Autor Wątek: Praca nad własną zanętą  (Przeczytany 6787 razy)

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 853
  • Reputacja: 147
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Praca nad własną zanętą
« Odpowiedź #15 dnia: 07.06.2021, 11:37 »
Kolega napisał że chce stworzyć mix do klasycznego feedera, więc raczej będzie łowił na łowiskach PZW a tu jak Wszyscy wiemy brylują zwykłe tanie zanęty. Więc te wszystkie mixy na bazie mączek rybnych i zmielonych pelletów tam gdzie ryby praktycznie tego nie znają w wiekszości przypadków nie przyniosa dobrych wyników.
Osobiście testowałem różne mixy i dobre zanety z mączkami oraz przygotowany mix ze swieżo uprażonych  biszkoptów, ciastek, herbatników, oraz innych składników dobranych pod rybę i zawsze taki świezo prazony mix dał dużo więcej ryb a czasami deklasował mix z mączkami.
Nie mam zamiaru tym wpisem do czegokolwiek namawiać ale do zastanowienia się : gdzie łowimy, jak łowimy i co będziemy łowić.
Osobiście gdy jade na komercje równiez uzywam 2 mieszanki z Sonu, które uważam za jedne z lepszych na takie łowiska i pod ryby przyzwyczajone do takich mieszanek.

Nie łowię na PZW :) Po prostu lubię mieć jeden kij zarzucony na metodę a drugi na klasyk.  Do metody mam swój mix na bazie zanęty baitecha i marosa która się sprawdź natomiast z klasykiem to różnie bywa.

Offline pit1984

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 002
  • Reputacja: 82
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Praca nad własną zanętą
« Odpowiedź #16 dnia: 07.06.2021, 12:01 »
W takim przypadku gorsze wyniki na klasyka nie muszą wynikać ze złej zanęty. Mogą być spowodowane sposobem prezentacji. Testowałem kiedyś z kolegą mieszankę z jednego kotła ( zanęta jakaś spożywka + pelet + robaki martwe ) różnica była tylko taka że ja miałem zestaw klasyka on metodę . On łowił ładne płocie na waftersy  a ja nie . Po zmianie zestawu na metodę brania pojawiły się również u mnie. Czasem zdarza się że ryba lepiej reaguje na prezentację z metody a czasem z klasyka . Pieron z nimi wie co im pasuje danego dnia. W innym miejscu na dzikim jeziorku miałem zarzucony zestaw karpiowy z kulką 16 mm (podobno kiler na tym łowisku) a drugi kij lekki feeder do zabawy z drobną rybą. Karp pobrał 3 pinki i niestety wpłynął w grążele. Obok karpiarze z przygotowaną miejscówką bez brania . Może w Twoim łowisku metoda lepiej sprawdza się od klasyka i nie jest to wina zanęty? Ale z drugiej strony kto nie ryzykuje nie pije szampana. Powodzenia i daj znać o wynikach.
FEEDER KLUB MAZOWSZE

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 853
  • Reputacja: 147
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Praca nad własną zanętą
« Odpowiedź #17 dnia: 07.06.2021, 12:27 »
W takim przypadku gorsze wyniki na klasyka nie muszą wynikać ze złej zanęty. Mogą być spowodowane sposobem prezentacji. Testowałem kiedyś z kolegą mieszankę z jednego kotła ( zanęta jakaś spożywka + pelet + robaki martwe ) różnica była tylko taka że ja miałem zestaw klasyka on metodę . On łowił ładne płocie na waftersy  a ja nie . Po zmianie zestawu na metodę brania pojawiły się również u mnie. Czasem zdarza się że ryba lepiej reaguje na prezentację z metody a czasem z klasyka . Pieron z nimi wie co im pasuje danego dnia. W innym miejscu na dzikim jeziorku miałem zarzucony zestaw karpiowy z kulką 16 mm (podobno kiler na tym łowisku) a drugi kij lekki feeder do zabawy z drobną rybą. Karp pobrał 3 pinki i niestety wpłynął w grążele. Obok karpiarze z przygotowaną miejscówką bez brania . Może w Twoim łowisku metoda lepiej sprawdza się od klasyka i nie jest to wina zanęty? Ale z drugiej strony kto nie ryzykuje nie pije szampana. Powodzenia i daj znać o wynikach.
Zdaje sobie sprawę z tego co piszesz i bardzo możliwe ze masz tu racje. Tu bardziej chodzi o to co prezentuje kupna zanęta. Nie wiem czy korzystałeś może z zanęt lorpio. Moim zdaniem maja one bardzo przesadzony sklad w kwestii zapachów. Po namoczeniu dają tak maga jak rosół który ktoś przyprawił zbyt bogato tym dodatkiem. Z drugiej strony mam znów zanęty które są albo mielonymi andrutami ( still) albo piaskiem który się tylko klei i barwi ręce (traper ). Takie gotowe zanęty i tak wymagają wzbogacenia, wiec jak mam poprawiać gotowy produkt, to wole poprawiać po sobie ;) Wyjścia są dwa albo to będzie droga przez mękę albo droga do sukcesu :P

