Autor Wątek: Sandacze, nadchodzę!  (Przeczytany 49511 razy)

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Sandacze, nadchodzę!
« dnia: 14.05.2016, 23:00 »
Pierwszy czerwca zbliża się wielkimi krokami, więc dziś robiłem mały przegląd "gumek". Mam nadzieję, że gospodarz wody oszczędził chociaż kilka sandaczy... Liczę, że nie będzie źle, oby. Jedno jest pewne, jest co zrywać na korzeniach, bo te atakują wszystko, bez względy na wielkość, kolor, rodzaj pracy :) Następny remanent obejmie woblery, obrotówki, wahadłówki i inne cudaki.









Normalnie nie mogę się doczekać, uff. Nie na darmo pierwszy czerwca to dzień dziecka :)
Jacek

Offline Nedia

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 230
  • Reputacja: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sandacze, nadchodzę!
« Odpowiedź #1 dnia: 14.05.2016, 23:03 »
Jak przy takiej różnorodności znaleźć tą skuteczną - zawsze nurtuje mnie taki dylemat a przynęt mam góra 20% z tego co w Twoim arsenale.

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 519
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Sandacze, nadchodzę!
« Odpowiedź #2 dnia: 14.05.2016, 23:05 »
Jacku niczym perfekcyjna pani domu... wszystko ułożone jak od linijki :) gratuluje takiego porządku :bravo:
Pozdrawiam,
Maciek

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Sandacze, nadchodzę!
« Odpowiedź #3 dnia: 14.05.2016, 23:08 »
Nedia, przez lata łowienia sandaczy poznałem największą tajemnicę ich połowu ;)
Trzeba być nad wodą i machać, machać, machać... To wszystko :)

Maćku, na tym punkcie mam hopla, niestety. Czasem nawet w nocy myślę, czy jakiś ogonek nie jest przyciśnięty, zdeformowany :)
Jacek

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 519
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Sandacze, nadchodzę!
« Odpowiedź #4 dnia: 14.05.2016, 23:11 »
Czy ja wiem, czy takie niestety? Powinienem napisać gratuluję i ZAZDROSZCZĘ takiego porządku :) Też staram się wszystko ogarnąć, ale daleko mi do Ciebie :'(
Pozdrawiam,
Maciek

Offline Hein

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 436
  • Reputacja: 18
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wągrowiec
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sandacze, nadchodzę!
« Odpowiedź #5 dnia: 14.05.2016, 23:13 »
Ja moim porządkiem się nie pochwalę, bo czasem muszę długo szukać w pudełeczkach ;)
Krzychu

Offline Nedia

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 230
  • Reputacja: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sandacze, nadchodzę!
« Odpowiedź #6 dnia: 14.05.2016, 23:14 »
Kiedyś byłem wielkim pasjonatem gumowego szukania sandacza jednak karpie prawie zabiły we mnie tą formę wędkarstwa. Zauważam jednak, że coraz bardziej się skłaniam ku temu aby wrócić na tą jakże finezyjną drogę.

Offline beret_89

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 230
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Puchaczów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Sandacze, nadchodzę!
« Odpowiedź #7 dnia: 14.05.2016, 23:14 »
Nie widzę Savage gear Cannibal Shad...a to przynęta obowiązkowa, w każdym sandaczowym pudełku. Sandacze walą w to, nawet bez opadu.
Poza tym uważam, że PZW powinno zostać zniszczone

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Sandacze, nadchodzę!
« Odpowiedź #8 dnia: 14.05.2016, 23:23 »
Nie widzę Savage gear Cannibal Shad...a to przynęta obowiązkowa, w każdym sandaczowym pudełku. Sandacze walą w to, nawet bez opadu.

Nie przepadam za gumami tego producenta, mówię serio. Każdy ma swoje ulubione przynęty, cóż poradzić.
Całe szczęście, że wędkarstwo to nie jest wymierna zabawa :)
Jacek

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Sandacze, nadchodzę!
« Odpowiedź #9 dnia: 14.05.2016, 23:38 »
Nedia, przez lata łowienia sandaczy poznałem największą tajemnice ich połowu ;)
Trzeba być nad wodą i machać, machać, machać... To wszystko :)

Maćku, na tym punkcie mam hopla, niestety. Czasem nawet w nocy myślę, czy jakiś ogonek nie jest przyciśnięty, zdeformowany :)
Właśnie poczułem że mam ogonek przyciśnięty. Zmieniłem pozycję...
Pozdrawiam - Gienek

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Sandacze, nadchodzę!
« Odpowiedź #10 dnia: 14.05.2016, 23:44 »
Gienek, żeby tylko nie doszło do trwałej deformacji, bo nawet podgrzewanie we wrzątku i rozciąganie nie pomoże :)
Jacek

Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 60
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Sandacze, nadchodzę!
« Odpowiedź #11 dnia: 15.05.2016, 10:56 »
Nie widzę Savage gear Cannibal Shad...a to przynęta obowiązkowa, w każdym sandaczowym pudełku. Sandacze walą w to, nawet bez opadu.

