Mam koledzy podobną opinię, że ostatni film nie powinien ujrzeć światła.
Rozumiem, że nad wodą można się bawić w różny sposób, ale wypuszczanie takiego materiału do określonej grupy odbiorców bardzo negatywnie wpłynie na jego wizerunek.
Jak to się mówi: nigdy się nie rozmawia, co się robi z kobietą w łóżku, a już nie wspominam o wrzucaniu tego w postaci filmu, jak tutaj było.