Witam wszystkich forumowiczów bardzo serdecznie. Mam do was może trochę dziwne pytanie ale mam nadzieję że dostanę od was odpowiednią odpowiedź.
Otóż od dobrego roku, zacząłem bawić się w method feeder. Wszystko jest fajnie ta technika połowów bardzo mi się podoba i wytrwale w niej trwam, nie zmieniając na nic innego. oprócz listopadowych spacerów ze spinningiem. Jeżdżę na komercję, karpie do 5-6kg udało mi się już połapać. Ale mam mały problem zawsze jak jadę na komercję to obawiam się że sprzęt do metody nie wytrzyma ryb o wadze większej jak 10+kg. Nie wiem czym jest to u mnie spowodowane, może tym że większość osób które tam widzę to sami karpiarze z masywnymi kijami i zaraz wbija mi się do głowy czego ja tam szukam z tak cienkimi kijkami.
Np. Jest komercja i ma dwa zbiorniki jeden duży gdzie jest wszelaki białoryb o różnej wadze przekraczające nawet 18+kg oraz zbiornik z rybami do 5kg większe są odławiane i wpuszczane do wielkiego zbiornika.
Zawsze wybieram jednak ten zbiornik z mniejszymi okazami, ponieważ obawiam się że kij pod większą rybą nie wytrzyma...
I teraz pytanie moje brzmi. Czy mam czego się obawiać czy śmiało na wędki do metody mogę próbować złapać coś większego ?
Wiem jest to trochę śmieszne oraz liczę się z tym że wędka może nawet pod małą rybą pęknąć. Ale nie chcę się też pakować perfidnie w coś co mi sprzęt posprząta
Wędki które posiadam to
Cresta Snyper 3,60 do cw 75g z kołowrotkiem MAP ASC P4000FD
Mikado Katsudo Slim Method Feeder 3,50 cw 90g z kołowrotkiem Mikado Noctis LCF 4008 FD
oraz moja pierwsza wędka Mikado ultraviolet light feeder 3.60 cw 90g (W sklepie wędkarskim dostałem wręcz opiernicz że był do methody, podobno się nie nadaję, jestem ciekaw waszych opinii) wraz z kołowrotkiem ultraviolet method feeder 4008 FD (nie leży mi jakoś ten kołowrotek szukam czegoś innego)
Z góry dziękuję za rady i odpowiedzi pozdrawiam