. tak ze nie wiem jak te konopie wyglądają. Może ktoś ma doświadczenie z łuskanymi konopiami. Łowić zamierzam na spławik co ię trafi, choć nie ukrywam, ze marzy mi sie lin lub karaś. Nęcilibyście łuskanymi konopiami?
-
150 gram to chyba temat nie wart rozważania, chyba że to inna konopia ;)
-
No niewiele,ale chcę je dodać do 1kg Trapera lin-karaś, więc 150gr to będzie prawie 15% całej zanęty. Nęcił będe tylko w dzień łowienia, a że zbiornik mały to moze styknąć.
-
Ja bym się nawet nie zastanawiał i dodałbym do zanęty :) jak nie sprawdzisz, to się nie przekonasz czy warto. Dodatkowo to "wedkarski prezent" od żony... nawet jakby się nie sprawdziły to i tak bym je zachwalał :D ;D
-
Masz rację, zapewne je dodam, ciekawość mnie do tego zmusi, ale siedziałbym spokojniej nad wodą gdyby ktoś praktykował z powodzeniem podobne zagrania. Dotychczasowe podejście z prażonymi konopiami od Trapera okazało się kiepskie, może zdrowa żywność skusi eko ryby. Chyba dodam je całe bez zmielenia ani prażenia, ale to zobaczę dopiero po otwarciu paczki. pozdro
-
Swojego czasu dodawałem gotowanych konopi do zanety. Uzywalem typowo zanet plociowych plus nawet 30% konopi. Czasami przy lowieniu na przeplywanke necilem sama konopia plus konopia na hak. Zalezy na co się nastawiasz. Jak typowo na ploć to bardzo dobry sposob. Wchodza medalowe plocie.
-
Nastawiam się na cokolwiek. Chciałbym lina i karasia, ale zwłaszcza z linem u mnie licho. Poza tym teraz pewnie się trą, więc chyba lepiej, żeby nie brały. Dopiero poznaje nowe łowisko (niewielką gliniankę, powierzchnia jakiś 3-4 boisk piłkarskich) i każdą rybę (za wyjątkiem byczka, którego jest sporo) powitam radośnie :) Zobaczym co to będzie.
-
3-4 boiska to calkiem spora ta glinianka.
-
Chciałbym taką gliniankę w okolicy :D
-
Dorzuć tych łuskanych konopi nawet sie nie zastanawiaj. A co do lina to przynęcić można gotowanymi ziemniakami. Dorzuć do zanęty ze 4 rozmemłane ziemniaki te konopie troche płatków owsianych i bedzie git.
-
teraz po przemyśleniu sprawy stwierdzam, ze raczej 2-3 boiska, może nawet 2,ale w sumie nie jest zła, tylko pełno w niej sumika karłowatego. w ramach ciekawostki brzmiącej pewnie bajkowo złowiłem tu pierwszego w życiu jazia:), nawet nie wiedziałem co to za klenio-płoć, dopiero miejscowy po fakcie powiedział mi, ze mógł to być jaź, podpływają jakimś tunelem z pobliskiej rzeczki. We wrześniu pobadam teren spiningiem, to moja podstawowa metoda łowienia, ale powrót do spławika, metody z czasów dziecinstwa na razie dosyć mnie wciągnął.
-
Kupiłem w końcu konopie i planuje je ugotować. Chciałbym wiedzieć tylko czy znacznie zwiększą swoją objętość po 24g moczeniu i następnie gotowaniu. Gdzieś czytałem, że konopi przybywa drugie tyle. Mam 0,5 kg, a chciałbym uzyskać ok 250 ml ziaren do zanęty. Czy umiecie mi powiedzieć jaką porcję zamoczyć?
-
0.5 kg to niewiele. Ugotuj wszystko, użyj ile potrzebujesz a resztę daj do zamrażarki.
-
Z połowy kilograma będziesz miał około 900gr gotowych ziaren.
-
0.5 kg to niewiele. Ugotuj wszystko, użyj ile potrzebujesz a resztę daj do zamrażarki.
Dokładnie tak! i zamrozić... po co 2 razy robić to samo... potem ładnie odrywasz ile chcesz i na :narybki:
-
Macie racje. Zrobie jak radzicie. Dzięki.
-
Podczepię się pod wątek. Jak długo trzeba gotować nasiona konopi, aby wyszły białe kiełki w większości ziaren? Gotuje porcje nasion już ze 3 godz. a tylko z niektórych nasion (ok. 10 - 15%) powychodziły kiełki? Gotować dalej czy może nasiona są po prostu lewe?
-
Raczej ta druga opcja :(
Moczyłeś wcześniej?
-
Jeśli konopie są świeże to po 30-40 min gotowania są gotowe nawet bez wcześniejszego moczenia.
-
Masz kiepskiej jakości ziarna. Nic już nie zrobisz, nie marnuj energii na gotowanie :)
Według mnie dobrze jest kupować konopie w ilościach po 3-5 kilo ze sprawdzonych źródeł. W moim przypadku przechowywanie ich dłuższy czas powodowało spadek kiełkujących nasion podczas gotowania, dlatego wolę kupować 'mało i często' :) I ważne jest aby były to sprawdzone sklepy lub dostawcy. Najlepsze wg mnie są konopie duże, tzw. giant.
-
Po namoczeniu wystarczy gotować 20-30 minut, u mnie 95% puszcza kiełki.
-
OK. Czyli mam konopie złej jakości. Te po ugotowaniu jak się ściśnie to są miękkie. Te ugotowane konopie nadają się na zanętę czy do śmietnika prosto?
Mam jeszcze tych ziaren jeszcze trochę, ponieważ gotowałem małą porcję. Można coś z nimi jeszcze zrobić, aby nieugotowane nadały się na zanętę albo przynętę? Będą nadawać się np. do wyprażenia albo innego przerobienia?
-
Najwidoczniej ziarna przechowywane były w nie odpowiedniej wilgotności powietrza, poprostu zasuszyły się. Tak jak piszą ci koledzy, zaufane źródło.
Oczywiście próbuj na zanęte, uwżam że napewno nie zaszkodzi.
-
Spokojnie możesz ich użyć, może nie będą miały 100% skuteczności ale z 80, i tak dobrze. One mają silny aromat, które ryby lubią i który jest bardzo ważny. Jeżeli masz zamiar je mrozić, możesz kupić puszkę konopi 700g i zmieszać je razem, będziesz miał wyższą ilość kiełków.
Pamiętam pewną dyskusję, na łamach Anglers Mail, gdzie John Bailey wykazywał, że ziarna konopi z kiełkami przypominają pewne małe ślimaki, jakimi żywią się ryby. Nie wydaje mi się jednak aby to było tylko coś takiego. Konopie mają bardzo silny aromat, który działa bardzo dobrze na karpiowate. Uwielbia je płoć, karp, lin a także rzeczne ryby jak kleń czy brzana ( i wiele innych). Nawet nie otwarte nasiona więc będą odpowiednio 'pachnieć'.
Możesz zawsze część z nich lekko zgnieść, może to poprawi sytuację mieszanki? ;)
-
Ja jeszcze od siebie dodam, że konopie raczej powinno się gotować bez przykrycia, na małym ogniu. Wyczytałem w necie i na swoich wykonałem test, faktycznie lepiej wyszły te bez pokrywki. A też miałem niezbyt rewelacyjne jakościowo.
-
Widziałem w Kauflandzie mąkę z konopi. Stosował ktoś z was do zanęty taką mąkę?
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
Jaka cena takiej mąki za kg?
-
Fajna sprawa by była, bo jednak mielenie konopi to dość upierdliwa zabawa.
-
Jaka cena takiej mąki za kg?
2,50€ za 60dkg. Ale tu kilogram konopi kosztuje 4,50€
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
Ja w tamtym roku kupiłem 10 kg konopi i zauważyłem, że te ziarenka polubiły jakieś robaki... w chwili obecnej mam jeszcze prawie połowę wiaderka z robaczkami... ale co, naturalne białko. Szkoda tylko, że w zimę wykluły się z tych robaków jakieś ćmy. Postanowiłem je wywalić (z wiadrem) w zimę na mróz. Zabrałem wiadro z powrotem po mrozach do piwnicy a one jak gdyby nigdy nic...
