Autor Wątek: Łowisko no kill Wojnowice koło Opalenicy  (Przeczytany 37682 razy)

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 325
  • Reputacja: 598
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko no kill Wojnowice koło Opalenicy
« Odpowiedź #165 dnia: 30.05.2021, 23:32 »
Pojechałem dzisiaj na Wojnowice tuz po zakończeniu 3 dniowych zawodów. Bez większych nadziei na sukcesy na przekarmionym łowisku a raczej w celu przetestowania wędek dystansowych. Ale nie było mi dane. Kijków dystansowych nawet nie miałem czasu rozłożyć. Na początku przerażenie. Nie zabrałem przedniej podpórki, została w pokrowcu na Dąbrowę z krótszymi wędkami. Kombinuję, co zrobić. Przypomniało mi się, że mam krótką podpórkę mocowaną na pomoście i buzzbar z końcówkami do osadzenia wędek. Ale śrubokrętu do przymocowania tego do pomostu już nie zabrałem :facepalm:. No nic, rozbieram to i mam bardzo krótką podpórkę, do wbicia w ziemię dość płytko. Nie ma mowy, żeby pójść na siku, gdy wędki w wodzie.
Usadziłem się na stanowisku 26. Kierowałem się na płyciznę oznaczoną palikami. Tuż przed, w środku, obok lub za. Sporo spinek, 6 wyholowanych karpi, największy 75 cm na haczyk 12. Waga odmówiła posłuszeństwa, więc nie zważyłem ale tak na oko 8 - 10 kg.
Dalej od palików brak brań albo skubanie drobnicy ale generalnie koncentrowałem się na okolicach podwodnej wyspy.
Łowienie w okolicy palików na dwie wędki nie było zbyt dobrym pomysłem. Bo jak miałem dubleta, to na jednej wędce musiałem mocno poluzować kołowrotek, ze względu na bardzo słabą podpórkę. Holowałem z długiego dystansu a z drugiej wędki linka była wyciągana i wyciągana. Skubany owinął się wokół palika i to chyba nie raz. Musiałem zerwać linkę. Dobrze, że nie wyrwałem palika ale podczas zrywania całkowicie się zatopił. Zerwałem plecionkę, cała strzałówka z podajnikiem zostały w wodzie.
Jednak pierwsze łowienie w tym roku na Wojnowicach oceniam dobrze.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Piter_xt

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 148
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Przeźmierowo
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko no kill Wojnowice koło Opalenicy
« Odpowiedź #166 dnia: 31.05.2021, 08:58 »
Przygody były i o to chodzi. :thumbup: :thumbup: :thumbup:

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 325
  • Reputacja: 598
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko no kill Wojnowice koło Opalenicy
« Odpowiedź #167 dnia: 31.05.2021, 21:01 »
Zmierzyłem dzisiaj w domu.  Do środka kwadratu pomiędzy palikami jest ze stanowiska 26 równo 80 m. A miarkę z Drapieżnika wyrzuciłem, jest tylko do 60 cm ;D
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Piter_xt

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 148
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Przeźmierowo
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko no kill Wojnowice koło Opalenicy
« Odpowiedź #168 dnia: 31.05.2021, 21:16 »
60 cm na karpie czy amury to właściwie jest bezużyteczna. Ja na macie mam nadrukowaną chyba metr albo trochę więcej to nie muszę o niej pamiętać. Jakiś metr krawiecki zapakuj do torby na stałe to nie zapomnisz. ;)

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 325
  • Reputacja: 598
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko no kill Wojnowice koło Opalenicy
« Odpowiedź #169 dnia: 31.05.2021, 22:18 »
Rzadko mierzę ryby, wolę zważyć okazy ale waga przez zimę osłabła na stykach.
A miarkę mam taką. 3 M, nawet mi się komponuje z torbą ala Guru.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Piter_xt

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 148
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Przeźmierowo
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko no kill Wojnowice koło Opalenicy
« Odpowiedź #170 dnia: 31.05.2021, 23:17 »
Ja mam wagę Jaxona ale na szczęście działa choć klapka od baterii dawno się zgubiła. Miarkę jakąś budowlana zawsze mam gdzieś chyba w plecaku ale nie używam właściwie bo myślę że w przypadku karpi nie warto. Długość ciężko porównywać z wagą bo są " grubasy" i "sportowcy". Waga może się bardzo różnić przy tej samej długości. Kiedyś, dwadzieścia kilka lat wstecz moja największa ryba w życiu to był piękny sazan z jeziora długości 66 cm a wagi tylko ( wtedy aż) 3.6 kg. Teraz takiej wagi nawet nie zauważam... Czasy i ryby się pozmieniały. Komercyjne 66 cm to będzie z reguły dużo więcej niż 4 kg.

