Nedia, jako prawnika doskonale Cię rozumiem. Wiem, czym jest wjazd a czym wstęp. Masz całkowita rację, ale osoby bez „zaplecza prawnego” posługują się wyrazami bliskoznacznymi. Aby można było się dostać do łowiska (wstęp) muszę jakoś tam dotrzeć. Jest mi obojętne, czy dostanę się samochodem, czy helikopterem na koszt tego, który mi zabrania. To wędkarze maja rację a nie prawnicy, bo prawnicy łącznie z Policją nie są władzą, a sługami Narodu (o BEZprawnikach, czyli przestępcach tutaj nie będę mówić, bo szkoda, gdyż ich miejsce jest w więzieniach – wiem immunitet).
Natomiast Ty jesteś fachowcem teoretykiem, czyli pilnujesz właściwej interpretacji słów zawodowo, ja jestem praktykiem i w nosie mam literalne przepisy tzw. prawa (szanując i przyjmując oczywiście Twoje wyjaśnienia). Dla mnie prawem jest to, co sam dla siebie ustanowię zwane też zasadami.
To prawda, że cytowany przeze mnie zwrot „co nie jest zakazane jest dozwolone” istnieje chyba literalnie tylko we francuskiej Deklaracji Praw Człowieka. W Polsce odpowiednik tego zapisu znajdziemy chyba w art. 42 ust. 1 Konstytucji (w zdaniu pierwszym ust. 1 art. 42 wyraża fundamentalną dla odpowiedzialności karnej zasadę, będącą podstawową regułą prawa karnego: nullum crimen (nulla poena) sine lege anteriori. Zasada ta jest wyrazem ochrony jednostki przed samowolą państwa. Wyprowadza się z niej kilka postulatów, adresowanych zarówno do ustawodawcy, jak i do wymiaru sprawiedliwości, w tym: zakaz stosowania niekorzystnej dla sprawcy analogii i stosowania wykładni rozszerzającej (nullum crimen sine lege stricta), zakaz tworzenia typów przestępstw na innej drodze niż ustawowa, szczególnie poprzez doktrynę czy orzecznictwo (nullum crimen sine lege scripta), zakaz wstecznego działania przepisów karnych ustanawiających lub zaostrzających odpowiedzialność karną, czyli zakaz działania prawa wstecz (nullum crimen sine lege praevia) i nakaz określoności, czyli zakaz tworzenia niedookreślonych i nieostrych typów przestępstw.
Ponadto art. 1 par. 1 kk, art. 1 par. 1 kw i art. 1 par. 1 kks... których nie będę rozwijać, a kto chce, to wygogluje.
Ponadto to znasz: Nullum crimen sine lege – nie ma przestępstwa bez prawa (przepisu). W opisie: co nie zostało zabronione, jest dozwolone.
A to oznacza, że Ustawa o lasach jest bezprawna bynajmniej w części, o którem mówisz i zarzucasz mi nieścisłość choć powtórzę, masz rację, ale ja mam „inszą” rację).
Ale jak widzisz, doskonale się rozumiemy, choć ufam, że masz dla mnie odrobinę wyrozumiałości dla popełnionych przeze mnie gaf językowych (raczej pojęciowych, o czym łaskawie zwracasz i słusznie uwagę).