Autor Wątek: Początek zmian odnośnie gospodarki wodami - ichtiolodzy atakują rybacką ustawę  (Przeczytany 11640 razy)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Nie widziałem wcześniej tej opinii, ale jeżeli miałbym typować od kogo w Polsce może ona "wyjść", to strzelałbym, że ta opinia będzie pochodzić od Czarkowskiego i Kapusty. Brawo dla autorów :bravo:

A jak widzę takie sformułowania jak: "Ustawa o Rybactwie Śródlądowym – relikt poprzedniej epoki" to się uśmiecham. Powiem więcej. Ten "komunistyczny gniot", bo tylko tak go można nazwać, jest w kilku miejscach sprzeczny z Konstytucją z 1997 r. Przypomina mi to kazus ogrodów działkowych https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/631914,ogrodki-dzialkowe-tk-uznal-ze-prawie-polowa-artykulow-ustawy-jest-niezgodna-z-konstytucja.html

Cieszy fakt, że o wielu tych rzeczach pisaliśmy tu wspólnie na forum przez ostatnie lata. Na kilka z nich osobiście zwracałem uwagę. Przyznam się, że od 2-3 lat śledzę publikacje Czarkowskiego oraz Kapusty i uważam, że trzeba zrobić wszystko, aby nagłośnić prace autorów tej opinii, gdyż oni są ostatnią nadzieją polskich wędkarzy na zmiany w polskim prawie. Brzmi to może patetycznie, ale tak właśnie jest, bo bez naukowego wsparcia nie ma szans na zmiany w polskim prawie. A dziś "przedstawicielem" wędkarzy jest głównie...PZW :-X, który sam wymaga rewolucyjnych zmian w podejściu do zarządzania polskimi wodami. Poza tym obecnie nie ma żadnych szans na skuteczny lobbing ze strony PZW.

Reasumując. Tę opinię można streścić jednym zdaniem. Jak ma być dobrze, jeżeli chodzi o zarządzanie rybami i środowiskiem wodnym, jak nawet nie wiemy co w wodzie pływa i co się w niej znajduje? Obecnie mamy więc nieracjonalną, wyłącznie "papierową", gospodarkę wędkarską-rybacką. 

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
A jakie teraz sa kontrole?
 Jak Państwo będzie miało troche kasy z tego może zauważy, że trzeba lepiej swego pilnować.

Zarybienia - przecież wiemy że prawie nie sa potrzebne, w innym wątku ostatnia opinia kilku ichtiologów to potwierdza. Skąd wiemy czy ta grupka juz w kuluarach nie dyskutuje z Wodami Polskimi jak zrobić rewolucję?

Może być też tak że WP jak przestaną ogarniać ilość wód to "rzucą" cześć z nich na rynek pod dzierżawę ale juz stawiając np nowe warunki, tzn z ich regulaminem (które u mnie w okręgu są dobre), bez śmiesznych operatów i z konkretnym celem uzytkowania np tylo i wyłącznie wędkarskie?

Od lat tutaj i na innych forach, grupach pisze się jakieto PZW jest złe i musi się rozwiązać itd. Zawsze byłem zdania, że nie nalezy robić w swoim środowisku takiej zadymy, trzeba przejąć władze  oddolnie i zmienić związek. Teraz po latach hejtowania PZW chyba rządzący zauważyli, że trzeba ten bałagan zlikwidować co będzie bardzo proste.

Niestety, ale to co piszesz to myślenie życzeniowe, nie oparte na rzeczywistości. Bez kontroli nie ma mowy o jakiejkolwiek naprawie, zaś aby tarło przeżyciowe doszło do skutku, potrzeba stad tarłowych. A tu co się będzie rozmnażać oprócz patologii?

Ogólnie wiele osób nie myśli tak jak sie powinno myśleć. Bo wpierw należy zbudować solidne fundamenty. A nie pisać jak to będzie cudownie jak zaczniemy budować na grząskim gruncie. Mając PZW mamy 'silną rękę', jak ono upadnie, to nie mamy żadnych atutów. Liczenie więc na to, że będzie lepiej, jest lekkomyślnością. A tu mamy wielu przeciwników, jak chociażby panów Wronę czy Ziemieckiego, którzy teraz zasiadają w Polskich Wodach.

Kolejna sprawa to zaangażowanie wędkarzy. Jezeli nie są w stanie zadbać o własne stowarzyszenie, to jak mają zadbać o własny interes jak będą rządzić Polskie Wody? Przeciez teraz można narzekać na jedno 'złe' PZW, ale jak wody zostaną rozparcelowane, to będzie wieli galimatias, wielu użytkowników, ich przeciwników i zwolenników. To będzie coś na ksztat rozbicia dzielnicowego.

Póki co mamy jedno, trzeba płacić za każdą wode osobno, a opiekuna wody nie ma. Są papierowe przepisy, jakkolwiek by nie były wspaniałe, to nie ma komu ich egzekwować, więc jest tak jakby ich nie było. Do tego każdą lepszą wodę wyrównają ci, którzy musza brać aby' się nie zmarnowało', więc lepsze łowiska zostaną szybko sprowadzone do stanu typowego dla naszego kraju.

I nie piszę tego aby komuś dowalić, ale zwracam uwagę, aby się nie zagalopować w swej niechęci czy nienawiści do PZW. Bo możemy sami się zaorać tylko. Dlatego wpierw zbudujmy te fundamenty, zamiast życ marzeniami i urojeniami, że bez PZW będzie lepiej.
Lucjan