Offline Cobi92

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 195
  • Reputacja: 162
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kalisz
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko no kill Wojnowice koło Opalenicy
« Odpowiedź #171 dnia: 01.06.2021, 09:55 »
Nie polecam miarek tego typu: szybko rdzewieją :(
Lepiej 3 razy złowić i wypuścić niż raz zjeść ;)

Offline Piter_xt

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 148
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Przeźmierowo
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko no kill Wojnowice koło Opalenicy
« Odpowiedź #172 dnia: 03.06.2021, 22:33 »
Byłem w środę od południa do wieczora i widzę że ryby się jakby przygotowują na długi weekend i najazd wędkarzy. Uciekają. Wynik 7 rybek w tym jeden amur w 8 godzin...  Nic dużego, największe to dwa przyzwoite 7 i 6.5 kg. Od 16 do 21 tylko 3 rybki. No i wzdręga. Im bliżej wieczora tym większe zamieszanie na brzegu i większy spokój w wodzie. Długi weekend się zaczął...

Offline Piter_xt

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 148
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Przeźmierowo
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko no kill Wojnowice koło Opalenicy
« Odpowiedź #173 dnia: 05.06.2021, 22:36 »
Zupełnie bez przekonania co do możliwości złowienia jakiejś ryby wpadłem dziś na łowisko po południu. W ostatnie dwa dni poszło tam pewnie kilkadziesiąt kilogramów różnych zanęt więc ryby już raczej głodne nie są. Ale pogoda ładna to się choć poopalam. Niestety tylko na 5 godzin bo z żoną ... :( Dwie najlepsze godziny wieczorne czyli po 19 mnie niestety ominęły. :'(. Pierwszy karp fajny 7 kg ale niestety za szybko bo już po drugim rzucie. W tym roku jeśli mam rybę w pierwszym albo drugim rzucie to nic dobrego nie zwiastuje. No i 3 spinki pod rząd ... Takie w sumie bez powodu już po jakimś spokojnym holu. I długo nic. Potem się odwróciło i cztery karpie chyba w pół godziny. Następnie spinka ryby dnia po kilkunastominutowym holu już z cztery metry od podbieraka. Jeszcze dwa średniaki, jedna spinka i wisienka na torcie na sam koniec pobytu nad wodą. 9,7 kg to mój rekord na ten rok jak dotychczas. Akurat jak ryby zaczęły współpracować "musieliśmy" jechać do domu ::) Dzień był niezły a mógł być to być najlepszy mój dzień na Wojnowicach. Nawet mimo tylu spinek. Ryby jeszcze są głodne ;)

Offline Piter_xt

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 148
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Przeźmierowo
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko no kill Wojnowice koło Opalenicy
« Odpowiedź #174 dnia: 10.06.2021, 23:11 »
Mimo że ryby dziś baaardzo słabo współpracowały na zawodach z większością wędkarzy udało mi się wygrać sektor. Amur 3.2 kg i karp 8.1 kg wystarczyły. Nawet amur by starczył, tak dobrze brały... ;) Królem okazał się kolega który łowił na pellet waggler. Na szczęście nie był w moim sektorze bo mimo drugiego wyniku ogółem sektora bym nie wygrał. Szacun dla niego. :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :thumbup:

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 325
  • Reputacja: 598
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko no kill Wojnowice koło Opalenicy
« Odpowiedź #175 dnia: 11.06.2021, 21:56 »
Widziałem na fejsie. Prawie 40 kg ryb na PW w 4 godziny. Pełen podziw.
Dzisiaj byłem po południu na 3 godz. i zero brań. Przynajmniej mogłem ze spokojem potestować rzuty dystansowe i wyleczyć się z kija by Dome LC420. To dobre dla silnego faceta w dobrej formie. Dawałem radę w miarę powtarzalnie dorzucić na te 100 m, czyli pomiędzy słupki ale wystarczy mi te 20 m mniej z By Dome Master Carp Pro 360H.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Piter_xt

