Cześć, jeśli chodzi o spinning, to zaliczyłem jeden wyjazd i złowiłem okrągłe nic
Jeśli chodzi o białoryb, to spektakularnych efektów też nie było, wiosną połowiłem sobie trochę płoteczek i leszczyków, latem to już praktycznie same karpiki, takie do 40 cm więc pewnie niedobitki z poprzedniego zarybienia, które jakimś cudem uniknęły patelni - tu mam na myśli Kwaszarnię.
Co warto zaznaczyć, zaraz po jesiennym zarybieniu nie było praktycznie miejsca, zeby połowić, gumofilce z teleskopami w każdej dziurze siedziały. Słychać było utyskiwania, że kopalnia jest no kill, "ryby brać nie można, a za nasze pieniądze wpuszczona" i to złodziejstwo.
Ogólnie w tym roku mało było czasu na wypady - 3 godzinki i do domu:/