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 166
  • Reputacja: 892
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Praca nad własną zanętą
« Odpowiedź #18 dnia: 07.06.2021, 12:37 »
A może ...
- nie zastanowiło by cię to ... że łowiąc w jednej wodzie dwoma zestawami klasyk i metoda - metoda lepiej działa - zwłaszcza że to wody komercji..
Maciek

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 853
  • Reputacja: 147
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Praca nad własną zanętą
« Odpowiedź #19 dnia: 07.06.2021, 12:48 »
A może ...
- nie zastanowiło by cię to ... że łowiąc w jednej wodzie dwoma zestawami klasyk i metoda - metoda lepiej działa - zwłaszcza że to wody komercji..

Może by mnie zastanowiło gdybym używał jednej i tej samej zanęty do obu technik, ale tak nie jest. Nie uważasz ze pellet w koszyczku z maja ilością zanęty to kiepski pomysł do klasyka ? Przyjdzie czas na testowaniu własnej zanęty w podajniku metodowym i wtedy będę mógł wyciągać wnioski a nie faworyzować z góry metode.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 166
  • Reputacja: 892
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Praca nad własną zanętą
« Odpowiedź #20 dnia: 07.06.2021, 12:55 »
A może ...
- nie zastanowiło by cię to ... że łowiąc w jednej wodzie dwoma zestawami klasyk i metoda - metoda lepiej działa - zwłaszcza że to wody komercji..

Może by mnie zastanowiło gdybym używał jednej i tej samej zanęty do obu technik, ale tak nie jest. Nie uważasz ze pellet w koszyczku z maja ilością zanęty to kiepski pomysł do klasyka ? Przyjdzie czas na testowaniu własnej zanęty w podajniku metodowym i wtedy będę mógł wyciągać wnioski a nie faworyzować z góry metode.

Dla mnie kilka wniosków..
raz - stosowałeś kiepskie zanety do klasyka - i kolejne pytanie sposób przygotowania owej mieszanki... idziesz w słup ? - to po co ją gasisz pelletem , do klasyka na rynku jest o kilka klas lepszy towar niż ty wypisałeś.
dwa - cała mechanika klasyka w genezie jest zupełnie inna niż metody - nie przystawiam tu jednej metody do drugiej. Tylko wskazuje mankamenty w stosowaniu.
trzy - nic na siłe - a tu z mojego punktu jest coś na siłe i po co...

I po czwarte - nie krytykuje tylko opisuje moje zdanie na kilka postów z tego tematu.
Maciek

Offline pit1984

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 002
  • Reputacja: 82
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Praca nad własną zanętą
« Odpowiedź #21 dnia: 07.06.2021, 13:10 »
Dokładnie jak napisał mjmaciek  zanęty Lorpio i Trapera nie są topem . Ja pod klasyka używam głównie Sensasa i Marcela. Ciekawe zanęty wypuściło Sonu pod klasyka bez mączek. 
Druga sprawa że mączki mi fajnie działały ze słodką zanętą pod leszcza, ale jak zanęta była słaba to mączka cudów nie była w stanie zdziałać.
FEEDER KLUB MAZOWSZE

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 424
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Praca nad własną zanętą
« Odpowiedź #22 dnia: 07.06.2021, 13:14 »
Kolega napisał że chce stworzyć mix do klasycznego feedera, więc raczej będzie łowił na łowiskach PZW a tu jak Wszyscy wiemy brylują zwykłe tanie zanęty.

 
Nie mam zamiaru tym wpisem do czegokolwiek namawiać ale do zastanowienia się : gdzie łowimy, jak łowimy i co będziemy łowić.


Ano widzisz, Janusz... Na moich wodach PZW brylują dobre zanęty. Doskonale działają moje własne miksy oparte na mielonych pelletach.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 166
  • Reputacja: 892
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Praca nad własną zanętą
« Odpowiedź #23 dnia: 07.06.2021, 13:28 »
Kolega napisał że chce stworzyć mix do klasycznego feedera, więc raczej będzie łowił na łowiskach PZW a tu jak Wszyscy wiemy brylują zwykłe tanie zanęty.