Na szczęście ziarna są dobrej jakości więc gotuję je, a rybki zapewne cieszą się z dodatkowego białka.
-
http://bbaits.pl/cennik/ Tu macie mączke z konopi za 16 zł.
-
Widziałem w Kauflandzie mąkę z konopi. Stosował ktoś z was do zanęty taką mąkę?
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Mąka konopna, słonecznikowa, gryczana występuje ostatnio w wielu sklepach na półkach EKO. Po pewnym czasie wylęgają się w niej białe robale, prawdopodobnie to larwy mola spożywczego, stąd świetnie nadaje się do użytku wędkarskiego. Osobiście stosowałem ją do doklejania kul peletowych.
-
Wpiszcie w wyszukiwarkę "mole".
Jak to się wam po domu rozlezie, to umarł w kaloszkach ;)
-
A jak to się ma do zanęty?
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
Często się zdarza, że kupujemy ziarna stare, przesuszone które pomimo długiego moczenia nie pękaja podczas gotowania i nie pokazują białych kiełków w ilości takiej jak oczekiwałem. Ja się tym zbytnio nie przejmuję. Uzywam takich jakie mam i uważam, że z niezłym skutkiem. Byle nie śmierdziały bo zjełczałe odstraszają ryby zamiast wabić.
Przed dodaniem do zanęty rozdrabniam je częściowo blenderem wraz z wodą z gotowania tak aby powstało mleczko ze sporą ilością całych ziaren. Tym likworem nawilżam zanętę. Skutkuje bardzo dobrze zarówno na wodach stojących jak i na rzece. Uważam, że w takiej postaci szybciej wabią ryby.
Drugim sposobem jest użycie wody z gotowania jako atraktora do nawilżania zanęty i dodawanie odrobiny ugotowanych ziaren konopi podczas nabijania koszyka. W ten sposób można kontrolować ilość grubszych frakcji na dnie podczas łowienia i utrzymywać rybę w łowisku. Nie ma sensu dodawać zbyt wiele ziaren gdy ryba bierze słabo albo wcale bo nakarmimy szybko te które były uprzejme odwiedzić nasze miejsce nęcenia.
Wiem, że Ameryki tu nie odkryłem, ale może komuś moje rady się przydadzą.
-
Przed dodaniem do zanęty rozdrabniam je częściowo blenderem wraz z wodą z gotowania tak aby powstało mleczko ze sporą ilością całych ziaren. Tym likworem nawilżam zanętę. Skutkuje bardzo dobrze zarówno na wodach stojących jak i na rzece. Uważam, że w takiej postaci szybciej wabią ryby.
Robię identycznie niemal z każdymi ziarnami :thumbup:
-
Ja w tamtym roku kupiłem 10 kg konopi i zauważyłem, że te ziarenka polubiły jakieś robaki... w chwili obecnej mam jeszcze prawie połowę wiaderka z robaczkami... ale co, naturalne białko. Szkoda tylko, że w zimę wykluły się z tych robaków jakieś ćmy. Postanowiłem je wywalić (z wiadrem) w zimę na mróz. Zabrałem wiadro z powrotem po mrozach do piwnicy a one jak gdyby nigdy nic...
Na szczęście ziarna są dobrej jakości więc gotuję je, a rybki zapewne cieszą się z dodatkowego białka.
Jeżeli używasz typowego wiaderka, warto sprawdzić miejsca gdzie są wąskie szczeliny, np. przy przykrywce lub górnej części wiadra (trzeba spojrzeć 'od spodu'). Są na tyle małe, że tam larwy robią kokony i się hibernują. Kilka moli i możemy mieć w domu maskarę, lepiej dmuchać na zimne.
-
Widziałem w Kauflandzie mąkę z konopi. Stosował ktoś z was do zanęty taką mąkę?
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Mąka konopna, słonecznikowa, gryczana występuje ostatnio w wielu sklepach na półkach EKO. Po pewnym czasie wylęgają się w niej białe robale, prawdopodobnie to larwy mola spożywczego, stąd świetnie nadaje się do użytku wędkarskiego. Osobiście stosowałem ją do doklejania kul peletowych.
Te białe robale to nic innego jak larwy mklika mącznego (Ephestia kuehniella), zwanego potocznie molem spożywczym. Co do ich występowania w produktach spożywczych to z mojego doświadczenia (a sam zawodowo zajmuję się produkcją podobnych mąk) wynika, że do zakażenia dochodzi najczęściej w sklepach / hurtowniach lub na terenie firm konfekcjonujących. Przy zachowaniu odpowiednich standardów higienicznych na każdym etapie produkcji oraz dystrybucji w produkcie nie powinno być szkodników.
Jeżeli zauważycie larwy albo owady w swoich zanętach / komponentach zanętowych to sugerowałbym taki produkt szybko zużyć albo zutylizować a w domu rozwiesić w kilku miejscach lepy feromonowe na mole. Jeżeli nie opanuje się w porę sytuacji i mklik rozpanoszy się w kuchni wówczas trzeba się liczyć nawet z koniecznością utylizacji wszystkich lub większości produktów spożywczych przechowywanych w szafkach kuchennych.
-
Ja w tamtym roku kupiłem 10 kg konopi i zauważyłem, że te ziarenka polubiły jakieś robaki... w chwili obecnej mam jeszcze prawie połowę wiaderka z robaczkami... ale co, naturalne białko. Szkoda tylko, że w zimę wykluły się z tych robaków jakieś ćmy. Postanowiłem je wywalić (z wiadrem) w zimę na mróz. Zabrałem wiadro z powrotem po mrozach do piwnicy a one jak gdyby nigdy nic...
Na szczęście ziarna są dobrej jakości więc gotuję je, a rybki zapewne cieszą się z dodatkowego białka.
Jeżeli używasz typowego wiaderka, warto sprawdzić miejsca gdzie są wąskie szczeliny, np. przy przykrywce lub górnej części wiadra (trzeba spojrzeć 'od spodu'). Są na tyle małe, że tam larwy robią kokony i się hibernują. Kilka moli i możemy mieć w domu maskarę, lepiej dmuchać na zimne.
Ja od zawsze stosuje zwykle butelki po wodzie mineralnej. Osuszam taka butelkę, wsypuje konopie pellety i inne takie nasze zabawki, zakrecam i do piwnicy. Robaków nie mam, szczury nie grasuja bo zapach nie wydostaje się, wilgoć nie wejdzie, wszystko cacy.
Butelka musi być wezwonna, sucha, i nie mieć dziur ani pęknięć,. W zależności od potrzeby można użyć od 0,5 do 5 litrowej. Polecam ten sposób
-
Ja zauważyłem, że worek też daje radę ale musi być z grubej folii. Z cienkimi te bestie dają sobie radę bez problemu.
-
Jak się rozlezą po domu to jest naprawdę dramat. Składają jaja wszędzie. Między szafkami, pod półkami, w każdym zakamarku. Do życia wystarczy im okruszek jakikolwiek. Walczyłem z tym gównem z pół roku...
-
Mam takie szybkie pytanie dotyczące konopi.
Kupiłem dzisiaj ziarna, ale nie te małe co zwykle (nie mieli), ale jakieś większe troszkę mniejsze od ziaren łubinu.
Czy takie też się nadają jako przynęta ?
-
Raczej jako zanęta...
-
Tak, do nęcenia. Nadaje się?
-
Kiedy mamy naprawdę duże ziarna konopi warto spróbować użyć ich także jako przynęty. Efekt bywa znakomity. Płocie biorą na nie świetnie. Kiedyś stosowałem je na zawodach spławikowych i konkurowały u mnie z pinką czy nawet ochotką. Oczywiście mały i cienki haczyk, no i przypon 0,1 lub mniej. Zakładamy przez pęknięcie powstałe przy gotowaniu. Nie zapominamy o donęcaniu z procy. Kiedyś była to ulubiona przynęta we Francji.
-
O, to dobrze wiedzieć. W sumie to chciałem jej użyć do nęcenia linów, ale jak one nie będą chciały współpracować to na otarcie łez mogą być płocie.
