No to daję
Łowisko tzw. rekreacyjne nie za duże, poprawione starorzecze, brzeg od zachodu wzdłuż drogi zadrzewiony i trochę cienia. Brzeg wschodni i południowy-patelnia. W taką pogodę jak sobotnia bez parasola nie podchodź. Na łowisko duże wybiorę się następnym razem. Właściciel na początku przez telefon mówił że tam tylko ze "sprzętem karpiowym", ale później jak pogadaliśmy na miejscu i zobaczył co i jak to już problem karpiowy się rozwiązał
Co do efektów całego dnia-nie były powalające. Łowiłem na waglera i feedera, przez pierwszą połowę dnia brania tylko na feedera. Kilka leszczyków po 20-25 cm i karpik ok. 1,5-2 kg. Metoda pomimo kombinacji-zero. Po południu zaczęło się ruszać również na metodzie. Do wieczora jeszcze trzy karpiki j.w. Największy ok. 3 kg i dwa leszczyki. Na waglera jeszcze dwa leszczyki i dla mnie zdobycz dnia-przepiękna krasnopióra ok. 25 cm. Ślicznie wybarwiona złocista z bajkowymi pomarańczowo-czerwonymi płetwami. Żałuję że nie zrobiłem jej fotki. A i jeszcze trzy sumiki karłowate. One trafiły do siatki, a następnie do aresztu (do aresztu trafiły dwa, bo jedna franca zwiała przy zwijaniu siatki
). Na waglerze białe robaki (białe i barwione na czerwono) oraz kukurydza CUUK-a róžne smaki, solo i kanapki na haczyku nr 12 Drennana.