Czyli z jednej strony mamy ogłoszony sukces i nowy lek, który się okazał bzdurą, z drugiej strony mamy amantadynę, o której wszędzie piszą, że nie działa...
I teraz my, ludki w necie, dyskutujemy, zapodając sobie cytaty z internetu.
Nie wiemy nic. Mało tego. Z obecnego szamba informacyjnego nie da się jednoznacznie wyłuskać, co jest prawdą.