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 148
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Przeźmierowo
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko no kill Wojnowice koło Opalenicy
« Odpowiedź #176 dnia: 12.06.2021, 10:09 »
Ja wpadnę na tygodniu poćwiczyć pellet waggler bo widok wędkarza wyciągającego co chwila ryby w otoczeniu które tylko siedzi i patrzy działa mobilizująco. Wydaje mi się że na metodę wynik był max 2 ryby w tym czasie. W moim sektorze poza mną było 0 a w pierwszym kilka osób złapało po dwie ale maluchy. Pellet waggler też nie dawał z reguły dużych ryb ale był podobno jeden od 7 do 8 kg. Ilość jednak jest szokująca zwłaszcza w zestawieniu z resztą. Było nas 18 a złapaliśmy chyba trochę ponad połowę kg co kolega. Cieszę się że tam byłem i to widziałem bo to była niezła nauka i wskazówka. Tak w ogóle były to moje pierwsze zawody i każdemu polecam spróbować bo to zupełnie coś innego niż relaksowe łowienie bez presji.
 Przy okazji mam pytanie do kolegów czy ktoś może mi polecić dobrą i dokładną wagę ? Mam jakiegoś taniego Jaxona i okazało się po konfrontacji z wagą sędziego że moja pomniejsza mi ryby o jakieś 10% !!!! >:( >:( >:( >:(
Wagę raczej elektroniczną preferuję.

Offline Piter_xt

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 148
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Przeźmierowo
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko no kill Wojnowice koło Opalenicy
« Odpowiedź #177 dnia: 16.06.2021, 23:30 »
Dziś na Wojnowicach karpie opalały się całymi ławicami i nie zamierzały się interesować jakimś tam pelletem czy wagglerem. Pierwsze branie dopiero po 19 i od razu karpik 9 kg. Do 21 jeszcze 6 i 7 kg. Ilość marna, wielkość OK. Na pellet waggler złowiłem tylko wzdręgę przez jakieś dwie godziny machania.
Ogólnie ryby nie chciały współpracować. 3 brania i 3 wyjęte ryby. Jak ktoś się w taką pogodę w najbliższym czasie wybiera na łowisko polecam godziny dobrze popołudniowe i wieczorne. Nie ma się co spieszyć. Chyba że chcecie się poopalać. ;)

Offline Piter_xt

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 148
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Przeźmierowo
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko no kill Wojnowice koło Opalenicy
« Odpowiedź #178 dnia: 07.07.2021, 20:47 »
Miałem dziś po pracy wpaść na łowisko ale spontanicznie wpadłem wczoraj. Patrząc na dzisiejszą pogodę to był dobry ruch. Postanowiłem po raz chyba czwarty spróbować pellet waggler na jednej wędce. Poprzednie próby nieudane a wczoraj odpaliło. Początkowa godzina bez brań. Potem na waggler wreszcie pierwsza ryba, amur. Na metodę zaraz potem karpik. Po następnej godzinie machania bez rezultatu przestawiłem się na dwie metody ale też szału nie było. Dopiero ok 19 coś zaczęło się dziać jak z powrotem ruszyłem pellet waggler. W zasadzie momentami to było szaleństwo. Każdy rzut to branie a czasem tak szybko że nie zdążyłem odłożyć wędki. Niestety też trochę spinek i trzy urwane przypony. Ogólnie 7 karpi 1 amur i kilka wzdręg wylądowało na brzegu. Drugie tyle brań zostało w wodzie. 3 karpie były na metodę a reszta ryb na pellet waggler. Większość ryb w granicach 3-5 kg.Prawie na koniec wisienka na torcie, karpik 9.5 kg. Na waggler przy gruncie ok. 35 cm.

Offline Piter_xt

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 148
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Przeźmierowo
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko no kill Wojnowice koło Opalenicy
« Odpowiedź #179 dnia: 11.08.2021, 12:13 »
Ostatnio bywam na Wojnowicach w każdym tygodniu co najmniej raz po pracy. Cały czas uczę się łowiska i eksperymentuję z zanętami i przynętami. Nie ma jednak za bardzo o czym pisać jeśli chodzi o wyniki. Zawsze coś się złapie, tak średnio 1 na godzinę ale nie przekroczyłem 8.5 kg. Z reguły jest 1 lub 2 w okolicach 7-8 kg i kilka mniejszych. Zdarzyły mi się jednak w ciągu  ostatniego tygodnia dwie rybki którymi się pochwalę bo to największe pełnołuskie w mojej karierze wędkarskiej.