 
Nie mam zamiaru tym wpisem do czegokolwiek namawiać ale do zastanowienia się : gdzie łowimy, jak łowimy i co będziemy łowić.


Ano widzisz, Janusz... Na moich wodach PZW brylują dobre zanęty. Doskonale działają moje własne miksy oparte na mielonych pelletach.

Sam jestem ciekaw.. być może kwestia odławianych ryb... sportowe wydanie klasyka to troche inny przedział ryb.
U mnie na pzw również doskonale w tym roku chodzą mączki -ale nie jest tak co roku w ubiegłe lata bywało różnie.
Maciek

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 853
  • Reputacja: 147
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Praca nad własną zanętą
« Odpowiedź #24 dnia: 07.06.2021, 13:37 »
A może ...
- nie zastanowiło by cię to ... że łowiąc w jednej wodzie dwoma zestawami klasyk i metoda - metoda lepiej działa - zwłaszcza że to wody komercji..

Może by mnie zastanowiło gdybym używał jednej i tej samej zanęty do obu technik, ale tak nie jest. Nie uważasz ze pellet w koszyczku z maja ilością zanęty to kiepski pomysł do klasyka ? Przyjdzie czas na testowaniu własnej zanęty w podajniku metodowym i wtedy będę mógł wyciągać wnioski a nie faworyzować z góry metode.

Dla mnie kilka wniosków..
raz - stosowałeś kiepskie zanety do klasyka - i kolejne pytanie sposób przygotowania owej mieszanki... idziesz w słup ? - to po co ją gasisz pelletem , do klasyka na rynku jest o kilka klas lepszy towar niż ty wypisałeś.
dwa - cała mechanika klasyka w genezie jest zupełnie inna niż metody - nie przystawiam tu jednej metody do drugiej. Tylko wskazuje mankamenty w stosowaniu.
trzy - nic na siłe - a tu z mojego punktu jest coś na siłe i po co...

I po czwarte - nie krytykuje tylko opisuje moje zdanie na kilka postów z tego tematu.

nie chce iść w żaden slup chce by zanęta była denna i nie unosiły się z niej fragmenty ku górze. Możesz uważać ze robię cos na sile, ale tak na prawdę z klasykiem i mieszankami do niego kombinuje od dawna, po prostu uznałem ze koniec z baza robiona na gotowych zanętach. Możesz odnieść wrażenie ze robię cos na sile, ale ja już tak mam, ze często tworze cos własnego. W końcu będzie to tylko na mój własny użytek i ostatecznie jeśli nie widzie to ja poniosę klęskę i zmarnuje trochę czasu i energii .

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 730
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Praca nad własną zanętą
« Odpowiedź #25 dnia: 07.06.2021, 14:05 »
Kolega napisał że chce stworzyć mix do klasycznego feedera, więc raczej będzie łowił na łowiskach PZW a tu jak Wszyscy wiemy brylują zwykłe tanie zanęty.

 
Nie mam zamiaru tym wpisem do czegokolwiek namawiać ale do zastanowienia się : gdzie łowimy, jak łowimy i co będziemy łowić.


Ano widzisz, Janusz... Na moich wodach PZW brylują dobre zanęty. Doskonale działają moje własne miksy oparte na mielonych pelletach.

I z czasem będa tylko takie działać :) choć Wszyscy wiemy że nie ma cudownych mixów, zanet, kulek itd najwazniejsze to zlokalizować miejsce, rybki, dobrać odpowiedni zestaw i dostosować się do pory roku, miesiąca czy dnia :)
Jeszcze czasami nadal lubie "pobawić sie w alchemika " ale gdyby ktoś to policzył to chyba lepiej zamówić w sklepie towar z górnj półki :D :P ale mój towar mam tylko ja a ze sklepu każdy może mieć :D
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 424
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Praca nad własną zanętą
« Odpowiedź #26 dnia: 07.06.2021, 14:08 »

Jeszcze czasami nadal lubie "pobawić sie w alchemika " ale gdyby ktoś to policzył to chyba lepiej zamówić w sklepie towar z górnj półki :D :P ale mój towar mam tylko ja a ze sklepu każdy może mieć :D