Czyli w sumie jako zanęta i przynęta się nadaję. :)
-
Liny bardzo dobrze wchodzą w konopie, sprawdzone i godne polecenia. Dla oszczędności można mieszać pszenicę z konopiami, wystarczy 20% konopi. Gotuje razem w jednym garnku aż jedne i drugie ziarna zaczną pękać. Pęknięte ziarna pszenicy są bardzo dobre na haczyk. Zestaw z wagglerem i ziarno założone za skórkę zarzucam na około 20 m. Spokojnie można zarzucić kilka razy i nie spadnie.
-
I co warto dodać ziarna pszenicy maja słaby zapach a w połączeniu z konopiami świetnie się charakteryzują na nie :)
Ja z kolei robię to tak że gotuję konopie, a wywarem z gotowania zalewam pszenicę w termosie. Rano są jak znalazł, fajnie się nimi strzela z procy, są dobra przynęta, jak również uzupełnieniem w miksie ziaren
-
Dzieki panowie za te informacje dotyczące pszenicy. Dodam ją. Co do konopi to znalazłem czas by przeczytać cały wątek. ...i życie stało się prostsze :).
-
Moim zdaniem konopie są niedoceniane przez wędkarzy. Szczególnie mieszanka z pszenica jest warta polecenia ale muszę zaznaczyć że nie próbowałem innych ziaren.
Atraktory nie szkodzą ale wszystko zależy od łowiska i nie ma prostej odpowiedzi. Tam gdzie łowie najczęściej nie ma większej różnicy ale pomaga dipowanie przynęty. Wcześniejsze łowisko dawało najlepsze wyniki z aromatem truskawkowym Marcela.
-
Większy rozmiar konopi jest super na hak , płoć wali w to jak szalona i nie tylko płoć. Można zmielić dodać mąki kukurydzianej i jajko. Zrobić z tego pellet i ugotować. Po wysuszeniu przetrwają nawet rok.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
Są łowiska na których konopie się sprawdzają i są takie które nic nie zmieniają w zanecie. Ja robię tak że ugotowane konopie miele w wodzie w której się gotowaly potem dodaje sody żeby zagęścić roztwór i wlewam do worków strunowych po czym mroze je. Ale wzrostu bran nie zauważyłem.
-
Są łowiska na których konopie się sprawdzają i są takie które nic nie zmieniają w zanecie. Ja robię tak że ugotowane konopie miele w wodzie w której się gotowaly potem dodaje sody żeby zagęścić roztwór i wlewam do worków strunowych po czym mroze je. Ale wzrostu bran nie zauważyłem.
Konopie zawsze podnoszą jakość zanety. To moim zdaniem najlepszy atraktor naturalny. Wraz z ochotka.
Może zamiast robić jakieś eksperymenty kulinarne lepiej po prostu po przygotowaniu konopi zalać zanete woda z gotowania, a czystymi ziarnami podnęcać łowisko. Nie mieszać ich wraz z zaneta, tyko na początku posłać z 5, może 6 średniej wielkości koszy zanetowych/spombow do wody i zbudować solidnie miejscówkę.
Konopii nie ma co żałować, u mnie na sesję 1 litr ziaren to minimum, można sypać nawet więcej. Nie zepsuje się miejscówki z powodu za dużej ilości konopii, bo poza drapieżnikiem, i ewentualnie leszczem, nie ma ryby która oprze się temu atraktorowi.
Polecam Ci pójść na całość z konopiami, tylko w czystej postaci. Ziarna do koszyka/spomba, woda do zanety, ewentualnie żeby rozruszac wodę dobrym sposobem jest zrobić konopną breje, miksujac wszystko blenderem, a potem takie błotko wrzucić do wody spombem (3 spomby), efekt gwarantowany, ale z zastrzeżeniem by stosować tylko w bezwietrzne dni, na spokojnej wodzie bez fali.
-
Ja dzisiaj kupiłem mączkę z konopi i jutro zrobię test dodając do zanęty.(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190824/95d8100e1ea616db8895d0f50621e927.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190824/ffe9d2742c2d0f278e13c193282df34b.jpg)
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
Ciekawa sprawa. Chyba jakieś odtłuszczone bo tylko 11g tłuszczu.
Jeżeli reszta właściwości jest na tym samym poziomie to może być super dodatek bez nadmiernego rozpadu zanęty.
-
Ja bym ją dodatkowo wyprażył.
-
Tanie to nie jest bo prawie 3 € za 300 gramów. Ale jako dodatek może dać dobry efekt.
-
Ta mączka to nic innego jak zmielony wytłok (makuch) konopny :-).
-
Ta mączka to nic innego jak zmielony wytłok (makuch) konopny :-).
Ma to sens.
Ale piszesz to w pozytywnym odniesieniu czy negatywnym?
Moim zdaniem makuch (różnego rodzaju) to świetny dodatek, a nawet baza. Cukk ma chyba serię zanęt w 80 czy tam 90% składających się z makuchu kukurydzianego.
-
Dodawałem do ciasta z kaszki manny. Tyle, że innego producenta - o takie coś: http://helcom.pl/wp-content/uploads/2017/03/maka_konopna.png. Niby rekord osobisty leszcza padł, ale co do liczby brań, szału nie było. Innym razem kompletnie bez brań. Na razie za mała próba, żeby coś oceniać. Jest w tej serii również mąka grochowa, też zamierzam wypróbować. A, no i jeszcze - zapach ma naprawdę nienachalny.
-
Ta mączka to nic innego jak zmielony wytłok (makuch) konopny :-).
Ma to sens.
Ale piszesz to w pozytywnym odniesieniu czy negatywnym?
Moim zdaniem makuch (różnego rodzaju) to świetny dodatek, a nawet baza. Cukk ma chyba serię zanęt w 80 czy tam 90% składających się z makuchu kukurydzianego.
W mojej wypowiedzi nie było kontekstów pozytywnych/ nagatywnych :-). Piszę to, aby uświadomić nabywcę, co tak de facto nabył. Makuch konopny do celów paszowych (a więc i wędkarskich) kosztuje w granicach 3-5 zł/kg - w zależności od producenta oraz kupowanej ilości.
To, że makuchy są świetnymi dodatkami wiem - sam prowadzę tłocznię olejów i współpracuję z producentami zanęt czy kulek proteinowych :-)
-
kosztuje w granicach 3-5 zł/kg
sam prowadzę tłocznię olejów i współpracuję z producentami zanęt czy kulek proteinowych :-)
Ooo, Panie. Zaraz smaruję PW :)
-
Pany z Waszego doświadczenia wynika, że lepiej dodać konopie prażone do zanęty czy może gotowane lekko zblendowane?
-
Pany z Waszego doświadczenia wynika, że lepiej dodać konopie prażone do zanęty czy może gotowane lekko zblendowane?
Do zanety konopie surowe bądź prażone, a do spomba konopie całe, ziarna, albo zrobioną z nich breje
-
Do zanęty konopie prażone lepiej przemielić czy dodać całe?
-
Prażone to mielić.
-
Prażone to mielić.
Czym w warunkach domowych można zmielić konopie po wyprażeniu? Młynka do kawy nie posiadam :(
-
Prażone to mielić.
Czym w warunkach domowych można zmielić konopie po wyprażeniu? Młynka do kawy nie posiadam :(
Konopie mielą się dość ciężko ze względu na bardzo dużą zawartość tłuszczu. Luk pokazywał to na swoim filmie odnośnie własnej zanęty o ile dobrze pamiętam.
Ja mielę w blenderze kielichowym. Mieszam przeważnie z pieczywem. Mam też śrutownik ale do konopi się nie nadaje nawet po wymieszaniu jej z czymś "lekkim".
Proponuję kupić mieloną (np. sprzedający "telemaster" na Allegro) i taką wyprażyć na blaszce w piekarniku mieszając co jakiś czas. W mikrofalówce też bardzo fajnie się praży. Pokazywał to chyba Pan Horemski.
-
Prażone to mielić.
Ja ostatnio wypróbowałem sposób pozyskany z MVDE(Crashed Hemp). Kupuję konopie w sklepie dla ptactwa za 8 lub 10 zł/kg(zależy od wielkości). Tłukę w moździerzu lub mielę w starym młynku w którym reguluję grubość mielenia zalewam gorącą wodą i odstawiam garnek na noc(tak polecają), garnek dodatkowo owijam frotowym ręcznikiem aby wolno stygł. Rano przekładam konopie(są super) do pojemnika np. po kefirze, zakręcam i na ryby.
