Lucjan, akurat Zbyszek na temat anatomii i fizjologii wie na pewno dużo więcej od Ciebie. Tak z wykształcenia, jak i z zainteresowań
Wątpię. Byłem na biochemie w liceum, na studium i studiach miałem hydrobologię, mikrobiologię i inne przedmioty. Nikt Zbyszkowi nie odmaiwa wiedzy o pewnych rzeczach, ale na pewno nie dysponuje odpowiednią jeśli chodzi o szczepionki.
Jeśli w Polsce jest 400 zmarłych na 25 tysięcy zakażeń, to od razu wiadomo, że mamy wyniki świadczące o zdecydowanie większej ilości zakażonych.
Ale czemu Ty się tak rozpędzasz? Teraz zgony nie są z tych 25 tysięcy i te z 25 tysięcy to jeszcze przed nami
Chciałem pokazać tylko, że w Polsce mamy o wiele więcej zakażeń, co powoduje, że jest coś jakby 'szara strefa' gdzie rozwija się wirus. Ludzie wiedzą co robić by się nie dać zamknąc w domu. Oznacza to rozwój pandemii i większą ilość zgonów niż w takim UK. Jako, że wielu się nie testuje lub robi to cichaczem, nie mamy faktycznej ilości zakażeń. Więc dla wielu porównujących Polskę do UK wydaje się, że większy problem mają Brytole (o kilkanaście tysięcy zakażeń więcej). Ale u nich ilość zakażonych jest monitorowana właściwie, u nas nie.
Musimy zacząć żyć normalnie i kropka. To, co się teraz odbywa, to jest istny cyrk i utrudnianie ludziom życia, które w sumie nic nie daje.
W UK dużo ludzi się zaszczepiło i wszystko jest otwarte. Na mecze piłkarskie przychodzi komplet widzów zazwyczaj, tutaj to jest około kilkudziesięciu tysięcy na mecz w Premiership. Będzie miało to swoje konsekwencje oczywiście, ale jest 'coś za coś'. Ludzie sie szczepią i wszystko może jakoś funkcjonować. Brytyjska służba zdrowia jest w lepszej kondycji niż polska i jak widać ma do czynienia z o wiele mniejsza ilością pacjentów covidowych. W przypadku gdy liczba zaszczeponych jest wciąż niska, konieczne są obostrzenia.
To co piszesz musi mieć ręce nogi. Czy stać nas na paraliż służby zdrowia i kolejne lockdowny? Właśnie właściciele biznesów powinni rozumieć, jak ważne jest wyszczepienie jak największej ilości społeczeństwa. Wtedy możńa działać, i nawet jak ktoś jest zakażony, to nie ma wielkich problemów, szybciej sobie radzi z wirusem, nie potrzeba długiej kwarantanny lub izolacji. A koszty leczenia są o wiele niższe niż przyjęcie szczepionki. Ale jak zaczynamy mówić o 'wolności', to trochę jest to kiepskie. Bo wolnościowiec bez szczepień i maseczki ogranicza wolność innych, zwłaszcza tych w grupie zwiększonego ryzyka. Syty nie rozumie głodnego - to typowy przykład gdy ktoś młodszy, cieszący się zdrowiem ni rozumie starszego i mającego problemy ze zdrowiem. Czy jak ktoś jest zakażony HIV lub żółtaczką zakaźną to też powinien sobie biegać i robić co mu się żywnie podoba? Czy powinien przestrzegać pewnych rzeczy? Chciałbyś się obracac w środowisku takich ludzi lub aby twoje dzieciaki miały kontakt z kimś takim w szkole (to znaczy mających zakaźną chorobę i nie przestrzegającą reguł)? Zapewne nie, wszystko zależy od punktu widzenia i własnego interesu, nieprawdaż?
Jak pisałem, nie chcesz to się nie szczep, ale pliz, nie róbmy sobie jaj. Szczepienia to właśnie sposób na uniknięcie lockdownów i obostrzeń a nie droga do nich.