Święte słowa. Kupa kasy poszła na testowanie w poszukiwaniu cudownej zanęty. Teraz mielę pellety, mam booster słodki i śmierdzący (choć w sumie rzadko ich dodaję) i gra gitara. Nie biorą, to ogólnie nie biorą, albo źle coś robię. Zanęty jestem pewny w takich przypadkach i mogę przyczyny szukać gdzieś indziej.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Stan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 085
  • Reputacja: 203
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Szprotawa
  • Ulubione metody: bolonka
Odp: Praca nad własną zanętą
« Odpowiedź #27 dnia: 07.06.2021, 16:07 »
Też sam robię od dawna zanęty tyle, że tylko pod spławik. Do klasyka i metody używam kupnych, bo tutaj nie bardzo się opłaca samodzielnie tworzyć własne mieszanki. Taniej jest kupić nawet te w wysokiej półki. Sama mączka rybna, dobrej jakości kosztuje fortunę. Najlepsze dla mnie w takiej chałupniczej produkcji jest mielenie. Najbardziej lubię robić to z  kolendrą, kozieradką i z siemieniem lnianym. Piękne zapachy. Zmieloną kupuje tylko śrutę kukurydzianą. Resztę dodatków w ziarnach. Zmielone i gotowe, często bywają przeterminowane i złej jakości. Można nawet powiedzieć, ze ostatnimi czasy mielenie nadaje sens mojemu życiu ;D Jak czegoś regularnie nie zmiele to jestem nieszczęśliwy i chodzę jak struty;D

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 035
  • Reputacja: 664
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Praca nad własną zanętą
« Odpowiedź #28 dnia: 07.06.2021, 17:34 »
Coś z tym mieleniem jest,bo sam też lubię tą czynność. Rzekłbym nawet,że to rodzaj relaksu.

Według mnie,dużo trudniej jest stworzyć własną zanętę do klasyka,niż do Metody. W klasyku trzeba silnie ukierunkować towar,przemyśleć jak ma pracować i czym tą pracę wspomagać,lub gasić. Zanęta typowo leszczowa,jest zupełnie inna od typowo płociowej,a można je dalej dzielić pod kątem warunków dna,czy ma się ścielić,robić dywan,być zwartą,czy luźną. Bardzo trudne zagadnienie i choć kupę lat bawię się w robienie swoich zanęt,nadal nie mam stałego przepisu na leszcza,choć na płoć już tak.

Zasada jest jedna i zawsze ta sama,nie przekombinowywać,do 4 składników max + grubsze frakcje i dopasowanie do warunków na wodzie. Inaczej można popłynąć z kasą i nic nie łowić.

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 853
  • Reputacja: 147
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Praca nad własną zanętą
« Odpowiedź #29 dnia: 07.06.2021, 18:18 »
Coś z tym mieleniem jest,bo sam też lubię tą czynność. Rzekłbym nawet,że to rodzaj relaksu.

Według mnie,dużo trudniej jest stworzyć własną zanętę do klasyka,niż do Metody. W klasyku trzeba silnie ukierunkować towar,przemyśleć jak ma pracować i czym tą pracę wspomagać,lub gasić. Zanęta typowo leszczowa,jest zupełnie inna od typowo płociowej,a można je dalej dzielić pod kątem warunków dna,czy ma się ścielić,robić dywan,być zwartą,czy luźną. Bardzo trudne zagadnienie i choć kupę lat bawię się w robienie swoich zanęt,nadal nie mam stałego przepisu na leszcza,choć na płoć już tak.

Zasada jest jedna i zawsze ta sama,nie przekombinowywać,do 4 składników max + grubsze frakcje i dopasowanie do warunków na wodzie. Inaczej można popłynąć z kasą i nic nie łowić.

Jak zanęta pracuje widać na filmie i myślę ze w zależności od stopnia nawilżenia może ona pracować inaczej. Mniej domoczona może uwalniać więcej cząstek opadających na dno a bardziej domoczona będzie zwarta doczekać do dna i tam sie opsypywać po czasie. To też zeleży jak mocno nabije koszyk i czy będę używać kratkowanego czy zabudowanego. Wydaje mi sie ze wiem co chce osiągnąć a czy sama zanęta swoja zawartością zwabi ryby, to się okaże. Bo od kilku lat obserwuje różne zachowania ryb na tym łowisku. Jednego roku wyciągałem same leszcze i nie uswiadczylem karpia. W tym roku ani jednego leszcza tam nie miałem a i drobnica jakoś omijała mój zestaw mimo ze stosowałem pinkę i hak 16 to wylądowała duża płoć, tłusty karaś a drobnica sie nie wieszala co mnie cieszylo. Natomiast wieksze ryby wyciagalem na polowke waftersa. Postaram sie zrobic zjdecia kazdej rybie ktora wycigne na ten zesta o ile jakas sie uda wyjac :P