Polecam, nie trzeba gotować i w domu nie "śmierdzi". Fakt że przygotowanie konopi jest długotrwałe, szczególnie mielenie ale jak nie mam co robić(emeryt) to sobie pomału mielę.
-
Prażone to mielić.
Ja ostatnio wypróbowałem sposób pozyskany z MVDE(Crashed Hemp). Kupuję konopie w sklepie dla ptactwa za 8 lub 10 zł/kg(zależy od wielkości). Tłukę w moździerzu lub mielę w starym młynku w którym reguluję grubość mielenia zalewam gorącą wodą i odstawiam garnek na noc(tak polecają), garnek dodatkowo owijam frotowym ręcznikiem aby wolno stygł. Rano przekładam konopie(są super) do pojemnika np. po kefirze, zakręcam i na ryby.
Polecam, nie trzeba gotować i w domu nie "śmierdzi". Fakt że przygotowanie konopi jest długotrwałe, szczególnie mielenie ale jak nie mam co robić(emeryt) to sobie pomału mielę.
Czy takie mielone konopie finalnie są lepkie? Doklejają mieszankę coś jak płatki owsiane? Czy jedynie ta woda co w są zalane domacza, ale nie ma właściwości klejących?
-
Nie nie są klejące, spełniają tylko rolę atraktora. Nie wchłoniętą wodę z zalewania można wykorzystać również do namaczania zanęty.
-
Nie nie są klejące, spełniają tylko rolę atraktora. Nie wchłoniętą wodę z zalewania można wykorzystać również do namaczania zanęty.
Dzięki! :thumbup:
-
Prażone to mielić.
Czym w warunkach domowych można zmielić konopie po wyprażeniu? Młynka do kawy nie posiadam :(
Konopie mielą się dość ciężko ze względu na bardzo dużą zawartość tłuszczu. Luk pokazywał to na swoim filmie odnośnie własnej zanęty o ile dobrze pamiętam.
Ja mielę w blenderze kielichowym. Mieszam przeważnie z pieczywem. Mam też śrutownik ale do konopi się nie nadaje nawet po wymieszaniu jej z czymś "lekkim".
Proponuję kupić mieloną (np. sprzedający "telemaster" na Allegro) i taką wyprażyć na blaszce w piekarniku mieszając co jakiś czas. W mikrofalówce też bardzo fajnie się praży. Pokazywał to chyba Pan Horemski.
A czemu niby śrutownik się nie nadaje do konopii. Ja właśnie mielę moje w śrutowniku.
-
Nie musimy mylić śrutownika z młynkiem. Że śrutownika wszystko wypada, w młynku się mieli i lepi
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
-
Prażone to mielić.
Czym w warunkach domowych można zmielić konopie po wyprażeniu? Młynka do kawy nie posiadam :(
Konopie mielą się dość ciężko ze względu na bardzo dużą zawartość tłuszczu. Luk pokazywał to na swoim filmie odnośnie własnej zanęty o ile dobrze pamiętam.
Ja mielę w blenderze kielichowym. Mieszam przeważnie z pieczywem. Mam też śrutownik ale do konopi się nie nadaje nawet po wymieszaniu jej z czymś "lekkim".
Proponuję kupić mieloną (np. sprzedający "telemaster" na Allegro) i taką wyprażyć na blaszce w piekarniku mieszając co jakiś czas. W mikrofalówce też bardzo fajnie się praży. Pokazywał to chyba Pan Horemski.
A czemu niby śrutownik się nie nadaje do konopii. Ja właśnie mielę moje w śrutowniku.
Też używam ręcznego śrutownika. Konopie są ładnie zmielone, chodź maja minimalnie grubsza frakcje niż po zmieleniu w mlynku. Ale nic się nieprzegrzewa, nic nie sklejka, dodatkowo stare, twarde kulasy czy pellety w oka mgnieniu zmieniają swój stan na proszkowy :)
Dla mnie śrutownik to hit.
-
To ja jakiś dziwny jestem. Choć nigdy w to nie wątpiłem.
Mi konopie zaklejają śrutownik, a młynek, a konkretnie blender kielichowy, radzi sobie doskonale.
-
Zakrzywiasz czasoprzestrzeń ;)
Jeśli mielę konopie i pellet do zanęty, to po prostu mielę je razem w młynku. Wtedy nic się nie zalepia. Jeśli same konopie do zanęty, to dosypuję tejże zanęty i też jest git.
-
To ja jakiś dziwny jestem. Choć nigdy w to nie wątpiłem.
Mi konopie zaklejają śrutownik, a młynek, a konkretnie blender kielichowy, radzi sobie doskonale.
Spróbuj mniej dociskać żarna i powinno być git.
-
Czy orientuje się ktoś czy 3-4 letnie ziarna konopi nadają się jeszcze do gotowania. Na pierwszy rzut oka wyglądają dobrze tylko są mocno wyschnięte. Zastanawiam się czy w środku z racji dużej ilości olejów i wieku mogły zjełczeć. Chciałem porobić sobie w najbliższym czasie słoiki z ziarnami na nowy sezon i nie chciałbym wszystkiego popsuć konopiami.
-
Możesz sprawdzić próbkę, zalewając ziarna gorącą wodą w termosie. Jednak wg mnie ziarna takie będą słabo kiełkować. Ale nie ma co się martwić, bo możesz je mielić i dodawać do zanęty lub uprażyć i zmielić. To jeden z najlepszych atraktorów, do tego powodujących pracę zanęty.
Do gotowania kupiłbym świeże ziarna. U mnie zawsze stare po gotowaniu mają mało kiełków.
Dobrym pytaniem jednak jest czy ryba potrzebuje ziaren z kiełkami :) Na bardzo czystej wodzie przypominają one gatunek pewnego skorupiaka, jednak na mętnej ryba nie widzi co to jest, na pewno jednak czuje woń, która jest inna niż tego ślimaka. Jednak wolę mieć pewność, że mam towar pewny, bo jak nie mam brań, to wtedy ogarniają człowieka dziwne wątpliwości. Dlatego teraz kupować będę tylko konopie w hurtowni z paszami i ziarnami, ponieważ mam pewność, że mają sprawdzony towar.
-
Czy orientuje się ktoś czy 3-4 letnie ziarna konopi nadają się jeszcze do gotowania. Na pierwszy rzut oka wyglądają dobrze tylko są mocno wyschnięte. Zastanawiam się czy w środku z racji dużej ilości olejów i wieku mogły zjełczeć. Chciałem porobić sobie w najbliższym czasie słoiki z ziarnami na nowy sezon i nie chciałbym wszystkiego popsuć konopiami.
Zawsze możesz ugotować je, odcedzić, i potraktować blenderen ewentualnie moździerzem :) :thumbup:
Nawet najbardziej oporne ziarenka będą idealne do nęcenia koszyczkiem, gorzej proca. Ja osobiście nie zauważyłem spadku skuteczności w użyciu starszych, lekko wysuszonych ziaren konopii
-
Czy orientuje się ktoś czy 3-4 letnie ziarna konopi nadają się jeszcze do gotowania. Na pierwszy rzut oka wyglądają dobrze tylko są mocno wyschnięte. Zastanawiam się czy w środku z racji dużej ilości olejów i wieku mogły zjełczeć. Chciałem porobić sobie w najbliższym czasie słoiki z ziarnami na nowy sezon i nie chciałbym wszystkiego popsuć konopiami.
Stare ziarna na pewno nie będą dobrze pękać przy gotowaniu. Próbowałem gotować ziarna pół roku od zakupu i pękały zdecydowanie słabiej.
-
Nie ma reguły mi dwuletnie pięknie popękały. Zależy od ziarna.
-
Czy orientuje się ktoś czy 3-4 letnie ziarna konopi nadają się jeszcze do gotowania. Na pierwszy rzut oka wyglądają dobrze tylko są mocno wyschnięte. Zastanawiam się czy w środku z racji dużej ilości olejów i wieku mogły zjełczeć. Chciałem porobić sobie w najbliższym czasie słoiki z ziarnami na nowy sezon i nie chciałbym wszystkiego popsuć konopiami.
Stare ziarna na pewno nie będą dobrze pękać przy gotowaniu. Próbowałem gotować ziarna pół roku od zakupu i pękały zdecydowanie słabiej.
