Cóż, jest spora szansa, że w małym zbiorniku po prostu prawie wszystkie większe ryby zostały wyłowione. Prawie zawsze kilka sztuk się uchowa, tylko czy jest sens batożyć się nad taką wodą?Nie mówię, że na pewno tak jest. To zależy, jaką tam masz presję wędkarską. U mnie małe bajorka bez nadzoru to nawet nie ma co się nastawiać na nic większego
Z drugiej strony skoro jest presja, to może tam coś pływa? U mnie te przełowione stoją puste. Dziady wszystko wyłowiły i jęczą, że nie zarybiajo, a przedtem to siatkę ciężko było z wody wyjąć, panie!
Cytat: Mosteque w 03.07.2021, 10:34Z drugiej strony skoro jest presja, to może tam coś pływa? U mnie te przełowione stoją puste. Dziady wszystko wyłowiły i jęczą, że nie zarybiajo, a przedtem to siatkę ciężko było z wody wyjąć, panie!Ojj, pływa, pływa EDIT: Tylko, nie mogę się przebić przez płotki i inne małe stworki
I co to da? Zanim wieksza ryba "podejdzie" to zostanie pusty podajnik. Do tego często ryjąc w podajniku i tak będzie się wieszać drobnica np za bok, płetwę itp...Problemem nie jest wielkość przynęty a jej prezentacja z użyciem drobnej zanęty. Gwarantuje, że ta sama przynęta przy użyciu ciężarka zamiast koszyka będzie o wiele bardziej selektywna.
Jak Ci się płotki za bok czepiają to też pomoże zrezygnowanie z POP-UPów.
Heh. Piszę żebyś raczej zrezygnował z podniesionych przynęt. Mi płotki dość często się wieszały na popupy. Odkąd łowię z dna to może wiesza mi się jedna lub dwie na sezon. Dziwne, że Tobie wiesza się ich tak dużo. Może spróbuj dać jakąś więcej obciążenia na przyponie żeby kulka nie latała tak od ruchów drobnicy.