Kilka postów wyżej w tym wątku napisałem co nieco.
Generalnie chodzi o soczewki - PRIZM.
Co do samych oprawek to Oakley ma ich masę i każdy dobierze dla siebie co mu pasuje do głowy i stylu
Na ryby mam 3 pary (specyfika różnych moich lokalizacji i zostawiania całego majdanu w jednym miejscu), do tego na rower, do chodzenia/auta użytkowane codziennie, gogle narciarskie…
Chciałem kupić dyskutowane tu Wiley (czy jak to się pisze) ale porównując „na sucho” na zewnątrz sklepu lepiej widzę w soczewkach PRIZM.
Często łowię z pomostu z ojcem i On nigdy nie widzi np jak wyciąga okonka jak rodzina „odprowadza” z głębokiej wody…
Znakomicie sprawdzają się przy PW, widać bdb jak żyłka prostuje się na wodzie. Obserwowanie szczytówek to także przyjemność. Nie wiem co mogę więcej napisać: po prostu w tych soczewkach widać i o to chodzi.
Stosuję tylko szkła niebieskie (na słońce) do wędkowania, do gogli mam kilka wymiennych zależnie od warunków, imponujące jest zwłaszcza jak dobrze widać we mgle/opadach.
Być może ktoś napisze, że uległem marketingowi… - uległem osobistemu testowi gdzie jak wyżej pisałem po pierwszym zjeździe pojechałem do sklepu i kupiłem. Potem to czego doświadczyłem przekułem nad wodę.
Ciekawostka - już trzy kobiety, które do tej pory namiętnie używały drogich i „markowych” okularów przesiadły się na PRIZMy i są zachwycone.
Uszkodzenia? Mechaniczne mam przy goglach no ale jak zalicza się glebę to nie ma opcji. W innych nie obserwuję zużycia, wycieram dedykowanymi szmatkami i do torby wrzucam w pokrowcu. Nie dbam zbytnio o nie.
Tak, są drogie ale czasem OAKLEY robi spore promocje na różne modele oprawek, trzeba mierzyć - tu nie chodzi moim zdaniem o oprawki bo to rzecz gustu (chociaż mają dedykowane modele do różnych sportów) ale o szkła właśnie.
Nie pracuję dla OAKLEYa.