Przez ostatnie lata, mój czas dedykowany wędkarskim zasiadkom został mocno ograniczony. Krótkie, 3-5 godzinne sesje to (nie)stety obecnie u mnie norma, więc rozkładanie namiotu mija się z celem. Potrzebowałem sprzętu, którego montaż/demontaż nie zredukuje mi i tak już niewielkiej ilości czasu, oraz będzie znośny gabarytowo. Nie pozostało nic więcej, jak kupno parasola. Poszedłem nieco nieszablonowo i nabyłem parasol o kwadratowym kształcie, a mianowicie...
Słowo "brolly" w nazwie jest tu mocno mylące, ponieważ konstrukcja ta ma niewiele wspólnego z typowym, karpiowym parasolem z bokami, sztycami i podłogą. Jak każdy parasol, ma chronić przed
i
, ale chciałem żeby był zrobiony z dobrego materiału i nie ważył tonę
.
Całość spakowana jest w pokrowiec uszyty z tego samego materiału co parasol.
Samo poszycie jest matowe i dość grube (jak w dobrych namiotach), od spodu pokryte błyszczącą powłoką, zapewne stanowiącą o wodoodporności. Specyfika materiału sprawia, że promienie słoneczne nie prześwitują przez niego zbyt mocno. Szkielet parasola nie odstaje mocno od czaszy i zrobiony jest z włókna szklanego, skąd wynika niska masa całości. Pojedyncze pałąki mają średnicę 8mm, więc m.in. konstrukcja ta nie nadaje się do używania z przednimi sztycami, ponieważ wszelkie dostępne na rynku łączniki typu "storm cap swivel" będą miały mniejszą średnicę mocowania do pałąków. W szczytowej części szkieletu widać otwór na mocowanie sztycy głównej pod kątem.
W standardowym ustawieniu na tzw. grzybek, parasol z racji swoich kompaktowych rozmiarów może nie zapewnić w 100% ochrony przed mocno zacinającym
, nogi mogą zmoknąć przy widocznym ustawieniu. Być może przesunięcie parasola do przodu w stosunku do fotela, mogłoby zredukować ten efekt.
Dużo lepszą opcją (i chyba głównym przeznaczeniem) jest ustawienie parasola pod kątem, z boku fotela, równolegle do oparcia...
...lub pod lekkim kątem.
Dodatkowo, możemy regulować powierzchnię osłanianą przez parasol (np. podczas zacinającego deszczu od frontu), poprzez podnoszenie lub opuszczanie sztycy. Oczywiście ogranicza nas wtedy nasz wzrost, im większy, tym głowa bliżej czaszy parasola. Siedzisko fotela jest na wysokości ok.45cm, a ja mam 184cm wzrostu i muszę przyznać, że przy najniższym ustawieniu mam pełną ochronę przed
bez przymusu trzymania głowy w pałąkach
.
Parasol obecnie montuję do fotela za pomocą uchwytu Mivardi, a do ziemi za pomocą wkręcanej bazy Jaxona.
Pomimo powyższej instalacji, parasol na wietrze nie jest stabilny (pomijam oczywiście wichurę), dlatego postanowiłem doposażyć go w linki elastyczne 4mm montowane między pałąkami, zakotwiczone w ziemi standardowymi szpilkami do namiotu. Znacząco poprawiło to stabilność, a przednie naciągi pomagają w lekkim pochyleniu czaszy do przodu, dzięki czemu zacinający deszcz nie pada nam na nogi.
Parasol jeszcze nie przeszedł testów nad wodą i w
warunkach, więc póki co nie mogę wystawić opinii. Liczę, że materiał spełni swoje zadanie, bo już o konfigurację na stanowisku się nie martwię.
Na koniec trochę suchych danych. Opis parametrów producenta:
- średnica: 180 cm
- rozpiętość: 210 cm
- wymiary transportowe: ok. 130 cm
- waga: 2,5 kg (parasol + dodatkowo naciągi gumowe, szpilki i wkręcana baza = 3,4kg)
- rozpórki z włókna szklanego 8 mm (wyjątkowo lekkie)
- materiał: 210D w tym powłoka PU
Zdam relację jak parasol wypadł po kilku zasiadkach przy mocniejszym
i
.
