Mój zestaw do dystansu – Marcin CichoszJeszcze do niedawna najdłuższą wędką jaką posiadałem w swoim arsenale był stary dobry wysłużony Dutch Master 3,8m. Od dłuższego czasu nie miałem potrzeby jej używać, ponieważ na większości łowisk w zupełności wystarczało wędkowanie na max 60 metrach. Przyznam też, że osobiście wolę używać możliwie jak najkrótszego kija do danej sytuacji / odległości więc nigdy mnie nic nie pchało w stronę długich blanków.
Przyszedł jednak ten moment, w którym musiałem sięgnąć po długie wędzisko. Aktualnie mija trzeci sezon jak łowię na wodzie Stowarzyszenia a są tam sektory łowiska, w których trzeba porządnie machnąć. Postanowiłem więc zająć się tematem.
Swój zestaw zbudowałem na 4.0m kiju i podpiąłem do niego większy kołowrotek. Jako wędzisko wybrałem Distance Master o wspomnianej długości. Uznałem, że cztery metry będą dla mnie idealnym kompromisem pomiędzy blankiem zasięgowym a możliwościami rzutowymi moich ramion. Z tej decyzji jestem zadowolony, jednak już wiem, że mógłbym spokojnie rzucać również i dłuższym kijem – nie jestem aż tak niski jak mi się wydawało 😊
Najpierw do tego wędziska zamontowałem kołowrotek Extremity o wielkości 620 - wziąłem największy jaki był dostępny wtedy w ofercie Preston Innovations. Nawinąłem do niego żyłkę Sinking Feeder Mono 6lb, zawiązałem przypon strzałowy z żyłki 10lb i …. odstawiłem do szafy. Żartuje. Pojechałem na zawody. Odbywały się one jesienią na wspomnianym na początku łowisku Stowarzyszenia i wiedziałem, ze będzie to prawdopodobnie najbardziej potrzebny mi zestaw, niezależnie jakie wylosuje stanowisko. Nie pomyliłem się, musiałem łowić najdalej jak tylko mogłem. Ten zestaw pozwolił mi osiągnąć dystans 75 metrów, dobrałem się do karpi i wygrałem cale zawody.
Jednakże po powrocie do domu miałem jakiś niedosyt. Wierzyłem, ze mogę osiągnąć większe odległości ale musze nad tym popracować. Najlepiej byłoby przejść na plecionkę, jednak nie zawsze jest ona dopuszczona w method feeder wiec postanowiłem działać dalej z żyłką na szpuli. Pierwszą operacją była zmiana żyłki głównej na 5lb, zostawiając strzałówke jaka była, czyli 10lb. A kolejną zmianą była wymiana kołowrotka na jeszcze większy. Doczekałem się w końcu premiery Intenisty i od razu po tym jak trafiły do Polski miałem jeden w rozmiarze 720 u siebie.
Zestawu nie miałem okazji przetestować na zawodach na dużej wodzie, ale nie wytrzymałem i zabrałem go ze sobą na wędkowanie prywatne na Batorówce oraz Zofiówce. Na obu łowiskach moim zmodyfikowanym, a raczej poprawionym zestawem, udało mi się uzyskać 90 metrów. Za każdym razem wiał boczny wiatr dlatego sądzę, że powinienem przy dobrych warunkach rzucić kilka metrów dalej. Muszę też wspomnieć o tym, iż początkowo bardzo bałem się zwiększenia procentowej ilości spiętych ryb. Byłby to duży problem, szczególnie kiedy bierze się udział w zawodach gdzie każda pojedyncza ryba jest na wagę złota. Dlatego też tak mocno męczyłem to wędzisko, nawet kiedy nie było mi potrzebne bo mógłbym łowić krótszym, by poznać jak sprawdza się zarówno przy łowieniu karasi jaki karpi. Nie zawiodłem się, bo blank Carbonactive nawet w tak topornym wg mojego mniemania 4m blanku o 100 gramach wyrzutu pozwala kontrolować ryby podczas holu. Taki zestaw odpowiada moim potrzebom i zostaje ze mną na długo czas. Będę go eksploatował jak najmocniej!
Moja konfiguracja zestawu do dystansu:
- wędzisko Preston Innovations Carbonactive Distance Master 4m;
- kołowrotek Preston Innovations Intensity Feeder 720;
- żyłka główna Preston Innovations Reflo Sinking Feeder Mono 5lb;
- żyłka strzałowa Preston Innovations Reflo Sinking Feeder Mono 10lb;
- podajniki Preston Innovations ICS Distance Method Feeder 45 gram lub 60 gram.