Grzegorzu, od stania w wodzie zapewne umrę... kiedyś
Przedzierałem się w tego typu sprzęcie chyba nawet przez krecie dziury - tak przynajmniej mi się wtedy wydawało. Zacząłem od woderów i spodniobutów marki "Stomil" - dziś jest to "Fagum-Stomil". Zacząłem od poczciwej gumy i chyba skończę na niej. Oto zdjęcie ich produktu:
Wszelkie wyroby neoprenowe, które można dziś kupić, są oryginalnie "popsute". Ile by nie kosztowały, kto by ich nie wyprodukował - ciekną. Jeśli nie ciekną - będą ciekły (szybciej niż później).
Oddychające materiały kompletnie nie nadają się do "łazikowania" w warunkach skrajnie niekorzystnych (zarośla, krzaki, bagna, szuwary). Tanie nie są odporne na uszkodzenia mechaniczne, droższe są tylko troszeczkę odporniejsze (Simms i Patagonia za... 3000 zł).
Jeszcze odnośnie produktów z gumy - tanie cuda lepiej omijać szerokim łukiem, bo to są "gumopodobne" produkty.
Jest jeszcze jedna polska firma, która wytwarza dobre wodery i spodniobuty. Firma ta to "Pros".
Wielu spinningistów sięga po ich wyroby, a to o czymś świadczy. Polecam te dwie firmy z ręką na moim skamieniałym sercu