Prawda jest, że najlepsze okręgi nie chcą wymian, jak popatrzycie na mapę to np PZW Nowy Sącz czy Krosno mają zero porozumień, i w sumie się nie dziwię. Mają chyba jedne z najrybniejszych wód w Polsce. Inna sprawa że mądrze gospodarują zasobami, powstają OSy, spore ograniczenia wędkowania, jest pełne zrozumienie korzyści z turystyki wędkarskiej. Nawet na Dunajcu, gdzie przecież jest ogromna presja wędkarska, można bez problemu syto połowić. Górne odcinki Sanu, pomimo że najswietniejsze lata mają za sobą, w porównaniu do pozostalych rzek Polski kipią życiem. Inna sprawa, że łowiąc w okolicy Sanoka na Sanie, Oslawie (na odludnym odcinku) i Soline przez trzy dni miałem cztery kontrole. I bardzo dobrze.
Tak że są okręgi PZW gdzie można naprawdę cieszyć się hobby. W tym roku opłacam podstawową najminimalniejszą, bo muszę, na Kraków (rybna pustynia) i pełną na bogatości na Krosno (Sanok to moje rodzinne strony i czesto tam bywam).
Pozdrawiam