Zdecydowanie tak jest. Ja kupiłem u "baby" na targu totalne starocie nawet tak stęchlizną zalatywały (dopiero w domu zauważyłem) spróbowałem ugotować i nic, dosłownie klika ziaren puściło kiełek i to mikro. Klika dni później zapytałem się tej samej "baby". która okazała się nad wyraz szczera i przyznała, że: "tsy lata nie moze tego ziarna spsedać".
-
Zawsze możesz ugotować je, odcedzić, i potraktować blenderen ewentualnie moździerzem :) :thumbup:
W ciepłe miesiące dodawałem lekko blendowane konopie do zanęty razem z kukurydzą z puszki czy nęciłem tylko takimi konopiami i fajnie się sprawdzało przy łowieniu np. karasi. Stare konopie też można wykorzystać :)
-
Panowie dostałem wiadro ziaren konopi. Jednak część ziaren jest pusta i zalatują stęchlizną. Jak byście to wykorzystali i czy w ogóle jest sens?
-
Ugotuj część i sprawdz.
-
Jak śmierdzą, to bym wywalił...
-
Ewentualnie jedną porcję na próbę wyprażyć i zmielić orazi dodać do zanęty. U mnie to zdało egzamin. Kwestia jak bardzo wali stęchlizną.
-
Niestety musiałem wywalić. Można dostać gdzieś na stronie świeże i w dobrej cenie? Czy bardziej szukać po zoologiczych albo na rynku?
-
Niestety musiałem wywalić. Można dostać gdzieś na stronie świeże i w dobrej cenie? Czy bardziej szukać po zoologiczych albo na rynku?
Z allegro na 3 zamówienia od 3 różnych osób tylko jedna partia otworzyła się w "aż" 30%. Z dwóch nasienniczych jeden osiągnął "aż" 50%. Droższe ze sklepów internetowych dla bio i wege wydają się najpewniejsze. Jeden taki strzał dał 70% ale z 5 różnych i nie wiem który, gdyż połowica mi pomieszala :facepalm: Tym samym w dobrych karpiowych jest to samo. Nie patrzyłem na zoologii i targi.
Znając życie towar w w/w i tak nie będzie ciągle taki sam. Z w/w nie było zbutwiałych i oplesnionych. Po prostu dłużej leżakowane lub mniej.
Do zanęty w całości lub jako mielone mocno czy słabo nie patrzyłbym na otwieralnosc. Do prażonych tym bardziej bym się nie przejmowal. Proca to co innego, chociaż przy gorszej partii sam plusk daje nieraz efekty lepsze niż u sąsiada bez. Kwestia cena/zastosowanie :)
-
Możesz też poszukać w sklepach dla gołębiarzy :)
-
Niestety musiałem wywalić. Można dostać gdzieś na stronie świeże i w dobrej cenie? Czy bardziej szukać po zoologiczych albo na rynku?
Sklep nasiona 24 na allegro.
Do tej pory towar pierwszy gatunek.
-
Kupowałem w sklepie z karmą dla zwierzaków i 20% ziaren się otworzyło (stacjonarnie)
Kupowałem od gościa "telemaster" kuku czerwone, konopie i bobik.
Konopie małe ale otworzonych 80% czyli bdb.
https://allegro.pl/uzytkownik/telemaster?bmatch=baseline-cl-dict43-uni-1-5-1127
-
Ok dzięki za liczne podpowiedzi.
-
Witam,
Panowie mam pytanie co do konopi. Dodaje gotowane ziarna do zanęty, mam zamrożone i biorę na każdy wypad. Oprócz tego chciałem mieć przy sobie zawsze na rybach zmielone konopie i tutaj moje pytanie Luk na swoim filmiku mielił surowe konopie i mieszał z bułką tartą czy tak przygotowaną mieszankę mogę trzymać w pojemniczkach i brać ze sobą nad wodę czy to skisnie i zapleśnieje po jakimś czasie? Czy może uprażone konopie będą lepsze?
Nie chcę mi się zawsze szykować przed wypadem i poprostu przygotowanym mieszankę 0.5 l która uzywalbym jako dodatek.
Pozdrawiam
-
Mielone konopie możesz przechowywać bez problemu w jakimś szczelnym pojemniku lub torebce strunowej.
-
Dzięki za odpowiedz, a czy podobnie jest z prażonymi?
-
Tak, tylko prażone pewnie lepiej byłoby zmielić prosto przed łowieniem będą miały wtedy bardziej intensywny zapach.
-
Ja przetrzymuję prażoną i zmieloną w zamrażarce.
Jest OK : trzyma aromat i jest tłusta.
-
Właśnie poczyniłem zakupy na bieżący sezon:
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1847_21_03_21_10_17_08.jpeg)
Jednym z celów na ten rok jest płoć 40+ :)
-
Nie jesteś sam w poszukiwaniach O:)
-
Właśnie poczyniłem zakupy na bieżący sezon
Ile za kilogram?
-
Ja kupowałem na allegro 10 kg 68 zł, 5 kg 40 zł.
-
Mam dostęp do konopii za 8zl kg. W sklepie z nasionami rolniczymi. Myślicie że będzie jakaś różnica?
-
Ciężko kupić dobre konopie które ładnie pękają podczas gotowania. Z reguły jeśli są szaro-ciemne bez widocznych takich zielonych ziarenek to będą bardzo słabo się gotowały. Dobre konopie wystarczy gotować 30 minut bez wcześniejszego moczenia i puści kiełki 90% ziaren.
-
Mam dostęp do konopii za 8zl kg. W sklepie z nasionami rolniczymi. Myślicie że będzie jakaś różnica?
Ogromna. Jak trafisz na gównianą partię to w gratisie dostaniesz pełno robactwa. Ja to przerabiałem zarówno w grochu, konopiach i kukurydzy.
Przestałem odwiedzać sklepy nasienne i wolę kupić gotowe już produkty.
-
Polecam ziarna ze sklepów gołębiarskich. Zawsze świeże. Nie zawiodłem się ani razu,a konopię kupuję na worki dosłownie.
-
Ile za kilogram?
Ja je kupuje po 5,90 PLN za 500 gram w lokalnym młynie, na stoisku dla ptaków. Nie szukam nigdzie indziej bo te ziarna mam sprawdzone, mają niewiele zanieczyszczeń.
-
Polecam ziarna ze sklepów gołębiarskich. Zawsze świeże. Nie zawiodłem się ani razu,a konopię kupuję na worki dosłownie.
Michale, z tego sklepu przy ulicy Kopernika w Grajewie? Codziennie obok niego przejeżdżam :)
-
Dokładnie z tego sklepu 😊
Jak zapytasz o pana ,który kupuje konopie na ryby,to obsługa opisze właśnie mnie,bo ładnych dziesiąt kilo tam kupiłem.
-
A ja do tej pory kupowałem w firmie Cennas przy Elewatorskiej. Mają tam również suchą kukurydzę, rzepik i inne ciekawostki :)
-
Polecam ziarna ze sklepów gołębiarskich. Zawsze świeże. Nie zawiodłem się ani razu,a konopię kupuję na worki dosłownie.
Takie ziarna będą świeże i przebadane. Żaden hodowca nie zaryzykuje karmienia byle czym.
-
Zwłaszcza,że zaopatrują się tam panowie,co posiadają gołębie za 500 zł/szt,także ziarno musi być pewne.
Ja polecam.
-
Michał,a sypiesz konopiami pod leszcza na rzece?
Bohdan
-
Jeśli chodzi o rzekę,to wolę kaszkę kukurydzianą ,odrobinę płatków górskich,do tego trochę dobrze namoczonej spożywki,ale rzecznej np.lorpio leszcz rzeka. Ogólnie sklejony towar. Konopii dodaję,ale nie wiele,chyba że nastawiam się na płoć.
Na jeziorze,konopii dodaję praktycznie zawsze i w sporej,albo dużej ilości,zwłaszcza pod lina,płoć,klenia. Leszcz też dobrze wchodzi,ale konopie wcześniej rozgniatam,bo zauważyłem,że jeśli dodaję całe ziarna do leszczowej mieszanki,to mam falowe brania. Poza tym taka rozgnieciona,ugotowana konopia,ładnie wygląda na dnie,a i tez nieco skleja/zagęszcza mieszankę.