Sandacz weźmie na wszystko, tylko musi być w łowisku.

Ja obawiam się, że czerwcowe sandały po prostu nie będą żerować jak należy.
Ja zacznę sezon na rzece.
Feeder & spinning

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Sandacze, nadchodzę!
« Odpowiedź #12 dnia: 15.05.2016, 11:29 »
Nie widzę Savage gear Cannibal Shad...a to przynęta obowiązkowa, w każdym sandaczowym pudełku. Sandacze walą w to, nawet bez opadu.

Sandacz weźmie na wszystko tylko musi być w łowisku.

Ja obawiam się , że czerwcowe sandały po prostu nie będą żerowaĆ jak należy.
ja zacznę sezon na rzece .

Mam podobne refleksje do Twoich. Dawno temu przestałem wierzyć w "cudowne" przynęty spinningowe, a szczególnie te przeznaczone do połowu sandaczy. Uważam, że w przypadku sandaczy ważniejsza jest praca przynęty, którą to my jej nadajemy, niż ona sama. Idealnym przykładem są "koguty", które przecież nie mają pracy własnej. Najważniejsze to zlokalizować te ryby i odpowiednio podać przynętę. Wytrwałość jest nagradzana :)
Jacek

Offline beret_89

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 230
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Puchaczów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Sandacze, nadchodzę!
« Odpowiedź #13 dnia: 15.05.2016, 11:46 »
Nie widzę Savage gear Cannibal Shad...a to przynęta obowiązkowa, w każdym sandaczowym pudełku. Sandacze walą w to, nawet bez opadu.

Sandacz weźmie na wszystko tylko musi być w łowisku.

Ja obawiam się , że czerwcowe sandały po prostu nie będą żerowaĆ jak należy.
ja zacznę sezon na rzece .


Mam podobne refleksje do Twoich. Dawno przestałem wierzyć w "cudowne" przynęty spinningowe, a szczególnie te przeznaczone do połowu sandaczy. Uważam, że w przypadku sandaczy ważniejsza jest praca przynęty, którą to my jej nadajemy niż ona sama. Idealnym przykładem są "koguty", które przecież nie mają pracy własnej. Najważniejsze to zlokalizować te ryby i odpowiednio podać przynętę. Wytrwałość jest nagradzana :)

Hehe trochę brak w ty wszystkim konsekwęcji ;) wynika z tego że wystarczy mieć jeden model przynęty, a skoro tak to po co Ci kilka pudełek różnych przynęt?.. O:)
Dostałem garść cannibali w grtisie do kija, przy pierwszym łowieniu uwiesił mi się sandacz i 4 sumy, gdzie nigdy nie złowiłem na spoinning ani suma ani sandacza :P stąd moja subiektywna opinia że te przynęty się sprawdzają :P
Poza tym uważam, że PZW powinno zostać zniszczone

Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 60
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Sandacze, nadchodzę!
« Odpowiedź #14 dnia: 15.05.2016, 11:53 »
Nie widzę Savage gear Cannibal Shad...a to przynęta obowiązkowa, w każdym sandaczowym pudełku. Sandacze walą w to, nawet bez opadu.

Sandacz weźmie na wszystko tylko musi być w łowisku.

Ja obawiam się , że czerwcowe sandały po prostu nie będą żerowaĆ jak należy.
ja zacznę sezon na rzece .


Mam podobne refleksje do Twoich. Dawno przestałem wierzyć w "cudowne" przynęty spinningowe, a szczególnie te przeznaczone do połowu sandaczy. Uważam, że w przypadku sandaczy ważniejsza jest praca przynęty, którą to my jej nadajemy niż ona sama. Idealnym przykładem są "koguty", które przecież nie mają pracy własnej. Najważniejsze to zlokalizować te ryby i odpowiednio podać przynętę. Wytrwałość jest nagradzana :)

Hehe trochę brak w ty wszystkim konsekwęcji ;) wynika z tego że wystarczy mieć jeden model przynęty, a skoro tak to po co Ci kilka pudełek różnych przynęt?.. O:)
Dostałem garść cannibali w grtisie do kija, przy pierwszym łowieniu uwiesił mi się sandacz i 4 sumy, gdzie nigdy nie złowiłem na spoinning ani suma ani sandacza :P stąd moja subiektywna opinia że te przynęty się sprawdzają :P

Przy sandaczach liczy się kolor przynęty, stąd kilka pudeł, pracę nadaje wędkarz, a teksty tego typu to można włożyć miedzy bajki, że jednej firmy gumy łowią ryby, a reszty nie.
Dawno już przestałem wierzyć tym wszystkim cudownym wynalazkom i łowię tylko na koguty.
Ale wiadomo, nie taka praca jak w cudownych gumach O:)
Feeder & spinning