Od thrilla 99% boleniowych wobków ma lepszą pracę, bo on jej prawie niema. Idzie jak przecinak jednak to właśnie jego magia i zarazem zaleta. Na szybkich przelewach i nurcie jest niezastąpiony, bo jako jedyny da się tam odpowiednio poprowadzić. Teraz jego cena to absurd, ale warto go mieć w pudelku.
Myślisz, że thrill może sprawdzić się na okonie, mówię tu o najmniejszym modelu? Co prawda łowię na wklejankę, ale czasem wypadało by spróbować połowić wobkiem, a akurat straciłem flagowego salmo horneta i myślę czym go zastąpić. Jeśli ten thrill nie sprawia dużego oporu to myślę, że można by spróbować, bo kształt ma ciekawy, brak pracy może być zaletą nawet na jeziorku. Pytanie tylko czy okonie wg Ciebie go lubią? Sorki za oftop, ale nie mogłem się powstrzymać.
4 i 5 można spróbować. Ja co prawda 7 i 9 tą drugą częściej nawet łowie. Tych mniejszych nie stosowałem, ale na te większe okoń jest często przyłowem. Nawet od biedy można by nim potwitchować. Można protestować.
Co do wklejki to one całkiem fajnie radzą sobie z wobkami do twitcha. Takie woblery mają drobną pracę i praktycznie nie stawiają oporu. Sam nawet czasem używam solid tipa. Tu znajdziesz sporo fajnych wobków nawet u naszych producentów np.
Budżetowo: Robinson Rickie, Marteen, Drift czy Minnow naprawdę fajne wobki pod twitcha. Łowią nie gorzej od japońców, a kosztują niewiele.
Średnia półka Gunki: Gamera , P21: Gaga Goon, Cheerful, Crack Jack i Megabassa Great Hunting Minnow.
Wyższa japońce typu Minnow Megabassa, Jackall, Palma , Smith.
Najlepsze według mnie są neutralne SP. Jedyną wadą tej metody to, że jest zaraźliwa.
Pięknie podziękował !
A kojarzy ktoś z jakiej firmy mogły być te francuskie woblery boleniowe??? Koleś dał niby 100 zł za jeden ale ponoć nie idzie ich dostać na polskim rynku...🤔😒
Poza Gunki nieznam francuskich wynalazków.