-
Jaki masz sposób na zgniatanie konopi? Foliowy worek i wałek do ciasta? Zawsze dodaję całe ziarna a spróbowałbym czegoś nowego.
-
Po odsączeniu wody możesz je zmiksować blenderem albo ręcznie moździerzem.
Ja używam obu sposobów, może Michał zna jakieś inne :)
-
Jaki masz sposób na zgniatanie konopi? Foliowy worek i wałek do ciasta? Zawsze dodaję całe ziarna a spróbowałbym czegoś nowego.
Nie aż tak wyrafinowany 😉
Ugniatam nad wodą woreczek foliowy kamieniem o kamień. To nie musi być idealne zblendowanie,a raczej taka papka pogniecionych ziaren,żeby wyglądało to dosych chaotycznie czyt.naturalnie. Do tego pognieciona kukurydza i już można nęcić leszcza. To tak w skrócie.
-
Rozpędziłem się trochę :P
Moje łowienie bazuje na ziarnach i zanęcie spożywczej. Nie mam "przekonania" do pelletów mimo tego że mogą być skuteczne. Dobrze mi z tym. Nigdy nie wpadłem na to żeby rozgniatać ale spróbuję.
Często używam pszenicy i spróbuje tego samego.
-
To zanętę robimy o takiej samej ideii,tyle,że ja lubię dodać mikropeletu ,a baza na leszcza,to również mielony pelet,zwłaszcza w Metodzie.
Konopie rozgniatam tylko do leszczowej zanęty. Ogólnie,to nie wiem skąd przekonanie,że leszcz nie lubi konopii,ja mam inne doświadczenia,tyle,że pełne ziarna powodują falowe brania,a rozmiękczone to eleminują.
-
Na rzekę zanętę moczę wodą w której gotowały się konopie. Natomiast całe konopie dawkuję podczas nabijania koszyka. Czasem daję szczyptę, czasem więcej a czasem wcale. Ugotowane konopie nie rozmywają się i pozostają na dnie przytrzymując ryby w miejscu nęcenia. Podobnie używam pęczaku, połówek grochu, pelletu , robaków czy kuku które także mam ze sobą. Nigdy nie mieszam tych dodatków z całą przygotowaną zanętą. Dodaję je podczas ładowania koszyka. Łowię feederem na środkowej Wiśle prawie 40 lat i taki sposób uważam za najlepszy bo umożliwia eksperymenty i dopasowanie się do sytuacji i gustów ryb w danym dniu.
-
To zanętę robimy o takiej samej ideii,tyle,że ja lubię dodać mikropeletu ,a baza na leszcza,to również mielony pelet,zwłaszcza w Metodzie.
Konopie rozgniatam tylko do leszczowej zanęty. Ogólnie,to nie wiem skąd przekonanie,że leszcz nie lubi konopii,ja mam inne doświadczenia,tyle,że pełne ziarna powodują falowe brania,a rozmiękczone to eleminują.
Zdarzyło mi się kilka razy, że zanęcanie wyką działało selektywnie i brały tyko leszcze. Znam tylko jedno takie miejsce więc muszą być przyzwyczajone do takiej zanęty. Nie reagują na konopie i można nęcić dwa miejsca.
-
Ogólnie,to nie wiem skąd przekonanie,że leszcz nie lubi konopii
Kiedyś czytałem że nie lubi porażonych konopi ale nie mam w tym temacie doswiadczenia
-
Oglądałem kiedyś jakiś program, w którym gościu wspominał, że jak kiedyś zabierał jeszcze ryby, to z miejscówki nęconej konopią płocie były nią wypchane, a w leszczach nie było wcale.
-
Niestety przejrzałem wątek i nie znalazlem odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Czy przy neceniu ziarnem linów, płoci jest jakaś proporcja jaka jest odpowiednia ilość konopii?
-
Ja w sezonie nęce jednym, prawie pełnym, mieszkiem procy Guru Catapult. Na dzień dobry leci przynajmniej 5 strzałów, później donęcam w trakcie sesji.
W zależności od aktywności ryb trzeba dostosować tempo podawania ziaren w łowisko.
-
Niestety przejrzałem wątek i nie znalazlem odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Czy przy neceniu ziarnem linów, płoci jest jakaś proporcja jaka jest odpowiednia ilość konopii?
Rozumiem, że chodzi o nęcenie bezpośrednio przed łowieniem lub w jego trakcie. Ogólnie rzecz biorąc, sensowna ilość zależy każdorazowo od aktywności oraz ilości konopiożernych ryb w łowisku. Jeżeli chodzi o płocie, dodaję garsteczkę do mieszanki zanętowej (jeżeli takowej używam), a potem donęcam procą po kilka - kilkanaście nasion, dostosowując intensywność donęcania do intensywności brań. Łowiąc w rzece, niekiedy na początku zapodaję procą 3 - 5 większych dawek (po kilkadziesiąt nasion).
Jeżeli chodzi o liny, dodaję garsteczkę do mieszanki, ale (ewentualne) luźne donęcanie ograniczam do białych robaków, kasterów lub niewielkich dawek kukurydzy (kilka ziaren).
-
Niestety przejrzałem wątek i nie znalazlem odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Czy przy neceniu ziarnem linów, płoci jest jakaś proporcja jaka jest odpowiednia ilość konopii?
Rzucam kilka razy łyżką zanętową na początku. Później donęcam, kilkanaście ziaren co 5 minut. Musisz dobrać doświadczalnie co sprawdza się na Twojej wodzie.
Łatwo jest przekarmić płocie i musisz dobrać ilość zanęty do ilości ryb.
-
Warto też wspomnieć, że na konopie pozytywnie reaguje praktycznie każdy białoryb.
Lin, płoć, karp czy amur to głównie te gatunki są utożsamiane z konopiami, ale również i karaś i leszcz wchodzą ochoczo w nęcone miejsce. Bardzo uniwersalne i skuteczne ziarno.
-
Konopia to najbardziej uniwersalne i bezpieczne ziarno. Nie przekarmi ryb,dobrze je wabi,długo utrzymuje w polu . Używam praktycznie zawsze tego ziarna i jeżeli trafiam w trasę ryb,albo dobrze namierze miejsce żerowania,konopia zawsze mi się sprawdza. To ziarno,jest również doskonałe do nęcenia długofalowego,wraz z kukurydzą,bobikiem,peletem.
Ogólnie polecam i nie ma granicy w jego ilości. Czasami schodzi mi litr w trakcie 5-6godz i to nie jest za dużo.
-
Niestety przejrzałem wątek i nie znalazlem odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Czy przy neceniu ziarnem linów, płoci jest jakaś proporcja jaka jest odpowiednia ilość konopii?
Popołudniowe 6-7 godzin łowienia, 2kg zanęty plus 0,5kg konopi i na pewno nie jest to zbyt dużo ziaren ;) polecam zostawić wodę po gotowaniu konopi i jak ostygnie użyć jej do rozrobienia zanęty
-
Dzięki za podpowiedzi :) Pierwszy raz używam konopi na większą skalę i bałem się, że może ze względu na oleistość konopi można przesadzić. A że ten sezon jest tragiczny, to szukam przyczyn braku aktywności ryb w nęconych miejscówkach.
-
Przyczyna taka,że pogoda marna,zimna,mokra i zmienna.
Nęcę kilka miejsc i jest tak sobie,także nie ma co szukać błędów w taktyce,tylko być konsekwentny. Ten rok jest po prostu trudny.
-
A ile je czasu gotujesz żeby ładnie wykiełkowała? Mi po 12h moczenia i 2h gotowania w szybkowarze nic nie puściła.
-
Mocze około 24h czasem trochę krócej.
Gotuje 20-30min i większość jest popękana.
-
W ogóle nie mocze i większość pęka. Dużo zależy od konopi i pewnie każda odmiana będzie inaczej pękać. Zleżałe też nie chcą pękać.
-
Grzesiek na którymś ze swoich filmów pokazywał różnicę w gotowaniu konopi namoczonych i nienamoczonych. Różnic w sumie brak.
Czy pękają i ile, to zależy od ziaren, nie od sposobu gotowania. Niestety.
