Mebranowa pompa ma specyficzny cykl pracy i do podlewania to raczej słaby wybór. Mała wydajność, nierowne ciśnienie (taki efekt chlapania) no i musi byc na sztywno zamocowana w zbiorniku, bo bedzie skakać.
Zatapialna elminuje część z tych wad, ale daje znikome ciśnienie. Dla porównania, w sieci wodociagowej masz zapewne ok 2 do 3.5 atmosfery, a mała zatapialna pompa nominalnie da max 1 atmosferę minus straty powstałe na wężu, złączkach i redukcjach.
Najlepszym rozwiazaniem bylby malutki hydrofor, tam nawet przy budzetowych pompach osiagniemy te 3 atmosfery, a nawet malutki zbiorniczek 8 czy 12 litrów, zapewni plynne ciśnienie. Wadą jest to, że pompa musi byc chroniona przed wodą, wiec jakies zadaszenie musi być. No i nie ma tak jak w przypadku zatapialnej (pływak) zabezpieczenia przed suchobiegiem, wiec trzeba kontrolować poziom wody w zbiorniu.