No też mam z tym problem.
Po latach wróciłem do kupowania czasopism wędkarskich. Zacząłem kupować zarówno Wędkarski Świat, jak i Wędkarstwo 360. Jednak zdecydowanie wolę WŚ. Po pierwsze forma W360 do mnie kompletnie nie przemawia. Zrobienie czegoś na kształt Men's Health, Logo, czy innego tego typu czasopisma dla facetów, nie ma prawa bytu w świecie wędkarskim. Dużo obrazków, mało wartościowych tekstów, jakieś z dupy ciekawostki, opowiastki, czy nawet reklamy sprzętu totalnie nie związanego z wędkarstwem, to wszystko do mnie kompletnie nie przemawia. Reklamy sprzętu za kilkadziesiąt tysięcy złotych, to też raczej nie do mnie były kierowane
To wszystko łączyło się też z ceną, która była dużo wyższa niż innych czasopism wędkarskich. Jednak kupowałem co miesiąc raptem dla kilku stron.
Jednak równie dobrze wszystkie te rzeczy mogłem znaleźć w internecie i to w dużo ciekawszej formie m.in. na youtubie, gdzie osoba z dużą wiedzą wędkarską może przekazać całą masę ciekawych informacji. Totalnie więc olewałem artykuły w których był opisany piękny dzień z życia pana wędkarza, gdzie było o urokach otaczającej autora przyrody. Takie srutu tutu. A tak było skonstruowanych wiele artykułów. Nie raz pukałem się w głowę, że dany artykuł został w ogóle dopuszczony do druku, w którym nie było dosłownie nic ciekawego. Merytoryka zawarta w 5 zdaniach. 90% tekstu składało się np. z przemyśleń odnośnie uroków wędkowania w tamtym dniu.
Dziś jak jestem zalewany informacjami płynącymi z różnych stron, to jak ognia unikam rzeczy dla mnie bezwartościowych. A opisy głównie przyrody nad wodą, tego jak się rozpaliło ognisko itp. mnie kompletnie nie interesują. Może jakbym wylądował w pierdlu, to bym sobie czytał takie opowiastki w miesięczniku wędkarskim. Na forum mamy dział na takie opowieści. Mogę sobie tu wejść i będzie to za darmo i dużo lepsze. Czasy się zmieniły. To już nie lata 90-te gdzie dostęp do informacji był mocno ograniczony. Dziś wystarczy Google. I trzeba się czymś wybić na rynku, aby nie stracić ostatnich klientów, bo większość klasycznej prasy, w tym miesięczników umiera.
Właśnie w UK zakończył żywot "Pole fishing". Dziś w zalewie informacji i szerokim dostępie do internetu liczy się content, "same mięso" wędkarstwa, historie o ciekawych osobach i ciekawym sprzęcie, opisy historycznych wydarzeń, dokładne opisy zestawów pod kątem prawie każdej wędkarsko cennej ryby - skąd to się wzięło i dlaczego tak ma być, a nie inaczej, taktyka nęcenia itp. itd., czyli wszystko co łączy się z taktyką i techniką łowienia w danej metodzie, a nie dzień z życia wędkarza, że ktoś opierdzielił w promieniach słońca nad wodą kiełbasę z ogniska i słuchał szumu drzew
. W UK nadal są czasopisma, która są chętnie kupowane przez wędkarzy. Otwieram takie np. Improve Your Coarse Fishing i wiem, że na bank coś ciekawego znajdę. A jak otwierałem W360, to się zastanawiałem, czy w ogóle coś ciekawego będzie, czy choć z 5 stron będzie ciekawych.
A skoro już się rozpisałem, to pocisnę dalej
Mam jeszcze jeden zarzut do ekipy W360. Zaczęli robić filmiki i wrzucać je na youtube. Ja nie wiem co jest z tymi polskimi zawodowcami, ale jak oglądam filmy co niektórych....to usypiam na nich. Przykład ? Adam Niemiec. Wygadany, inteligentny gość, z olbrzymim doświadczeniem, że cała masa ludzi mogłaby słuchać jego cennych rad, to jak oglądam jego filmy to po prostu usypiam. Ja nie wiem czemu np. jego przyjaciel Lee Kerry i reszta z ekipy Prestona oraz cała masa brytyjskich zawodowców może robić coś ciekawego, a u nas jest to garstka. W UK prawie każdy zawodowiec kręci filmy, przy okazji reklamując masę rzeczy, że aż chce się to oglądać. Taki Górek też może. Czy chodzi o jakieś miarkowanie swojej tajemnej wiedzy, co by wielu czytelników/oglądających nie poznało tajnych sposobów, czy też aby starczyło na kolejny artykuł w następnym miesiącu ?
Przecież aktywność w internecie przekłada się bezpośrednio na kasę. Zobaczcie co dziś robi Robinson, jak rozumie na czym polega walka o dzisiejszego klienta. Zobaczcie też, że niedawno filmy wrzucił taki Przemek Solski, wędkujący na co dzień w UK. I co? Pozamiatał. A nie sądzę, aby miał on większe doświadczenie niż taki A. Niemiec. Zobaczcie też na nieliczne filmy Feeder Fans'ów. Nawet z komercji można robić filmy, które chce się oglądać. Nie chcę tu wymieniać szeregu kanałów, również naszych forumowiczów poczynając od filmów Lucjana, WJNR, Ani które przyjemnie się ogląda, ale tak mam spory ból dupy w stosunku do polskich zawodowców
No, ale z drugiej strony nic mi do tego. Dobra wyrzygałem się