-
Jeszcze nie robiłem porównania, ale zaobserwowałem pewne zjawisko. Jedną porcję konopi i kukurydzy gotowałem z dodatkiem sody oczyszczonej soli i cukru, drugą - bez "uszlachetniaczy". Jakież było moje zdziwienie, gdy kukurydza, konopie gotowane bez dodatków otworzyły się, z kolei z dodatkami - nic ziaren nie ruszyło.
Od razu powiem, że była to partia moczona circa 16h, po czym jedna część poszła "czysta" do garnka, druga została "ubogacona smakowo"
-
Dodatek soli niczego nie zmienia, pękają tak samo. Widziałem gdzieś że dodatek sody powoduje że są lepiej wybarwione ale nie używałem nigdy. Cukru nie próbowałem.
Osobiście nie widzę szalonej różnicy po dodaniu soli. Teoretycznie powinno pomóc.
-
Na którymś kanale Y-T pokazywali, że dodanie sody oczyszczonej powoduje lepsze wybarwienie ziaren. Nie mam pojęcia co tak "podziałało", że ziarna się nie otworzyły.
Chyba od mamy wezmę na próbę szybkowar...
-
Panowie, krótkie i treściwe rady.
1) Nie bawcie się w gotowanie po kilka godzin. Namaczac trzeba 24h, potem gotować 5 minut i przelać do termosu szklanego (szczelnego). Po minimum 12 godzinach mam ziarna otwarte w około 70% ZAWSZE, a konopie których używam leżą u mnie w piwnicy od 2 lat zakręcone w plastikowej butelce. Ryby wciąż atakują je ostro, są skuteczne.
2) Nim odkryłem wyżej wymieniony sposób, to po prostu gotowałem konopie przez czas jakiś, około godziny. Odlewałem potem wodę, a ziarna wsypywałem do garnka. Następnie brałem garnek rozmiar mniejszy (zawsze kupowaliśmy garnki kuchenne w zestawach kilku sztuk, od najmniejszych do większych) i delikatnie dociskałem tym mniejszym garnkiem konopie. Robiąc to z wyczuciem i ostrożnością oczekiwałem odgłosu pękakacych łupin. Otwierało się zawsze ich pełno, w garnku robiło się biało. Grunt to nie za mocno, delikatnie i równomiernie.
O ile nie ma na ziarnach pleśni, czy moli, to konopie zawsze znajdą zastosowanie w wędkarstwie. Jako gotowane, bądź mielone nigdy nie sprawiały mi zawodu. Grunt to mielić na świeżo, tuż przed rozrabianiem zanety, a także gotowane konopie najlepiej na świeżo zamrozić jeśli nie mają być użyte w czasie do 48h od ugotowania. Moim zdaniem to bdzura że najlepsze są te świeże, prosto z krzaczka. Można kupić, przesypać do suchej butelki po wodzie i tak trzymać w piwnicy. Ząb czasu nic im kompletnie nie robi w kontekście skuteczności nad wodą.
:beer:
-
A ile je czasu gotujesz żeby ładnie wykiełkowała? Mi po 12h moczenia i 2h gotowania w szybkowarze nic nie puściła.
Gotuję bez wcześniejszego moczenia na małym ogniu pod przykrywką z 1,5 godziny. Zawszę dodaję więcej wody i później jeszcze pęczaku wsypuję żeby 20 minut podgotował się i wchłonął resztę wywaru.
-
A ile je czasu gotujesz żeby ładnie wykiełkowała? Mi po 12h moczenia i 2h gotowania w szybkowarze nic nie puściła.
To by znaczyło, że masz stare ziarno
-
Na którymś kanale Y-T pokazywali, że dodanie sody oczyszczonej powoduje lepsze wybarwienie ziaren. Nie mam pojęcia co tak "podziałało", że ziarna się nie otworzyły.
Chyba od mamy wezmę na próbę szybkowar...
Nie wiem jak z wybarwianiem. Ja kiedyś dodałem sody do kukurydzy (ostrzegam, że trzeba to robić ostrożnie bo połowa wody może wykipić) i była twarda nawet po długim gotowaniu. Podobny efekt miała sól. Daltego teraz solę dopiero przed wekowaniem.
Jeżeli chodzi o gotowanie ziaren to przeszedłem na sposób z Youtube, który nie wymaga wstępnego namaczania ani długiego gotowania. Jest to istotne zwłaszcza w przypadku konopii, które jednak dosyć intensywnie śmierdzą podczas gotowania. Zalewa się ziarna wodą, doprowadza do wrzenia, odstawia do ostygnięcia na jakąś godzinę po czym ponownie doprowadza do wrzenia. To wystarczy. jeżeli konopie nie są zelżałe to bardzo ładnie pękają.
-
A ile je czasu gotujesz żeby ładnie wykiełkowała? Mi po 12h moczenia i 2h gotowania w szybkowarze nic nie puściła.
To by znaczyło, że masz stare ziarno
też tak mi się wydaje. Pytanie, czy przed zakupem można rozpoznać, czy ziarano jest świeże? Po kolorze?
-
Dzisiaj gotowane konopie, zawsze moczę 24 godziny i już po moczeniu zaczęły pękać. Gotowane 30 min
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210604/9d8f95de68c4645fc13025cd5a7904f4.jpg)
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210604/1f982c17455b5f8bbeb948ff5f97c2ec.jpg)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Ostatnio w Anglng times był przepis na przygotowanie konopi. Postanowiłem dać jeszcze jedną szanse moim (wcześniej po 2h gotowania nie chciały się otwierać) i efekt już był o wiele lepszy.
Przepis jest taki:
- zalać wodą na 24h i pozostawić w ciepłym miejscu
- odlać wodę i pozostawić wilgotne ziarno na kolejną dobę, żeby ziarno zaczęło kiełkować
- gotować 10min (ja gotowałem 1h w szybkowarze)
- dodać łyżkę soli po zakończeniu gotowania (1 łyżka na 4 pinty ~ 2l)
Faktycznie w drugiej dobie część nasion zaczęła już kiełkować. A po godzinie gotowania już bardzo dużo ziaren pokazało kiełki.
-
Próbował ktoś bez gotowania? Konopie które tylko kiełkują.
-
Ostatnio w Anglng times był przepis na przygotowanie konopi. Postanowiłem dać jeszcze jedną szanse moim (wcześniej po 2h gotowania nie chciały się otwierać) i efekt już był o wiele lepszy.
Przepis jest taki:
- zalać wodą na 24h i pozostawić w ciepłym miejscu
- odlać wodę i pozostawić wilgotne ziarno na kolejną dobę, żeby ziarno zaczęło kiełkować
- gotować 10min (ja gotowałem 1h w szybkowarze)
------------------------------------------------------------------
- dodać łyżkę soli po zakończeniu gotowania (1 łyżka na 4 pinty ~ 2l)
Faktycznie w drugiej dobie część nasion zaczęła już kiełkować. A po godzinie gotowania już bardzo dużo ziaren pokazało kiełki.
Coś mi się tu nie zgadza :( gotowałeś bez wody ??? No chyba że uzupełniłeś ponownie, zlaną wodą lub nową wodą ;)
-
Ostatnio w Anglng times był przepis na przygotowanie konopi. Postanowiłem dać jeszcze jedną szanse moim (wcześniej po 2h gotowania nie chciały się otwierać) i efekt już był o wiele lepszy.
Przepis jest taki:
- zalać wodą na 24h i pozostawić w ciepłym miejscu
- odlać wodę i pozostawić wilgotne ziarno na kolejną dobę, żeby ziarno zaczęło kiełkować
- gotować 10min (ja gotowałem 1h w szybkowarze)
------------------------------------------------------------------
- dodać łyżkę soli po zakończeniu gotowania (1 łyżka na 4 pinty ~ 2l)
Faktycznie w drugiej dobie część nasion zaczęła już kiełkować. A po godzinie gotowania już bardzo dużo ziaren pokazało kiełki.
Coś mi się tu nie zgadza :( gotowałeś bez wody ??? No chyba że uzupełniłeś ponownie, zlaną wodą lub nową wodą ;)
zdecydowani wolę kupić już opakowanie mieszanki kukurydza z konopią na olx, niż się bawić w gotowania, kombinacje itd. niestety.
-
Taa zabawy tyle...zalewasz wodą gotujesz 30 minut i po robocie, ale każdy ma wybór.
-
Taa zabawy tyle...zalewasz wodą gotujesz 30 minut i po robocie, ale każdy ma wybór.
no dokładnie, biorę kupuje i jutro mam w paczkomacie. ;D ;D ;D
Gotowanie konopi to udręka i jedynie najlepsze i najdroższe ziarna są warte uwagi to co sprzedają dla gołębi i centralach nasiennych niestety nie jest warte uwagi. Chyba, że ktoś ludzi mieć kolegów w domu jak wołki itd.
Nie wiem ile tej konopi, trzeba byłoby sypać by się opłacało w to bawić.
-
Bez problemu dobre konopie kupisz za 6-7 zł/kg tylko trzeba widzieć gdzie kupować.
-
Bez problemu dobre konopie kupisz za 6-7 zł/kg tylko trzeba widzieć gdzie kupować.
Osobiście mam przykre doświadczenie z kupowaniem i gotowaniem konopi. Kupiłem kilkukrotnie z różnych źródeł, sklepy wędkarskie i nasienne oraz wysyłkowo. Gotowałem w/g opisów znalezionych w necie. Nigdy nie wyszły mi tak jak powinny :( Kilkukrotnie połowiłem sobie płotki na kupne w słoiczku, są skuteczne ale strasznie upierdliwe w zakładaniu na haczyk oraz mało selektywne.
-
Konopie kupuje u faceta, który ma sklep z karmą dla gołębi. Cena 7 zł za kilogram i tak jak kozi napisał nie mocze, tylko od razu gotuje i pół godziny wystarczy. Dla mnie konopia podstawa do nęcenia pod spławik i nie tylko.
-
Ja zamawiałem pod koniec lutego na Allegro od użytkownika telemaster 35 zł za 5 kg gotowałem je po 4 miesiącach od zamówienia, przy namaczaniu zaczęły wychodzić kiełki a po pół godziny gotowania większość była otwarta.
-
Ja zamawiałem pod koniec lutego na Allegro od użytkownika telemaster 35 zł za 5 kg gotowałem je po 4 miesiącach od zamówienia, przy namaczaniu zaczęły wychodzić kiełki a po pół godziny gotowania większość była otwarta.
Nadal mam od tego użytkownika konopie, kupiłem w zeszłym roku kilogram, na próbę, data ważności 31.11.2021 r. Do gotowania wziąłem szklankę ziaren ~ 250ml. Zamoczyłem na 24godziny, stosunek wody do ziaren 1:4. Po moczeniu żadne ziarenko nie puściło kiełka. Gotowałem w szybkowarze 1 godzinę i pozostawiłem do wystygnięcia. Po otwarciu szybkowaru ~ 1/4 ziaren z kiełkami :( Łowiłem w sposób "kombinowany" - na haczyk szło ziarno konopi Jaxona ze słoiczka a nęciłem z procy konopiami gotowanymi + zanęta rozrobiona na wodzie po gotowaniu. Nie powiem, połowiłem ale 90% drobnicy, było też kilka płotek 15-20cm ;)
-
Ciekawe jak określają datę ważności. Czy data ważności ma coś wspólnego z tym ile ziaren pęka w trakcie gotowania.
-
Ja zamawiałem pod koniec lutego na Allegro od użytkownika telemaster 35 zł za 5 kg gotowałem je po 4 miesiącach od zamówienia, przy namaczaniu zaczęły wychodzić kiełki a po pół godziny gotowania większość była otwarta.
Nadal mam od tego użytkownika konopie, kupiłem w zeszłym roku kilogram, na próbę, data ważności 31.11.2021 r. Do gotowania wziąłem szklankę ziaren ~ 250ml. Zamoczyłem na 24godziny, stosunek wody do ziaren 1:4. Po moczeniu żadne ziarenko nie puściło kiełka. Gotowałem w szybkowarze 1 godzinę i pozostawiłem do wystygnięcia. Po otwarciu szybkowaru ~ 1/4 ziaren z kiełkami :( Łowiłem w sposób "kombinowany" - na haczyk szło ziarno konopi Jaxona ze słoiczka a nęciłem z procy konopiami gotowanymi + zanęta rozrobiona na wodzie po gotowaniu. Nie powiem, połowiłem ale 90% drobnicy, było też kilka płotek 15-20cm ;)
Zgadza się , też miałem ten problem.
Koledzy wcześniej podali przepis o moczeniu 48 godzin.
Wymieniłem wodę po 24 godzinach moczenia.
W garnku wydziela się wtedy lekko mleczny tłusty smalec :)
Tak zrobiłem i jest git. Grubo ponad połowa jest skiełkowanych po ugotowaniu w szybkowarze po 30 minutach po zrobieniu przez niego psssyt.
-
{...}
Zgadza się , też miałem ten problem.
Koledzy wcześniej podali przepis o moczeniu 48 godzin.
Wymieniłem wodę po 24 godzinach moczenia.
W garnku wydziela się wtedy lekko mleczny tłusty smalec :)
Tak zrobiłem i jest git. Grubo ponad połowa jest skiełkowanych po ugotowaniu w szybkowarze po 30 minutach po zrobieniu przez niego psssyt.
Dzięki za podpowiedź, na pewno sprawdzę oraz pochwalę się e/w rezultatami.
-
Ktoś poleci sprzedawce na allegro z konopiami? Ja już 2x kupiłem i za cholere po gotowaniu przez 2h się nie otworzyły...
-
Telemaster sprzedaje dużo i ma zazwyczaj świeży towar.
-
Ktoś poleci sprzedawce na allegro z konopiami? Ja już 2x kupiłem i za cholere po gotowaniu przez 2h się nie otworzyły...
Jak nie musi być z allegro to kup w rockworld. Wiele razy kupowałem i zawsze były świeże.
-
Czy weryfikowaliście kiedyś czy konopie z kiełkiem są skuteczniejsze od tych co go nie puściły ?
Bo ja dodaję do podajnika metodowego konopie bez kiełków " tzw nie świeże " i mam duże płocie na pelet , który jest przynętą :)
Tak więc nie wiem czy to jest wymóg konieczny do nęcenia.
-
Raczej nie ma to znaczenia 🙂 ważne żeby były aromatyczne i oleiste, ale to raczej i tak muszą być świeże. Kiedyś miałem takie konopie, że po 20 minutach gotowania (bez moczenia) 90% puszczała kiełki a na powierzchni wody po gotowaniu była plama oleju z konopi.
-
Jakieś 10, może 11 godzin temu zacząłem moczyć konopie. W chwili obecnej już część puściła kiełki. Zobaczę co będzie rano, a co po 24h i po gotowaniu.
-
Witam. Robię własny miks zanętowy tak na szybko bo właśnie mi się skończył a potrzebuję na jutrzejszy wypad. Zabrakło mi konopi. Zwykle używam prażonych. Czym mogę je zastąpić? Mogą być gotowane zamiast prażonych?? I wtedy ewentualnie w jakiej proporcji wersus prażone?
-
Zależy jaką funkcję mają pełnić konopie w tym mixie?
-
To jest miks bardzo podobny do tego co robił Lucjan z małymi modyfikacjami. Prażone konopie to było jakies niecałe 10% miksu. Jeżeli wymienię je na gotowane to jaka będzie różnica w pracy całego miksu? Tak sobie myślę, że skoro prażone powodują lepszą pracę zanęty,, to gotowanymi uzyskam raczej odwrotny efekt prawda?
-
Gotowane się nadadzą. Konopie w tym mixie mają odpowiadać za pracę mixu. O ile się nie mylę to siemię lniane ma podobne właściwości...ale pewien nie jestem. Według mnie jeśli nie dodasz konopi to nic się nie stanie. Daj więcej gotowego mixu i po problemie. Albo prażony słonecznik z łupinami napewno poprawi pracę mixu.
-
Ok. Dziękuję za odpowiedź.
-
Możesz też zblendować gotowane, zmieszać z zanętą i potem dodać wody. Potem, żebyś do dobrze namoczonej nie dodał brei zblendowanej, bo przemoczysz.
-
Tak, ale w tej postaci nie będą spełniały swojej roli. No ale dodać można.
-
Tak, ale w tej postaci nie będą spełniały swojej roli. No ale dodać można.
Dokładnie. Funkcje smakowe spełnią. Ale zapachowe i pracujące już nie.
Mielony arachid, słonecznik Ci pomoże.
-
-